drukuj    zapisz    Powrót do listy

6540, Zawieszenie/podjęcie postępowania, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Skierowano pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego, II SA/Wa 1788/08 - Postanowienie WSA w Warszawie z 2009-07-09, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II SA/Wa 1788/08 - Postanowienie WSA w Warszawie

Data orzeczenia
2009-07-09  
Data wpływu
2008-12-29
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
Sędziowie
Jacek Fronczyk /przewodniczący sprawozdawca/
Janusz Walawski
Eugeniusz Wasilewski
Symbol z opisem
6540
Hasła tematyczne
Zawieszenie/podjęcie postępowania
Skarżony organ
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Treść wyniku
Skierowano pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego
Powołane przepisy
Dz.U. 1997 nr 102 poz 643 art. 3
Ustawa z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym.
Dz.U. 1998 nr 155 poz 1016 art. 31 ust. 1 pkt 2
Ustawa z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Dz.U. 2002 nr 153 poz 1270 art. 124 par. 1 pkt 5
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Jacek Fronczyk (spr.) Sędzia WSA Janusz Walawski Sędzia WSA Eugeniusz Wasilewski po rozpoznaniu w dniu 9 lipca 2009 r. na posiedzeniu niejawnym sprawy ze skargi A. C. na decyzję Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z dnia [...] października 2008 r. nr [...] w przedmiocie odmowy udostępnienia dokumentów postanawia: 1) na podstawie art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.), przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu następujące pytanie prawne: czy przepis art. 31 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.) jest zgodny z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1 i art. 51 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w takim zakresie, w jakim odmawia on zainteresowanym udostępnienia dotyczących ich dokumentów ?; 2) zawiesić postępowanie w sprawie.

Uzasadnienie

Decyzją z dnia [...] maja 2008 r. nr [...] Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w B., działając na podstawie art. 104 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t. j.: Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.) w związku z art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "a" ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.), odmówił A. C. udostępnienia do wglądu kopii dotyczących go dokumentów.

W uzasadnieniu decyzji organ wskazał, że w dniu [...] grudnia 2005 r. A. C. złożył w Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w O. wniosek o udostępnienie dokumentów/zapytanie o status pokrzywdzonego, określony w art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr 155, poz. 1016 ze zm.). Na podstawie art. 63 ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 425 ze zm.) powyższy wniosek został potraktowany jako wniosek o udostępnienie do wglądu zanonimizowanych kopii dokumentów, o którym mowa w art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.). Jednakże z uwagi na istnienie dokumentów, świadczących o konieczności stosowania art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "a" ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.), organ zdecydował o ich nieudostępnianiu, podejmując w tym zakresie odmowne rozstrzygnięcie.

Po rozpatrzeniu odwołania A. C., Prezes Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu decyzją z dnia [...] października 2008 r. nr [...], mając za podstawę art. 32 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "a" ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424, ze zm.), utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję, nie znajdując podstaw do uwzględnienia odwołania.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na powyższą decyzję A. C. zakwestionował stanowisko organów IPN, odmawiające mu dostępu do dotyczących go dokumentów, uznając je za nader krzywdzące. Skarżący podniósł, że decyzje wydane w sprawie uwłaczają jego godności, zwłaszcza że organy IPN wierzą jedynie w materiały SB, nie wierzą natomiast w uczciwość krzywdzonych przez "tamten" system ludzi. W ocenie skarżącego, fakt, że nie był on tajnym informatorem czy współpracownikiem, powinien doprowadzić do uznania przez organy IPN własnych rozstrzygnięć za nieprawidłowe. Skarżący wniósł o wnikliwe rozpoznanie jego skargi, uznanie go za pokrzywdzonego, wytknięcie organom IPN błędów w niewłaściwej ocenie jego osoby, a także o rozpoznanie sprawy z jego udziałem z uwagi na potrzebę wypowiedzenia się przed Sądem.

W odpowiedzi na skargę Prezes Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wniósł o jej oddalenie, podtrzymując stanowisko prezentowane w zaskarżonej decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zważył, co następuje:

Pytanie o zgodność art. 31 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t. j.: Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.) z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej jest konsekwencją wątpliwości Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie co do tego, czy istnienie ww. przepisu ma w ogóle jakiekolwiek uzasadnienie prawne w demokratycznym państwie prawa? Biorąc pod uwagę treść art. 2 Konstytucji, zgodnie z którym Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, niniejsze rozważania należy w pierwszej kolejności poprowadzić pod tym kątem.

Zgodnie z brzmieniem art. 31 ust. 1 pkt 2 ustawy o IPN, odmowa uwzględnienia wniosku o udostępnienie do wglądu kopii dokumentów dotyczących wnioskodawcy (art. 30), z których treści wynika, że wnioskodawca:

a) był traktowany przez organy bezpieczeństwa jako tajny informator lub pomocnik przy operacyjnym zdobywaniu informacji,

b) zobowiązał się do dostarczania informacji organowi bezpieczeństwa państwa lub świadczenia takiemu organowi jakiejkolwiek pomocy w działaniach operacyjnych,

c) realizował zadania zlecone przez organ bezpieczeństwa państwa, a w szczególności dostarczał temu organowi informacji,

następuje w drodze decyzji administracyjnej. Decyzja ta jest równoznaczna z odmową realizacji praw określonych w art. 33 ust. 2.

Oczywistym jest, że realizacja przepisów ustawy o IPN powinna się odbywać z poszanowaniem praw podmiotowych i gwarancji konstytucyjnych. Innymi słowy, dostęp do objętych nią zbiorów nie może naruszać praw zainteresowanych, jakie wynikają w szczególności z art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1 i art. 51 ust. 3 Konstytucji, które stanowią podstawowe wzorce kontroli.

Konieczne jest zatem zbadanie, czy wszyscy uprawnieni z mocy Konstytucji do korzystania z tych praw są chronieni na równych zasadach. Zdaniem Sądu, udaremnienie dostępu do dokumentów osobom zainteresowanym, których one dotyczą, narusza granice wyznaczone zasadą proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji, a także zasadą równości i niedyskryminacji z art. 32 ust. 1 Konstytucji.

Preambuła do ustawy o IPN, wyrażająca cel prawodawcy, jaki przyświecał mu podczas prac nad jej przygotowywaniem, wskazuje w sposób jednoznaczny, jakie były jego intencje, natomiast kierunek, jaki zawarto i przyjęto w kwestionowanym przepisie zdaje się odbiegać od idei i działań demokratycznego państwa. "(...) żadne bezprawne działania państwa przeciwko obywatelom nie mogą być chronione tajemnicą ani nie mogą ulec zapomnieniu (...)". Tego rodzaju zapis w preambule do ustawy w żaden sposób nie pozwala różnicować obywateli, a wręcz przeciwnie, biorąc pod uwagę historyczny cel zbioru, znajdującego się w Instytucie, w myśl tego cytatu, wszyscy zainteresowani powinni mieć możliwość nieograniczonego dostępu do dokumentów znajdujących się w nim, w tym zwłaszcza osoby, których te dokumenty dotyczą, z wyłączeniem – co zrozumiałe – dostępu do dokumentów niejawnych lub zastrzeżonych przez odpowiednie organy. Przyjmując odmienny punkt widzenia za prawidłowy, należałoby dojść do wniosku, że cel historyczny jest jedynie fasadą, za którą tworzy się niezrozumiałe dla każdego obywatela instrumenty, przybierające postać swoistej sankcji nieudostępniania dokumentów tym, których one dotyczą.

W rozpoznawanej przez Sąd sprawie dokumenty nie mają charakteru niejawnego i nie zostały zastrzeżone przez odpowiednie organy. Skoro żadne bezprawne działania państwa przeciwko obywatelom nie mogą być chronione tajemnicą ani nie mogą ulec zapomnieniu, to trudno doszukać się konsekwencji w tym, co wynika z treści przedmiotowego przepisu, zwłaszcza gdy się zważy, że osobie, której dokumenty dotyczą, odmawia się do nich dostępu, przez co osoba ta nie może się do nich odnieść.

Niezrozumiałym jest, dlaczego, wprowadzając kwestionowany przepis, ustawodawca "robi" tajemnicę z dokumentów, które dotyczą zainteresowanych obywateli? Wygląda to tak, jakby prawodawca, wykorzystując instrumenty demokratycznego już ustroju, używał nie do końca prawnych metod działania wobec tych obywateli, których dokumenty w archiwum IPN się znalazły. W demokratycznym państwie prawa, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, tego rodzaju regulacje nie powinny być przyjmowane, zwłaszcza że poddają w wątpliwość idee praworządności i cel, jakiemu mają służyć.

Instytut Pamięci Narodowej został powołany dla upamiętnienia narodowych krzywd, by uczynić zadość okrucieństwu i niegodziwości wojen, reżimu, działań totalitarnych, etc., podjętych wobec Narodu Polskiego, a zgromadzone w nim dokumenty i materiały w kontekście celu ustawy mają walor historyczny. Ich zgromadzenie służy realizacji zadań i spełnianiu celów wskazanych w preambule do ustawy o IPN, przy czym pewna część zbiorów ma znaczenie także ze względu na teraźniejszy i przyszły stan bezpieczeństwa państwa. Z punktu widzenia przeciętnego obywatela poczucie tożsamości narodowej tworzone jest przez pryzmat historii. Tę z kolei współtworzą wszyscy obywatele. Byłoby zatem wypaczaniem zasad sprawiedliwości społecznej, gdyby przyjmować takie rozumienie preambuły do ustawy o IPN, wedle którego prawodawca dąży do utrzymywania przez państwo historycznego zbioru dokumentów, ale tylko dla "wybranych" obywateli.

Wyłączenie konstytucyjnego prawa dostępu do urzędowych dokumentów i zbiorów danych (art. 51 ust. 3 Konstytucji) możliwe jest w sytuacji utajnienia informacji o istnieniu pewnej kategorii dokumentów, nawet przed osobami, których one dotyczą. System prawa polskiego zna szereg przypadków dopuszczalnego zbierania i przetwarzania informacji i danych osobowych, bez wiedzy osoby, której dotyczą, jeśli uprawnione do tego służby czynią to w celu realizacji ich zadań ustawowych oraz przy zachowaniu wyraźnie określonych ustawowo przesłanek.

Jednak w tym przypadku ograniczenie dostępu do dokumentów IPN, dotyczących osób zainteresowanych, nie wynika z zastrzeżenia lub ograniczenia tajemnicą, więc nie może być kształtowane dowolnie. Wprowadzenie jakiegokolwiek ograniczenia jest zawsze równoznaczne z uchyleniem generalnej zasady, wyrażonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ograniczenie konstytucyjnego prawa dostępu do urzędowych dokumentów musi zatem wynikać z zasady proporcjonalności, o której mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji, i być uzasadnione. Może więc być ustanowione wyłącznie w ustawie i tylko wtedy, gdy jest konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenie to nie może naruszać istoty wolności i praw. Tymczasem w sprawie niniejszej brak takiego celu, który równoważyłby potrzebę nieudostępniania dokumentów ze zbioru tej osobie, której dokumenty dotyczą, biorąc pod uwagę, że celem przechowywania materiałów i zbiorów dokumentów w IPN jest cel historyczny.

Kwestionowany przepis różnicuje w sposób dyskryminujący pozycję prawną wszystkich zainteresowanych dostępem do dotyczących ich dokumentów, zwłaszcza w kontekście prawa dostępu do urzędowych dokumentów i zbiorów danych, o którym stanowi art. 51 ust. 3 Konstytucji. Gdyby przyjąć, że wyłącznym celem ustawy o IPN jest z jednej strony stygmatyzacja, składana w hołdzie wszystkim naznaczonym piętnem wojny czy reżimu totalitarnego, z drugiej strony zaś sankcjonowanie zachowań niegodziwych i szkodliwych dla Narodu Polskiego, podjętych w okresie od dnia 1 września 1939 r. do dnia 31 lipca 1990 r., wówczas nie budziłoby wątpliwości, że – ograniczając dostęp do dokumentów osobom, które ich dotyczą – prawodawca działa w zgodzie z treścią art. 32 ust. 1 Konstytucji, natomiast pozostawałoby wówczas tylko pytanie o zasadę proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji) i zasadę autonomii informacyjnej osoby zainteresowanej (art. 51 ust. 3 Konstytucji), czyli o potrzebę odmawiania dostępu do dokumentów tym, których one dotyczą, przy równoczesnym zastrzeżeniu, że odmowa ma charakter sankcji wobec tych wszystkich, których znajdujące się w archiwum IPN dokumenty świadczą o ich dawnej współpracy z organami bezpieczeństwa państwa.

Tak jednak nie jest, bowiem motyw historyczny ustawy o IPN daje – w ocenie Sądu – wszystkim zainteresowanym dostępem do dotyczących ich dokumentów legitymację do tego, by uzyskać do nich wgląd. Ma to tym większe znaczenie, jeśli zważy się doniosłość skutków, jakie wiążą się z oceną dokumentów dotyczących konkretnej osoby. Prawomocne ustalenia sądu lustracyjnego co do faktu współpracy osoby zainteresowanej, bądź jej wykluczenia, muszą być uznane za wiążące dla wszystkich innych organów państwa, w tym także dla Instytutu Pamięci Narodowej i sądu administracyjnego. W przeciwnym wypadku prowadziłoby to do groźnego dla porządku prawnego zjawiska dwoistości ocen tych samych zdarzeń, okoliczności czy cech, w jednej przestrzeni prawa publicznego, co jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawnym.

Praktyka orzecznicza na gruncie ustawy lustracyjnej dostarcza wielu dowodów na to, że ustalenie rzeczywistego stanu rzeczy wymaga niejednokrotnie przeprowadzenia wielowątkowego postępowania sądowego oraz zgromadzenia i zweryfikowania wielu dowodów, także takich, jakich nie da się w ogóle przeprowadzić wyłącznie na podstawie dokumentów zgromadzonych w archiwum IPN.

Oceniając przez pryzmat art. 31 ust. 3 Konstytucji ograniczenie zagwarantowanego w art. 51 ust. 3 prawa dostępu każdego do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych, należy mieć na względzie choćby wymóg złożenia oświadczenia o tajnej współpracy. Nie zawsze przecież treść dokumentów odzwierciedla stan rzeczywisty. Wtedy zrealizowanie prawa dostępu z art. 51 ust. 3 Konstytucji uzależnione jest warunkiem niemożliwym do spełnienia. Nabiera to jeszcze większego znaczenia wobec faktu, że archiwa IPN zawierają materiały i dokumenty, które były gromadzone w zasadzie bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, a wielokrotnie tworzone były w wyniku groźby lub szantażu osób, które je sporządzały.

Wobec tego, czy w imię prawdy historycznej, nie jest pożądane, by osoba, której dotyczą przechowywane w IPN dokumenty, mogła się z nimi zapoznać i do nich odnieść? Czy odmowa udostępnienia dokumentów osobie, której one dotyczą, a które niejednokrotnie nie mają nic wspólnego z prawdą, ma być tą częścią narodowej tożsamości, która dla jej upamiętnienia ma być przechowywana w takim kształcie i z takim przeznaczeniem? Czy celem regulacji jest tworzenie historii, sprawdzalnej i weryfikowalnej, świadczącej o tożsamości Narodu – prawdziwej, mającej walor edukacyjny, czy może – opartej na domysłach, podejrzeniach i pomówieniach, do której współtworzący ją obywatele nie mają dostępu? Do jakiej roli wówczas sprowadzony zostaje sąd administracyjny – konstytucyjny organ demokratycznego państwa, który ma ocenić legalność wydanych decyzji o odmowie udostępnienia dokumentów, czyniący to z wyłączeniem zasady jawności rozpoznania sprawy, zasady kontradyktoryjności – w świetle obowiązujących przepisów – na posiedzeniu niejawnym?

Inną jest sytuacja, kiedy osoba zainteresowana dostępem do dotyczących jej dokumentów, znajdujących się w zbiorach IPN, nie neguje faktu swojej współpracy z organami bezpieczeństwa państwa. Jeśli takie dokumenty znajdują się w archiwach IPN, wówczas – w świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji – również żaden interes nie uzasadnia ograniczania prawa dostępu z art. 51 ust. 3 Konstytucji. Natomiast gdy dokumentów takich nie ma, nie ma czego odmawiać.

Art. 51 ust. 3 Konstytucji gwarantuje każdemu prawo dostępu do dotyczących go dokumentów i zbiorów danych, zaś ust. 4 powołanego przepisu zapewnia każdemu prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. Oczywiście obie normy (art. 51 ust. 3 i ust. 4) pozostają w ścisłym ze sobą związku, albowiem nie da się sprostować czy usunąć informacji, jeśli nie zna się jej treści. W rezultacie uzasadnia to konieczność uprzedniego zapoznania się z informacją zawartą w dokumencie, poprzez wgląd do dokumentu, by ewentualnie móc żądać sprostowania czy usunięcia informacji nieprawdziwych. W przeciwnym wypadku, a więc w sytuacji odmowy udostępnienia dokumentów, prawa wynikające z tych przepisów zostaną bezpośrednio naruszone ze skutkiem jednoczesnego łamania także prawa do prywatności, o którym mowa w art. 47 Konstytucji.

Konstytucyjne prawo do prywatności rozciąga się na dobre imię i cześć konkretnej osoby. Naruszenie tych wartości związane jest z działaniem osób trzecich i polega zazwyczaj na rozpowszechnianiu czy publikowaniu nieprawdziwych informacji, które mogą zaszkodzić imieniu lub wizerunkowi określonej osoby. O ile naruszenie sfery prywatności dotyczy informowania o rzeczywistym życiu prywatnym określonej osoby, bez jej zgody, o tyle naruszenie czci i dobrego imienia dotyczy przede wszystkim sytuacji, w której informacje są nieprawdziwe, a celem ich jest wyrządzenie krzywdy czy szkody. Skoro tak, to osoby zainteresowane nie mają możliwości skutecznej obrony swej godności, a w szczególności czci i dobrego imienia. Możliwości takich nie dostarcza im ani postępowanie przed Instytutem Pamięci Narodowej, ani przed sądem administracyjnym. Z kolei z samej istoty prawa do sądu i gwarancji rzetelnego procesu wynika pełna dostępność do dokumentów stanowiących podstawę ustaleń zarówno dla osoby skarżącej, jak i dla sądu.

Już w wyroku z dnia 26 października 2005 r. o sygn. akt K 31/04 Trybunał Konstytucyjny rozstrzygał pytanie Rzecznika Praw Obywatelskich, czy obowiązujące wówczas uregulowania ustawowe, uniemożliwiające dostęp do urzędowych dokumentów i zbiorów danych Instytutu Pamięci Narodowej osobom niebędącym pokrzywdzonymi, są zgodne z Konstytucją, i jakie wartości konstytucyjne uzasadniają takie rozwiązania prawne (Dz. U. Nr 222, poz. 1914; OTK-A 2005/9/103).

Wówczas to Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że "(...) konstytucyjne prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą (art. 51 ust. 4 Konstytucji), będące nawiązaniem i rozwinięciem prawa do prywatności z art. 47 Konstytucji, (...) nie może być (...) skutecznie ograniczone ustawowo jedynie do kategorii osób pokrzywdzonych w rozumieniu ustawy o IPN. Norma konstytucyjna ma, ze względu na swój gwarancyjny charakter prawa do ochrony prawnej czci i dobrego imienia, bezwzględny zakres stosowania (...)". Dodał także, że "(...) żaden interes państwa nie może sankcjonować i usprawiedliwiać zachowywania w urzędowych dokumentach i zbiorach danych informacji nieprawdziwych, niepełnych, czy zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. Konieczne jest przy tym podkreślenie, że przepis art. 51 ust. 4 Konstytucji, nie zawiera, jak w przypadku art. 51 ust. 3, upoważnienia do ustawowego ograniczenia wskazanego w nim prawa. Nie oznacza to jednak, że art. 31 ust. 3 Konstytucji nie ma tu zastosowania. Ze względu na podwójny charakter gromadzonych dokumentów i danych, będących nie tylko informacjami o osobie, lecz także dokumentami o charakterze historycznym, zawierającym wiedzę o rodzajach i metodach działania organów bezpieczeństwa totalitarnego państwa, nie może wchodzić w grę ich usunięcie i takie stanowisko znajduje uzasadnienie w art. 31 ust. 3 Konstytucji.".

Pytanie o konstytucyjność kwestionowanego przepisu jest tym bardziej uzasadnione, że art. 31 ust. 1 pkt 2 ustawy o IPN w swym brzmieniu jest tożsamy z przepisem art. 30 ust. 2 pkt 2 ustawy o IPN, którego niezgodność z art. 2, art. 45 i art. 61 Konstytucji RP stwierdzona została w punkcie 50 wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r. o sygn. akt K 2/07 (Dz. U. Nr 85, poz. 571; OTK-A 2007/5/48).

Choć wówczas Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności wskazanego przepisu z powyższymi normami konstytucyjnymi, zdaniem Sądu, w niniejszej sprawie wzorcami kontroli konstytucyjności art. 31 ust. 1 pkt 2 ustawy o IPN, identycznie brzmiącego, jak uchylony już art. 30 ust. 2 pkt 2 ustawy o IPN, powinny być przywołane w sentencji postanowienia i omówione w niniejszych rozważaniach przepisy art. 2, art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1 i art. 51 ust. 3 Konstytucji RP.

W swym wyroku Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczną z Konstytucją normę prawną, zezwalającą i nakazującą organom Instytutu Pamięci Narodowej odmowę udostępnienia osobie dokumentów jej dotyczących, z których wynika, że wnioskodawca: był traktowany przez organy bezpieczeństwa jako tajny informator lub pomocnik przy operacyjnym zdobywaniu informacji (art. 30 ust. 2 pkt 2 lit. "a" i taką też ma treść art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "a" ustawy o IPN); zobowiązał się do dostarczania informacji organowi bezpieczeństwa państwa lub świadczenia takiemu organowi jakiejkolwiek pomocy w działaniach operacyjnych (art. 30 ust. 2 pkt 2 lit. "b" i taką też ma treść art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "b" ustawy o IPN); realizował zadania zlecone przez organ bezpieczeństwa państwa, a w szczególności dostarczał temu organowi informacji (art. 30 ust. 2 pkt 2 lit. "c" i taką też ma treść art. 31 ust. 1 pkt 2 lit. "c" ustawy o IPN).

W obowiązującej ustawie o IPN przepis art. 31 ust. 1 pkt 2 jest jednostką redakcyjną, do której Trybunał Konstytucyjny nie odnosił się w wyroku z dnia 11 maja 2007 r., będąc związany granicami postawionego wówczas pytania, nie zmienia to jednak faktu, że jednostka ta w istocie jest wyprowadzona z normy o identycznym brzmieniu, uznanej za niekonstytucyjną (art. 30 ust. 2 pkt 2 ustawy o IPN). W takiej sytuacji stosowanie kwestionowanej normy prawnej i przechodzenie nad wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego do porządku dziennego jest niedopuszczalne, nawet gdyby to było wynikiem niejasności co do samego jej obowiązywania.

Wprawdzie niejasność może być następstwem tego, że ustawodawca posłużył się taką techniką legislacyjną, że przepisowi art. 30 ust. 2 ustawy o IPN nadał charakter przepisu prawa materialnego, wskazującego zakres dokumentów organów bezpieczeństwa państwa udostępnianych osobie, której one dotyczą, a tym samym określił przesłanki odmowy ich udostępnienia, natomiast przepisowi art. 31 prawodawca nadał charakter przepisu proceduralnego, w którym – wskazując, w jakiej formie władczego rozstrzygnięcia winna nastąpić odmowa udostępnienia dokumentów – powtórzył niestety te same materialne przesłanki odmowy udostępnienia dokumentów, określone w art. 30 ust. 2 tej ustawy, jednak, w ocenie Sądu, trudno uznać – wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego – by ten swoisty brak konsekwencji w sposobie interpretowania i stosowania obowiązującego prawa, uzasadniał odmowę udostępnienia osobie zainteresowanej dokumentów jej dotyczących.

Niepewność i niespójność regulacji prawnych stanowiących podstawę kwalifikowania osób w sprawach, mających zasadnicze znaczenie dla realizacji ich praw osobistych, prowadzi do wyraźnej sprzeczności z wielokrotnie wskazywanymi w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego standardami prawidłowej legislacji. Niepewność sytuacji prawnej jednostki spowodowana niespójnością regulacji ustawowych, a co za tym idzie – zróżnicowanie praktyki organów stosujących prawo, prowadzi do naruszenia zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, wyrażonej w art. 2 Konstytucji. Z taką też sytuacją mamy do czynienia w niniejszym przypadku.

Mimo zakwestionowania przez Trybunał Konstytucyjny art. 30 ust. 2 pkt 2 ustawy o IPN, praktyka wskazuje jednak, że organy IPN, wykorzystując niejasności ustawy o IPN, które powstały po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przyjęły interpretację ustawy prowadzącą do ciągłego obowiązywania niekonstytucyjnej normy i opierają na niej swoje władcze rozstrzygnięcia, prowadzące do ograniczenia autonomii informacyjnej jednostki, a przez to także do naruszenia prawa do ochrony życia prywatnego. Praktykę taką w jednoznaczny sposób ocenić należy, jako godzącą w art. 190 ust. 1 Konstytucji i statuowaną w nim zasadę, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.

Z tych względów Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, działając na podstawie art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.), wynikającego z treści art. 193 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zdecydował o wystąpieniu do Trybunału Konstytucyjnego z przedstawionym pytaniem prawnym, gdyż od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed Sądem.

W oparciu o art. 124 § 1 pkt 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.), Sąd orzekł o zawieszeniu postępowania w sprawie do czasu rozstrzygnięcia pytania prawnego przez Trybunał Konstytucyjny.



Powered by SoftProdukt