drukuj    zapisz    Powrót do listy

6037 Transport drogowy i przewozy, Transport, Inspektor Transportu Drogowego, oddalono skargę, II SA/Bd 635/11 - Wyrok WSA w Bydgoszczy z 2011-11-15, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II SA/Bd 635/11 - Wyrok WSA w Bydgoszczy

Data orzeczenia
2011-11-15 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2011-06-20
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy
Sędziowie
Małgorzata Włodarska /sprawozdawca/
Wiesław Czerwiński /przewodniczący/
Wojciech Jarzembski
Symbol z opisem
6037 Transport drogowy i przewozy
Hasła tematyczne
Transport
Skarżony organ
Inspektor Transportu Drogowego
Treść wyniku
oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 2007 nr 125 poz 874 art. 92 ust. 1 pkt 8 i ust. 4, art. 93 ust. 1
Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym - tekst jednolity
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w składzie następującym: Przewodniczący: Sędzia NSA Wiesław Czerwiński Sędziowie: Sędzia WSA Wojciech Jarzembski Sędzia WSA Małgorzata Włodarska (spr.) Protokolant Jakub Jagodziński po rozpoznaniu w Wydziale II na rozprawie w dniu 15 listopada 2011r. sprawy ze skargi R.G. na decyzję [...] Inspektora Transportu Drogowego z dnia [...] kwietnia 2011r. nr [...] w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej oddala skargę.

Uzasadnienie

Decyzją z dnia [...] nr [...] W. Wojewódzki Inspektora Transportu Drogowego (WITD), na podstawie 92 ust. 1 pkt 8 oraz ust. 4 i art. 93 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2007 r. Nr 125, poz. 874 ze zm., dalej powoływanej jako "ustawa o transporcie drogowym") w zw. z lp. 12.5. i 12.15. załącznika do ustawy o transporcie drogowym oraz art. 15 ust. 8, art. 13 rozporządzenia Rady (EWG) nr 3821/85 z dnia 20 grudnia 1985 r. w sprawie urządzeń rejestrujących stosowanych w transporcie drogowym (Dz.Urz.UE.L.85.370.8 ze zm., dalej powoływanego jako rozporządzenie nr 3821/85) i pkt 2 lit. a) oraz pkt 2.1 i 2.2 lit. b) rozdział III załącznika I do wskazanego rozporządzenia, orzekł o nałożeniu na R. G. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Transport Międzynarodowy Ciężarowy R. G., kary pieniężnej w wysokości 12 000 zł z tytułu wykonywania przewozu drogowego pojazdem wyposażonym w cyfrowe urządzenie rejestrujące do którego podłączone zostały niedozwolone urządzenia dodatkowe wpływające na jego niewłaściwe funkcjonowanie, oraz z tytułu samowolnej ingerencji w funkcjonowanie tego urządzenia rejestrującego.

Od powyższej decyzji R. G. wniósł odwołanie do Głównego Inspektora Transportu Drogowego (GITD), w którym domagając się uchylenia zaskarżonej decyzji i umorzenia postępowania w sprawie, powołał się na wystąpienie w sprawie okoliczności objętych hipotezą art. 93 ust. 7 i art. 92a ust. 4 ustawy o transporcie drogowym. Odwołujący podkreślił, że okoliczność, iż przedsiębiorca nie miał wpływu na powstanie naruszenia powinna być indywidualnie badana w postępowaniu wyjaśniającym i powinna bezwzględnie znaleźć odzwierciedlenie w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Wskazał, że kierowca używał urządzenia zakłócającego pracę tachografu, bez jego wiedzy i zgody, o czym kierowca powiadomił kontrolera dokonującego czynności oraz zaznaczył, że dysponuje oświadczeniem kierowcy, w którym ten ostatni podaje przyczyny niedozwolonej ingerencji w urządzenie rejestrujące. Jednocześnie odwołujący podkreślił, że w miarę możliwości stara się kontrolować pracę każdego kierowcy zatrudnionego w przedsiębiorstwie, że czas pracy kierowców jest tak organizowany, aby nie przekroczyć ustalonych przepisów czasu pracy, że kierowcy są na bieżąco pouczani o obowiązku przestrzegania przepisów ustawy o transporcie drogowym i zasadach przestrzegania BHP oraz, że dołącza do zawieranych przez kierowców umów o pracę aneks – oświadczenie pouczające o zakazie ingerowania w urządzenia pomiarowe.

Po rozpatrzeniu odwołania w/w, Główny Inspektor Transportu Drogowego decyzją z dnia [...] nr [...], na podstawie art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2000 r., Nr 98, poz. 1071 ze zm., dalej powoływanej jako kpa), art. 92 ust. 1 pkt 8 i ust. 2 pkt 1 ustawy o transporcie drogowym, lp. 12.5. i lp. 12.15. załącznika do ustawy o transporcie drogowym, art. 13, art. 15 ust. 8 rozporządzenia nr 3821/85 i pkt 2 lit. a) rozdział III załącznika I do tego rozporządzenia, orzekł o utrzymaniu w mocy zaskarżonej decyzję organu I instancji.

Uzasadniając podjęte rozstrzygnięcie organ II instancji wyjaśnił, iż w dniu [...] przeprowadzono na parkingu K., na autostradzie A-2 kontrolę pojazdu marki [...] o nr rej. [...] wraz z naczepą o nr rej. [...], którym kierował w imieniu przedsiębiorcy R. G. D. Z., który wykonywał w tym czasie międzynarodowy transport drogowy rzeczy z Niemiec do Polski. Stwierdzając w trakcie kontroli, że w zatrzymanym pojeździe zamontowany jest tachograf cyfrowy marki [...] TYP [...] nr [...], nr zatwierdzenia typu [...] oraz łańcuch kinematyczny wraz z nadajnikiem, kontrolerzy przeprowadzili ich szczegółową kontrolę, która wykazała podłączenie niedozwolonego urządzenia dodatkowego (magnesu) do impulsatora skrzyni biegów powodującego sfałszowanie zapisów prędkości, aktywności kierowcy i przebytej drogi. Organ wskazał, że z przeprowadzonej kontroli sporządzono protokół, który podpisał kierowca oraz dokumentację fotograficzną, a kierowcę D. Z. przesłuchano w charakterze świadka. Zaznaczono, że ze znajdujących się w protokole zeznań kierowcy wynika, iż założył on magnes na impulsator skrzyni biegów na parkingu w miejscowości G., że prowadził pojazd z przyczepionym magnesem od godziny 03:56 dnia 18.12.2010 r. do momentu zatrzymania go do przedmiotowej kontroli, że przyczepił on magnes do impulsatora skrzyni biegów w celu sfałszowania danych cyfrowych zarejestrowanych na tachografie oraz karcie kierowcy, albowiem gdyby tego nie uczynił skończyłby mu się dwutygodniowy czas pracy i nie zdążyłbym dotrzeć do firmy, że zainstalowanie magnezu powodowało, że pomimo iż prowadził on pojazd tachograf rejestrował przerwę zamiast prowadzenia pojazdu i, że wskazówki prędkościomierza nie wskazywały żadnej prędkości a liczydło kilometrów przebytej drogi zatrzymało się, zaś tachograf cyfrowy informował, iż rejestrowany jest odpoczynek/przerwa. W świetle powyższych ustaleń, dokonanych w oparciu o materiał dowodowy zgromadzonym w trackie kontroli pojazdu (protokół kontroli pojazdu, protokół przesłuchania świadka, dokumentacja fotograficzna, wydruk z karty kierowcy), zdaniem organu, nie budzi wątpliwości, że w dniu [...] miało miejsce po pierwsze niedozwolone podłączenie przez kierowcę pojazdu magnesu do impulsatora skrzyni biegów oraz po drugie użycie go w celu sfałszowania danych cyfrowych rejestrowanych w urządzeniu rejestrującym oraz na karcie kierowcy, co wyczerpuje naruszenia określone pod lp. 12.5 i 12.15 załącznika do ustawy o transporcie drogowym. W kontekście wskazanych naruszeń organ przywołał przepisy art. 13 i art. 15 ust. 8 rozporządzenia nr 3821/85 i wynikające z nich dyspozycje co do sposobu działania i stosowania urządzeń rejestrujących oraz kart kierowców w pojazdach wykonujących transport drogowy. Przytaczając zawartą w załączniku IB do rozporządzenia nr 382/85 definicję urządzenia rejestrującego, organ podkreślił, że z definicji tej można wywieść definicję urządzenia niedozwolonego, zwanego potocznie wyłącznikiem tachografu i objąć nią każde gotowe do użycia urządzenie wpływające na prawidłowość automatycznego lub półautomatycznego wskazywania, rejestrowania i zapamiętywania danych dotyczących ruchu pojazdu oraz określonych okresów pracy ich kierowców. W ocenie organu w okolicznościach przedmiotowej sprawy mamy właśnie do czynienia z posłużeniem się przez kierowcę niedozwolonym urządzeniem dodatkowym w postaci magnesu przyłączonego do impulsatora skrzyni biegów, będącego częścią składową tachografu, i poprzez samowolną ingerencję w funkcjonowanie tachografu spowodowanie – w celu sfałszowania danych – że tachograf rejestrował przerwę w jeździe zamiast aktywność kierowcy. W konsekwencji powyższego organ odwoławczy stwierdził, że w sprawie miało miejsce naruszenie art. 15 ust. 8 rozporządzenia nr 3821/85 i że naruszenie to określone jest pod lp. 12.5 i 12.15 załącznika do ustawy o transporcie drogowym, oraz wskazał że w takiej sytuacji organ I instancji zasadnie nałożył na przedsiębiorcę stosownie do treści art. art. 92 ust. 1 pkt 8 i ust. 2 pkt 1 ustawy o transporcie drogowym karę pieniężną w wysokości 12000 zł. Odnosząc się natomiast do zarzutów odwołania, w których przedsiębiorca powołał się na brak wpływu na powstanie stwierdzonych przez organ naruszeń, czy też wystąpienie ich na skutek okoliczności, których przewoźnik nie mógł przewidzieć, organ odwoławczy wskazał, iż w niniejszej sprawie nie ma żadnych podstaw do wyłączenia odpowiedzialności przedsiębiorców za stwierdzone naruszenia przepisów prawa. W przypadku bowiem naruszeń przepisów określonych w art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym, mamy do czynienia z odpowiedzialnością przedsiębiorcy wykonywującego przewóz drogowy za ewentualne skutki działań osób (w tym kierowcy) którymi przedsiębiorca się posługuje w wykonywaniu transportu drogowego. Wynika to wprost z przepisów unijnych, tj. art. 13 rozporządzenia nr 3821/85 i art. 10 ust. 2 i 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 561/2006 z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego oraz zmieniającego rozporządzenia Rady (EWG) nr 3821/85 i (WE) 2135/98, jak również uchylającego rozporządzenie Rady (EWG) nr 3820/85 (Dz.Urz.UE.L.06.102.1 ze zm., dalej powoływanego jako rozporządzenie nr 561/2006). Organ podkreślił, że powoływany przez odwołującego przepis art. 93 ust. 7 ustawy o transporcie drogowym, nie obejmuje sytuacji które są wynikiem zachowania kierowcy, ale które wynikają z braku właściwych rozwiązań organizacyjnych, z niewłaściwej organizacji przez przedsiębiorcę pracy osób wykonujących na jego rzecz usługi kierowania pojazdem. W ocenie organu w przepisie art. 93 ust. 7 ustawy o transporcie drogowym chodzi tylko i wyłącznie o zdarzenia nieoczekiwane i nadzwyczajne, a nie związane z doborem pracowników. Zdaniem organu, to na przedsiębiorcy ciąży obowiązek udowodnienia, że nie mógł on przewidzieć zaistnienia naruszeń związanych ze skróceniem dziennego okresu odpoczynku przy wykonywaniu przewozu drogowego. Tymczasem w przedmiotowej sprawie, jak zaznaczył organ, taka okoliczności nie zostało wykazana. Nie można bowiem dać wiary, z uwagi na sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego, twierdzeniom strony że kierowca ukrywał wobec pracodawcy swą aktywność polegającą na prowadzeniu pojazdu, za którą to aktywność należy mu się wynagrodzenie. Uwzględniając więc powyższe, organ odwoławczy stwierdził, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie było podstaw do wyłączenia odpowiedzialności odwołującego za stwierdzone w trakcie przedmiotowej kontroli naruszenia przepisów prawa, co też zasadnie jego zdaniem stwierdził organ I instancji. Jednocześnie organ II instancji zaznaczył, że organ I instancji podjął wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy oraz dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego. Podkreślił także, że wysokość nałożonych na stronę kar pieniężnych za stwierdzone naruszenia jest ściśle określona w załączniku do ustawy o transporcie drogowym (pod lp. 12.5. i 12.15. załącznika) i, że organy orzekające nie miały w tym zakresie żadnej możliwości dowolnego kształtowania ich wysokości.

Na powyższą decyzję przedsiębiorca wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, w której domagając się uchylenia zaskarżonej decyzji zarzucili organowi naruszenie art. 93 ust. 7 ustawy o transporcie drogowym oraz art. 7, art. 8, art. 77 § 1 i 2, i art. 80 kpa poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji dowolne ustalenie, że przedsiębiorca nie zorganizował pracy kierowcy pojazdu w taki sposób, aby nie doszło do popełnienia stwierdzonych naruszeń. Uzasadniając skargę przedsiębiorca podkreślił, że w miarę możliwości stara się kontrolować pracę kierowców zatrudnionych w przedsiębiorstwie, że czas pracy i długość odpoczynku kierowców jest tak ustalany, aby nie przekroczył przepisów dotyczących czasu pracy, że kierowcy na czas wyjazdu otrzymują delegacje oraz karty płatnicze DKV na nadzwyczajne okoliczności, za które wykupują żywność, paliwo itp., że pojazdy kierowców są w pełni wyposażone m.in. posiadają lodówkę, ogrzewanie, klimatyzację i miejsce sypialniane, że w przedsiębiorstwie zatrudniony jest na stałe pracownik, który zajmuje się rozliczeniem czasu pracy kierowców oraz prowadzi dla nich szkolenia dotyczące czasu pracy kierowców, że kierowcy są na bieżąco pouczani o obowiązku przestrzegania przepisów ustawy o transporcie drogowym i zasadach przestrzegania BHP, że aneksem do podpisywanych przez nich umów o pracę jest oświadczenie pouczające o zakazie ingerowania w urządzenia pomiarowe, a także że zatrudnia w firmie tylko kierowców do których ma zaufanie i że otrzymują oni pełne stałe miesięczne wynagrodzenie, niezależne od czasu wykonania przewozu oraz, że posiada firmę transportową od wielu lat i nigdy dotychczas podczas kontroli nie zostały stwierdzone naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym, co świadczy że przedmiotowe zdarzenie miało charakter incydentalny. Wszystkie te przytoczone okoliczności, wskazują zadaniem skarżącego, że nie miał on wpływu na powstanie stwierdzonych naruszeń prawa oraz, że naruszenie te nastąpiły wskutek zdarzeń których nie mógł on przewidzieć, tj. chęci kierowcy szybszego powrotu do domu bez odbycia przymusowego postoju, jak wynika to ze złożonego przez kierowcę oświadczenia. Jednocześnie skarżący zaznaczył, że nie miał żadnego interesu w tym, aby prowadzony przez kierowcę pojazd znajdował się w bazie przez weekend, tj. w dniach [...], jako że w kolejną trasę samochody są wysyłane w poniedziałek oraz, że nie mając fizycznej możliwości kontrolowania czasu pracy kierowcy w trakcie wykonywania przewozu, nie miał jakiegokolwiek wpływu na podjętą przez kierowcę decyzję o szybszym powrocie do domu bez wymaganego przepisami prawa odpoczynku.

W odpowiedzi na skargę organ wniósł o jej oddalenie, podtrzymując swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Stosownie do treści przepisów art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz.U. z 2002 r., Nr 153, poz. 1269 ze zm.) sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości poprzez kontrolę działalności administracji publicznej pod względem zgodności z prawem, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej. Oznacza to, iż w ramach dokonywanej kontroli sąd zobowiązany jest zbadać legalność rozstrzygnięcia zapadłego w danym postępowaniu administracyjnym, z punktu widzenia jego zgodności z obowiązującymi w dacie jego wydania przepisami prawa materialnego oraz z przepisami prawa procesowego. Nie może natomiast rozpoznać sprawy kierując się kryteriami słuszności czy sprawiedliwości społecznej. W związku z tym, aby wyeliminować z obrotu prawnego akt wydany przez organ administracji publicznej, konieczne jest stwierdzenie, że doszło w nim do naruszenia bądź przepisu prawa materialnego w stopniu mogącym mieć wpływ na wynik sprawy, bądź przepisu postępowania w stopniu mogącym mieć istotny wpływ na rozstrzygnięcie albo też przepisu dającego podstawę do wznowienia postępowania, a także, gdy decyzja lub postanowienie organu dotknięte są wadą nieważności. W takiej sytuacji sąd administracyjny wydaje orzeczenie o charakterze kasacyjnym, nie posiadając kompetencji do rozstrzygnięcia bezpośrednio o prawach i obowiązkach stron postępowania, innymi słowy sąd administracyjny nie orzeka co do istoty sprawy w zakresie danego przypadku.

Dokonując oceny zaskarżonej decyzji w ramach tak zakreślonej kognicji, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy nie dopatrzył się naruszeń prawa materialnego, czy też procesowego, skutkujących koniecznością uchylenia lub stwierdzenia nieważności przedmiotowego rozstrzygnięcia, wobec czego skarga strony nie została uwzględniona.

Poza sporem w przedmiotowej sprawie pozostaje fakt, iż kontrolowany pojazd wyposażony był w dodatkowe niedozwolone urządzenie (magnes), które wpływało na pracę cyfrowego urządzenia rejestrującego (tachografu) i stanowiło samowolną ingerencję w funkcjonowanie tego urządzenia, czego skutkiem było zarejestrowanie od godziny 3.56 dnia [...] do momentu zatrzymania pojazdu do kontroli, przerwy w jeździe pojazdu zamiast jego prowadzenia, czyli zafałszowanie zapisów prędkości, aktywności kierowcy i przebytej drogi. Okoliczności tych nie kwestionował skarżący, a jednoznacznie potwierdziły je zeznania kierowcy pojazdu poddanego kontroli drogowej, oględziny pojazdu udokumentowane protokołem kontroli oraz dokumentacja fotograficzna sporządzona w trackie kontroli. Takie działanie stanowi w świetle obowiązujących przepisów naruszenie prawa. Zgodnie bowiem z art. 13 rozporządzenia nr 3821/85 pracodawca oraz kierowcy zapewniają poprawne działanie i odpowiednie stosowanie, z jednej strony, urządzeń rejestrujących, a z drugiej strony, karty kierowcy, w przypadku, gdy kierowca zobowiązany jest prowadzić pojazd wyposażony w urządzenie rejestrujące, zgodnie z załącznikiem IB. Stosownie zaś do treści art. 15 ust. 8 rozporządzenia nr 3821/85 zabrania się fałszowania, likwidowania i niszczenia danych zarejestrowanych na wykresówkach, przechowywanych przez urządzenia rejestrujące lub kartę kierowcy albo zarejestrowanych na wydrukach z urządzenia rejestrującego jak określono w załączniku IB. To samo stosuje się do jakiegokolwiek manipulowania urządzeniem rejestrującym, wykresówką lub kartą kierowcy, które mogłyby spowodować sfałszowanie, zlikwidowanie lub zniszczenie danych oraz informacji wydrukowanych. W pojeździe nie może znajdować się żaden sprzęt, który mógłby zostać użyty w powyższych celach. Konsekwencję niezastosowania się do obowiązków wynikających z przytoczonych przepisów przewiduje przepis art. 92 ust. 1 pkt 8 ustawy o transporcie drogowym, który stanowi, że kto wykonuje przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem, naruszając obowiązki lub warunki wynikające z przepisów ustawy lub przepisów wspólnotowych dotyczących przewozów drogowych (a więc zatem i z rozporządzenia unijnego prawodawcy nr 3821/85) podlega karze pieniężnej w wysokości od 50 złotych do 15.000 złotych, z tym że, stosownie do przepisu art. 92 ust. 2 w/w ustawy, suma kar pieniężnych nałożonych podczas jednej kontroli w siedzibie przedsiębiorcy nie może przekroczyć kwoty 30 000 zł. Wykaz tych naruszeń oraz wysokości kar pieniężnych za poszczególne naruszenia określa załącznik do ustawy (art. 92 ust. 4 w/w ustawy), który pod lp. 12.5. sankcjonuje karą pieniężną w wysokości 10000 zł, za naruszenie prawa polegające na wykonywaniu przewozu drogowego pojazdem wyposażonym w cyfrowe urządzenie rejestrujące, do którego podłączone zostały niedozwolone urządzenia dodatkowe wpływające na jego niewłaściwe funkcjonowanie, a pod lp. 12.15. naruszenie prawa w postaci ingerencji w funkcjonowanie cyfrowego urządzenia rejestrującego zainstalowanego w pojeździe, za które przewiduje karę pieniężną w wysokości 2000 zł. W świetle więc przytoczonych przepisów prawa unijnego i krajowego oraz poczynionych w trakcie przedmiotowej kontroli bezspornych ustaleń faktycznych co do podłączenia do cyfrowego urządzenia rejestrującego, zainstalowanego w pojeździe wykonywującym przewóz, magnesu i w konsekwencji co do samowolnej ingerencji w pracę tachografu powodującej zafałszowanie zapisów prędkości, aktywności kierowcy i przebytej drogi, orzekające w sprawie organy, zasadnie stwierdziły, że takie działanie wyczerpuje znamiona art. 92 ust. 1 pkt 8 i ust. 4 ustawy o transporcie drogowym w zw. z art. 15 ust. 8 rozporządzenia nr 3821/85 i w zw. z lp. 12.5. i 12.154 ustawy o transporcie drogowym. Tego też stwierdzenia nie zakwestionował skarżący. Spór natomiast w przedmiotowej sprawie dotyczy kwestii czy w świetle obowiązujących przepisów prawa i okoliczności niniejszej sprawy, za stwierdzone naruszenia, powinien zostać obarczony odpowiedzialnością przedsiębiorca wykonywujący przewóz drogowy, czy też kierowca pojazdu, który dopuścił się stwierdzonych naruszeń i który wykonywał na rzecz przedsiębiorcy przewóz drogowy.

Sąd podziela stanowisko orzekających w sprawie organów, że odpowiedzialność za naruszenie przepisów transportowych określonych w art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym ponosi przedsiębiorca wykonywujący przewóz drogowy a nie kierowca, oraz że w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie było podstaw do zastosowania przywoływanych przez skarżącego przepisów art. 92a ust. 4 i 93 ust. 7 ustawy o transporcie drogowym. Odpowiedzialność przedsiębiorstwa za naruszenia przepisów transportowych wynika wprost z przepisów unijnych tj. rozporządzenia nr 3821/85 oraz rozporządzenia nr 561/2006. Wskazane akty prawne nakładają na przedsiębiorcę bezwzględny obowiązek kontroli i właściwej organizacji pracy kierowców tak, aby nie dochodziło do naruszeń. Wyrazem tego obowiązku są m.in. przepisy art. 10 ust. 2 i ust. 3 rozporządzenia nr 561/2006, które nakładają na przedsiębiorstwo transportowe obowiązek organizowania pracy kierowców w taki sposób, aby kierowcy ci mogli przestrzegać przepisów rozporządzenia nr 3821/85 oraz przepisy rozdziału II niniejszego rozporządzenia oraz określają, że to przedsiębiorstwo transportowe odpowiada za naruszenia przepisów, których dopuszczają się pracownicy tego przedsiębiorstwa. Także w/w art. 13 rozporządzenia nr 3821/85 obliguje pracodawcę, tak jak i zresztą kierowcę, do zapewnia poprawnego działania i odpowiedniego stosowana urządzeń rejestrujących i karty kierowcy. Na temat odpowiedzialności administracyjnej przedsiębiorcy na postawie ustawy o transporcie drogowym wypowiedział się również Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 31 marca 2008 r. o sygn. akt SK 75/06, podkreślając że sankcje przewidziane w art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym odnoszą się do przedsiębiorców i, że celem ich jest zobligowanie przedsiębiorców do takiej organizacji pracy, aby ich działalność odbywała się w sposób bezpieczny oraz do wprowadzenia takich rozwiązań organizacyjnych, które będą dyscyplinować osoby wykonywujące na ich rzecz usługi kierowania pojazdem. Z powyższego jednoznacznie wynika, że to przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność administracyjną przewidzianą w art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym i, że przesłanką poniesienia przez przedsiębiorcę tej odpowiedzialności jest stwierdzenie naruszenia obowiązków lub warunków wynikających z przepisów ustawy o transporcie drogowym lub przepisów enumeratywnie wymienionych w pkt 1-8 w/w przepisu. Kary pieniężne o jakich mowa w art. 92 i art. 93 w/w ustawy nakładane są na przedsiębiorcę, a nie na kierowcę, a celem ich jest zapewnienie należytego wykonywania działalności gospodarczej w postaci świadczenia przewozów drogowych i zagwarantowanie bezpieczeństwa innym uczestnikom ruchu drogowego. Mają więc one przede wszystkim znacznie prewencyjne, a nie represyjne (tak jak w prawie karnym) i są narzędziem prawnym do przymuszenia przewoźników do respektowania określonych w ustawie nakazów i zakazów. Kara pieniężna jako instrument władztwa administracyjnego nie jest konsekwencją dopuszczenia się czynu zabronionego, lecz skutkiem zaistnienia stanu niezgodnego z prawem, co sprawia, że ocena stosunku sprawy do czynu nie mieści się w reżimie tej odpowiedzialności. Wina i stopień zawinienia nie są zatem przesłankami nałożenia kary pieniężnej. W związku tym badanie świadomości i stosunku podmiotu do danego naruszenia prawa jest co do zasady bez znaczenia dla możliwości wymierzenia omawianej kary. Z powyższego wynika, że odpowiedzialność administracyjna przedsiębiorców na podstawie ustawy o transporcie drogowym ma charakter odpowiedzialności obiektywnej i jako taka obciąża podmiot wykonujący transport drogowy w sytuacji gdy wystąpił zakazany przez ustawę skutek. Jedynie na zasadzie wyjątku ustawodawca przewidział sytuacje, w których odpowiedzialność administracyjna przewoźnika za stwierdzone naruszenie prawa zostaje wyłączona. Sytuacje te wyraźnie określone zostały w przepisach art. 92a ust. 4 i art. 93 ust. 7 ustawy o transporcie drogowym. Zgodnie z pierwszym ze wskazanych przepisów, postępowania administracyjnego wobec przedsiębiorcy nie wszczyna się, jeżeli okoliczności sprawy i dowody jednoznacznie wskazują, że podmiot wykonujący przewóz nie miał wpływu na powstanie naruszenia. Przepisu tego nie stosuje się jednak, jeżeli naruszenie ma charakter rażący, a w szczególności zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego lub zostało popełnione wielokrotnie (art. 92a ust. 5). Przepis art. 93 ust. 7 stanowi zaś, że w sytuacji, gdy naruszenie przepisów nastąpiło wskutek zdarzeń lub okoliczności, których podmiot wykonujący przewozy nie mógł przewidzieć, właściwy organ wydaje decyzje o umorzeniu postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Przesłanką zastosowania powyższych przepisów, stanowiących wyjątek od zasady ponoszenia odpowiedzialności przez przewoźnika za stwierdzone naruszenia, jest wykazanie "przez przedsiębiorcę", że w konkretnej sprawie miały miejsce takie właśnie okoliczności, tj. że przewoźnik nie miał wpływu na powstanie naruszenia lub że wystąpiły zdarzenia których nie mógł przewidzieć. To bowiem on wywodzi skutki prawne z nich wynikające, i to zatem na nim spoczywa ciężar ich wykazania. Należy podzielić stanowisko orzekających w sprawie organów, iż wskazane wyjątki nie obejmują sytuacji, które są wynikiem zachowania kierowcy, ale które bezpośrednio wynikają z braku właściwych rozwiązań organizacyjnych w zakresie dyscyplinowania osób wykonujących na rzecz przedsiębiorcy usługi kierowania pojazdem. Także kwestie właściwego doboru pracowników (ryzyko osobowe) nie mieszczą się w zakresie regulacji art. 93 ust. 7 i art. 92a ust. 4 ustawy o transporcie drogowym. Tylko i wyłącznie z uznania przedsiębiorcy wynika właściwy dobór osób współpracujących. Przy zachowaniu należytej staranności, właściwego systemu motywacyjnego, szkoleniowego, czy innego rodzaju środków dyscyplinujących nie dochodziłoby do naruszeń przepisów ustawy o transporcie drogowym. Dlatego niewątpliwie zarówno w przepisie art. 93 ust. 7, jak i 92a ust. 4 ustawy o transporcie drogowym, chodzi tylko i wyłącznie o zdarzenia nieoczekiwane i nadzwyczajne, a nie związane z doborem pracowników. Przyjęcie na tle ustawy o transporcie drogowym odpowiedzialności obiektywnej przedsiębiorcy za naruszenie przepisów prawa i obciążenie nią przewoźnika, gdy wystąpił zakazany przez ustawę skutek, powoduje iż przedsiębiorąca chcący się od niej uwolnić, zobligowany jest wykazać iż przedsięwziął wszystkie niezbędne środki zapobiegające powstaniu naruszenia prawa i jego przyczyny. Nie wystarczy zatem wykazanie braku winy, lecz wymagane jest pozytywne udowodnione podjęcie wszystkich niezbędnych środków. W sprawie strona skarżąca, zdaniem Sądu, takich okoliczności nie wykazała. Wprawdzie przewoźnik powoływał się na okoliczności, mające w jego ocenie wskazywać na właściwą organizację pracy w przedsiębiorstwie, zapobiegającą powstawaniu naruszeń prawa przy wykonywaniu przez kierowców przewozu na jego rzecz (w tym zakresie przedstawił jedynie jeden dokument – aneks do umowy zawierający oświadczenie o pouczeniu o zakazie ingerowania w urządzenia pomiarowe), niemniej jednak zdaniem Sądu, okoliczności te nie wskazują ani na podjęcie "wszystkich" niezbędnych środków mających zapobiegać powstaniu naruszeń prawa, ani też na nadzwyczajny i nieoczekiwany charakter zdarzenia z dnia [...]. Biorąc zaś pod uwagę okoliczności towarzyszące zdarzeniu z dnia [...], tj. przede wszystkim posiadanie przez kierowcę dodatkowego urządzenia w postaci magnesu, który został podłączony do impulsatora skrzyni biegów, w żadne sposób nie można przyjąć twierdzeń skarżącego i kierowcy o incydentalnym i nadzwyczajnym charakterze naruszeń prawa z dnia [..], motywowanych chęcią wcześniejszego powrotu do domu i spędzenia czasu z dziećmi. Kierowca bowiem wcześniej musiał się zaopatrzyć w odpowiedni magnes, dowiedzieć się o sposobie jego instalacji i działania, a także o zakresie jego wpływu na parametry rejestrowane w cyfrowym urządzeniu rejestrującym. Z powyższego wynika, że kierowca działał ze z góry powziętym zamiarem naruszenia przepisów ruchu drogowego. Świadczy to nie tylko o niewłaściwym doborze pracownika przez skarżącego, ale również o niewłaściwym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa skarżącego, w którym zatrudniony kierowca zaopatruje się w niedozwolone dodatkowe urządzenie i zdobywa wiedzę o sposobie fałszowania danych cyfrowych rejestrowanych na tachografie. Biorąc więc pod uwagę okoliczność, że ryzyko osobowe działania kierowcy obciąża przewoźnika, a także uwzględniając zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego jakie wiązało się z nieprzestrzeganiem czasu pracy przez kierowcę wykonującego międzynarodowy transport drogowy, pojazdem o tak znacznej masie i wielkości jak w przedmiotowej sprawie, nie sposób przyjąć że stwierdzone naruszenia, mogą zostać objęte dyspozycją art. 93 ust. 7 i art. 92a ust. 4 ustawy o transporcie drogowym. W przypadku ostatniego ze wskazanych przepisów, wyłączenie odpowiedzialności przedsiębiorcy nie jest w ogóle możliwe, jak wskazano wyżej, jeżeli naruszenie przepisów prawa zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, a więc ma charakter rażący. W ocenie Sądu, okoliczności towarzyszące zdarzeniu z dnia [...], a więc wielkość i masa pojazdu wykonującego w tym dniu przewóz drogowy w ramach przedsiębiorstwa skarżącego, zmęczenie kierowcy związane z brakiem odpowiedniego odpoczynku w trakcie wykonywania wielogodzinnego transportu drogowego oraz w konsekwencji zakres możliwych szkód spowodowanych ewentualnym zdarzeniem drogowym z udziałem takiego pojazdu, a także wcześniej powzięty zamiar kierowcy naruszenia przepisów ruchu drogowego, jednoznacznie wskazują na rażący charakter stwierdzonych przez orany naruszeń, określonych pod lp. 12.5. i 12.15. załącznika do ustawy o transporcie drogowym. Uwzględniając wszystkie przytoczony powyżej argumenty należy wskazać, że skarżący nie wykazał, że w przedmiotowej sprawie zaistniały okoliczności wyłączających odpowiedzialność obiektywną przewoźnika, mogące spowodować uwolnienia się skarżących od wynikającego z art. 92 ust. 1 pkt 8 ustawy o transporcie drogowym obowiązku poniesienia kary pieniężnej za naruszenie obowiązków i warunków wynikających z przepisów prawa wspólnotowego.

W tym stanie rzeczy więc, skoro w przedmiotowej sprawie orzekające organy w sposób przekonywujący i wiarygodny udowodniły w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, że skarżący dopuścił się naruszeń określonych pod lp. 12.5. i 12.15. załącznika do ustawy o transporcie drogowym, a przedsiębiorca nie wykazali okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność za stwierdzone naruszenia, to tym samym należało w myśl art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym orzec w stosunku do niego, opartą na zasadzie odpowiedzialności obiektywnej, administracyjną karę pieniężną w wysokości 12000 zł, co też orzekające w sprawie organy zasadnie i prawidłowo uczyniły.

Biorąc zatem powyższe pod uwagę Sąd, na postawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2002 r. Nr 153, poz. 1270 ze zm.), orzekł o oddaleniu skargi przedsiębiorcy.



Powered by SoftProdukt