drukuj    zapisz    Powrót do listy

6480 658, Dostęp do informacji publicznej, Starosta, Uchylono zaskarżony wyrok w części i w tej części skargę oddalono, I OSK 2642/16 - Wyrok NSA z 2017-02-14, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

I OSK 2642/16 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2017-02-14 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2016-11-07
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Irena Kamińska /przewodniczący sprawozdawca/
Iwona Kosińska
Monika Nowicka
Symbol z opisem
6480
658
Hasła tematyczne
Dostęp do informacji publicznej
Sygn. powiązane
II SAB/Go 62/16 - Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z 2016-07-20
I OZ 1565/16 - Postanowienie NSA z 2017-02-14
Skarżony organ
Starosta
Treść wyniku
Uchylono zaskarżony wyrok w części i w tej części skargę oddalono
Powołane przepisy
Dz.U. 2001 nr 112 poz 1198 art. 1 ust. 1, art. 2 ust. 1
Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący: Sędzia NSA Irena Kamińska (spr.) Sędziowie: Sędzia NSA Monika Nowicka Sędzia del. WSA Iwona Kosińska Protokolant sekretarz sądowy Małgorzata Zientala po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2017 r. na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej skargi kasacyjnej Starosty Sulęcińskiego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 20 lipca 2016 r. sygn. akt II SAB/Go 62/16 w sprawie ze skargi R.P. na bezczynność Starosty Sulęcińskiego w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej 1. uchyla zaskarżony wyrok w pkt II i III i w tej części oddala skargę; 2. zasądza od R.P. na rzecz Starosty Sulęcińskiego kwotę 1000 (tysiąc) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Uzasadnienie

R.P., reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika adw. T.Z., pismem z dnia 27 maja 2016 r. wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wlkp. skargę na bezczynność Starosty Sulęcińskiego w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej, wnosząc o zobowiązanie organu do rozpoznania wniosku skarżącej w terminie przewidzianym ustawą (14 dni), stwierdzenie, że organ dopuścił się bezczynności, oraz zasądzenie od organu na rzecz skarżącej kosztów postępowania w wysokości 17 zł tytułem opłaty za pełnomocnictwo, 100 zł tytułem opłaty sądowej oraz 480 zł tytułem kosztów adwokackich. W uzasadnieniu skargi wskazano, że 11 maja 2016 r. skarżąca wniosła do Starosty Sulęcińskiego o przesłanie drogą elektroniczną umowy lub umów cywilnych zawartych przez Powiat Sulęciński z adwokatem lub radcą prawnym albo z kancelarią adwokatów, radców prawnych albo kancelarią adwokatów i radców prawnych, dotyczących stałej obsługi prawnej powiatu w okresie obowiązywania rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Podkreślono, że w terminie przewidzianym ustawą organ, pomimo ciążącego na nim obowiązku, nie udostępnił wnioskowanej informacji w żądanej formie, ani nie udostępnił wnioskowanej informacji, ani też nie wydał decyzji o odmowie jej udzielenia, ewentualnie decyzji o umorzeniu postępowania, co skutkuje uznaniem, że organ pozostaje w stanie bezczynności.

Odpowiadając na skargę Starosta Sulęciński wniósł o umorzenie postępowania w sprawie i nie obciążanie go kosztami postępowania oraz zasądzenie od skarżącej na rzecz organu zwrotu kosztów postępowania sądowego. Organ wyjaśnił, że Służby informatyczne Starostwa Powiatowego w Sulęcinie sprawdziły możliwość otrzymania od R.P. wniosku drogą poczty elektronicznej w dniu 11 maja 2016 r. Przeprowadzona analiza techniczna wskazała, iż system ochrony poczty elektronicznej sklasyfikował i zatrzymał e-mail z adresu [...] uznając przedmiotowy e-mail jak zagrożenie dla systemu informatycznego Starostwa, co oznacza, iż w praktyce nie dotarł on do skrzynki odbiorczej komputera w Biurze podawczym urzędu, gdyż został zakwalifikowany jako SPAM. Wobec poczynionych ustaleń Starosta Sulęciński zlecił służbom informatycznym Starostwa Powiatowego w Sulęcinie dokonanie analizy technicznej e-maila, który trafił do skrzynki SPAM Starostwa pod kątem zbadania czy można mieć do czynienia z e-mailem, który z założenia ma trafiać do skrzynek SPAM-owych urzędów posiadających: zabezpieczenia stosowane w związku z ochroną danych osobowych, znajdujących się w systemach teleinformatycznych. Z przeprowadzonej analizy wynikało, że wysoce prawdopodobne, iż e-mail stanowiący przedmiot niniejszego postępowania skargowego z założenia miał być mailem, który trafia do skrzynek SPAM-owych urzędów, tym samym dając wnioskodawczyni możliwość zaskarżania bezczynności poszczególnych organów, a w konsekwencji żądania zasądzania od nich kosztów postępowania sądowego – sięgających dla pojedynczego organu kwoty 600 zł. Niezależnie od powyższego, organ rozpatrując przedmiotową sprawę, udzielił odpowiedzi R.P. niezwłocznie (tj. w ciągu 3 dni) po jego wpłynięciu pocztą tradycyjną w ramach postępowania skargowego (tj. od dnia powzięcia informacji, że R.P. skierowała wniosek do organu).

Ponadto, analizując przedmiotową skargę organ stwierdził, że działania skarżącej należy ocenić jako nadużycie prawa w zakresie dostępu do informacji publicznej. Działania wnioskodawczyni mogą nosić znamiona celowego osiągnięcia korzyści osobistych. Starosta Sulęciński w ramach przysługującego mu uprawnienia do przeprowadzenia szczegółowego postępowania wyjaśniającego w przedmiocie nadesłanej skargi, wystąpił z telefonicznym zapytaniem do wszystkich ziemskich powiatów działających na terenie województwa lubuskiego czy prowadzą bądź prowadziły analogiczne sprawy dotyczące skargi na bezczynność organu w związku z wnioskiem R.P.. Z informacji uzyskanych drogą telefoniczną wynika, że R.P. złożyła identyczne wnioski o udostępnienie informacji publicznej w 11 powiatach ziemskich (na 12) naszego województwa. R.P. działając przez pełnomocnika T.Z. prowadzącego Kancelarię Adwokacką w K. złożyła na chwilę obecną 8 skarg na bezczynność organu, przy czym skargi te złożono w bardzo krótkim odstępie czasowym, licząc od dnia upływu ustawowego terminu na udzielenie odpowiedzi przez organ, niezależnie od tego czy organ odpowiedzi udzielił czy też nie. W części analizowanych przypadków, e-mail z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej znalazł się w skrzynkach pocztowych urzędów oznaczonych jako SPAM. Skarżąca podobne postępowania wszczyna również w innych województwach na terenie całego kraju. Zdaniem Starosty Sulęcińskiego wnioskodawczyni działając przez swojego pełnomocnika, wykorzystuje znajomość prawa co do w/w kwestii, z założenia nie oczekując uzyskania jakiejkolwiek odpowiedzi, a jedynie licząc, że w większości urzędów e-mail z wnioskiem trafi do skrzynek SPAM-owych bądź też w przypadku odczytania treści żądania przesłanego e-mailem, organy udzielą odpowiedzi, które i tak nie będą satysfakcjonowały wnioskodawczyni (co wynika ze skomplikowanego, niejednoznacznego charakteru treści zapytania), lub też organy nie będą posiadały dowodu otrzymania odpowiedzi przez wnioskodawczynię co w konsekwencji będzie stanowić podstawę do wszczęcia postępowania.

Zdaniem Starosty, jeżeli w toku postępowania sądowoadministracyjnego, przed dniem orzeczenia w sprawie ze skargi na bezczynność, organ administracji publicznej wydał decyzję lub inny akt, choćby z przekroczeniem ustawowych terminów, oznacza to, że organ ten nie pozostaje w stanie bezczynności i sąd nie może uwzględnić skargi.

W wykonaniu zobowiązania określonego zarządzeniem z dnia 17 czerwca 2016 r. (k. 18 akt sądowych) odnoszącego się do twierdzenia organu o udzieleniu informacji i przesłaniu stosownych dokumentów, pełnomocnik skarżącej w piśmie z dnia 24 czerwca 2016 r. wskazał m.in., że informacja publiczna został udzielona w dniu 3 czerwca 2016 r., tj. po doręczeniu skargi i wniósł o umorzenie postępowania w zakresie pkt 1 skargi oraz rozstrzygnięcie sprawy w pozostałym zakresie w trybie przewidzianym w art. 119 i nast. p.p.s.a. W dalszej części pisma pełnomocnik odniósł się do treści odpowiedzi na skargę.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z dnia 20 lipca 2016 r. w punkcie pierwszym umorzył postępowanie w zakresie zobowiązania Starosty Sulęcińskiego do załatwienia wniosku skarżącej R.P. z dnia 11 maja 2016 r., w punkcie drugim stwierdził, że organ dopuścił się bezczynności, która nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa, zaś w punkcie trzecim zasądził od Starosty Sulęcińskiego na rzecz skarżącej R.P. kwotę 237 (dwieście trzydzieści siedem) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Jak wskazał Sąd, w okolicznościach niniejszej sprawy wniosek skarżącej dotyczący informacji publicznej do organu obowiązanego do udzielanie informacji publicznej (w sytuacji dysponowania nią przez Starostę), wpłynął w dniu 11 maja 2016 r. Zatem wynikający z art. 13 u.d.i.p., termin udostępnienia informacji upłynął z dniem 25 maja 2016 r. (środa). Informacja w formie i zakresie żądanym przez stronę skarżącą – co bezsporne – została udostępniona w dniu 2 czerwca 2016 r. (pismo nr [...]). Również skarga skierowana do Sądu nie była przedwczesna, gdyż złożona została ( tj. nadana w urzędzie pocztowym) w dniu 27 maja 2016 r.

Biorąc powyższe ustalenia pod uwagę, Sąd stwierdził, że w dniu wniesienia skargi przez wnioskodawczynię, Starosta Sulęciński pozostawał w bezczynności – rozumianej ogólnie jako niezałatwienie sprawy w przepisanym terminie – w załatwieniu wniosku skarżącej o udostępnienie informacji publicznej, ale przed dniem wydania wyroku przez Sąd ów stan bezczynności ustał. W rezultacie postępowanie sądowoadministracyjne w sprawie ze skargi na bezczynność Starosty stało się bezprzedmiotowe w zakresie orzekania o zobowiązaniu tego podmiotu do załatwienia ww. wniosku. Skoro bowiem organ załatwił wniosek, co do rozpatrzenia którego pozostawał w bezczynności, to tym samym zarzucany stan bezczynności ustał. W takiej sytuacji nie było jednak podstaw do oddalenia skargi, gdyż powodem oddalenia skargi może być tylko jej bezzasadność. Tymczasem w niniejszej sprawie podmiot zobowiązany (Starosta Sulęciński) pozostawał w bezczynności w dacie wniesienia skargi – a więc skarga była zasadna. Jednak, skoro przed wydaniem wyroku organ przestał być bezczynny, to przestała istnieć sprawa sądowoadministracyjna – rozumiana jako ustalenie, czy istnieje potrzeba zobowiązania organu do podjęcia nakazanych prawem aktów lub czynności – a co za tym idzie - postępowanie w tym zakresie stało się bezprzedmiotowe. W takim przypadku już samo wniesienie skargi na bezczynność wywołało pożądany skutek w postaci likwidacji bezczynności adresata wniosku.

WSA w Gorzowie Wielkopolskim umorzył postępowanie sądowoadministracyjne w zakresie zobowiązania Starosty Sulęcińskiego do załatwienia wniosku skarżącej z dnia 11 maja 2016 r. (pkt I sentencji wyroku).

Z kolei oceniając zaistniałą w sprawie bezczynność (pkt II sentencji wyroku), Sąd uznał, że nie miała ona miejsca z rażącym naruszeniem prawa. W orzecznictwie akcentuje się, iż rażącym naruszeniem prawa będzie stan, w którym bez żadnej wątpliwości i wahań można stwierdzić, że naruszono prawo w sposób oczywisty. Kwalifikacja naruszenia jako rażące musi posiadać pewne dodatkowe cechy w stosunku do stanu określanego jako zwykłe naruszenie. Podkreśla się także, iż dla uznania rażącego naruszenia prawa nie jest wystarczające samo przekroczenie przez organ ustawowych obowiązków, czyli także terminów załatwienia sprawy. Wspomniane przekroczenie musi być znaczne i niezaprzeczalne. Rażące opóźnienie w podejmowanych przez organ czynnościach ma być oczywiście pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. W ocenie Sądu zaistniała w sprawie bezczynność nie miała charakteru rażącego naruszenia prawa, zważywszy na fakt, że okres bezczynności w udostępnieniu informacji publicznej nie był znaczny i po wniesieniu skargi do Sądu organ udostępnił żądaną informację. Organ wyjaśnił, iż system ochrony poczty elektronicznej sklasyfikował i zatrzymał przedmiotowy e-mail z adresu [...] uznając przedmiotowy e-mail jak zagrożenie dla systemu informatycznego Starostwa, co w praktyce oznaczało, że nie dotarł on do skrzynki odbiorczej komputera w Biurze podawczym urzędu, gdyż został zakwalifikowany jako SPAM. Okoliczności te nie pozwalają na zakwalifikowanie zaistniałej bezczynności jako rażącego naruszenia prawa i wymierzenia organowi grzywny. Stąd, na podstawie art. 149 § 1a p.p.s.a Sąd orzekł jak w punkcie II wyroku.

O należnych skarżącej kosztach postępowania (pkt III wyroku) Sąd orzekł na podstawie art. 200 w zw. z art. 205 § 2 oraz art. 206 ppsa. W poczet zasądzonych kosztów postępowania sądowego, w łącznej wysokości 237 zł, Sąd zaliczył wpis od skargi - 100 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa - 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika - 120 zł, odpowiadające wysokości 1/4 stawki minimalnej określonej w § 14 ust. 1 pkt 1 lit. c rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800). Sąd uznał bowiem, iż realiach rozpoznawanej sprawy zachodzą okoliczności szczególne, uzasadniające zastosowanie normy art. 206 p.p.s.a. Zgodnie z powołanym przepisem, sąd w uzasadnionych przypadkach może odstąpić od zasądzenia zwrotu kosztów postępowania w całości lub w części, w szczególności jeżeli skarga została uwzględniona w części niewspółmiernej w stosunku do wartości przedmiotu sporu ustalonej w celu pobrania wpisu.

Jak wskazał WSA w Gorzowie Wielkopolskim, przywołany przepis dopuszcza możliwość tzw. miarkowania przy zasądzaniu zwrotu kosztów postępowania od organu na rzecz skarżącego. Zastosowanie omawianej normy ustawowej pozostawione zostało uznaniu sądu orzekającego i swobodnej ocenie w odniesieniu do okoliczności konkretnej sprawy. Sąd wziął pod uwagę, że Starosta nie kwestionował swojego obowiązku udzielenia informacji publicznej i udostępnił ją jedynie z nieznacznym opóźnieniem, zatem bezczynność dotyczyła stosunkowo krótkiego okresu, jak też nie nosiła znamion zamierzonego i celowego działania. Także charakter sprawy oraz nakład pracy pełnomocnika, związany ze sporządzeniem kilkunastozdaniowej skargi i pisma przygotowawczego nie przyczynił się w istotny sposób do wyjaśnienia sprawy. Nadto Sąd wskazał, że z urzędu wiadomym jest, w oparciu o dane pochodzące z wewnętrznych systemów informatycznych OSO i CBOIS, iż ta sama skarżąca, reprezentowana przez tego samego pełnomocnika adw. T.Z., wywiodła wiele skarg na bezczynność organów związaną z udostępnianiem informacji publicznej do innych sądów administracyjnych w kraju, m.in. w Rzeszowie, Lublinie, Gdańsku, Kielcach, Wrocławiu, Szczecinie, Gliwicach, Warszawie Opolu, Łodzi, Bydgoszczy, Poznaniu i w Krakowie, w tym do samego WSA w Gorzowie Wlkp. – w ilości 9, sporządzonych wg jednego szablonu. W ocenie Sądu, rozpoznawana sprawa nie była obszerna i nie miała skomplikowanego charakteru, a podjęte w niej przez pełnomocnika skarżącej czynności – względem innych prowadzonych przez niego w tym samym przedmiocie spraw – miały charakter powtarzalny. W związku z tym nakład pracy związany z prowadzeniem niniejszej sprawy należy ocenić jako minimalny, co uzasadnia zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w adekwatnej do tego wysokości, tj. ¼ stawki minimalnej stawki.

Powyższy wyrok w części obejmującej punkt drugi i trzeci wyroku zaskarżył skargą kasacyjną Starosta Sulęciński. Postawił w niej trzy zarzuty.

Po pierwsze, naruszenie art. 1 i art. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej przez przyjęcie, że wniosek strony stanowił realizację prawa dostępu do informacji publicznej, mimo że działanie skarżącej należy ocenić jako nadużycie prawa w zakresie dostępu do informacji publicznej (na co wskazywała metodologia działania skarżącej ukierunkowana nie na uzyskanie informacji publicznej, ale złożenie skargi na bezczynność organu) i uznać, że działanie organu nie stanowiło bezczynności.

Po drugie, naruszenie art. 134 § 1, art. 141 § 4 w zw. z art. 3 § 1 p.p.s.a. i art. 1 § 1 i 2 p.u.s.a., ponieważ z uzasadnienia wyroku nie wynika, aby WSA w Gorzowie Wielkopolskim należycie wykonał obowiązek rozpoznania i odniesienia się do wszystkich przytoczonych w odpowiedzi na skargę wniesioną przez organ zarzutów odnośnie naruszenia nadużycie prawa w zakresie dostępu do informacji publicznej, jak również WSA nie wykonał należycie obowiązku ich przytoczenia w uzasadnieniu wyroku, pomijając część zarzutów organu, a do części zarzutów odnosząc się w sposób lakoniczny. W ocenie organy naruszenie to miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, gdyż nie można wykluczyć, iż w przypadku rozpoznawania przez WSA pominiętych zarzutów zawartych w stanowisku organu lub bardziej wnikliwego rozpoznania części zarzutów, WSA mógłby dojść do przekonania, że skarga jest jednak nieuzasadniona, a ponadto utrudniona jest kontrola legalności zaskarżonego wyroku, skoro utrudnione jest poznanie całości argumentacji przy jego wydaniu.

Po trzecie, naruszenie art. 149 § 1 pkt 3 p.u.s.a. w związku z art. 1 i art. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznych (tekst jedn. Dz. U. z 2015 r., przez jego zastosowanie i stwierdzenie, iż organ pozostawał w bezczynności w zakresie udzielenia informacji publicznej, mimo że działanie skarżącej należy ocenić jako nadużycie prawa w zakresie dostępu do informacji publicznej i uznać, iż działanie organu nie stanowiło bezczynności.

W związku z powyższym skarżący kasacyjnie wniósł o zmianę punktu II wyroku i oddalenie skargi, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, jak też o uchylenie punktu III zaskarżonego wyroku, a wreszcie o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej organ wywiódł, że skarga powinna była zostać oddalona, albowiem stanowi nadużycie prawa, zaś sąd nie odniósł się dostatecznie do wypełniających taką kwalifikację działań skarżącej.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną wniesiono o jej odrzucenie, względnie oddalenie. Odrębnym pismem R.P. reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika – T.Z. – wniosła zażalenie na punkt trzeci wskazanego wyroku. W uzasadnieniu podniosła, że wnosi o zasądzenie kosztów postępowania w wysokości 2880 złotych. Zakwestionował w nim zapatrywanie Sądu, że doszło do nadużycia prawa.

W odpowiedzi na zażalenie Starosta Suleciński wniósł o oddalenie zażalenia oraz o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna zawiera usprawiedliwione zarzuty.

Stosownie do art. 183 § 1 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej. Tym samym Naczelny Sąd Administracyjny orzeka co do zaskarżonej skargą kasacyjną części wyroku. Skoro Starosta Sulęciński zaskarżył wyrok w części tj. w zakresie jego punktu II i III, to Sąd mógł orzec tylko w tym zakresie.

Mając na uwadze powyższe, przedmiotem orzekania w sprawie było to, czy organ dopuścił się bezczynności. Z uwagi na zakres zaskarżenia wyznaczony skargą kasacyjną, odpowiedź w tej kwestii ma znaczenie dla oceny, czy w ogóle było zasadne orzekanie przez Sąd pierwszej instancji o tym, czy bezczynność organu miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Jeżeli bowiem nie było w sprawie bezczynności, wówczas skarga żądająca takiej oceny podlegałaby również w tej części oddaleniu.

Istota zarzutów skargi kasacyjnej sprowadza się do wskazania, że działanie R.P. w sprawie, reprezentowanej przez adw. T.Z., nie stanowiło realizacji prawa dostępu do informacji publicznej, wynikającego z art. 1 (ust. 1) i art. 2 (ust. 1) ustawy o dostępie do informacji publicznej, lecz jego nadużycie. Z zapatrywaniem tym Naczelny Sąd Administracyjny w niniejszej sprawie się zgadza.

Nadużyciem prawa jest wykorzystywanie instytucji prawnej wbrew jej celowi i funkcji (zob. postanowienie NSA z dnia 16 października 2015 r., I OSK 1992/14). W orzecznictwie sądów administracyjnych wskazano, że "nadużycie prawa dostępu do informacji publicznej polega na próbie skorzystania z tej instytucji dla osiągnięcia celu innego niż troska o dobro publiczne, jakim jest prawo do przejrzystego państwa i jego struktur, przestrzeganie prawa przez podmioty życia publicznego, jawność działania administracji i innych organów władzy publicznej" (zob. wyrok NSA z dnia 23 listopada 2016 r., I OSK 1601/15). Podobnie jak w sprawie, w której zapadł wskazany wyrok NSA z dnia 23 listopada 2016 r., działanie wnioskodawcy oraz ilość i treść złożonych wniosków o udostępnienie informacji publicznej znanych sądowi z urzędu – w niniejszej sprawie nie świadczy o zamiarze uzyskania informacji publicznej w celu jej wykorzystania dla dobra wspólnego. Może natomiast wysoce świadczyć o chęci uzyskania przez pełnomocnika wnioskodawczyni wynagrodzenia zwielokrotnionego przez ilość generowanych skarg na bezczynność.

Odnośnie tego, czy postępowanie pełnomocnika R.P. nie stanowi nadużycia prawa do informacji publicznej, wątpliwości powziął NSA także w postanowieniu z dnia 13 września 2016 r. o sygn. akt I OZ 930/16. Wynikało to z takich okoliczności jak: seryjność i podobieństwo skarg, akcentowanie w treściach pism kwestii kosztów postępowania, model działania skarżącej i jej pełnomocnika, okoliczność czasowa między wniesieniem skargi a zaistnieniem bezczynności w sprawie. Podobne czynniki występują w sprawie niniejszej, o czym świadczy choćby postępowanie zażaleniowe o sygn. akt I OZ 1565/16. Również sposób wysłania wiadomości w sprawie może wskazywać, że wnioskodawca nie wykluczał możliwości zakwalifikowania jej jako SPAM, czego skutkami byłby obciążony organ (por. postanowienie NSA z dnia 3 listopada 2015 r., I OSK 1940/15), a nawet liczył się z możliwością wykorzystania tego faktu w postępowaniu sądowym. Jako wiarygodne w tym kontekście jawi się stanowisko organu, że jest wysoce prawdopodobne, iż e-mail stanowiący przedmiot niniejszego postępowania skargowego z założenia miał być mailem, który trafia do skrzynek SPAM-owych urzędów, tym samym dając wnioskodawczyni możliwość zaskarżania bezczynności poszczególnych organów, a w konsekwencji żądania zasądzania od nich kosztów postępowania sądowego. Opisane postępowanie, mające cechy nadużycia prawa do informacji, nie może być zaakceptowane i zasługiwać na ochronę prawną ze strony sądu tym bardziej, że prowadzi do zagrożenia konstytucyjnego (art. 61 ust. 1 ustawy zasadniczej) prawa dostępu do informacji tych osób, które chcą go realizować zgodnie z jego istotą. Wskazane nadużycie absorbuje bowiem organ – jego siły i środki, w tym osobowe – co może opóźniać realizację wniosków niestanowiących nadużycia prawa.

Sąd pierwszej instancji w istocie dostrzegł to, że działania skarżącej (jej pełnomocnika) noszą cechy nadużycia prawa do informacji. Świadczy o tym końcowa część uzasadnienia wyroku. Jednak Sąd ten wyciągnął z tego wnioski jedynie w zakresie miarkowania wysokości zasądzonych kosztów. Tymczasem w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego sprawa ta ma materialne znaczenia dla całego rozstrzygnięcia, a zatem oceny, czy w ogóle organ popadł w bezczynność. Jeżeli bowiem wniosek o informację publiczną stanowi w kontekście faktycznym sprawy niebudzący wątpliwości przejaw nadużycia prawa do tej informacji, to konsekwentnie znaczy, że jego adresat nie popada w bezczynność wymagającą interwencji sądu administracyjnego. Prowadzi to do konkluzji, że skarga powinna była zostać oddalona na podstawie art. 151 p.p.s.a., jak również z tego względu nie należał się skarżącej zwrot kosztów. Stąd Naczelny Sąd Administracyjny, mając na uwadze zakres zaskarżenia, uchylił punkt drugi i trzeci wyroku z dnia 20 lipca 2016 r.

Reasumując, trafne okazały się zarzuty skargi kasacyjnej w zakresie naruszenia art. 1 ust. 1 i art. 2 ust. 1 u.d.i.p., przez uwzględnienie skargi przez Sąd pierwszej instancji, mimo że wniosek stanowił nadużycie prawa do informacji publicznej, a zatem jedynie pozornie podlegał reżimowi ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zarzut naruszenia art. 134 § 1, art. 141 § 4 w zw. z art. 3 § 1 i art. 1 § 1 i 2 p.u.s.a. jest w świetle jego argumentacji wtórny w tym zakresie, zaś trzeci zarzut skargi kasacyjny jest niezasadny choćby z tego względu, że ustawa – Prawo o ustroju sądów administracyjnych nie zawiera art. 149 § 1 pkt 3, a w pozostałym zakresie argumentacja tego zarzutu jest konsumowana przez pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 203 pkt 2 p.p.s.a. Mając na uwadze § 15 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił, że skarga kasacyjna organu przyczyniła się do wyjaśnienia sprawy i naświetlenia negatywnej praktyki nadużywania prawa do informacji publicznej godzącej w istotę konstytucyjnego prawa.



Powered by SoftProdukt