drukuj    zapisz    Powrót do listy

6118 Egzekucja świadczeń pieniężnych, Egzekucyjne postępowanie, Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Oddalono skargę, I SA/Gd 268/14 - Wyrok WSA w Gdańsku z 2014-10-07, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

I SA/Gd 268/14 - Wyrok WSA w Gdańsku

Data orzeczenia
2014-10-07 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2014-03-04
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku
Sędziowie
Alicja Stępień /przewodniczący/
Ewa Kwarcińska /sprawozdawca/
Marek Kraus
Symbol z opisem
6118 Egzekucja świadczeń pieniężnych
Hasła tematyczne
Egzekucyjne postępowanie
Sygn. powiązane
II FSK 125/15 - Wyrok NSA z 2017-02-21
Skarżony organ
Samorządowe Kolegium Odwoławcze
Treść wyniku
Oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 2012 poz 1015 art. 33 i 34 § 1 i § 2
Ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji - tekst jednolity
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Alicja Stępień, Sędziowie Sędzia WSA Marek Kraus, Sędzia NSA Ewa Kwarcińska (spr.), Protokolant Starszy Sekretarz Sądowy Dorota Zawiślińska, po rozpoznaniu w Wydziale I na rozprawie w dniu 7 października 2014 r. sprawy ze skargi W.J. na postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego z dnia 17 października 2013 r., nr [...] w przedmiocie zarzutów dotyczących prowadzonego postępowania egzekucyjnego 1. oddala skargę; 2. przyznaje od Skarbu Państwa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na rzecz adwokata M.Z. kwotę brutto 312,20 (trzysta dwanaście 20/100) złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Uzasadnienie

I SA/Gd 268/14

UZASADNIENIE

I.

Zaskarżonym postanowieniem z [...] Samorządowe Kolegium Odwoławcze [...] utrzymał w mocy postanowienie wierzyciela Burmistrza Miasta [...] z [...], który za niezasadne uznał zarzuty wniesione przez skarżącą W. J.

II.

Stan sprawy jest następujący:

9 kwietnia 2013 r., w drodze mandatu karnego [...], na skarżącą została nałożona grzywna w wysokości 100 zł za brak opieki nad psem (wykroczenie z art. 77 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń); skarżąca przyjęła mandat karny, co potwierdziła własnoręcznym podpisem.

Na podstawie tytułu wykonawczego z [...] o numerze [...] wystawionego przez Burmistrza Miasta [...], Naczelnik Urzędu Skarbowego [...] wszczął wobec skarżącej egzekucję.

Pismem z 13 sierpnia 2013 r. skarżąca zgłosiła zarzut w sprawie prowadzenia postępowania egzekucyjnego i wniosła o jego umorzenie na podstawie art. 59 § 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz. U. z 2012 r. poz. 1015 ze zm., dalej jako: u.p.e.a.). Wyjaśniła, że właścicielem psa jest jej syn, nie zaś skarżąca i z tego powodu nie powinna zostać ukarana grzywną. Wskazała, że z powodu stanu zdrowia nie opuszcza domu, dlatego też nie mogła wyprowadzić psa. Skarżąca zaprzeczyła jakoby podpisała mandat i wyjaśniła, że podpis złożony na nim nie jest jej podpisem.

Wierzyciel postanowieniem z [...] uznał zarzut skarżącej błędu co do osoby zobowiązanej za nieuzasadniony.

Powołał się na notatkę urzędową z 26 sierpnia 2013 r., sporządzoną przez inspektora Straży Miejskiej [...] Z. S., w której zostały wyjaśnione okoliczności wymierzenia skarżącej grzywny. Z jej treści wynika, że w trakcie interwencji skarżąca przyznała się do wypuszczenia psa z mieszkania bez opieki, a mandat osobiście podpisała i odebrała w obecności ww. funkcjonariusza oraz inspektora Straży Miejskiej D. W.; podczas interwencji nikogo innego w mieszkaniu nie było.

Wierzyciel zwrócił uwagę, że sprawcą wykroczenia z art. 77 Kodeksu wykroczeń nie musi być właściciel zwierzęcia; może być nim również osoba, która faktycznie, w danym czasie, sprawuje opiekę nad zwierzęciem.

W tak ustalonym stanie faktycznym wierzyciel uznał, że w tytule wykonawczym organ egzekucyjny prawidłowo wskazał skarżącą jako osobę, na której ciążył obowiązek zapłaty grzywny. Tym samym zarzut błędu co do osoby zobowiązanej nie znajduje żadnych podstaw.

Skarżąca wniosła zażalenie, żądając uchylenia postanowienia wierzyciela i umorzenia postępowania egzekucyjnego. W jego uzasadnieniu powtórzyła dotychczas podniesione zarzuty wraz z ich uzasadnieniem. Dodatkowo podniosła, że nie pamięta okoliczności zdarzenia z 9 kwietnia 2013 r. z uwagi na podeszły wiek (83 lata). Przedłożyła także szereg dokumentów, które – w jej ocenie – potwierdzają, że podpis figurujący na mandacie karnym wystawionym 9 kwietnia 2013 r. nie jest jej podpisem (zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi z 4 kwietnia 2005 r.; kserokopię dowodu osobistego wydanego 17 stycznia 2007 r.; podanie do banku z 7 listopada 2007 r.; wniosek o sporządzenie aktu pełnomocnictwa do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu z 26 września 2011 r. wraz z pełnomocnictwem udzielonym 27 września 2011 r.; pełnomocnictwo pocztowe z 17 kwietnia 2013 r.).

Zaskarżonym postanowieniem z [...], wydanym m.in. na podstawie art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postepowania administracyjnego (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 267 ze zm., dalej jako: k.p.a.), Kolegium utrzymało w mocy postanowienie wierzyciela.

Uzasadniając swoje stanowisko Kolegium wskazało, że podmiotem czynu opisanego w art. 77 Kodeksu wykroczeń może być każdy, kto sprawuje nadzór nad zwierzęciem (wyrok Sadu Najwyższego z 29 kwietnia 2003 r., III KK 26/03, Lex Polonica nr 370420). Nie musi nim być właściciel zwierzęcia, ale każdy, kto z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany jest do opieki lub dozoru nad zwierzęciem, np. osoba, która przyjęła do siebie psa na czas nieobecności jego właścicieli. Wystarczającym warunkiem jest, że dana osoba ma zwierzę w swoim posiadaniu.

Kolegium wyjaśniło również, że przepis zawarty w art. 77 Kodeksu wykroczeń odnosi się do wszystkich rodzajów zwierząt (domowych, gospodarskich i dzikich), jeżeli trzymane są przez człowieka. Czynność w nim przewidziana polega na trzymaniu zwierzęcia, przez co należy rozumieć posiadanie go w domu lub w innym pomieszczeniu (np. w budynkach gospodarskich) albo na określonym terenie. Przez środki ostrożności zaś należy rozumieć zabiegi, które mają na celu eliminację niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzi oraz niebezpieczeństwa dla mienia, którego źródłem mogą być zwierzęta. Zwykłe środki ostrożności oznaczają takie, które są powszechnie stosowane przy trzymaniu określonego gatunku zwierząt, dotyczą przede wszystkim miejsca trzymania zwierzęcia i sposobu ograniczania jego wolności, mogą polegać w szczególności na wyprowadzaniu zwierząt pod nadzorem człowieka lub trzymaniu niebezpiecznego zwierzęcia na uwięzi. Nakazane środki ostrożności to te, które wynikają z przepisów prawa lub z polecenia określonych podmiotów, np. funkcjonariusza Policji, straży miejskiej, lekarza weterynarii. Zachowywanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia odnosi się zarówno do trzymania zwierzęcia w pomieszczeniu, na określonym terenie, jak i do wyprowadzania go na spacer, a także przewożenia (np. w publicznych środkach transportu).

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że skarżąca zamieszkuje wraz z synem, który jest właścicielem psa. Z notatki urzędowej z 26 sierpnia 2013 r. wynika, iż 9 kwietnia 2013 r. funkcjonariusze Straży Miejskiej w [...] D. W. i Z. S. udali się na interwencję w związku ze zgłoszeniem pozostawienia psa bez opieki na ulicy [...] w [...]. W mieszkaniu właściciela psa zastali tylko skarżącą, która przyznała się do wypuszczenia psa i w związku z tym ukarali ją mandatem karnym. Wedle oświadczenia Z. S. skarżąca podpisała mandat.

Odnosząc się do przedłożonych przez skarżącą dowodów, które w jej ocenie potwierdzają wątpliwości co do osoby, która złożyła podpis na mandacie, Kolegium stwierdziło, że podpis ten faktycznie nie jest zbyt czytelny i odbiega od podpisów widniejących na pismach dołączonych do zażalenia. Na uwadze należało mieć jednak to, że z upływem czasu pismo człowieka ulega zmianie, mogąc stać się coraz mniej czytelnym na skutek np. podeszłego wieku i chorób. Potwierdzają to przedłożone przez skarżącą pisma, które w większości zostały przez nią podpisane w latach ubiegłych oraz fakt, że również podpis na zażaleniu różni się nieznacznie od podpisów na nich widniejących.

Kolegium zwróciło uwagę, że w toku postępowania skarżąca podnosiła, że jest osobą starszą i schorowaną (po udarze mózgu); nie pamięta, aby dostała mandat, a jednocześnie przyznała, że druk mandatu znalazł jej syn, co – zdaniem Kolegium – oznacza, że skarżąca mandat otrzymała.

Kolegium nie znalazło podstaw do podważenia twierdzeń funkcjonariuszy Straży Miejskiej zawartych w notatce z 26 sierpnia 2013 r.

Wobec powyższego stwierdzono brak podstaw do przyjęcia, że nie doszło do wręczenia mandatu i podpisania go przez skarżącą.

III.

Skargę na powyższe postanowienie wniosła W. J., żądając jego uchylenia. Po raz kolejny podniosła, że nie jest właścicielką psa, zatem mandat karny został wystawiony na niewłaściwą osobę oraz zwróciła uwagę na wątpliwości dotyczące podpisu widniejącego na mandacie. Wystąpiła z wnioskiem o porównanie składanych przez nią dotychczas podpisów na dokumentach (ich oryginałach znajdujących się w Izbie Skarbowej [...]) z podpisem złożonym na mandacie oraz powołanie biegłego grafologa celem ustalenia, czy sporny podpis faktycznie został przez nią złożony.

IV.

W odpowiedzi na skargę Kolegium wniosło o jej oddalenie podtrzymując swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie.

Na rozprawie 7 października 2014 r. pełnomocnik skarżącej podniósł zarzut naruszenia art. 7 i art. 76 k.p.a. oraz art. 8 i art. 80 k.p.a. W ocenie pełnomocnika w sprawie istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy podpis na mandacie jest podpisem skarżącej, które wbrew składanym przez skarżącą wnioskom dowodowym nie zostały przez organ wyjaśnione.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zważył, co następuje:

V.

Stosownie do art. 1 § 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1259 ze zm.), sąd administracyjny sprawuje w zakresie swojej właściwości kontrolę pod względem zgodności z prawem. Z brzmienia zaś art. 145 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz. U. z 2012 r. poz. 270 ze zm., dalej jako: p.p.s.a.) wynika, że w przypadku gdy Sąd stwierdzi, bądź to naruszenie prawa materialnego, które miało wpływ na wynik sprawy, bądź to naruszenie prawa dające podstawę do wznowienia postępowania administracyjnego, bądź wreszcie inne naruszenie przepisów postępowania, jeśli mogło ono mieć istotny wpływ na wynik sprawy, wówczas – w zależności od rodzaju naruszenia – uchyla decyzję lub postanowienie w całości lub części, albo stwierdza ich nieważność bądź też stwierdza wydanie decyzji lub postanowienia z naruszeniem prawa. Cytowana regulacja prawna nie pozostawia zatem wątpliwości co do tego, że zaskarżona decyzja lub postanowienie mogą ulec uchyleniu tylko wtedy, gdy organom podatkowym można postawić uzasadniony zarzut naruszenia prawa, czy to materialnego, czy to procesowego, jeżeli naruszenie to miało, bądź mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Skarga nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem będące przedmiotem kontroli zaskarżone postanowienie oraz poprzedzające je postanowienie Burmistrza Miasta nie naruszają przepisów prawa w stopniu, o jakim mowa w art. 145 § 1 p.p.s.a.

Wprawdzie Sąd dostrzegł, że zarówno w postanowieniu wierzyciela, jak i organu odwoławczego nie zostały przywołane przepisy zawarte w art. 33 pkt 1 u.p.e.a. (nieistnienie obowiązku) i 4 u.p.e.a. (błąd co do osoby zobowiązanego), to jednak – w ocenie Sądu – wydanym rozstrzygnięciom nie sposób zarzucić naruszenia art. 124 § 1 k.p.a. oraz art. 107 § 2 k.p.a. W ich uzasadnieniach bowiem organy obu instancji wskazały fakty, które uznały za udowodnione (tj. wypuszczenie przez skarżącą psa bez możliwości sprawowania bezpośredniej opieki nad nim; przyjęcie przez skarżącą mandatu karnego i jego pokwitowanie), przywołały dowody, na których się oparły (mandat karny kredytowany; notatka służbowa sporządzona przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej, którzy podjęli interwencję), jak również Kolegium ustosunkowało się do dowodów przedłożonych przez skarżącą na okoliczność, że podpis widniejący na mandacie nie został przez nią złożony. Zatem sam fakt nieprzytoczenia przez organy przepisów prawa zawartych w art. 33 pkt 1 i pkt 4 u.p.e.a., w sytuacji gdy w uzasadnieniu przedmiotowych postanowień skarżącej zostały szczegółowo wyjaśnione motywy, jakimi organy kierowały się przy ich wydaniu, jak również prawidłowo zakwalifikowano zgłoszone przez skarżącą zarzuty, nie może skutkować wyeliminowaniem ich z obrotu prawnego.

Przedmiotem sporu w sprawie jest ocena, czy wierzyciel prawidłowo stwierdził, wyrażając swoje stanowisko w trybie art. 34 § 1 u.p.e.a., że egzekucja należności (grzywny nałożonej na skarżącą prawomocnym mandatem karnym kredytowanym) prowadzona była w stosunku do istniejącego obowiązku oraz nie wystąpił błąd co do osoby zobowiązanego.

Na wstępie należy wskazać, że – zgodnie z art. 33 u.p.e.a. – podstawą prawną zarzutu w sprawie prowadzenia egzekucji administracyjnej mogą być wyłącznie przyczyny enumeratywnie wymienione w tym przepisie, tj.:

1) wykonanie lub umorzenie w całości albo w części obowiązku, przedawnienie, wygaśnięcie albo nieistnienie obowiązku;

2) odroczenie terminu wykonania obowiązku albo brak wymagalności obowiązku

z innego powodu, rozłożenie na raty spłaty należności pieniężnej;

3) określenie egzekwowanego obowiązku niezgodnie z treścią obowiązku wynikającego z orzeczenia, o którym mowa w art. 3 i 4 u.p.e.a.;

4) błąd co do osoby zobowiązanego;

5) niewykonalność obowiązku o charakterze niepieniężnym;

6) niedopuszczalność egzekucji administracyjnej lub zastosowanego środka egzekucyjnego,

7) brak uprzedniego doręczenia zobowiązanemu upomnienia, o którym mowa w art. 15 § 1 u.p.e.a.;

8) zastosowanie zbyt uciążliwego środka egzekucyjnego;

9) prowadzenie egzekucji przez niewłaściwy organ egzekucyjny;

10) niespełnienie wymogów określonych w art. 27 u.p.e.a.

Stosownie do brzmienia przepisu art. 34 § 1 u.p.e.a., zarzuty zgłoszone na podstawie art. 33 § 1 pkt pkt 1-7, pkt 9 i pkt 10, a przy egzekucji obowiązków o charakterze niepieniężnym – także na podstawie art. 33 § 1 pkt 8, organ egzekucyjny rozpatruje po uzyskaniu stanowiska wierzyciela w zakresie zgłoszonych zarzutów, z tym że w zakresie zarzutów, o których mowa w art. 33 § 1 pkt pkt 1-5 i pkt 7, stanowisko wierzyciela jest dla organu egzekucyjnego wiążące.

Postępowanie w trybie art. 34 u.p.e.a. ogranicza się do rozpatrzenia samego zarzutu ("w zakresie zgłoszonych zarzutów") i nie obejmuje rozpoznania całej sprawy. Ewentualne wyjście poza granice zgłoszonych zarzutów jest niedopuszczalne, pozbawione podstawy prawnej a, czyniąc to, i wierzyciel, i organ egzekucyjny oraz organy wyższego stopnia, działałyby bez podstawy prawnej (zob. C. Kulesza Komentarz do art. 34 u.p.e.a., Lex).

Według składu orzekającego w niniejszej sprawie, zgłoszony w sprawie przez skarżącą zarzut nieistnienia obowiązku (art. 33 pkt 1 u.p.e.a.) oraz błędu co do osoby zobowiązanego (art. 33 pkt 4 u.p.e.a.) wobec wystawienia tytułu wykonawczego na osobę niebędącą właścicielem psa i podnoszonych przez skarżącą wątpliwości co do podpisania mandatu karnego przez osobę na nim wskazaną, prawidłowo zostały ocenione przez organy obu instancji jako nieuzasadnione. Sąd podziela ocenę prawną tych zarzutów dokonaną przez organy obu instancji

Wskazać należy, że zgodnie z tytułem wykonawczym dochodzona jest należność z tytułu grzywny nałożonej w drodze mandatu karnego w postepowaniu w sprawach o wykroczenia w kwocie 100 zł. Skarżąca twierdzi, że nie jest właścicielką psa za brak opieki nad którym ukarana został grzywną oraz że nie przyjęła mandatu karnego, na którym widnieje podpis, którego nie złożyła.

Odnosząc się do pierwszej z podnoszonych przez skarżącą okoliczności organy trafnie wskazały skarżącej, że odpowiedzialność za popełnienie wykroczenia z art. 77 Kodeksu wykroczeń ponosi osoba, która trzyma zwierzę, przy czym nie musi to być koniecznie właściciel czy hodowca zwierzęcia, ale może to być każdy, kto jest z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany do nadzoru, opieki nad zwierzęciem, w tym osoba prywatna bezpłatnie sprawująca w tym momencie opiekę nad zwierzęciem (zob. T. Grzegorczyk, W. Jankowski, M. Zbrojewska, Kodeks wykroczeń. Komentarz, Lex, 2013). Stanowisko to potwierdza wyrok SN z 29 kwietnia 2003 r., III KK 26/03, LEX nr 77469, w którym stwierdza się, że sprawcą wykroczenia z art. 77 wprawdzie nie musi być właściciel zwierzęcia, niemniej sprawcą może być tylko ten, kto faktycznie trzyma zwierzę. W konsekwencji bez znaczenia jest fakt, że właścicielem psa jest syn skarżącej K. J., wspólnie z nią zamieszkujący pod adresem: [...].

W ocenie Sądu dokonane przez organy ustalenia, w świetle których skarżąca przyjęła mandat karny z 9 kwietnia 2014 r. i potwierdziła jego odbiór własnoręcznym podpisem, nie zostały przez nią skutecznie podważone.

W piśmie z 13 sierpnia 2013 r., którym zgłoszone zostały zarzuty w sprawie prowadzenia egzekucji, skarżąca podała, że nie wiedziała, że została ukarana mandatem karnym, który został znaleziony w ich mieszkaniu przez jej syna, a w zażaleniu z 10 września 2013 r., wniesionym na postanowienie wierzyciela, wskazała, że ze względu na wiek nie pamięta zdarzeń, które miały miejsce pół roku wcześniej. Jednocześnie z całą stanowczością podkreśliła, że podpis widniejący na mandacie karnym nie został złożony przez nią.

Z notatki urzędowej sporządzonej przez funkcjonariusza Straży Miejskiej inspektora Z. S. wynika zaś, że 9 kwietnia 2013 r. o godzinie 16.30, podczas wspólnego patrolu z D. W., w związku ze zgłoszeniem dotyczącym wypuszczenia psa bez opieki, udał się na interwencję na ul. [...]. Skarżąca przyznała się do wypuszczenia psa, a nałożony na nią mandat karny osobiście podpisała w obecności funkcjonariuszy i odebrała. W notatce wskazano także, że podczas interwencji w mieszkaniu przebywała tylko skarżąca.

Skoro skarżąca wskazała, że mandat karny został znaleziony w jej mieszkaniu, to brak było podstaw, aby uznać, że nie przyjęła ona mandatu. Co więcej, okoliczność przyjęcia mandatu przez skarżącą potwierdził funkcjonariusz Straży Miejskiej, który go wypisał, a także wskazał, że w chwili interwencji skarżąca przebywała w mieszkaniu sama.

Zdaniem Sądu również kwestia podpisu widniejącego na mandacie została przez organy zbadana i wyjaśniona, co wynika z treści uzasadnienia zaskarżonego postanowienia. Kolegium przeanalizowało bowiem wszystkie pisma, które skarżąca przedłożyła na dowód, że podpis na mandacie nie został złożony przez nią. Sąd za przekonywującą uznał argumentację organu, który zauważył, że charakter pisma skarżącej na przestrzeni lat ulegał zmianom, stając się coraz mniej czytelnym, co wiązało się zarówno z wiekiem skarżącej, jak i przebytym przez nią udarem mózgu. Takie stanowisko należało uznać za w pełni uzasadnione; potwierdzają je podpisy składane przez skarżącą na dokumentach z lat 1976-2013.

W związku z powyższym Sąd nie podzielił zarzutów pełnomocnika skarżącej zgłoszonych na rozprawie, w świetle których w sprawie doszło do naruszenia art. 7 i art. 76 k.p.a. oraz art. 8 i art. 80 k.p.a., gdyż okoliczność, czy na mandacie figuruje faktycznie podpis skarżącej – wbrew jej wnioskom dowodowym – nie została przez organ wyjaśniona. Wbrew twierdzeniom pełnomocnika kwestia ta została przez organ rozstrzygnięta z uwzględnieniem całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, który w przeważającej części stanowiły dokumenty przedłożone przez samą skarżącą. Organ wziął pod uwagę całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, w tym fakt, że w czasie interwencji funkcjonariuszy Straży Miejskiej skarżąca przebywała w mieszkaniu sama, a mandat – według jej wyjaśnień – został znaleziony właśnie w mieszkaniu przez jej syna, jak również zmiany, jakim uległ podpis skarżącej z upływem lat. Raz jeszcze podkreślić trzeba, że te ostatnie ustalenia zostały podjęte na podstawie dowodów przedstawionych przez skarżącą.

Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, na podstawie art. 151 p.p.s.a., orzekł jak w sentencji.

EK/MH



Powered by SoftProdukt