drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Uchylono zaskarżoną decyzję, VI SA/Wa 1731/08 - Wyrok WSA w Warszawie z 2009-06-18, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

VI SA/Wa 1731/08 - Wyrok WSA w Warszawie

Data orzeczenia
2009-06-18 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2008-08-18
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
Sędziowie
Jolanta Królikowska-Przewłoka /przewodniczący sprawozdawca/
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
II GSK 1011/09 - Wyrok NSA z 2010-11-24
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Uchylono zaskarżoną decyzję
Powołane przepisy
Dz.U. 2000 nr 98 poz 1071 art. 7, 77 & 1, 107 & 3, 80
Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r.- Kodeks postępowania administracyjnego - tekst jednolity
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Grażyna Śliwińska Sędziowie Sędzia WSA Jolanta Królikowska-Przewłoka (spr.) Sędzia WSA Dorota Wdowiak Protokolant Agnieszka Gajewiak po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 czerwca 2009 r. sprawy ze skargi e. S.A. z siedzibą w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2008 r. nr [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy 1. uchyla zaskarżoną decyzję; 2. stwierdza, że uchylona decyzja nie podlega wykonaniu; 3. zasądza od Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej na rzecz skarżącej e. S.A. z siedzibą w W. kwotę 1617 (jeden tysiąc sześćset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Uzasadnienie

Zaskarżoną decyzją z dnia [...] marca 2008 r. nr Sp. [...] Urząd Patentowy RP w trybie postępowania spornego po rozpoznaniu sprawy z wniosku e. S.A. z siedzibą w W., skarżącej w niniejszej sprawie, przeciwko F. z [...] o unieważnienie prawa ochronnego na znak towarowy [...] wniosek ten oddalił i przyznał od e. S.A. na rzecz F. 1.600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Decyzja została podjęta w poniższym stanie faktycznym i prawnym:

Decyzją z dnia [...] marca 2004 r. Urząd Patentowy RP udzielił na rzecz E. S.A. w W.(poprzednia nazwa C. S.A.) prawa ochronnego nr [...] na znak towarowy słowny [...] z pierwszeństwem od [...] marca 2000 r. Znak przeznaczony jest do oznaczania towarów z kl. 09, 35, 36, 38, 42. W związku z przeniesieniem prawa ochronnego na F. i stosownym wnioskiem Urząd Patentowy RP decyzją z dnia [...] lipca 2006 r. dokonał zmian w rejestrze znaków towarowych w rubryce A wpisując w/w firmę jako uprawnionego z w/w prawa ochronnego.

W dniu [...] czerwca 2006 r. wpłynął wniosek e.S.A. z siedzibą w W. o unieważnienie prawa ochronnego na ww. znak towarowy [...].

Swój interes prawny w domaganiu się unieważnienia prawa ochronnego na sporny znak towarowy wnioskodawca uzasadnił powzięciem wiadomości o wystąpieniu przez F. w dniu 21 czerwca 2006 r. ze sprzeciwami wobec udzielenia na jego rzecz praw ochronnych na dwa znaki towarowe [...] oraz [...].

Jako podstawę prawną swego żądania wnioskodawca wskazał art. 7 oraz art. 8 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych w związku z art. 164 oraz art. 315 ust. 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. ustawy Prawo własności przemysłowej.

W uzasadnieniu swego żądania wnioskodawca podniósł, że słowne oznaczenie [...] nie ma dostatecznych znamion odróżniających w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego. Przeciętny odbiorca wie bowiem, że określenie słowne [...], tj. [...] nie jest określeniem fantazyjnym lecz w odniesieniu do towarów wskazanych w klasie 9, zwłaszcza "nośników danych magnetycznych, kart magnetycznych, kart magnetycznych z mikroprocesorem" stanowi jedynie nazwę rodzajową, natomiast w odniesieniu do usług bezpośrednio związanych z używaniem kart magnetycznych i obsługą kart magnetycznych informuje jedynie o ich właściwościach, przeznaczeniu i sposobie świadczenia tych usług.

Wnioskodawca podniósł także, że poprzednik prawny uprawnionego - S.A. [...] składając w dniu 21 marca 2000 r. wniosek o udzielenie ochrony na słowny znak towarowy [...] działała w złej wierze. Spółka ta miała bowiem świadomość poprzez uczestnictwo w wąskim, wyspecjalizowanym rynku usług z zakresu bezpieczeństwa systemów informacyjnych i informatycznych, zwłaszcza związanych z dokonywaniem transakcji kartami płatniczymi, że w dniu [...] marca 2000 r. została podpisana i jeszcze tego samego dnia podana do publicznej wiadomości, odpowiednio wcześniej planowana i zapowiadana umowa o utworzeniu S.A e., której zakres działania obejmuje usługi z zakresu infrastruktury biznesu elektronicznego poprzez bezpieczną obsługę finansową transakcji prowadzonych za pośrednictwem Internetu.

Wnioskodawca argumentował także, że zgłoszenie do ochrony spornego znaku towarowego przez S.A. e. nastąpiło z naruszeniem praw osobistych wnioskodawcy, tj. prawa do firmy, które w jego ocenie, powstało w chwili podpisania umowy o utworzeniu Spółki wnioskodawcy pod nazwą e.

Zdaniem wnioskodawcy, w codziennym użyciu w Polsce jest wiele słów, które nie są skatalogowane, a dotyczy to zwłaszcza słownictwa branżowego. Jako przykłady wnioskodawca wskazał takie określenia jak: [...]. Wnioskodawca argumentował także, że zgłoszenie spornego znaku towarowego nastąpiło pomimo wiedzy zgłaszającego o istnieniu cudzego prawa i zostało dokonane w innym celu niż odróżnianie własnych towarów i usług.

Zgłoszenie spornego znaku nastąpiło bowiem dopiero po powzięciu wiadomości o utworzeniu spółki e. w takiej samej formie jak w upublicznionym w dniu [...] marca 2000 r. komunikacie, także w odniesieniu do usług finansowych, których to usług pierwotnie uprawniony ani przed zgłoszeniem spornego znaku, ani po jego zgłoszeniu nie świadczył, a usługi te były zgodne z rodzajem usług wskazanych w komunikacie dotyczącym utworzenia spółki e. i które to usługi nie są świadczone przez aktualnie uprawnionego – firmę F., która zajmuje się hurtowym zaopatrywaniem farm - gospodarstw rolniczych. Propozycja sprzedaży spornego znaku spółce e. za kwotę 800 000 zł złożona przez J. R. – prezesa e., upoważnionego do tego, zgodnie z jego twierdzeniem, jedynie ustnie przez F. miała miejsce w krytycznym dla wnioskodawcy momencie bez pozostawienia wątpliwości co do intencji oferenta, tj. po zatwierdzeniu przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd prospektu emisyjnego e. S.A i upublicznieniu tej informacji.

Wnioskodawca podniósł przy tym, że słowo [...] było znane w branży. Pochodzi ono z języka angielskiego, w którym oznacza kartę elektroniczną i jest przeniesieniem słowa stosowanego, które nie jest określeniem fantazyjnym. Podkreślił także, że zachowanie zgłaszającego sporny znak towarowy do ochrony było w swoim całokształcie nieuczciwe albowiem zgłosił ten znak na usługi finansowe w klasie 36, których nie prowadził, przy czym żaden ze zgłoszonych przez uprawnionego do ochrony znaków nie jest oznaczeniem fantazyjnym. Stwierdził również, iż działanie uprawnionego wskazuje na to, że jego celem było wymuszenie korzyści od firmy e. S.A.

Uprawniony ze spornego prawa wniósł o oddalenie wniosku. Zdaniem uprawnionego wnioskodawca nie udowodnił, że słowo [...] stanowi nazwę rodzajową dla towarów znajdujących się w klasie 9, jak również aby w odniesieniu do usług związanych z użytkowaniem i obsługą kart magnetycznych informowało jedynie o ich właściwościach, przeznaczeniu oraz sposobie świadczenia tych usług. Zdaniem uprawnionego, wnioskodawca nie wykazał, iż w dacie zgłoszenia do ochrony spornego znaku przysługiwało mu prawo do firmy e. Argumentował, iż samo podpisanie umowy o utworzeniu Spółki nie może być traktowane jako moment powstania prawa do firmy i nie powoduje żadnych konsekwencji prawnych wobec osób trzecich, bowiem prawo do firmy powstaje z chwilą wydania postanowienia o wpisie firmy (i spółki handlowej) do rejestru, a S.A. e. została wpisana do rejestru handlowego w dniu [...] maja 2000 r. Uprawniony argumentował także, że skoro S.A. e. nie funkcjonowała w obrocie i nie była wpisana do odpowiedniego rejestru spółek w dacie zgłoszenia do ochrony spornego znaku nie można jej postawić zarzutu zgłoszenia tego znaku w złej wierze. Uprawniony podniósł także, że gołosłowne stwierdzenie o jej świadomości co do podpisania dzień wcześniej przed zgłoszeniem spornego znaku umowy o utworzeniu S.A. e. jest niewystarczające dla postawienia zarzutu zgłoszenia spornego znaku w złej wierze i powinno zostać udowodnione.

Decyzją z dnia [...] marca 2008 r. nr Sp. [...] Urząd Patentowy RP działający w trybie postępowania spornego na podstawie art. 7, art. 8 pkt 1, 2 ustawy z 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz. U. Nr 5, poz. 17 ze zm.) w związku z art. 315 ust. 3 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (tj. Dz. U. 2003 r. Nr 119, poz. 1117) i art. 98 k.p.a. w zw. z art. 256 ust. 2 ustawy Prawo własności przemysłowej oddalił wniosek e. S.A. o unieważnienie w/w prawa ochronnego (pkt 1) i orzekł o kosztach postępowania (pkt 2).

Urząd Patentowy RP uznał, że wnioskodawca wykazał swój interes prawny we wszczęciu postępowania w przedmiotowej sprawie, bo powołał się na przysługujące mu prawo do firmy e. które, w jego ocenie zostało naruszone poprzez udzielenie prawa ochronnego na sporny znak i w konsekwencji organ odwołując się do art. 315 ust. 3 p.w.p. dokonał oceny ustawowych warunków wymaganych do uzyskania ochrony z punktu widzenia przepisów ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych, pod rządami której, bo w dniu 21 marca 2000 r. sporny znak został zgłoszony.

Urząd Patentowy uznał, iż zarzut naruszenia art. 7 cyt. ustawy jest bezzasadny stwierdzając, iż znamiona odróżniające o których w tym przepisie mowa, to ogół cech oznaczenia pozwalających zindywidualizować dany towar, w stosunku do którego zwrócono się o rejestrację, wśród towarów tego samego rodzaju pochodzących z innych przedsiębiorstw.

Zgodnie z art. 7 ust. 2 u.z.t. takich znamion odróżniających nie posiadają znaki towarowe które stanowią tylko nazwę rodzajową towaru lub informują jedynie o właściwości, jakości, liczbie, ilości masie, przeznaczeniu, składzie, sposobie, czasie lub miejscu wytworzenia, składzie, funkcji lub przydatności towaru bądź stanowią inne podobne oznaczenie nie dające wystarczających podstaw odróżniających pochodzenie towaru.

Ocena zdolności odróżniającej znaku towarowego musi być dokonywana przy uwzględnieniu towarów i usług, do oznaczania których przeznaczony jest znak towarowy, a także zwykłych warunków obrotu gospodarczego, a więc postrzegania znaku przez właściwy krąg odbiorców, który tworzą należycie poinformowani, wystarczająco uważni i rozsądni przeciętni konsumenci tychże towarów i/lub usług, co, zdaniem Urzędu, znajduje potwierdzenie w utrwalonym orzecznictwie sądowoadministracyjnym oraz orzecznictwie europejskim.

Znak towarowy [...] przeznaczony jest do oznaczania takich towarów i usług jak: nośniki danych magnetyczne, karty magnetyczne, karty magnetyczne z mikroporcesorem, programy komputerowe; transkrypcja informacji w tym szyfrowanie i deszyfrowanie informacji, zarządzanie zbiorami informatycznymi, usługi w zakresie opracowywania danych statystycznych odnośnie elektronicznego przekazywania danych; usługi informatyczne związane z rozliczaniem i autoryzacją transakcji dokonywanych kartami płatniczymi; przesyłanie informacji sieciami komputerowymi; doradztwo w sprawach bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych.

Usługi do sygnowania których przeznaczony jest sporny znak towarowy skierowane są zatem, zdaniem Urzędu, przede wszystkim do osób prowadzących działalność gospodarczą, zaś odbiorcami towarów mogą być oprócz osób prowadzących działalność gospodarczą także osoby nie prowadzące działalności gospodarczej.

Stąd też przy ocenie, czy sporny znak towarowy posiada dostateczne znamiona odróżniające wziął, jak podał, pod uwagę sposób postrzegania tego znaku przez ww. osoby i biorąc pod uwagę cechy strukturalne znaku towarowego [...] stwierdził, iż posiada on dostateczne znamiona odróżniające w odniesieniu do towarów i usług objętych ochroną.

Znak towarowy [...] składa się bowiem z dwóch elementów - [...].

W świetle powyższego, brak jest w ocenie organu podstaw, by określeniu [...] jako całości nie można przypisać żadnego konkretnego znaczenia, w tym w szczególności znaczenia przypisywanego mu przez wnoszącą sprzeciw, tj. iż znaczy ono tyle co karta elektroniczna.

Jako, że oznaczenie [...] nie ma żadnego konkretnego znaczenia, a tym samym jest określeniem fantazyjnym w odniesieniu do towarów i usług objętych spornym znakiem, to nadaje się do identyfikowania źródła pochodzenia tak oznaczonych towarów i usług oraz odróżnienia tych towarów i usług od towarów i usług o innym pochodzeniu.

Brak jest także podstaw do uznania, aby określenie [...] było używane, czy to w języku potocznym, czy to w uczciwych i utrwalonych praktykach handlowych jako synonim karty elektronicznej.

Wnioskodawca nie zaoferował bowiem jakichkolwiek materiałów dowodowych na potwierdzenie powyższego. Sama zaś w sobie okoliczność, że w codziennym użyciu w języku polskim w 2006 r. były takie słowa jak: [...] pomimo, iż nie zostały skatalogowane w załączonym przez uprawnionego Uniwersalnym Słowniku Języka Polskiego PWN z 2004 r. w żadnym razie nie stanowi dowodu na to, że określenie [...] w dacie zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego funkcjonowało w słownictwie branżowym jako synonim określenia karta elektroniczna.

Nadto Urząd Patentowy podniósł, iż z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że będąca wnioskodawcą w przedmiotowej sprawie - S.A. e. uzyskała podmiotowość prawną po dacie zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego, bo dopiero w dniu [...] maja 2000 r., kiedy została wpisana do właściwego rejestru handlowego.

Wnioskodawca nie przedstawił przy tym żadnych materiałów, z których wynikałoby, że jego spółka przed datą wpisu do właściwego rejestru faktycznie używała nazwy/firmy [...] w obrocie gospodarczym. Za dowód taki, w ocenie Urzędu, nie można uznać komunikatu jaki pojawił się w dniu 20 marca 2000 r. na stronie portalu [...] o podpisaniu umowy o utworzeniu spółki e. Okoliczność ta w żadnym razie nie potwierdza prowadzenia przez wnioskodawcę działalności gospodarczej z użyciem nazwy/firmy [...] przed datą zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego i sam wnioskodawca na swoich stronach internetowych podaje, że rozpoczął działalność gospodarczą w październiku 2000 r., a więc po dacie zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego.

Tym samym niezasadny jest zarzut udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy [...] z naruszeniem prawa wnioskodawcy do nazwy/firmy [...] tj. z naruszeniem art. 8 pkt 2 ustawy o znakach towarowych. Urząd Patentowy RP uznał również, iż nie doszło do naruszenia art. 8 pkt 1 tej ustawy.

W ugruntowanym orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie przyjmuje się bowiem, że w złej wierze działa ten, kto dokonuje zgłoszenia znaku towarowego pomimo wiedzy o istnieniu cudzego prawa lub gdy zgłoszenie znaku towarowego dokonane jest w innym celu niż odróżnianie własnych towarów i/lub usług.

W okolicznościach rozpatrywanej sprawy brak jednak podstaw do uznania, że pierwotny uprawniony świadomie zgłosił do ochrony cudze oznaczenie, jak też aby zgłoszenie to zostało dokonane w innym celu niż odróżnianie własnych towarów i usług.

Wnioskodawca nie wykazał, że przed datą zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego posiadał prawo do oznaczenia [...], jak również aby pierwotny uprawniony wiedział o tym.

Ponadto z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, tj. z odpisu z rejestru handlowego pierwotnie uprawnionego – S.A. C. wynika, że spółka ta miała podstawy faktyczne do dokonania zgłoszenia spornego znaku towarowego, jako że w dacie zgłoszenia była uprawniona do prowadzenia działalności, m.in. w zakresie usług telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, w tym związanych z sieciami komputerowymi oraz teletransmisją danych, w zakresie których, zdaniem Urzędu, mieszczą się także usługi informatyczne, w tym usługi informatyczne związane z rozliczaniem i autoryzacją transakcji dokonywanych kartami płatniczymi, na które udzielono ochrony na sporny znak towarowy w klasie 36. Spółka ta jako właściciel spornego znaku towarowego była także uprawniona do swobodnego rozporządzania prawem ochronnym do spornego znaku towarowego, w tym do zbycia tego prawa na rzecz osoby trzeciej.

Działania zaś aktualnie uprawnionego ze spornego prawa, tj. propozycja sprzedaży wnioskodawcy spornego znaku towarowego za kwotę 200 tys. euro, które mają miejsce 6 lat po zgłoszeniu do ochrony spornego znaku towarowego, w żadnym razie nie mogą świadczyć o tym, aby pierwotnie uprawniony ze spornego znaku zgłosił ten znak w złej wierze.

W tym stanie rzeczy Urząd Patentowy RP wniosek o unieważnienie oddalił.

W skardze na tę decyzję skarżąca zarzuciła naruszenie prawa materialnego, tj. przepisów art. 7 oraz art. 8 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych w związku z art. 315 ust. 3 ustawy Prawo własności przemysłowej oraz naruszenie przepisów postępowania, a w szczególności przepisów art. 7 i art. 77 § 1 i § 4 k.p.a. i wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji jako niezgodnej z prawem oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Zdaniem skarżącej Urząd Patentowy RP błędnie uznał, że nazwa/firma od chwili podpisania umowy o utworzeniu spółki, której nazwa/firma zostaje przyjęta/musi być przyjęta tą umową i okoliczność ta zgodnie z wymogami polskiego prawa musi być bezzwłocznie podana do publicznej wiadomości, nie podlega żadnej ochronie prawnej do momentu wpisania jej do właściwego rejestru handlowego tj. pozostaje wolna dla osób trzecich (prawnych lub fizycznych) i zawłaszczenie jej w tym okresie przez osoby trzecie, nie narusza żadnych norm prawnych, a także nie narusza zasad współżycia społecznego. Takie stanowisko oznacza przyzwolenie na stosowanie nieuczciwych praktyk przez uczestników obrotu gospodarczego w Polsce.

Nadto podniósł, iż okoliczności sprawy, świadczące o dokonaniu zgłoszenia do ochrony znaku towarowego [...] przez pierwotnie uprawnionego w innym celu niż odróżnianie własnych towarów i usług, zostały Urzędowi Patentowemu RP przedstawione i wskazują one na to, że uprawniony dokonując zgłoszenia działał w złej wierze. Kluczową w sprawie jest, zdaniem skarżącej, okoliczność przekazania dnia [...] marca 2000 r., pomiędzy C. S.A. i P.– B. Sp. z o.o., umowy o utworzeniu spółki e. S.A., która miała prowadzić działalność z zakresu infrastruktury biznesu elektronicznego poprzez bezpieczną obsługę finansową transakcji prowadzonych za pośrednictwem Internetu. Informacja ta została upubliczniona zgodnie z przepisem art. 81 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Emitent, tj. w przedmiotowym przypadku C. SA, dopełnił ustawowego obowiązku, co powinno oznaczać, że pomimo, iż spółka e. SA została wpisana do rejestru sądowego dwa miesiące później, to każdy kto świadomie wykorzystał na swoją rzecz upublicznioną informację, działał, zdaniem strony, w złej wierze, a spółka akcyjna C., która następnie zmieniła nazwę na e., zgłosiła znak towarowy [...] do ochrony w Urzędzie Patentowym RP dnia [...] marca 2000 r., tj. nazajutrz po upublicznieniu informacji o utworzeniu spółki e., składając osobiście podanie w Informacji Ogólnej Urzędu, a więc po powzięciu wiadomości o utworzeniu spółki e.

Znak towarowy [...] został zgłoszony przy tym jako słowny, ale zapisany w takiej samej formie jak w upublicznionym komunikacie, tj. "[...]", a nie na przykład samymi małymi, czy samymi wielkimi literami. Zgłoszenie zostało dokonane, między innymi, w odniesieniu do usług finansowych, których to usług pierwotnie uprawniony ani przed zgłoszeniem znaku, ani po jego zgłoszeniu, nie świadczył ani nie oferował nabywcom. Urząd Patentowy błędnie przyjął, że usługi informatyczne, w tym usługi informatyczne związane z rozliczaniem i autoryzacją transakcji dokonywanych kartami płatniczymi, nie stanowią usług o charakterze finansowym. Usługi te były natomiast zgodne z rodzajem usług wskazanych w komunikacie dotyczącym utworzenia spółki e.

Skarżąca podniosła nadto, że umowa o przeniesieniu prawa ochronnego na sporny znak e. SA na F. z siedzibą w [...] za kwotę 49 tysięcy złotych została zawarta dnia 8 grudnia 2005 r., tj. po opublikowaniu dnia [...] grudnia 2005 r. w gazecie Giełdy Papierów Wartościowych "P." nr [...] informacji o zamiarze wprowadzenia spółki e. na giełdę, przy czym F. nie działa w dziedzinie usług związanych z rozliczaniem i autoryzacją transakcji dokonywanych kartami płatniczymi, ale na polu hurtowego zaopatrywania farm-gospodarstw rolnych. Zbywca, tj. e. SA, oświadczył, że od daty rejestracji znaku (rejestracja znaku nastąpiła dnia [...] marca 2004 r.) jest on używany w sposób rzeczywisty, co jest niezgodne z prawdą. Umowa o przeniesieniu prawa ochronnego na znak towarowy [...] z e. SA na F. miała charakter pozorny, stwarzając jedynie możliwość zażądania większej kwoty w zamian za odsprzedanie prawa do znaku towarowego [...]. Spółka e., z kapitałem zakładowym w wysokości 500250 złotych, bo należąca do grupy małych spółek akcyjnych, nie mogła stawiać wygórowanych żądań finansowych. Znajdując się pod wieloletnim zarządem J. R., nie cieszyła się w tym czasie, tj. w roku 2006, dobrą kondycją, o czym świadczy sprawozdanie finansowe spółki e. za 2006 rok, w tym opinia niezależnego biegłego rewidenta stwierdzająca trudną sytuację finansową Spółki, wręcz zagrażającą kontynuacji jej działalności.

Spółka e. dnia [...] maja 2006 r., po miesiącach przygotowań i informowaniu o tym opinii publicznej, złożyła prospekt emisyjny i tego samego dnia, po pół roku od podpisania umowy o przeniesieniu prawa ochronnego na znak towarowy [...] z e. SA na F. spółka e. złożyła osobiście w Urzędzie Patentowym RP wniosek o dokonanie w rejestrze Znaków Towarowych zmiany uprawnionego do tego znaku i wniosła żądaną opłatę urzędową, w sytuacji gdy zgodnie z umową "strony zobowiązały się do złożenia stosownych wniosków do Urzędu Patentowego w terminie 90 dni od daty zawarcia Umowy", co nie zostało dopełnione.

Dnia [...] czerwca 2006 r., po zatwierdzeniu dnia [...] czerwca 2006 r. przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd prospektu emisyjnego e. SA i upublicznieniu tej informacji, prezes spółki e., złożył prezesowi spółki e., w imieniu swojego [...] partnera i aktualnego właściciela znaku (nie legitymując się pisemnym upoważnieniem), propozycję odkupienia znaku za kwotę 800 tysięcy złotych. Kapitał zakładowy firmy F. to 99,999 tysięcy EURO, a jej kapitał obrotowy w 2006 roku wyniósł niespełna 23 tysiące EURO, a więc żądana za znak towarowy [...] kwota ponad 200 tysięcy EURO była z punktu widzenia reputacji firmy niczym nieuzasadniona ekonomicznie, zwłaszcza wobec faktu nabycia pół roku wcześniej tego znaku za kwotę 49 tysięcy złotych odpowiadającą kwocie ok. 13 tysięcy EURO, jak również wobec faktu nieużywania przez F. przedmiotowego znaku, a więc braku możliwości wzrostu jego wartości na skutek przysporzonego firmie zysku. Prezes spółki e. poinformował spółkę e., że dnia [...] czerwca 2006 r. zostały złożone w Urzędzie Patentowym RP sprzeciwy wobec udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy [...] , które zostaną wycofane po odkupieniu przez spółkę e. prawa do znaku [...] . W sprzeciwach, tak jak i w umowie o przeniesieniu prawa ochronnego na znak towarowy [...], zawarte zostało w punkcie 2 nieprawdziwe oświadczenie, że znak towarowy "[...]" zarejestrowany pod numerem [...] funkcjonuje w obrocie gospodarczym nieprzerwanie od roku 2000" oraz w punkcie 8 litera c zawarte zostało oświadczenie, że z uwagi na prowadzenie działalności przez wnoszącego sprzeciw i zainteresowanego na tym samym segmencie rynku, ryzyko wprowadzenia w błąd odbiorców jest bardzo wysokie, co również jest niezgodne z prawdą, ponieważ firma F. zajmuje się hurtowym zaopatrywaniem farm-gospodarstw rolnych. R. przekazał ponadto Prezesowi skarżącej jak sam określił wyłącznie w celach informacyjnych, pismo przygotowane przez F., datowane na dzień [...] czerwca 2006 r., stanowiące dla e. SA wezwanie do zaniechania naruszania znaku towarowego [...], które, zgodnie z jego wyjaśnieniami, nie zostało wysłane, ponieważ wydarzenia potoczyły się szybciej niż F. zakładał. Wydarzeniami tymi było zatwierdzenie dnia [...] czerwca 2006 r. przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd prospektu emisyjnego spółki e. i praktycznie zakończenie procesu publicznej emisji akcji. Zatem propozycja sprzedaży znaku za kwotę 800 tysięcy złotych została złożona spółce e. w krytycznym dla niej momencie, bez pozostawienia wątpliwości co do intencji oferenta. Znamienna w tej sprawie jest ponadto, zdaniem skarżącej, okoliczność, że uprawniona w pkt x ww. pisma pisze o swoich planach inwestycyjnych, które obejmują wprowadzenie na polski rynek usług, opatrywanych znakiem towarowym [...], w zakresie obsługi teleinformatycznej transakcji rozliczanych kartami bankomatowymi, co jest w oczywistej sprzeczności z oświadczeniem, podanym w sprzeciwach wobec udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy słowno-graficzny [...] i na znak słowno-graficzny [...], odnośnie trwającego już od sześciu lat używania tego znaku. Tych wskazanych wyżej okoliczności Urząd Patentowy nie uwzględnił i zdaniem skarżącej błędnie uznał, że nie wykazała, iż przed datą zgłoszenia do ochrony spornego znaku towarowego posiadała prawo do oznaczenia [...], jak również aby pierwotnie uprawniony wiedział o tym. Taka ocena zwłaszcza wobec uzasadnienia, że działania aktualnie uprawnionego ze spornego prawa, tj. propozycja sprzedaży wnioskodawcy spornego znaku towarowego za kwotę 200 tysięcy EURO, które mają miejsce 6 lat po zgłoszeniu do ochrony spornego znaku towarowego, w żadnym razie nie mogą świadczyć o tym, aby pierwotnie uprawniony ze spornego znaku zgłosił ten znak w złej wierze, wskazuje na to, że została dokonana w zupełnym oderwaniu od realiów biznesowych oraz w oderwaniu od wiedzy niewymagającej udowodnienia, że interesy mogą być prowadzone przez przedsiębiorców bez zachowania zasad współżycia społecznego. Tymczasem z przedstawionych przez e. S.A. w toku postępowania spornego przed Urzędem Patentowym RP okoliczności sprawy, chronologii zdarzeń szczegółowo opisanych i udokumentowanych w stanowisku wnioskodawcy z dnia [...] lutego 2008 r., jednoznacznie, zdaniem skarżącej wynika, że dokonanie przez pierwotnie uprawnionego zgłoszenia ww. znaku towarowego, stanowiło dla niego rodzaj inwestycji, która zyski miała przynieść po latach, tak jak każda inna inwestycja. Różnica miała polegać jedynie na wielkości spodziewanego zysku, który w przedmiotowej sprawie w okresie 6 lat miał wynieść 1500 % (przyjmując, że pierwotnie uprawniony w sumie na opłaty związane ze zgłoszeniem znaku i uzyskaniem na niego prawa ochronnego oraz fikcyjne przeniesienie prawa ochronnego wydał około 60 tysięcy PLN), gdy zwykle zysk już w wysokości kilkunastu % rocznie, np. poprzez lokatę pieniędzy w funduszach inwestycyjnych umiarkowanego ryzyka, uznaje się za bardzo korzystny.

Nadto strona podniosła, że Urząd Patentowy RP także stwierdził, że ocena zdolności odróżniającej znaku towarowego musi być dokonana przy uwzględnieniu towarów i usług, do oznaczania których przeznaczony jest znak towarowy, a także zwykłych warunków obrotu gospodarczego, a więc postrzegania znaku przez właściwy krąg odbiorców, który tworzą należycie poinformowani, wystarczająco uważni i rozsądni przeciętni konsumenci tychże towarów i/lub usług, ale dalsze uzasadnienie decyzji przeczy powyższemu, ponieważ Urząd Patentowy RP przeprowadził wywód, z którego wynika, że nie ocenił zdolności odróżniającej słownego znaku towarowego [...] w odniesieniu do towarów i usług, do odróżniania których został on przeznaczony. W przedmiotowej sprawie nie jest bowiem istotne, że litera "[...]" posiada wiele znaczeń, między innymi stanowi oznaczenie grupy witamin, wschodu jako strony świata, energii, trzeciego stopnia gamy c-dur i liczby-Nepera. Nie jest również istotne, że pochodzące z języka angielskiego słowo "[...]" posiada wiele znaczeń. Istotne jest natomiast, co Urząd Patentowy pominął, że litera "[...]" stanowi powszechnie stosowany skrót od słowa "[...]", a powszechnie rozpoznawane angielskie słowo "[...]" to po polsku "[...]". Istotne jest również to, że osoba która zdecyduje się skorzystać z oferowanego jej konkretnego produktu oznaczonego "[...]" otrzyma wprost jedynie informację, że jest to "karta elektroniczna" i trudno sobie wyobrazić sytuację, w której osoba taka skojarzy określenie "[...]" np. z witaminą E i przepustką, jak to sugeruje Urząd Patentowy RP. Osoba taka będzie także dokładnie wiedziała, zwłaszcza jako należycie poinformowana, jaki rodzaj swoich potrzeb przy pomocy karty elektronicznej może zaspokoić, a więc tym samym, jakie usługi świadczy za jej pośrednictwem dostarczyciel karty elektronicznej. Ponadto, wbrew swojemu stwierdzeniu, że wnioskodawca nie zaoferował jakichkolwiek materiałów dowodowych na potwierdzenie, że oznaczenie "[...]" nie posiada zdolności odróżniającej, Urząd Patentowy RP dysponował odpowiednim dowodem, bo mianowicie uprawniony, w złożonym przez siebie sprzeciwie wobec udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy słowno-graficzny [...] oraz w sprzeciwie wobec udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy słowno-graficzny [...], stwierdził, że ,,... litera <[...]> jest powszechnie używana dla oznaczania wielu towarów i to przez przedsiębiorstwa z różnych branż, przez co nie istnieje jej zdolność do odróżniania określonych towarów. Wyeksponowana w postaci graficznej, pojedyncza, płaska, bez jakiegokolwiek oryginalnego ładunku, litera <[...]> nie posiada żadnych cech charakterystycznych. Pozostała część formy graficznej stanowi w istocie opis towaru, albowiem słowo "[...]" oznacza [...]. ..." - kopie sprzeciwów przedłożone zostały jako załącznik nr 4 i załącznik nr 5 do. stanowiska wnioskodawcy z dnia [...] lutego 2008 r. Twierdzenie uprawnionego, powinno mieć w jego ocenie ważące znaczenie, ponieważ, jak trafnie zauważył Urząd Patentowy RP, jego poprzednik prawny i jednocześnie podmiot zgłaszający do ochrony przedmiotowy znak towarowy [...] uprawniony był, w części, do prowadzenia działalności gospodarczej tego samego rodzaju co wnioskodawca. Co więcej, wszystkie trzy znaki towarowe [...] zgłoszone zostały do ochrony w Urzędzie Patentowym RP w 2000 roku, zaledwie w odstępie czterech miesięcy, a więc przy tych samych realiach rynkowych i używanym tym samym języku branżowym.

W odpowiedzi na skargę Urząd Patentowy RP wniósł o jej oddalenie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 1 § 1 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. nr 153 poz. 1269) sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej, przy czym w świetle § 2 powołanego artykułu kontrola sprawowana jest pod względem zgodności z prawem, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej.

Sad rozstrzyga przy tym w granicach danej sprawy nie będąc jednak związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną (art. 134 § 1 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi).

Badając skargę wg powyższych kryteriów Sąd uznał, iż skarga zasługuje na uwzględnienie. Zaskarżona decyzja narusza bowiem prawo w stopniu uzasadniającym jej uchylenie.

Stosowanie do art. 164 p.w.p. prawo ochronne na znak towarowy może być unieważnione w całości lub części na wniosek każdej osoby, która ma w tym interes prawny, jeżeli wykaże ona, że nie zostały spełnione ustawowe warunki wymagane do uzyskania tego prawa. Do osoby występującej z takim wnioskiem należy zatem wskazanie, których z ustawowych przesłanek znak towarowy nie spełnia i poparcie swego stanowiska w tym przedmiocie stosownym materiałem dowodowym dostępnym stronie. Natomiast rzeczą Urzędu Patentowego jest rozpoznanie wniosku w postępowaniu spornym i wydanie rozstrzygnięcia. W tym postępowaniu organ jest zobowiązany do rozpatrzenia wszystkich zarzutów podniesionych we wniosku chyba, że stan sprawy wskazywać będzie na bezprzedmiotowość części z nich. Okoliczność, na którą zwraca uwagę uczestnik postępowania, iż skarżąca podnosi jednocześnie zarzut naruszenia art. 7 u.z.t. i art. 8 u.z.t. z tego obowiązku nie zwalnia. Urząd Patentowy uznając za niezasadny zarzut braku zdolności odróżniającej, odniósł się do pozostałych zarzutów. Podkreślić jednak należy, iż organ w tym postępowaniu jest związany rygorami procedury administracyjnej co oznacza wynikający z art. 7 i 77 § 1 k.p.a. obowiązek wyczerpującego zebrania i rozpatrzenia całego materiału dowodowego tj. dokonania jego wszechstronnej analizy. Jej wynik łącznie z oceną zebranych dowodów winien być przedstawiony w uzasadnieniu decyzji w sposób odpowiadający wymaganiom określonym w art. 107 § 3 k.p.a. Treść uzasadnienia zaskarżonej decyzji wskazuje jednak na to, że Urząd Patentowy w pełni nie wywiązał się z obowiązków, jakie w/w przepisy na organ administracji publicznej nakładają, a skutkiem tego stanu rzeczy jest naruszenie powołanych przepisów prawa procesowego w stopniu mogącym mieć wpływ na wynik sprawy.

Skarżąca uzasadniając zarzut naruszenia art. 7 u.z.t. podnosi, że sporny znak nie ma znamion odróżniających, co stanowi o niedopuszczalności jego rejestracji. Ocena zdolności odróżniającej znaku towarowego winna być dokonywana w odniesieniu do towarów i usług, do oznaczania których znak jest przeznaczony, z uwzględnieniem zwykłych warunków obrotu gospodarczego tj. postrzegania znaku przez właściwy krąg odbiorców. Urząd Patentowy chociaż w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji wskazał na takie kryteria oceny to jednak w istocie w swych rozważaniach w tym względzie w pełni do tych kryteriów się nie zastosował.

W postępowaniu w przedmiocie unieważnienia prawa z rejestracji znaku towarowego nie jest bowiem mimo, że ciężar dowodu spoczywa na tym, kto ma interes prawny, wyłączony obowiązek wyjaśnienia przez organ wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności (por. wyrok NSA z dnia 20 grudnia 2006 r., sygn. akt II GSK 210/06).

Prawdą jest, że jak podał organ odwołując się do słownika wyrazów obcych, że litera [...] posiada wiele znaczeń (oznaczenie grupy witamin, wschodu jako świata, stopnia gamy c-dur i liczby Nepera tak jak pochodzące z języka angielskiego słowo card. Jednakże z powyższego nie wynika, by wykluczona była możliwość odbierania lit. "[...]" jako skrótu od słowa elektroniczny, a słowa [...] jako słowa "karta" w języku polskim, a na taki sposób odbioru znaku przez odbiorców wskazuje skarżąca uzasadniając zarzut naruszenia art. 7 u.z.t. Charakter towarów i usług, do których znak jest przeznaczony uzasadnia, zdaniem Sądu, szczegółowe odniesienie się do tych twierdzeń strony. Odwołanie się, jak wyżej wskazano do słownikowego znaczenia litery [...] i odpowiednika polskiego słowa "[...]" pozostaje w oderwaniu od istoty towarów i usług, które tym znakiem mają być oznaczane.

Urząd Patentowy stwierdził jednak arbitralnie, że brak jest podstaw do uznania, by określenie [...] było używane w słownictwie branżowym czy też w języku potocznym jako synonim określenia karta elektroniczna. Podnieść jednak należy, iż zwłaszcza w przypadku słownictwa branżowego (a specyfika towarów i usług wskazuje, iż słowo [...] zalicza się do takiego słownictwa) nie jest ono w sposób wyczerpujący naukowo skatalogowane. Pomocnym w tym zakresie mógłby zatem okazać się dowód z opinii biegłego znawcy tej problematyki, którego przeprowadzenie Urząd winien rozważyć.

Podnieść przy tym należy, iż na poparcie stanowiska co do braku zdolności odróżniającej spornego znaku skarżąca odwołała się do sprzeciwów uczestnika postępowania (uprawnionego), wobec decyzji o udzieleniu na jej rzecz prawa ochronnego na znak [...], w których twierdzi, że w płaszczyźnie znaczeniowej słowo [...] nie ma zdolności odróżniającej. Wprawdzie Urząd Patentowy tym stanowiskiem nie jest związany. Jednakże skoro skarżąca do niego się również odwoływała to Urząd Patentowy RP winien się w tym zakresie do sprawy odnieść.

Z powyższego wynika, iż Urząd Patentowy RP działający w postępowaniu spornym nie wyjaśnił sprawy w powyższym zakresie w sposób przewidziany procedurą administracyjną nie rozważając w pełni wszelkich okoliczności istotnych dla oceny znaku z punktu widzenia art. 7 ustawy o znakach towarowych, bo chociaż stwierdził, że nie jest trafne stanowisko skarżącej co do przypisywanego przez nią znaczenia spornemu znakowi to jednak tego twierdzenia w sposób przewidziany art. 107 § 3 k.p.a. nie uzasadnił.

Za podstawę oceny zarzutów naruszenia art. 8 pkt 1 i 2 powołanej ustawy Urząd Patentowy przyjął bezsporną w sprawie okoliczność, iż skarżąca została wpisana do rejestru handlowego dopiero w dniu [...] maja 2000 r., a zatem po dacie zgłoszenia spornego znaku. Zważyć jednak należy, iż na okoliczność złej wiary uprawnionego skarżąca we wniosku o unieważnienie oraz w piśmie z dnia [...] sierpnia 2008 r. przedstawiła szereg okoliczności uzasadniających w jej ocenie zarzut naruszenia powołanych przepisów. Do tych okoliczności odwołała się również w skardze zarzucając, iż Urząd Patentowy RP w ogóle się do nich nie odniósł. Zarzut ten jest zarzutem zasadnym. Skoro bowiem skarżąca przedstawia w jej ocenie szczególne okoliczności i z chronologii zdarzeń wywodzi, iż działanie zgłaszającego miało charakter naganny uzasadniający naruszenie zasad współżycia społecznego to rzeczą organu działającego w ramach procesowych zakreślonych przepisami k.p.a. było uwzględnienie w swych rozważaniach przedstawionego przez stronę stanu rzeczy i jego następnej oceny.

Podkreślić bowiem należy, iż, co zresztą Urząd Patentowy przyznał, że przy badaniu naruszenia zasad współżycia społecznego należy uwzględnić elementy podmiotowe, co oznacza, iż o istnieniu przesłanki, o której mowa w art. 8 ust. 1 ustawy o znakach towarowych mogą stanowić określone zachowania zgłaszającego, które będą nosiły znamiona zachowania nagannego. Ustalenia w tym zakresie winny być poprzedzone wnikliwym rozpatrzeniem materiału dowodowego, które w tym przypadku ze strony Urzędu Patentowego nie nastąpiło. Twierdzenia Urzędu Patentowego, iż skarżąca nie wykazała złej wiary są przedwczesne i podjęte z naruszeniem art. 77 § 1 i 7 k.p.a. Przyznać jednak należy, iż kwestia naruszenia zasad współżycia społecznego może okazać się, pod względem dowodowym trudną do wykazania, ale taki stan rzeczy nie zwalnia organu od szczególnej wnikliwości, którą organ powinien się wykazać rozstrzygając sprawę z punktu widzenia art. 8 pkt 1 cyt. ustawy zwłaszcza, iż ratio legis powołanego przepisu wskazuje na wolę ustawodawcy wykluczenia znaku z rejestracji, gdy jego zgłoszenie jest w swoim całokształcie nieuczciwe. Ocena w tym względzie winna również dotyczyć pewnego całokształtu (szeregu działań zgłaszającego prowadzących do dokonania zgłoszenia). Może bowiem wystąpić sytuacja, a taka zdaniem skarżącej zachodzi w tej sprawie, że nie ma jednego prostego dowodu na naruszenie zasad współżycia społecznego, a o tym naruszeniu świadczy ciąg zdarzeń i ich logika.

Sąd w żadnej mierze jednak nie przesądza, iż taki stan rzeczy ma miejsce w rozpoznawanej sprawie. Stwierdza tylko, że Urząd Patentowy w powyższym zakresie postępowania w sposób zgodny z procedurą administracyjną nie przeprowadził – nie rozpatrzył zgromadzonego materiału dowodowego i nie poczynił niezbędnych ustaleń faktycznych dowolnie z naruszeniem art. 80 k.p.a. stwierdzając, iż skarżąca powyższego naruszenia nie wykazała. Swobodna ocena dowodów musi być bowiem dokonana zgodnie z normami prawa procesowego i zachowaniem reguł tej procedury tj. po rozpatrzeniu całego materiału dowodowego i odniesieniu się do twierdzeń i dowodów przedstawionych przez stronę. Organ nie odniósł się jednak w żadnym zakresie do okoliczności podnoszonych przez stronę na uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 8 pkt 1 cyt. ustawy, zaś sam fakt, iż w dacie zgłoszenia do rejestracji spornego znaku towarowego skarżąca spółka nie została wpisana do rejestru handlowego i nie prowadziła działalności gospodarczej bez rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, nie przesądza o bezzasadności zarzutu zgłoszenia znaku w złej wierze.

Nie kwestionując co do zasady przyjętego w orzecznictwie i doktrynie stanowiska, zgodnie z którym prawo do firmy powstaje z chwilą wydania postanowienia o wpisie spółki do rejestru handlowego podnieść należy, iż fakt upublicznienia informacji o utworzeniu określonej spółki wymaganej przepisami prawa winien być przez organ rozważony w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia art. 8 ust. 2, a zwłaszcza art. 8 ustawy o znakach towarowych, czego jednak Urząd Patentowy nie uczynił.

W tym stanie rzeczy Sąd doszedł do przekonania, że sprawa wymaga ponownej szczegółowej analizy we wskazanym wyżej kierunku uznając, iż wobec powyższych uchybień uzasadnienie zaskarżonej decyzji nie spełnia wymogów stawianych przez normę zawartą w art. 107 § 3 k.p.a. Zgodnie z tym przepisem uzasadnienie faktyczne decyzji powinno w szczególności zawierać wskazanie faktów, które organ uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł oraz przyczyn, z powodu których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Uzasadnienie decyzji jedynie w części odnosi się do argumentów przywołanych przez stronę i z jego treści wynika, że organ nie rozpatrzył w sposób wszechstronny materiału dowodowego.

Sąd uznał zatem, iż skarga jest zasadna i na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. c p.p.s.a. orzekł, jak w pkt 1 sentencji, w pkt 2 po myśli art. 152 p.p.s.a., zaś o kosztach orzeczono mając na uwadze art. 200 p.p.s.a.



Powered by SoftProdukt