drukuj    zapisz    Powrót do listy

648 Sprawy z zakresu informacji publicznej i prawa prasowego 658, Dostęp do informacji publicznej, Inne, Uchylono zaskarżony wyrok i oddalono skargę, I OSK 1411/15 - Wyrok NSA z 2016-03-17, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

I OSK 1411/15 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2016-03-17 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2015-05-13
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Małgorzata Jaśkowska /przewodniczący zdanie odrebne/
Irena Kamińska
Ewa Kwiecińska (sprawozdawca) /autor uzasadnienia/
Symbol z opisem
648 Sprawy z zakresu informacji publicznej i prawa prasowego
658
Hasła tematyczne
Dostęp do informacji publicznej
Sygn. powiązane
IV SAB/Gl 159/14 - Wyrok WSA w Gliwicach z 2015-01-30
Skarżony organ
Inne
Treść wyniku
Uchylono zaskarżony wyrok i oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 1984 nr 5 poz 24 art. 3a, art. 4 ust. 1
Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący: Sędzia NSA Małgorzata Jaśkowska Sędziowie: Sędzia NSA Irena Kamińska Sędzia del. WSA Ewa Kwiecińska (spr.) Protokolant sekretarz sądowy Małgorzata Kamińska po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2016 r. na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej skargi kasacyjnej Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 30 stycznia 2015 r. sygn. akt IV SAB/Gl 159/14 w sprawie ze skargi P. G. - redaktora naczelnego dziennika "Ł." na bezczynność Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. w przedmiocie udostępnienia informacji prasowej 1. uchyla zaskarżony wyrok i oddala skargę; 2. zasądza od P. G. - redaktora naczelnego dziennika "Ł." na rzecz Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego przy zdaniu odrębnym Sędziego NSA Małgorzaty Jaśkowskiej.

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wyrokiem z dnia 30 stycznia 2015 r., sygn. akt IV SAB/Gl 159/14, zobowiązał Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w K. (zwany dalej "ZO PZŁ") do załatwienia wniosku z dnia 1 sierpnia 2014 r. oraz stwierdził, że bezczynność organu nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa.

Wyrok ten został wydany w następującym stanie faktycznym i prawnym sprawy.

W piśmie z dnia 1 sierpnia 2014 r. K. M. powołując się na upoważnienie redaktora naczelnego dziennika "Ł.", zwrócił się do Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. o udzielenie informacji:

‒ Kto jest obecnie przewodniczącym Zarządu Okręgowego i od jakiego dnia zajmuje tę funkcję, licząc od pierwszej jego kadencji na tym stanowisku?

‒ Ile dni przewodniczący Zarządu Okręgowego przebywał na urlopie wypoczynkowym, urlopie bezpłatnym lub okolicznościowym w 2013 r.?

‒ Ile dni przewodniczący Zarządu Okręgowego przebywał na zwolnieniu lekarskim (w tym urlopie zdrowotnym, sanatorium, etc.) w 2013 r.?

‒ Ile dni przewodniczący Zarządu Okręgowego przebywał na delegacjach służbowych w 2013 r.?

‒ Jakie sumarycznie koszty delegacji służbowych poniósł Polski Związek Łowiecki z tytułu delegacji służbowych przewodniczącego Zarządu Okręgowego w 2013 r.?

Jako podstawę żądania wskazał art. 4 ust. 1 oraz art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.). Wnioskodawca zaznaczył, że w przypadku odmowy udzielenia żądanych informacji prosi o złożenie w ciągu 3 dni odmowy w trybie art. 4 ust. 3 ustawy Prawo prasowe.

Przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. w piśmie z dnia 25 sierpnia 2014 r. zwrócił się do redaktora naczelnego dziennika "Ł." o przesłanie kopii legitymacji dziennikarskiej K. M. oraz upoważnienia redaktora naczelnego, na które ww. powołał się w swoim wniosku.

W dniu 15 września 2014 r. P. G., jako redaktor naczelny dziennika "Ł.", reprezentowany przez pełnomocnika, wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargę na bezczynność Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w K. w przedmiocie udzielenia prasie informacji publicznej na wniosek z dnia 1 sierpnia 2014 r., w trybie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm. – dalej "u.d.i.p.") w zw. z art. 3a ustawy Prawo prasowe. Zarzucił organowi naruszenie art. 4 ust. 1 u.d.i.p.

W uzasadnieniu skargi skarżący przedstawił dotychczasowy przebieg postępowania w niniejszej sprawie oraz wskazał, że do dnia wniesienia skargi wnioskowana informacja nie została udzielona, jak również organ nie wykonał żadnej czynności w sprawie, o których mowa w u.d.i.p. Dodał, że według art. 4 ust. 1 ustawy Prawo prasowe, przedsiębiorcy i podmioty nie zaliczone do sektora finansów publicznych oraz nie działające w celu osiągnięcia zysku, są obowiązane do udzielania prasie informacji o swojej działalności, o ile na podstawie odrębnych przepisów, informacja nie jest objęta tajemnicą lub nie narusza prawa do prywatności. Ponadto art. 3a ustawy Prawo prasowe stanowi, że w zakresie prawa dostępu prasy do informacji publicznej stosuje się przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. W tym zakresie skarżący podniósł, że dla wskazania właściwego trybu dostępu do określonej informacji, w sytuacji gdy wnioskuje o nią prasa, decydujące znaczenie ma ocena charakteru tej informacji oraz charakteru adresata wniosku. W sytuacji bowiem, gdy wniosek taki będzie dotyczył informacji publicznej i zostanie skierowany do podmiotu zobowiązanego na mocy art. 4 ust. 1 u.d.i.p. do udostępniania informacji publicznych, właściwy dla jego załatwienia będzie tryb określony w przepisach u.d.i.p. Wskazał, że zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 5 u.d.i.p., do udzielenia informacji publicznej zobowiązane są nie tylko władze publiczne, ale także podmioty reprezentujące inne osoby lub jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym oraz osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów.

Zdaniem skarżącego Polski Związek Łowiecki jest podmiotem wykonującym zadania publiczne, a przez to objętym regulacją powyższego unormowania. Jak bowiem wskazano w wyroku NSA z dnia 5 kwietnia 2013 r., sygn. akt I OSK 89/13, ustawodawca w art. 34 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie przekazał temu podmiotowi szereg zadań z zakresu administracji publicznej, w tym m.in.: w zakresie zachowania i rozwoju populacji zwierząt łownych i innych dziko żyjących. Związek realizuje również inne zadania powierzone mu przez ministra właściwego do spraw ochrony środowiska. Wymienione zadania nałożone na Związek w drodze ustawy ze względu na ich cel mają charakter publiczny, dlatego informacja o działalności jego organów, określonych w ustawie, powinna być udzielana na wniosek zarówno prasy, jak i każdego obywatela na postawie przepisów u.d.i.p. Wobec tego wniosek z dnia 1 sierpnia 2014 r., jako dotyczący udzielenia informacji o charakterze publicznym i skierowany do podmiotu wykonującego zadania publiczne, podlegał rozpatrzeniu przez ZO PZŁ w trybie przewidzianym w u.d.i.p., a nie w trybie art. 4 ustawy Prawo prasowe. Oznacza to, że brak odpowiedzi organu jest bezczynnością w tym przedmiocie.

W odpowiedzi na skargę Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w K. wniósł o jej odrzucenie. Po przedstawieniu stanu faktycznego sprawy zaznaczył, że, w jego ocenie, skarga jest przedwczesna i jako taka niedopuszczalna, gdyż organ ani nie odmówił, ani nie zwleka z odpowiedzią na zadane pytania w trybie Prawa prasowego. Natomiast organ, do którego kierowane jest zapytanie, ma prawo oczekiwać, że osoba kierująca wniosek o udzielenie odpowiedzi w trybie Prawa prasowego wykaże umocowanie lub wykaże, iż pozostaje w stosunku pracy z redakcją, na którą się powołuje. Pomimo wezwania do stosownego oświadczenia ze strony redakcji, organ nie otrzymał do tej pory stosownego dokumentu, w związku z tym nie można uznać, iż zaistniały przesłanki do złożenia przedmiotowej skargi, gdyż do chwili jej złożenia nie zostały usunięte braki formalne.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach powołanym wyżej wyrokiem zobowiązał Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w K. do załatwienia wniosku z dnia 1 sierpnia 2014 r oraz stwierdził, że bezczynność organu nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa.

W uzasadnieniu wyroku Sąd I instancji stwierdził, że nie budzi wątpliwości, że wniosek z dnia 1 sierpnia 2014 r. pochodzi od prasy w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 1 powołanej ustawy Prawo prasowe. K. M. powoływał się w nim na upoważnienie redaktora naczelnego, wniosek ten zawiera logo i nagłówek dziennika "Ł.", wnioskodawca wskazał, że jest dziennikarzem tego dziennika, a jako jego podstawę prawną wskazał art. 4 ust. 1 Prawa prasowego. Zdaniem Sądu I instancji nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że z wnioskiem o udzielenie informacji K. M. wystąpił w imieniu własnym.

Ponadto WSA w Gliwicach zgodził się z argumentacją strony skarżącej, że w aktualnym stanie prawnym, dopuszczalna jest skarga do sądu administracyjnego na bezczynność w powyższym zakresie. Świadczy o tym przepis art. 3a ustawy Prawo prasowe, który w zakresie prawa dostępu prasy do informacji publicznej nakazuje stosowanie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Oznacza to, że udostępnianie prasie informacji publicznej odbywa się w trybie tej ustawy. Natomiast art. 4 ust. 1 ustawy Prawo prasowe jedynie poszerza katalog podmiotów zobowiązanych do udzielania prasie informacji o podmioty nie wymienione w ustawie Prawo prasowe, tj. o przedsiębiorców i podmioty nie zaliczone do sektora finansów publicznych oraz nie działające w celu osiągnięcia zysku.

Sąd I instancji wskazał także, że w orzecznictwie ukształtowanym na gruncie u.d.i.p. przyjmuje się powszechnie, że brak jest jakichkolwiek wymogów formalnych wniosku (poza utrwaleniem go w formie pisemnej), gdyż postępowanie w tym przedmiocie jest odformalizowane i uproszczone.

WSA w Gliwicach zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 4 ust. 1 u.d.i.p. do udzielenia informacji publicznej zobowiązane są nie tylko władze publiczne, ale także inne podmioty wykonujące zadania publiczne, w szczególności: podmioty reprezentujące inne osoby lub jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym oraz osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów (art. 4 ust. 1 pkt 5 u.d.i.p.).

Polski Związek Łowiecki jest, zdaniem Sądu I instancji, podmiotem wykonującym zadania publiczne, a przez to objętym regulacją powyższych przepisów. Zgodnie z art. 34 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (t.j. Dz. U. z 2002 r. Nr 42, poz. 372 ze zm.), przekazano temu podmiotowi szereg zadań z zakresu administracji publicznej, wymienionych w tym przepisie. Związek realizuje również inne zadania powierzone mu przez ministra właściwego do spraw ochrony środowiska. Wymienione zadania, nałożone na Związek w drodze ustawy, ze względu na ich cel mają charakter publiczny. WSA w Gliwicach podkreślił, iż zadania te mogą być realizowane również przez organy okręgowe Związku, w tym jego zarządy okręgowe (art. 32a ust. 4 ustawy Prawo łowieckie).

Sąd I instancji stwierdził, że informacje o podmiotach, o których mowa w art. 4 ust. 1, w tym o organach i osobach sprawujących w nich funkcje i ich kompetencjach, stanowią informację publiczną w rozumieniu przepisów art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. d) u.d.i.p. Natomiast z akt sprawy wynika, że do dnia wniesienia skargi podmiot zobowiązany do udzielenia informacji publicznej nie załatwił wniosku, nie udzielił bowiem żądanych informacji, nie wydał też decyzji o odmowie udzielenia informacji ani też nie przekazał wnioskodawcy pisma informującego, że np. nie jest zobowiązany do udzielenia informacji czy też, że nie dysponuje żądaną informacją. Sąd I instancji zwrócił uwagę, że wniosek z dnia 1 sierpnia 2014 r. ZO PZŁ w K. otrzymał w dniu 11 sierpnia 2014 r., a więc co do zasady - powinien go załatwić w terminie 14 dni (art. 13 u.d.i.p.) w sposób wyżej określony. Tymczasem na dzień wniesienia skargi, tj. do dnia 23 września 2014 r., wniosek nie został załatwiony w żaden z opisanych wyżej sposobów.

Stąd też, wobec braku odpowiedzi na żądanie uznać należało, zdaniem WSA w Gliwicach, że organ pozostawał w bezczynności, a redaktorowi naczelnemu dziennika "Ł." przysługiwała skarga na bezczynność w tym przedmiocie, złożona na podstawie art. 3 § 2 pkt 8 w zw. z art. 3 § 2 pkt 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t. j. Dz. U. z 2012 r. poz. 270 ze zm.), powoływanej dalej jako "P.p.s.a."

Ponadto Sąd I instancji zaznaczył, że uwzględniając skargę na bezczynność sąd może jedynie zobowiązać organ do załatwienia wniosku strony. Nie może natomiast rozstrzygać, czy żądana informacja powinna być udzielona, czy też istnieją podstawy do załatwienia wniosku strony w inny sposób.

W końcowej części uzasadnienia wyroku Sąd i instancji wskazał, powołując się na art. 13 ust. 1 u.d.i.p. w zw. z art. 286 § 2 P.p.s.a., że konsekwencją tego rozstrzygnięcia, jest konieczność załatwienia wniosku skarżącego z dnia 1 sierpnia 2014 r. w terminie 14 dni od dnia otrzymania prawomocnego wyroku wraz z aktami sprawy. Jednocześnie Sąd I instancji podał, że w przedmiotowej sprawie nie można przypisać organowi bezczynności o charakterze rażącego naruszenia prawa, ponieważ była wynikiem błędnej wykładni obowiązujących przepisów.

Od powyższego wyroku skargę kasacyjną wniósł Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w K. reprezentowany przez radcę prawnego. Skarżący kasacyjnie wskazał, że zaskarża wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1) naruszenie art. 151 P.p.s.a. poprzez jego niezastosowanie oraz art. 149 § 1 P.p.s.a. poprzez jego błędne zastosowanie, w sytuacji gdy Zarządowi Okręgowemu PZŁ nie można było zarzucić bezczynności (błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy), co miało istotny wpływ na wynik sprawy;

2) naruszenie art. 50 P.p.s.a. polegające na przyjęciu, że P. G. – redaktorowi naczelnemu dziennika "Ł." przysługuje interes prawny we wniesieniu skargi;

3) naruszenie art. 13 ust. 1 u.d.i.p. w związku z art. 3a ustawy Prawo prasowe poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że Zarząd Okręgowy PZŁ był zobowiązany do udostępnienia informacji prasie (rozpoznania wniosku) w sytuacji braku potwierdzenia statusu wnioskodawcy;

4) naruszenie art. 7 pkt 2 ust. 5 oraz art. 11 ustawy Prawo prasowe poprzez niewłaściwe zastosowanie;

5) naruszenie art. 3a ustawy Prawo prasowe poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że wniosek obejmuje informację publiczną.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżący kasacyjnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu we Gliwicach oraz o zasądzenie od skarżącego na rzecz organu zwrotu poniesionych niezbędnych kosztów postępowania kasacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej organ podkreślił, że wezwał redakcję do potwierdzenia statusu dziennikarza. Podjął czynności zmierzające do ustalenia, czy wniosek pochodzi od prasy w rozumieniu ustawy Prawo prasowe. Powołując się na orzecznictwo sądów administracyjnych wskazał również, że wystąpienie o informację publiczną nie zwalnia osoby tytułującej się dziennikarzem od obowiązku potwierdzenia, iż jest ona przedstawicielem prasy. Ten wniosek opiera się na ogólnej zasadzie, że działając w imieniu innego podmiotu prawa, należy wykazać do tego stosowne umocowanie. W sprawach z udziałem prasy wymóg udokumentowania działania w imieniu prasy wynika z art. 3a ustawy Prawo prasowe oraz art. 7 ust. 2 pkt 2 i 5 tej ustawy. Zawarte w art. 2 ust. 1 u.d.i.p. sformułowanie "każdemu", nie oznacza zwolnienia dziennikarza ze stosowania powyższych regulacji, także art. 2 ust. 2 u.d.i.p. nie zawiera takiego wyłączenia.

Skarżący kasacyjnie zaznaczył również, że zarzut błędnego zastosowania art. 3a ustawy Prawo prasowe, tj. czy przedmiot wniosku można zakwalifikować w zakresie prawa prasy do informacji publicznej, podniesiony został wyłącznie z ostrożności procesowej, gdyż jest to relewantne na płaszczyźnie instytucji bezczynności, albowiem na gruncie ustawy Prawo prasowe bezczynność nie istnieje.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

W myśl art. 174 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, skargę kasacyjną można oprzeć na następujących podstawach: 1) naruszeniu prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, 2) naruszeniu przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Naczelny Sąd Administracyjny związany jest podstawami skargi kasacyjnej, bowiem według art. 183 § 1 P.p.s.a. rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc z urzędu pod uwagę jedynie nieważność postępowania. Przytoczenie podstaw kasacyjnych, rozumiane jako wskazanie przepisów, które – zdaniem wnoszącego skargę kasacyjną – zostały naruszone przez wojewódzki sąd administracyjny, nakłada na Naczelny Sąd Administracyjny, stosownie do art. 174 pkt 1 i 2 oraz art. 183 § 1 P.p.s.a., obowiązek odniesienia się do wszystkich zarzutów przytoczonych w podstawach kasacyjnych (por. uchwała NSA z dnia 26 października 2009 r., sygn. akt l OPS 10/09, opubl. w ONSAiwsa z 2010 r., nr 1, poz. 1).

W rozpoznawanej sprawie nie można dopatrzeć się okoliczności wskazujących na nieważność postępowania sądowoadministracyjnego. W pierwszej kolejności należało odnieść się zatem do zarzutów procesowych, jako najdalej idących.

Nie jest usprawiedliwiony zarzut naruszenia przepisu art. 50 P.p.s.a. na skutek uznania, że skarżącemu przysługuje przymiot strony w postępowaniu sądowoadministracyjnym. Należy zauważyć, że w toku postępowania przed Sądem I instancji skarżący P. G. wykazał, że jest redaktorem naczelnym dziennika "Ł." oraz potwierdził, że K. M. wystąpił o sporną informację w imieniu redakcji. Redaktor naczelny posiadał legitymację do wniesienia w niniejszej sprawie skargi, bowiem zgodnie z art. 25 ust. 1 Prawa prasowego to redaktor naczelny kieruje redakcją określonego tytułu prasowego. Zatem w sytuacji, gdy wniosek o udostępnienie informacji publicznej wnosi dziennikarz działający w imieniu określonego dziennika, interes prawny w postępowaniu zainicjowanym tym wnioskiem będzie miał dziennik, a nie tylko dziennikarz jako osoba fizyczna. Redaktorowi naczelnemu takiego dziennika – jako osobie kierującej na mocy art. 25 ust. 1 Prawa prasowego jego redakcją – przysługuje legitymacja do wniesienia skargi w takim postępowaniu.

Zarzut błędnego zastosowania przepisów art. 149 § 1 i art. 151 P.p.s.a., których naruszenie skarżący także zarzucił, nie ma charakteru samodzielnego. Można mówić o ich naruszeniu tylko wtedy, gdy zasadne okażą się zarzuty naruszenia norm prawa materialnego lub innych norm proceduralnych stanowiących podstawę orzeczenia i mających wpływ na rozstrzygnięcie.

Należy wobec tego wskazać, że do podważanego przez skarżącego kasacyjnie zastosowania przez sąd administracyjny art. 149 § 1 P.p.s.a. – tj. stwierdzenia, że w rozpoznawanej sprawie bezczynność miała miejsce – konieczne jest ustalenie przez ten sąd, czy skarżony podmiot dopuścił się bezczynności lub przewlekłego działania w sprawie. W niniejszej sprawie zależne było to od stwierdzenia, że skarżony Zarząd Okręgowy PZŁ mimo ciążącego na nim obowiązku udostępnienia informacji publicznej na wniosek dziennikarza – nie dochował terminów określonych dla takiego działania w ustawie o dostępie do informacji publicznej.

Na wstępie należy zaznaczyć, że dostęp do informacji publicznej jest prawem każdego człowieka. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 61 ust. 1 gwarantuje każdemu pozyskiwanie informacji. Prawo dostępu do informacji wyrażone w Konstytucji dotyczy wszelkiej działalności podjętej w celu realizacji zadań nałożonych przepisami prawa, jeżeli ma ona związek ze sprawowaniem władzy publicznej, gospodarowaniem mieniem komunalnym lub mieniem Skarbu Państwa. Jednakowoż zgodnie z ust. 4 tego przepisu "Tryb udzielania informacji, o których mowa w ust. 1 i 2, określają ustawy, a w odniesieniu do Sejmu i Senatu ich regulaminy". W związku z tego rodzaju odesłaniem należy mieć na uwadze to, że szczegółowy sposób udzielania informacji publicznej reguluje nie tylko ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, której przepisy umożliwiają każdemu dostęp do informacji publicznej, ale i szereg innych ustaw. Przykładowo można wymienić tu ustawę z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisk (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 1235 ze zm.), ustawę z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne (t.j. Dz. U. z 2015 r., poz. 520 ze zm.), czy komentowane Prawo prasowe. Powoływana już ustawa o dostępie do informacji publicznej nie dotyczy przy tym udostępniania wszelkiego typu informacji publicznych. Zgodnie bowiem z jej art. 1 ust. 2 przepisy ustawy nie naruszają przepisów innych ustaw określających odmienne zasady i tryb dostępu do informacji będących informacjami publicznymi. Oznacza to, że pewne rodzaje informacji publicznej mogą być ujawnione tylko w specjalnym trybie bądź na odmiennych zasadach. Nie można przy tym na gruncie uwarunkowań konstytucyjnych wysnuć poglądu o prymacie przepisów u.d.i.p. zarówno w aspekcie rzeczowym, jak i funkcjonalnym w stosunku do innych ustaw, regulujących materię udostępniania informacji.

Z tego punktu widzenia stanowisko zajęte przez Sąd I instancji, wedle którego w niniejszej sprawie organ pozostaje bezczynny w załatwieniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej, jest przedwczesne. Stan faktyczny sprawy jest w zasadzie bezsporny, a wynika z niego, że wnioskodawca domagając się opisanych wyżej danych działał w imieniu redakcji dziennika "Ł." i powołał się we wniosku na przepisy Prawa prasowego. Taka jego treść wyznacza sposób i tryb procedowania przez podmiot, do którego się zwrócił. Wybór drogi dostępu do żądanych informacji dokonany został przez samego wnioskodawcę, który sprecyzował swój status dziennikarza, domagał się zatem udzielenia informacji prasie. Działał więc jako podmiot szczególny, a nie jako "każdy" w rozumieniu art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Powołanie się przezeń na przepisy Prawa prasowego wymusza konieczność zastosowania w pierwszej kolejności jej reżimu prawnego. Reguluje ona dostęp prasy do informacji publicznej (art. 3a), nadto możliwość uzyskania od przedsiębiorców i podmiotów niezaliczonych do sektora finansów publicznych oraz niedziałających w celu osiągnięcia zysku informacji o swojej działalności, o ile informacja ta nie jest objęta tajemnicą i nie narusza prawa do prywatności (art. 4 ust. 1). Uzyskanie informacji publicznej następuje przy zastosowaniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Prawo prasowe nie precyzuje natomiast szczególnego trybu udzielania pozostałych danych, stanowiąc jedynie, iż gdy dotyczą one tajemnic chronionych albo prawa do prywatności, należy odmówić ich udzielenia.

Trzeba zatem wyjaśnić, że kategoria podmiotów określonych w art. 4 ust. 1 Prawa prasowego obejmuje te, które są zobowiązane do udzielenia prasie informacji o swej działalności, natomiast w zakresie informacji publicznej zobowiązane są podmioty wskazane w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Prawo prasowe poszerza więc krąg podmiotów zobowiązanych do udzielenia prasie informacji o przedsiębiorców i podmioty niezaliczone do sektora finansów publicznych oraz niedziałające w celu osiągnięcia zysku, zawężając wszak zakres informacji, jakie mają one udzielać do informacji o ich działalności. Jednakowoż w obu wypadkach żądanie złożone w trybie przepisów omawianej ustawy winno w pierwszej kolejności zostać ocenione na jej gruncie, w tym wpierw w zakresie tego, czy pochodzi od prasy. Dopiero wstępne ustalenia co do strony podmiotowej wnioskodawcy (wykazania przesłanki pochodzenia wniosku od prasy), a następnie ewentualnie strony przedmiotowej (charakteru żądanej informacji) oraz charakteru podmiotu, do którego skierowano żądanie, może pozwolić na obranie właściwego sposobu i trybu jej udzielenia. Charakter prawny odesłania jakim posługuje się przepis art. 3a Prawa prasowego ("W zakresie prawa dostępu prasy do informacji publicznej stosuje się przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej ...") ma bowiem tylko i wyłącznie charakter odesłania odnoszącego się do sposobu udostępniania informacji spełniających definicje informacji publicznej, natomiast nie powoduje zmiany trybu udostępnienia takiej informacji z trybu "prasowego" na tryb "zwykły".

Jeżeli zatem wnioskodawca domaga się udzielenia informacji prasie, a więc powołuje się na swój przymiot wynikający z art. 7 ust. 2 pkt 1 lub pkt 5 Prawa prasowego, to winien go wykazać, bo bez tego nie może uzyskać żadnej informacji prasowej, w odróżnieniu od udostępniania informacji w trybie u.d.i.p., o którą mogą ubiegać się również osoby anonimowe, posługujące się przykładowo jedynie nazwą internetową. W stosunku do tego rodzaju bytów wirtualnych nie zachodzi potrzeba ustalenia ich prawdziwych danych, chyba że w sprawie zachodzi potrzeba wydania decyzji. Prasa natomiast występuje w przepisach Prawa prasowego w ujęciu przedmiotowym (publikacje) i podmiotowym (zespoły ludzi i dziennikarze), przy czym zespoły muszą być w pewien sposób sformalizowane i zajmować się działalnością dziennikarską, zaś dziennikarze wykazywać przynależność do nich bądź pozostawać w stosunku pracy z redakcją albo działać z upoważnienia redakcji. Co prawda żaden przepis wyraźnie wymogu wykazania cechy prasy czy dziennikarza nie zawiera, lecz wynika on z istoty trybu żądania. Przy czym może to nastąpić w sposób dowolny, jakimkolwiek środkiem dowodowym. Brak wykazania tego przymiotu nie pozwala na rozpatrzenie żądania zgłoszonego w trybie prasowym, a organ nieudzielający informacji w takim stanie nie pozostaje w bezczynności. Wezwanie do uzupełnienia braku nie musi zawierać rygoru, gdyż nie dokonuje się go w toku postępowania administracyjnego, nadto brak zadośćuczynienia mu nie musi skutkować jakąkolwiek czynnością podmiotu, do którego żądanie skierowano, a to z tego samego powodu. Przejście na grunt przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej jest możliwe tylko na skutek prawidłowego wniosku prasy, o ile na taki status wnioskodawca się powołuje.

Tak się stało w tej sprawie, w której wnioskodawca został wezwany do wykazania, że działa w imieniu dziennika "Ł" oraz jest jego dziennikarzem, i mimo tego nie uczynił zadość temu wezwaniu. W tej sytuacji niepodobna inaczej dowodzić, że żądanie zostało złożone przez uprawioną na gruncie cytowanej ustawy osobę. Wobec tego nie mają znaczenia dla sprawy, słuszne skądinąd, wywody Sądu I instancji dotyczące odformalizowanego sposobu domagania się udzielenia informacji publicznej oraz uproszczonego trybu jej udzielania i wąskiego zakresu stosowania przepisów k.p.a. Przedwczesna jest zatem konstatacja uczyniona w kontekście przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, że wnioskodawca domagał się udzielenia takiej informacji, że jego podanie spełniało wymagane minimum, że skierował je do podmiotu zobowiązanego do jej udzielenia. Konkluzja ta nie ogranicza dostępu prasy do informacji publicznej, ale zasadza się na wymogu spełnienia warunków prawa prasowego, skoro podmiot wnioskujący na tę regulację się powołuje. Naczelny Sąd Administracyjny nie podziela zatem poglądu Sądu I instancji, iż żądanie uzupełnienia wniosku poprzez sprecyzowanie, czy wnioskodawca działa jako pracownik dziennika lub w inny sposób jest z nim związany, nie miało żadnego umocowania prawnego.

Godzi się przy tym ponownie podkreślić, że wnioskodawca działał w imieniu dziennika "Ł.", co wynika także z treści skargi, a co w konsekwencji uprawniało jego reaktora naczelnego do wniesienia skargi na bezczynność. Treść skargi nie ma jednak znaczenia konwalidującego na gruncie postępowania przed organem. To potwierdzenie uprawnienia do działania ma tylko znaczenie w postępowaniu sądowoadministracyjnym. Trzeba też wskazać, że ani forma wniosku, ani sporządzenie jej na papierze firmowym nie przekonują do tezy, że przymiot dziennikarza został wykazany na etapie składania żądania. Papier firmowy w obecnej dobie techniki nie jest wiarygodnym dowodem, gdyż jego uzyskanie jest powszechnie możliwe, zatem sam z siebie nie może świadczyć o przymiocie dziennikarza osoby podpisanej na tekście sporządzonym na takim nośniku. Należy dodać, że skarga jest także dopuszczalna przedmiotowo, gdyż może obejmować bezczynność w wydaniu decyzji, dokonaniu czynności materialno-technicznej, czy innego aktu z art. 3 § 2 pkt 4 P.p.s.a., do której to kategorii należą akty mające oparcie w art. 3a i art. 4 ust. 1 Prawa prasowego, gdyż odmowa z ust. 3 i 4 art. 4 podlega zaskarżeniu do sądu, a jej niewydanie może być w ten sposób zaskarżone (por. orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia: 12 kwietnia 2013 r., sygn. akt I OSK 316/13, 21 listopada 2013 r., sygn. akt I OSK 1759/13, publ. CBOSA).

Wypada wreszcie zwrócić uwagę, że wniosek w trybie Prawa prasowego wszczyna wprawdzie postępowanie, które nie ma cech postępowania administracyjnego, jednakże wymaga podjęcia określonych działań i poddaje się pewnym rygorom. Przy czym niepodobna uzależniać zarówno wstępnych, jak i dalszych czynności organu, w tym wykazania przymiotu dziennikarza, ustalenia czy organ, do którego wpłynie podanie w tej materii jest zobowiązany do udzielenia informacji pod względem podmiotowym i przedmiotowym, od sposobu i trybu rozstrzygania oraz ewentualnego sposobu i formy załatwienia żądania. Te ostatnio wymienione są bowiem okolicznościami wtórnymi, gdyż to nie charakter danego aktu administracyjnego załatwiającego żądanie determinuje rodzaj i formę wniosku oraz tryb jego rozpatrzenia. Najpierw organ musi dysponować poprawnym podaniem, potem ustalić treść żądania, wreszcie tryb postępowania i sposób oraz formę załatwienia sprawy. Kierunek nadany przez stronę wymusza odpowiedni tok postępowania.

Faktycznie w niniejszej sprawie nie doszło więc do wszczęcia postępowania w przedmiocie dostępu do informacji publicznej, ale zainicjowano postępowanie o udzielenie informacji prasowej, bo tak należało w uproszczeniu ją określić na wstępie. Konkretyzacja przedmiotu następuje dopiero w wypadku złożenia poprawnego wniosku. Przy czym formalny sposób prezentacji żądania w tej sprawie nie dawał podstaw do oceny, czy jest to żądanie podmiotowo i przedmiotowo skuteczne, zatem na tym etapie nie ma powodu do zastosowania regulacji czy zasad doktrynalnych bądź judykacyjnych sformułowanych na gruncie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Za usprawiedliwione uznać zatem należało zarzuty naruszenia przepisów art. 3a Prawa prasowego w zw. z art. 13 ust. 1 u.d.i.p. na skutek błędnej ich wykładni, a w konsekwencji także naruszenia przepisów art. 149 § 1 i art. 151 P.p.s.a. Nieusprawiedliwiony okazał się natomiast zarzut naruszenia "art. 7 pkt 2 ust. 5" Prawa prasowego, gdyż po pierwsze przepis taki w systematyce przepisów powołanej ustawy nie występuje, a po drugie nawet gdyby kierować się treścią uzasadnienia, z którego wynikało, że skarżącemu kasacyjnie chodzi o definicję dziennikarza zawartą w art. 7 ust. 2 pkt 5 Prawa prasowego, to przepis ten nie miał w sprawie jakiegokolwiek znaczenia z punktu widzenia rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Jak wynikało bowiem z treści odpowiedzi na skargę organ nie kwestionował faktu, że osoba, która wystąpiła z wnioskiem o udzielenia informacji może być dziennikarzem, ale jedynie domagał się potwierdzenia tego faktu przez właściwą redakcję prasową.

Z powyższych względów Naczelny Sąd Administracyjny, uznając zarzuty skargi kasacyjnej za usprawiedliwione, uchylił zaskarżony wyrok. Zarazem Sąd uznał, że istota sprawy jest dostatecznie wyjaśniona. Z tego względu zastosował art. 188 w związku z art. 151 P.p.s.a. i oddalił skargę.

Orzeczenie o kosztach postępowania uzasadnia przepis art. 203 pkt 2 P.p.s.a.

Zdanie odrębne

Zdanie odrębne Sędziego NSA Małgorzaty Jaśkowskiej do wyroku NSA z dnia 17 marca 2016 r. sygn. akt I OSK 1411/15

Nie zgadzam się z w/w wyrokiem z następujących względów.

Po pierwsze nie zgadzam się z sentencją wyroku, uważam bowiem, że skarga kasacyjna powinna zostać oddalona, z uwagi na brak wystąpienia przytoczonych w podstawach kasacyjnych naruszeń prawa.

W szczególności uważam za niezasadne stwierdzenie naruszenia art. 3a ustawy Prawo prasowe w zw. z art. 13 ust.1 u.d.i.p na skutek błędnej ich wykładni, a w konsekwencji naruszenia art. 149 § 1 i art.151 p.p.s.a. Skład orzekający dopatruje się przy tym błędnej wykładni art. 3a ustawy Prawo prasowe w przyjęciu, że od wnioskującego o udostępnienie informacji publicznej dziennikarza nie można żądać pełnomocnictwa do działania w imieniu prasy, jako że wniosek o udostępnienie informacji publicznej może pochodzić od każdego podmiotu i być niesformalizowany. Zdaniem składu orzekającego dziennikarz wezwany do okazania pełnomocnictwa do działania w imieniu redakcji, powinien uczynić zadość temu żądaniu. Powołanie się bowiem na przepisy prawa prasowego skutkuje tym, że osoba wskazująca na swój status dziennikarza - działa jako dziennikarz a nie każdy, stąd najpierw należy ocenić wniosek z tego punktu widzenia. Przyszłe załatwienie sprawy np. poprzez udzielenie informacji, czy odmowę nie może wpływać na sposób oceny wnioskodawcy na tym wstępnym etapie.

Uważam, że podejście zaprezentowane w wyroku i jego uzasadnieniu oznacza wybiórcze potraktowanie przepisów u.d.i.p., k.p.a. i prawa prasowego. Należy bowiem zauważyć, że po pierwsze to organ kwalifikuje zgłoszony wniosek niezależnie od podanej podstawy prawnej. Stąd ponieważ wnioski dziennikarzy na podstawie art. 3a ustawy Prawo prasowe załatwiane są jako skargi każdego, nie ma potrzeby, jak słusznie zwrócił uwagę Sąd I instancji do odmiennego traktowania dziennikarzy i innych wnioskodawców w toku postępowania o udostępnienie informacji publicznej. Dopiero, jeśli organ zauważa przetworzony charakter żądanej informacji, dostrzega potrzebę wymierzenia opłat, czy wydania decyzji, informuje o tym wnioskodawcę żądając sprecyzowania wniosku, jego podpisania itp. W przedmiotowej sprawie nie wynika, aby organ podjął takie działania kierując się do wnioskodawcy z żądaniem okazania pełnomocnictwa.

Jednocześnie należy zauważyć, że w przedmiotowej sprawie wnioskodawca nie domagał się informacji, których zakres wskazywał, że mogła o to wystąpić skutecznie jedynie prasa, a nie każdy, nie budził też wątpliwości charakter żądanej informacji, nic też nie wskazywało na konieczność udostępnienia jej w odmiennym trybie czy na odmiennych zasadach. Dopiero zaś w takiej sytuacji, poza wskazanymi powyżej, zachodziłaby konieczność zidentyfikowania osoby wnioskodawcy i możliwość żądania od niego ewentualnego umocowania.

Niezależnie od tego nie mogę podzielić stanowiska wyrażonego w uzasadnieniu wyroku, że wezwanie (skierowane zresztą do redaktora naczelnego, a nie dziennikarza występującego z wnioskiem) nie musi zawierać rygoru, gdyż nie dokonuje się go w trybie postępowania administracyjnego (s. 10 i 11 uzasadnienia). Takie stanowisko uważam za przykład wybiórczego korzystania z przepisów ustaw. Jeżeli bowiem przyjmujemy, że mimo iż takie postępowanie nie ma cech typowego postępowania administracyjnego, to wymaga ono podjęcia pewnych działań i poddania się określonym rygorom, to należy przyjmować takie wymogi i reguły stosownie do wynikających z nich warunków. Charakterystyczny dla wszystkich procedur jest zaś wymóg, aby wezwanie do usunięcia braków zakładało określony termin i wskazywało konsekwencje niezastosowania się do takiego żądania. Dopuszczalność posługiwania się odwołaniem do k.p.a. w zakresie m. in. czynności materialno-technicznych organu nie budzi wątpliwości. Stąd uważam, że wezwanie do uzupełnienia braku formalnego, aby mogło być skuteczne musi spełniać wymogi wynikające z art. 64 § 2 k.p.a.



Powered by SoftProdukt