drukuj    zapisz    Powrót do listy

652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych, Ubezpieczenie społeczne, Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 3992/17 - Wyrok NSA z 2020-09-25, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 3992/17 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2020-09-25 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2017-11-20
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Dorota Dąbek /przewodniczący/
Gabriela Jyż
Urszula Wilk /sprawozdawca/
Symbol z opisem
652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych
Hasła tematyczne
Ubezpieczenie społeczne
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 139/17 - Wyrok WSA w Warszawie z 2017-07-21
Skarżony organ
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 2008 nr 164 poz 1027 art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e
Ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - tekst jednolity.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Dorota Dąbek Sędzia NSA Gabriela Jyż Sędzia del. WSA Urszula Wilk (spr.) Protokolant Anna Ważbińska-Dudzińska po rozpoznaniu w dniu 25 września 2020 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej [A] S.A. w W. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 21 lipca 2017 r. sygn. akt VI SA/Wa 139/17 w sprawie ze skargi [A] S.A. w W. na decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia [...] listopada 2016 r. nr [...] w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego 1. oddala skargę kasacyjną; 2. zasądza od [A] S.A. w W. na rzecz Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia 360 (trzysta sześćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wyrokiem z 21 lipca 2017 r. sygn. akt VI SA/Wa 139/17 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę [A] S.A. z siedzibą w W.(obecnie [A] S.A. z siedzibą w W.) na decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z [...] listopada 2016 r. nr [...] w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego.

Sąd pierwszej instancji orzekał w następującym stanie faktycznym i prawnym.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Warszawie wnioskiem z 29 sierpnia 2014 r., zwrócił się do Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ o wydanie decyzji w sprawie objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym P.K. z tytułu wykonywania umów o świadczenie usług na rzecz spółki skarżącej w okresach: od 15 stycznia 2013 r. do 21 marca 2013 r. oraz od 18 września 2013 r. do 17 października 2013 r.

Dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ decyzją z [...] stycznia 2015 r., działając na podstawie art. 109 ust. 1 i 4 oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027 ze zm.) ustalił, że P.K. podlegał we wskazanych okresach obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu wykonywania pracy na podstawie umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy o zleceniu, na rzecz płatnika składek – [A] S.A.

Prezes NFZ utrzymał w mocy powyższą decyzję powołaną na wstępie decyzją z [...] listopada 2016 r. W jej uzasadnieniu organ odwoławczy wskazał, że spółka zawarła z P.K. w ww. okresach umowy nazwane przez strony "umowami o dzieło" (umowa z 15 stycznia 2013 r. i umowa z 18 września 2013 r.), których przedmiotem było "przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi". Z protokołu kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz informacji o sposobie rozpatrzenia zastrzeżeń do protokołu kontroli wynika, że przedmiotem zakwestionowanych umów było wykonywanie czynności, które swoim charakterem obejmowały zakres starannego działania.

Organ podkreślił, że uczestnik w ramach zawartych umów wykonywał czynności stanowiące jeden z etapów badania opinii publicznej. Przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi stanowiło szereg powtarzalnych czynności wymagających jedynie starannego działania. Z treści umów wynika, że spółka miała jedynie możliwość oceny należytego, starannego wykonania zobowiązania, a nie przeprowadzenia badania na istnienie wad fizycznych dzieła (art. 637 k.c. i nast.).

W ocenie Prezesa NFZ, wskazane umowy nie mogły być też zakwalifikowane jako "umowy o dzieło", gdyż nie przewidywały określonego rezultatu, w postaci zindywidualizowanego dzieła w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego.

Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalając skargę przywołał treść przepisów kodeksu cywilnego, dotyczących umowy o dzieło, umowy o świadczenie usług oraz umowy zlecenia, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego i stwierdził, że zawarte przez skarżącą umowy zostały prawidłowo ocenione przez organy jako umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Sąd wskazał, że z akt sprawy i ustalonego przez organy stanu faktycznego wynika, że przedmiotem analizowanych umów było przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi. Zgodnie § 3 umowy Wykonawca ma obowiązek osobistego wykonania dzieła. Wykonawca podporządkowany jest Zamawiającemu, co do szczegółowych warunków i terminów realizacji dzieła, a zwłaszcza określonych w instrukcjach badawczych wydawanych przez Zamawiającego. Dzieło należy wydać w stanie kompletnym i dobrym jakościowo oraz przekazać Zamawiającemu w formie określonej w instrukcjach badawczych, o których mowa w § 3 (v. § 4 umów). W § 8 umów wskazano natomiast, że wobec osób trzecich za niewykonanie lub nienależyte wykonanie dzieła odpowiedzialność ponosi zamawiający tj. [A] S.A.

Ponadto WSA zaznaczył, że z protokołu kontroli przeprowadzonej przez inspektorów ZUS wynika, że działania spółki zostały podzielone na różne etapy, wykonywane przez różne osoby, a znaczna część osób, których umowy zbadano, miała w ramach zawartych umów wykonać: "wprowadzenie i stworzenie bazy danych". Gdyby osoby te tworzyły bazę danych w rozumieniu dzieła, a nie zapełniały jedynie tej bazy danymi z ankiet, to zbędne byłyby czynności pozostałych osób, z którymi spółka zawarła umowy, wyszczególnione w protokole kontroli, jak np. "weryfikacja i przygotowanie bazy do badania" (s. 12 protokołu kontroli), "przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli" (s. 11 protokołu), "zestawienie xls" (s. 11 protokołu), "napisanie raportu do projektu" (s. 14 protokołu).

Konfrontując materiał dowodowy, zebrany w sprawie, z obowiązującymi przepisami prawa Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił stanowisko Prezesa NFZ, że przedmiotowe umowy, mimo zatytułowania ich jako "umowa o dzieło", nie stanowią umów o dzieło w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Kierując się organizacją pracy spółki i okolicznością, że oceniane umowy były jednym z etapów w działaniach badawczych płatnika, zdaniem Sądu pierwszej instancji organy NFZ prawidłowo przyjęły, że nie było samodzielności wykonawcy w ich realizacji. Czynności, do których wykonania zobowiązał się uczestnik, miały wprawdzie prowadzić do rezultatu w postaci opracowania raportu cząstkowego, jednakże w żadnym razie nie były one charakterystyczne dla umowy o dzieło. Wynikały bowiem z podjęcia działań niewymagających cech indywidualizacji, a raczej staranności, polegających na przetworzeniu materiałów powstałych w wyniku badania i skompilowaniu ich w opracowanie. W przedmiotowej umowie nie był akcentowany, ani opisany konkretny rezultat, jaki miał być osiągnięty, w związku z tym nie jest on obiektywnie weryfikowalny. Elementy przedmiotowej umowy zaprzeczają samoistności dzieła, a rezultat działań przyjmującego zamówienie, przy tak sformułowanym przedmiocie umowy, nie mógł - zdaniem WSA - zyskać autonomicznej wartości w obrocie, zatem nie można wskazać indywidualnego charakteru takiego rzekomego dzieła. Sąd zaznaczył również, że realizacja zadania nie wymagała jednocześnie posiadania przez uczestnika (wykonawcę) specyficznych cech czy umiejętności, poza umiejętnościami wyuczonymi. Ponadto wypłata wynagrodzenia nie została uzależniona od osiągnięcia efektu, będącego przedmiotem umowy.

Sąd pierwszej instancji przyjął, że organy dokonały prawidłowej oceny, że czynności opisane w umowie nie mogły - mimo woli strony - być zakwalifikowane jako elementy umowy o dzieło, gdyż dzieło powinno mieć charakter indywidualny, a wykonujący powinien mieć przy jego wykonaniu swobodę i samodzielność. Cech tych nie miało przygotowanie raportu cząstkowego z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi. Oznacza to, że elementem przedmiotowo istotnym analizowanej umowy było działanie w celu osiągnięcia skutku w postaci prawidłowego wykonania zleconych czynności.

Wojewódzki Sąd Administracyjny wywiódł, że zapisy umów należy interpretować mając też na uwadze treść art. 65 §2 i art. 58 § 1 k.c. Zdaniem WSA, w świetle powyższego trudno uznać, że oceniane umowy, których przedmiotem było przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi według instrukcji badawczych wydawanych przez zamawiającego - są umowami o dzieło.

Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiodła [A] S.A. (dawniej [A] S.A.), zaskarżając wyrok w całości. Na podstawie art. 174 pkt 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (obecnie t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2325 ze zm.; dalej: p.p.s.a.) skarżąca zarzuciła naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a. art. 151 w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. a i art. 3 § 1 p.p.s.a. oraz w zw. z art. 1 § 1 i 2 ustawy z 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. z 2002 r. Nr 153, poz. 1269 ze zm.), poprzez oddalenie skargi, mimo naruszenia przez stronę przeciwną prawa materialnego, które miało wpływ na wynik sprawy w zakresie i w sposób określony poniżej;

b. art. 151 w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. c p.p.s.a. oraz w zw. z art. 1 § 1 i 2 ustawy – Prawo o ustroju sądów administracyjnych, poprzez oddalenie skargi, mimo naruszenia przez stronę przeciwną przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

- art. 7, art. 8, art. 77 § 1, art. 80, a także art. 107 § 3 k.p.a. poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla prawidłowego i pełnego rozstrzygnięcia sprawy oraz na dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, bez wyraźnego wskazania przyczyn nieuwzględnienia twierdzeń i stanowiska skarżącej;

- art. 78 § 1 w zw. z art. 77 § 1 k.p.a., poprzez niepodjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy i przyjęcie, że głównym motywem zawierania umów o dzieło było uniknięcie obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, podczas gdy strony (skarżąca i wykonujący dzieło) preferowały tę formę współpracy z uwagi na swobodę wykonywania pracy.

Zdaniem strony, powołane uchybienia Sądu miały istotny wpływ na wynik sprawy.

Skarżąca, na podstawie art. 174 pkt 1 p.p.s.a., postawiła również zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego, tj.:

a. art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że wykonujący umowę o dzieło zawartą ze skarżącą, podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu podczas gdy wykonujący umowę o dzieło zawartą ze skarżącą nie spełnił przesłanki do podlegania ubezpieczeniu społecznemu z tytułu umowy zlecenia, co w konsekwencji prowadziłoby do objęcia go obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym;

b. art. 627 k.c. polegające na jego błędnej wykładni i w konsekwencji jego niezastosowaniu, a w następstwie uznaniu, iż umowa zawarta przez skarżącą z P.K., w ustalonym terminie polegała na wykonywaniu czynności niepozwalających na uznanie, iż była to umowa o dzieło, mimo woli stron oraz mimo sposobu realizacji umowy, która odpowiada znamionom umowy o dzieło;

c. art. 734 § 1 w zw. z art. 750 k.c. polegające na ich niewłaściwym zastosowaniu i w konsekwencji przyjęciu, że zawarta przez [A] z P.K. umowa o dzieło jest umową o świadczenie usług (do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu), z uwagi na to, że zamiarem stron nie było osiągnięcie samoistnego rezultatu, a raczej wykonanie czynności - pomimo iż dokładna analiza akt sprawy powinna prowadzić do wniosku, że skarżąca miała osiągnąć określony rezultat, a tym samym, że strony łączyła umowa o dzieło;

d. art. 65 § 1 i § 2 k.c. polegające na niezastosowaniu w sprawie, skutkujące dokonaniem wykładni charakteru umowy, która jest sprzeczna ze zgodnym zamiarem i celem stron, poprzez uznanie, że strony (skarżąca i wykonujący dzieło) zawarły umowę o świadczenie usług, podczas gdy celem i zamiarem stron było zawarcie umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c.

Zdaniem strony, powołane uchybienia Sądu miały wpływ na wynik sprawy.

Skarżąca kasacyjnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i rozpoznanie merytoryczne skargi, na podstawie art. 188 p.p.s.a. oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, a także o rozpoznanie skargi kasacyjnej na rozprawie.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej strona podniosła, że prace wykonywane przez P.K. obejmowały czynności wymagające od wykonującego odpowiedniej wiedzy, ogromnego nakładu pracy analitycznej, wyciągania odpowiednich wniosków, sformułowania odpowiednich tez. Wykonujący dzieło był też odpowiedzialny za to, by dzieło spełniało określone w umowie odpowiednie warunki, odpowiadał więc za jego jakość.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną Prezes NFZ wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania kasacyjnego.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 183 § 1 p.p.s.a., Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. W niniejszej sprawie nie występują przesłanki nieważności postępowania sądowoadministracyjnego enumeratywnie wyliczone w art. 183 § 2 p.p.s.a. Z tego względu Naczelny Sąd Administracyjny przy rozpoznaniu sprawy związany był granicami skargi kasacyjnej. Granice te są wyznaczone wskazanymi w niej podstawami, którymi może być naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie (art. 174 pkt 1 p.p.s.a.) albo naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 174 pkt 2 p.p.s.a.). Naczelny Sąd Administracyjny bada bowiem legalność wyroku Sądu I instancji jedynie w zakresie zakwestionowanym przez autora skargi kasacyjnej, a nie rozpoznaje sprawy ponownie w jej całokształcie.

W rozpoznawanej sprawie nie jest przedmiotem sporu, że skarżąca kasacyjnie zawarła z uczestnikiem postępowania umowy nazwane "umowami o dzieło", których przedmiotem było: przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi. Ponadto w każdej z umów zawarto klauzule, że "Wykonawca ma obowiązek osobistego wykonania dzieła. Wykonawca podporządkowany jest Zamawiającemu co do szczególnych warunków i terminów realizacji dzieła, zwłaszcza określonych w instrukcjach badawczych wydawanych przez Zamawiającego". Wskazano też, że dzieło należy wykonać w terminie w nich określonym oraz wydać w stanie kompletnym i dobrym jakościowo oraz przekazać spółce "w formie zgodnej z przeznaczeniem dzieła".

Postawione w skardze kasacyjnej zarzuty – zarówno naruszenia przepisów prawa materialnego, jak i przepisów postępowania – sprowadzają się w istocie do zakwestionowania stanowiska organów administracji, podzielonego następnie przez Sąd I instancji, że umowy te nie mogą zostać uznane za umowy o dzieło, lecz stanowią umowy o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy o zleceniu, w konsekwencji zaś z tytułu wykonywania tych umów uczestnik postępowania w okresach wskazanym w zaskarżonej decyzji podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego.

Skarżąca kasacyjnie nie kwestionuje ustalonych w sprawie faktów, a mianowicie zawarcia z uczestnikiem postępowania umów o wskazanych wyżej przedmiotach, nie zgadza się natomiast z proponowaną przez organ administracji i zaakceptowaną przez Sąd pierwszej instancji oceną (prawnego) charakteru tych umów. Z tej przyczyny za uzasadniony trzeba uznać wniosek, że zarzuty naruszenia przepisów postępowania pozostają w funkcjonalnym związku z zarzutami błędnej wykładni oraz niewłaściwego zastosowania przepisów ustawy – Kodeks cywilny. To zaś oznacza, że zarzuty te, wobec komplementarnego ich charakteru, można i należy rozpoznać łącznie.

Według Naczelnego Sądu Administracyjnego nie są one usprawiedliwione.

Należy podkreślić, że niezbędnym elementem umowy o dzieło, określanej jako umowa o pewien określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich, jest to, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 maja 2016 r., III AUa 1392/15, Lex nr 20711315). Rezultat, o który umawiają się strony, musi być przy tym z góry określony, obiektywnie osiągalny i pewny. Dzieło musi przybrać określoną postać w świecie zjawisk zewnętrznych, musi istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Rezultat umowy o dzieło musi być konkretny, jednorazowy i indywidualnie oznaczony, zdefiniowany przez zamawiającego w momencie zawierania umowy i sprawdzalny (por. wyrok SN z dnia 27 marca 2013 r. I CSK 403/12, LEX 1341643 i wyrok SN z dnia 12 sierpnia 2015 r. I UK 389/14, Lex 1816587). Dzieło jest wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy (wyrok SN z dnia 3 października 2013 r., II UK 103/13, Lex nr 1455433). Dzieło jednoznacznie jest określane w orzecznictwie jako rezultat pracy fizycznej lub umysłowej, przyjmującego zamówienie (tak wyrok SN z dnia 18 czerwca 2003 r., II CKN 269/01, OSNC 2004, z. 4, poz. 142). Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej poprzez jej naprawienie, przerobienie lub uzupełnienie (por. np. wyrok SN z dnia 3 listopada 1999 r. IV CKN 152/00, Lex 45451). Dzieło może mieć także postać niematerialną. Przedmiotem umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednoznacznego rezultatu, zdefiniowanego przez zamawiającego w czasie zawierania umowy. Poddanie dzieła sprawdzeniu na istnienie wad fizycznych nie jest zatem możliwe, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło (tak wyrok WSA w Warszawie z dnia 13 kwietnia 2016 r., VI SA/Wa 2971/15, Lex nr 2055976). Odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło jest odpowiedzialnością za rezultat. W odniesieniu do umowy o dzieło istnieje związek wynagrodzenia z samym dziełem i jego wartością. Typowo wynagrodzenie z umowy o dzieło określa się w sposób ryczałtowy lub kosztorysowy (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 września 2015 r., III AUa 1527/14, Lex nr 1916633).

Natomiast umowa zlecenia (umowa o świadczenie usług), określana jako umowa starannego działania, wiąże się z wykonaniem określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności) bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. Wykonanie szeregu powtarzających się czynności, składających się na cykl systematycznych i regularnych działań jest cechą charakterystyczną dla umów o świadczenie usług (tak np. wyrok NSA z dnia 21 kwietnia 2016 r., II GSK 2448/14, Lex nr 2081259, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 września 2015 r., III AUa 1527/14, Lex nr 1916633). Elementami przedmiotowo wyróżniającymi umowę zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i umowę o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.) są zatem starania celem wykonania umówionej czynności. Umowa zlecenia nie akcentuje rezultatu (wyniku) jako koniecznego do osiągnięcia (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 maja 2016 r., III AUa 1392/15, Lex nr 20711315). W odróżnieniu od umowy o dzieło, w umowie zlecenia przyjmujący zlecenie nie bierze na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), w świadczeniu usługi rozłożonej w czasie istnieje związek wynagrodzenia z ilością, jakością i rodzajem usługi (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 września 2015 r., III AUa 1527/14, Lex nr 1916633). W zobowiązaniach starannego działania podjęcie przez dłużnika wymaganych czynności przy zachowaniu wiążącego go stopnia staranności oznacza, że dłużnik wykonał zobowiązanie, pomimo że niekoniecznie osiągnięto określony cel umowy (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 maja 2016 r., III AUa 1392/15, Lex nr 20711315).

Uwzględniając powyższe rozważania, według Naczelnego Sądu Administracyjnego za uzasadniony trzeba uznać wniosek, że w świetle przytoczonych kryteriów, sporne w sprawie umowy, mimo nazwania ich przez strony umowami o dzieło, są jednak umowami o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o zleceniu.

Każde działanie ludzkie prowadzi do jakiegoś rezultatu i wiąże się ze zmianą otaczającej rzeczywistości, powstaniem, unicestwieniem lub przerobieniem czegoś, nie oznacza to jednak, że zawsze rezultat działania człowieka odpowiada cechom dzieła w rozumieniu przepisów o umowie o dzieło. Aby zatem możliwa była kwalifikacja stosunku zobowiązaniowego jako umowy o dzieło, rezultat działań ludzkich musi spełniać kryteria, jakie ustawodawca stawia umowom o dzieło.

Nie sposób przyjąć, jak twierdzi skarżąca kasacyjnie, że w okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi, które jak trafnie wskazywał Sąd pierwszej instancji było kolejnym etapem działań skarżącej spółki związanym z przeprowadzeniem badań i tworzeniem na tej podstawie baz danych, nosi indywidualne piętno osoby wykonującej te czynności, co z kolei uprawniałoby do uznania rezultatu tych czynności za dzieło w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Skarżąca kasacyjnie nie przedstawiła żadnych okoliczności świadczących o konieczności posiadania przez stronę spornych umów szczególnych, wyjątkowych umiejętności niezbędnych do wykonania "dzieła". Czynności wykonywane były według określonych zasad narzuconych przez skarżącą, co nie wyklucza posiadania przez wykonującego te czynności stosownych kwalifikacji.

W tych okolicznościach nie sposób przyjąć, że wykonawca miał jakąkolwiek swobodę w wykonaniu umowy, co jest typowe dla umowy o dzieło.

W orzecznictwie sądów administracyjnych podkreśla się, że wykonywanie powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do pewnego wymiernego efektu (w tej sprawie uzyskanie części raportu z kontroli oraz części bazy z reklamacjami ankieterskimi), nie może być rozumiane jako jednorazowy rezultat i kwalifikowane jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. W konsekwencji zasadnie organy, a za nimi Sąd pierwszej instancji, przyjął, że wykonawca zleconych czynności w ramach spornych umów nie przyjął do wykonania żadnego skonkretyzowanego i indywidualnie oznaczonego dzieła, lecz zobowiązał się do wykonania w określonym czasie powtarzalnych czynności, podlegających nadzorowi zlecającego i wykonywanych zgodnie z jego poleceniem. Czynności wykonywane w sposób powtarzalny nie prowadziły do powstania w przyszłości konkretnego indywidualnie oznaczonego o szczególnych cechach rezultatu w rozumieniu umowy o dzieło. Były to ustandaryzowane, wielokrotnie i cyklicznie wykonywane umówione czynności nawet jeśli do ich wykonania konieczne były określone kwalifikacje.

Ponadto, uwzględniając przedmiot spornych umów, którym było przygotowanie raportów cząstkowych z kontroli oraz bazy cząstkowej z reklamacjami ankieterskimi, nie sposób jest twierdzić, że tak określony ich rezultat mógł być poddany sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych w sposób, w jaki wymaga tego art. 638 w związku z art. 556 § 1 i § 2 ustawy – Kodeks cywilny, a więc przy uwzględnieniu możliwości odpowiedniego zastosowanie przepisów o odpowiedzialności za wady.

W tej mierze bowiem, nie dość, że opracowanie części raportu z kontroli oraz części bazy z reklamacjami ankieterskimi nie sposób jest uznać za dostateczne określenie cech oraz parametrów indywidualizujących "dzieło" będące przedmiotem umowy - co stanowi warunek konieczny sprawdzianu na wady fizyczne dzieła - to przede wszystkim w rozpatrywanej sprawie nie sposób jest pominąć, w jaki sposób zamawiający weryfikował (należyte) wykonania wymienionych umów.

Skarżąca kasacyjnie twierdzi, że od wykonującego dzieło nie oczekiwano staranności, lecz, że był on w rzeczywistości rozliczany z wykonanego zadania. Wymaga jednak podkreślenia, że prawidłowe wykonanie "dzieła" polegało w istocie na opracowaniu części raportu z kontroli oraz części bazy z reklamacjami ankieterskimi zgodnie z instrukcjami badawczymi zamawiającego. Kontrola rezultatu, o której mówi skarżąca kasacyjnie, sprowadzała się zatem do ustalenia, czy strona umowy wykonywała opisane w umowie czynności i przekazała je w formie określonej w instrukcjach badawczych.

Również w świetle kryterium możliwości poddania ocenie uzgodnionego przez strony rezultatu, według odpowiednio stosowanych przepisów o rękojmi (art. 638 w związku z art. 556 § 1 i § 2 ustawy – Kodeks cywilny), sporne w sprawie umowy nie były umowami rezultatu, to jest umowami o dzieło, lecz – jak zasadnie przyjął to Sąd pierwszej instancji – umowami starannego działania, a więc umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu.

Treść zawartych przez skarżącą kasacyjnie i uczestnika postępowania umów, jak i okoliczności ich realizacji przez uczestnika nie pozwalają zatem uznać za zasadne zarzutów skargi kasacyjnej naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego poprzez błędną kwalifikację umów i nietrafną interpretację oświadczeń woli ich stron. W konsekwencji nie sposób też zarzucić Sądowi dokonania wadliwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, wiążącego się w istocie z zarzutem błędnej kwalifikacji umów.

Należy też stwierdzić, że wobec celu i charakteru spornych umów, wynikających jednoznacznie ze sposobu ich realizacji, w tym zwłaszcza wykonywania uzgodnionych czynności w sposób ściśle wskazany przez skarżącą kasacyjnie, nie mógł on zostać uznany za skuteczny. Skoro bowiem charakter i cel umów wynikał z ich treści oraz ze sposobu wykonywania umówionych czynności, a nadto nie budził on najmniejszych wątpliwości w okolicznościach faktycznych tej sprawy, to nie było konieczne przeprowadzanie na tę okoliczność dalszych czynności dowodowych, co zasadnie zaaprobował Sąd pierwszej instancji. Czynności takie byłyby nieracjonalne i niecelowe w świetle zasady ekonomiki i szybkości postępowania. Jak bowiem przyjmuje orzecznictwo sądowe, postępowanie dowodowe nie jest celem samym w sobie (wyrok NSA z dnia 14 kwietnia 2015 r., I GSK 830/13, Lex nr 1773230); przyjęta w postępowaniu administracyjnym zasada zupełności materiału dowodowego nie oznacza, że należy prowadzić postępowanie dowodowe nawet wówczas, gdy całokształt okoliczności ujawnionych w sprawie wystarcza do podjęcia rozstrzygnięcia, a zgłoszenie wniosków dowodowych nie powoduje automatycznie konieczności ich uwzględnienia i przeprowadzenia (wyrok WSA w Gdańsku z 8 czerwca 2016 r., I SA/Gd 95/16, Lex nr 2077594). Uprawnienie strony do zgłoszenia żądania przeprowadzenia dowodu podlega ograniczeniom, a organ powinien każdorazowo rozważyć żądanie przeprowadzenia dowodu z uwagi na celowość i konieczność zapewnienia szybkości postępowania, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie ma dostatecznych argumentów przemawiających za zakwestionowaniem dotychczasowych ustaleń (wyrok NSA z 11 lutego 2014 r., II OSK 2191/12, Lex nr 1450898). Jeśli zatem organ na podstawie dowodów zebranych w toku postępowania może dokonać ustalenia stanu faktycznego niebudzącego wątpliwości, wówczas dalsze prowadzenie postępowania dowodowego nie jest zasadne; nie ma obowiązku uwzględniania wszystkich wniosków dowodowych, jeśli w jego ocenie wniosek dowodowy strony dotyczy okoliczności dostatecznie wyjaśnionych w postępowaniu (wyrok NSA z 21 lipca 2016 r., I FSK 808/16, Lex nr 2100310, wyrok NSA z 27 września 2011 r., I FSK 1241/10, Lex nr 1068123, wyrok NSA w Warszawie z 5 maja 1998 r., III SA 193/97, Lex nr 35474, wyrok WSA w Warszawie z 9 kwietnia 2008 r., VIII SA/Wa 617/07, Lex nr 516099).

W konsekwencji, skoro sporne umowy zostały prawidłowo zakwalifikowana przez organy administracji oraz Sąd pierwszej instancji jako umowy o świadczenie usług, to jako niezasadny należało również ocenić zarzut naruszenia art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, bowiem w świetle tego przepisu obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego podlegają m.in. osoby spełniające warunki do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, które są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia. Organ prawidłowo zastosował zatem ten przepis w rozpoznawanej sprawie.

Wobec powyższego Naczelny Sąd Administracyjny uznał wszystkie zarzuty skargi kasacyjnej za nieusprawiedliwione i na podstawie art. 184 p.p.s.a. oddalił skargę kasacyjną.

O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 204 pkt 1 p.p.s.a. oraz art. 205 § 2 p.p.s.a. w zw. z § 14 ust. 1 pkt 2 lit. a w zw. z § 14 ust. 1 pkt 1 lit. c rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Naczelny Sąd Administracyjny, zasądzając na rzecz organu kwotę 360 zł, uwzględnił to, że pełnomocnik organu, który występował w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, sporządził w terminie określonym w art. 179 p.p.s.a. odpowiedź na skargę kasacyjną oraz wziął udział w rozprawie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.



Powered by SoftProdukt