drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 387/09 - Wyrok NSA z 2010-02-17, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 387/09 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2010-02-17 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2009-05-11
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Andrzej Kisielewicz /przewodniczący/
Krystyna Anna Stec
Stanisław Gronowski /sprawozdawca/
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 1351/08 - Wyrok WSA w Warszawie z 2008-10-02
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 1985 nr 5 poz 17 art.8 pkt.1
Ustawa z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych.
Dz.U. 2003 nr 119 poz 1117 art.161 ust.2, art.164,art. 165 ust.2
Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 czerwca 2003 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy - Prawo własności przemysłowej
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Andrzej Kisielewicz Sędziowie Stanisław Gronowski (spr.) NSA Krystyna Anna Stec Protokolant Maciej Nawrocki po rozpoznaniu w dniu 17 lutego 2010 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej P. Spółki z o.o. w K. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 2 października 2008 r. sygn. akt VI SA/Wa 1351/08 w sprawie ze skargi P. Spółki z o.o. w K. na decyzje Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polski z dnia [...] lutego 2007 r. nr [...], z dnia [...] lutego 2007 r. nr [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną

Uzasadnienie

Wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 2 października 2008 r., sygn. akt VI SA/Wa 1351/08, wydanym w sprawie ze skarg P. Sp. z o.o. z siedzibą w K. na decyzje Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 2007 r. Nr Sp. [...] i Nr Sp. [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy, oddalono skargi.

Wyrok zapadł na tle następującego stanu faktycznego:

Do Urzędu Patentowego w dniu 26 czerwca 1992 r. wpłynął wniosek D. T. C. "T." o zarejestrowanie znaku towarowego słownego "P." dla oznaczania kosmetyków, środków opatrunkowych oraz aparatury i narzędzi medycznych w klasach towarowych nr 3, 5 i 10. Decyzją Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 1994 r. nr [...] dokonano na rzecz wnioskodawcy rejestracji tego znaku, wpisując go do rejestru znaków towarowych pod numerem [...].

W dniu 22 lipca 1993 r. wpłynął do Urzędu Patentowego wniosek D. T. C. "T." o zarejestrowanie znaku towarowego słownego-graficznego "P." dla oznaczania kosmetyków, środków opatrunkowych oraz aparatury i narzędzi medycznych w klasach towarowych nr 3, 5 i 10. Decyzją Urzędu Patentowego z dnia [...] stycznia 1994 r. nr [...] dokonano na rzecz wnioskodawcy rejestracji tego znaku, wpisując go do rejestru znaków towarowych pod numerem [...].

J. D. "D.T. C. T." w dniu 14 czerwca 1994 r. przeniósł prawa do wyżej wymienionych znaków towarowych na rzecz T. K. "P. I. C.". Postanowieniami Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 1995 r. nr [...] i nr [...] jako uprawnionego do wyżej wymienionych znaków towarowych wpisano T. K. "P. I. C.".

T. K. "P. I. C." w dniu 10 maja 1995 r. przeniósł prawa do omawianych znaków towarowych na rzecz M. S. "P. I. C.". Postanowieniami Urzędu Patentowego z dnia [...] marca 1996 r. nr [...] i nr [...] jako uprawnionego do wyżej wymienionych znaków towarowych wpisano M. S. "P. I. C.".

W dniu 20 listopada 1997 r. M. S. "P. I. C." przeniósł prawa do wspomnianych znaków towarowych na rzecz "P. spółka cywilna M. S., W. S.". Postanowieniami Urzędu Patentowego z dnia [...] sierpnia 1998 r. nr [...] i nr [...] jako uprawnionych do wyżej wymienionych znaków towarowych wpisano "P." S.C. M. S., W. S., P., Polska.

Na podstawie umowy cesji praw z dnia 31 sierpnia 2000 r. prawa do wspomnianych znaków towarowych przeniesiono z "P." S.C. M. S., W. S. na rzecz "P. Sp. z o.o. w K., zwana dalej "spółką". Decyzjami Urzędu Patentowego z dnia [...] czerwca 2002 r. jako uprawnioną do omawianych znaków wpisano "P." Sp. z o.o. w K.

W dniu 2 czerwca 2005 r. do Urzędu Patentowego RP, działającego w trybie postępowania spornego wpłynęły wnioski T. C. S.-T. R. I. CO, LTD Tianjin, Chiny o unieważnienie praw ochronnych na wyżej wymienione znaki towarowe.

Jako podstawę prawną wniosków wskazano art. 8 pkt 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz. U. Nr 5, poz. 17 ze zm.), zwanej dalej "u.z.t.") oraz art. 6 septies Konwencji paryskiej o ochronie własności przemysłowej (Dz. U. z 1975 r. Nr 9, poz. 51). Zgodnie z art. 8 pkt 1 u.z.t. niedopuszczalna jest rejestracja znaku, który jest sprzeczny z obowiązującym prawem lub zasadami współżycia społecznego. Stosownie do art. 6 ust. 1 septies powołanej Konwencji, jeżeli agent lub przedstawiciel osoby, która jest właścicielem znaku w jednym z Państw będących członami Związku, wnosi bez zezwolenia właściciela o zarejestrowanie znaku na swoją rzecz w jednym lub kilku Państwach będących członkami Związku, właściciel będzie mógł sprzeciwić się żądanej rejestracji albo żądać jej wykreślenia lub jeżeli ustawodawstwo danego Państwa będącego członkiem Związku na to zezwala, żądać przeniesienia na jego rzecz wymienionej rejestracji, o ile ten agent lub przedstawiciel nie uzasadni swego działania.

Decyzją Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 2007 r. Sp. [...] unieważniono prawo ochronne na znak towarowy P. R-[...].

Decyzją Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 2007 r. Sp. [...] unieważniono prawo ochronne na znak towarowy P. R-[...].

Od powyższych decyzji spółka wniosła skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W., który po zarządzeniu łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia spraw, jak to już wskazano, skargi te oddalił.

Sąd pierwszej instancji, kontrolując zaskarżone decyzje, przedstawił na wstępie przebieg postępowania przed Urzędem Patentowym, co następuje:

Interes prawny w domaganiu się unieważnienia praw z rejestracji omawianych znaków wnioskodawca wywodzi ze zgłoszenia w trybie międzynarodowym znaku towarowego P. (IR-[...]) przeznaczonego do oznaczania towarów w klasie 3, dla którego przeszkodą w uznaniu skutków rejestracji na terenie Polski są sporne rejestracje. Zgłoszenie bez zgody i wiedzy wnioskodawcy należącego do niego znaku towarowego stanowi naruszenie zasady swobody działalności gospodarczej. J. D.zataił fakt zgłoszenia spornych znaków. O okoliczności tej wnioskodawcą dowiedział się dopiero w 2005 r., gdy wystąpił o rejestrację międzynarodową znaku P. IR - [...].

W dniu 22 marca 1992 r. T. C. S. & T. I. of Tianjin z Chin, od której wnioskodawca nabył prawa do znaku P., podpisał umowę agencyjną z firmą T. D., na podstawie której polski przedsiębiorca w okresie od 1992 r. do 1995 r. miał być wyłącznym dystrybutorem na Polskę kremów P., pochodzących od chińskiej firmy. Wnioskodawca powołał się również na umowę o współpracy z dnia 28 czerwca 1992 r., zawartą pomiędzy wyżej wymienionymi stronami, w ramach której polski przedsiębiorca dokona rejestracji znaku P. na rzecz chińskiego kontrahenta w krajach Europy (w tym w Polsce), a także Ameryki i Afryki. Zgodnie natomiast z upoważnieniem z dnia 23 czerwca 1992 r. firma T. D. została ustanowiona przedstawicielem T. C. S. & T. I. of Tianjin w Ameryce, Kanadzie, Afryce Południowej i Zachodniej. Do wniosku załączono także umowę z września 1992 r. między tymi samymi podmiotami, na mocy której polski przedsiębiorca uzyskał dziesięcioletni monopol w zakresie dystrybucji kosmetyków produkowanych przez chińską spółkę na terenie USA, Kanady, Meksyku, Ameryki Południowej i Środkowej, Afryki i Bliskiego Wschodu.

Zdaniem wnioskodawcy między stronami istniał szczególny stosunek zaufania, który polski przedsiębiorca nadużył, zgłaszając do rejestracji na swoją rzecz cudze znaki towarowe, wbrew zasadom współżycia społecznego, co stanowi naruszenie art. 8 pkt 1 u.z.t. Jednocześnie, zdaniem wnioskodawcy, rejestracja przez polskiego przedsiębiorcę spornego znaku towarowego nastąpiła z naruszeniem art. 6 septies Konwencji Paryskiej, bowiem firma T. D. T. C., będąc przedstawicielem i wyłącznym dystrybutorem, zgłosiła te oznaczenia, bez zezwolenia właściciela.

Spółka uprawniona z rejestracji wniosła o oddalenie wniosku. Zakwestionowała interes prawny wnioskodawcy oraz nieudowodnienie wskazanych we wniosku okoliczności. Zdaniem spółki dokumenty przedstawione na poparcie wniosku o unieważnienie nie zostały przedstawione w postaci oryginału lub poświadczonej za zgodność z oryginałem kopii, lecz za wyjątkiem jednego, stanowią duplikaty kopii. Podważyła prawidłowość tłumaczenia dokumentów z języka chińskiego na angielski. Jak podniosła, umowa o współpracy z dnia 28 czerwca 1992 r. nie była zawarta i nie była też wykonywana. Zgłoszenie spornego znaku towarowego nastąpiło na dwa dni przed datą rzekomego podpisania umowy o współpracy. Ponadto, jak wskazała uprawniona, rejestracja znaku P. w Chinach nastąpiła z późniejszym pierwszeństwem niż w Polsce, tzn. dopiero 7 listopada 1995 r., a towary oznaczone znakiem P. nie są znane jako pochodzące wyłącznie z Chin. Według uprawnionej spółki, zawierając umowę z polskim przedsiębiorcą, chińska spółka posiadała prawa do kwestionowanego znaku pisanego wyłącznie w języku chińskim. Natomiast oceniany znak w języku łacińskim jest zupełnie innym oznaczeniem niż pisany w języku chińskim. Odnosząc się do powołanego we wniosku art. 6 septies Konwencji Paryskiej uprawniona podniosła, iż przepis ten nie może mieć zastosowania z uwagi na upływ pięcioletniego terminu przewidzianego w art. 161 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (t.j. Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 ze zm., zwana dalej: "p.w.p."). W myśl tego przepisu w zakresie, jaki wynika z umowy międzynarodowej, w razie zgłoszenia na swoją rzecz znaku towarowego albo uzyskania na znak towarowy prawa ochronnego przez agenta lub przedstawiciela osoby uprawnionej do wyłącznego używania tego znaku w obcym państwie, osoba ta, jeżeli agent lub przedstawiciel działał bez jej zezwolenia, może żądać umorzenia postępowania albo unieważnienia prawa ochronnego. Osoba ta może również żądać udzielenia jej prawa ochronnego na ten znak, a także przeniesienia na nią już udzielonego prawa (ust. 1). W myśl ust. 2 powołanego artykułu z żądaniem unieważnienia lub przeniesienia prawa nie można wystąpić, jeżeli przez okres pięciu kolejnych lat używania zarejestrowanego znaku osoba uprawniona, o której mowa w ust. 1, będąc świadoma tego używania, nie sprzeciwiała się temu.

W trakcie postępowania przed Urzędem Patentowym wnioskodawca nadesłał tłumaczenia przysięgłe dokumentów załączonych do wniosku, a także nowe dowody wskazujące w jego ocenie na działanie w złej wierze strony przeciwnej, w tym: chińskie świadectwo rejestracji znaku towarowego R-[...], umowę sprzedaży między wnioskodawcą a firmą T. J. D. z dnia 1 lutego 1992 r., fragmenty korespondencji z okresu pomiędzy 13 lipca 1992 r. a 17 czerwca 1994 r.

Według Urzędu Patentowego wnioskodawca posiada w sprawie interes prawny, albowiem istnienie spornego prawa ochronnego stanowi przeszkodę w uznaniu skutków rejestracji międzynarodowej znaku P. IR - [...].

Stosownie do art. 315 ust. 3 p.w.p., ustawowe warunki wymagane dla uzyskania prawa ochronnego na znak towarowy ocenia się według przepisów obowiązujących w dniu zgłoszenia tego znaku do ochrony a więc w niniejszej sprawie jest to powołana ustawa o znakach towarowych.

W ocenie Urzędu Patentowego, dokonanej na podstawie Porozumienia o przedstawicielstwie, Porozumienia o współpracy oraz Upoważnienia udzielonego przez T. C. S. & T. I. of Tianjin dla D. T. C. T., firma D. T. C. T. co najmniej od marca 1992 r. była wyłącznym dystrybutorem na terenie Polski kosmetyków P. produkowanych przez T. C. S. & T. I. of Tianjin. Umowy te wskazują na istnienie kontaktów handlowych między tymi stronami oraz wiedzę polskiego przedsiębiorcy, iż znak P. stanowił własność chińskiego kontrahenta. Jednocześnie, jak stwierdził organ, w aktach znajdują się poświadczone notarialnie kopie przedłożonych dokumentów. Dokumenty te, co nie budzi wątpliwości, stanowią pełnoprawne dowody, które zostały sporządzone w oparciu o oryginały, co stwierdził notariusz (chiński), czyli osoba zaufania publicznego. Dokumenty te zostały przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego, a więc zostały spełnione warunki formalne w stopniu umożliwiającym ich ocenę merytoryczną.

Na rozprawie w dniu 1 lutego 2007 r. wnioskodawca przedłożył do wglądu Urzędu Patentowego oraz strony przeciwnej oryginał Porozumienia o współpracy z podpisem J. D., którego autentyczność nie została zakwestionowana. W ocenie organu krótki odstęp czasowy między zgłoszeniem znaku P. do ochrony a podpisaniem Porozumienia nie przesądza, aby J. D., prowadzący firmę D. T. C. T., był nieświadomy, że zgłasza do rejestracji cudzy znak. Wręcz przeciwnie, zawierane porozumienia handlowe, szczególnie długoterminowe umowy o współpracy, pociągające za sobą znaczące zaangażowanie finansowe stron, są poprzedzane wielomiesięcznymi negocjacjami. W ocenie Kolegium do tej kategorii należy analizowane Porozumienie. W tej sytuacji, jak przyjął Urząd Patentowy, podpisanie umowy z dnia 28 czerwca 1992 r. było jedynie finalnym etapem, poprzedzonym wcześniejszymi negocjacjami obu firm, wskazującym pośrednio na istnienie po stronie polskiego przedsiębiorcy wiedzy, iż zgłasza do ochrony na swoją rzecz cudzy znak towarowy, bez wiedzy i zgody firmy chińskiej. Powyższe ustalenie znajduje potwierdzenie w Porozumieniu o przedstawicielstwie, które pochodzi sprzed daty zgłoszenia przedmiotowych znaków towarowych. Ponadto, jak ustalił Urząd Patentowy, dokument z dnia 23 czerwca 1992 r. - Upoważnienie dla D. T. C. T. do reprezentowania T. C. S. & T. I. of Tianjin, w zakresie otwierania rynków dla kosmetyków P. w Ameryce, Kanadzie, Ameryce Południowej i rejonie Afryki Zachodniej samodzielnie przesądza, iż zgłaszając sporny znak na swoją rzecz wiedział o posługiwaniu się znakiem kontrahenta. Okoliczność zaś, iż opłaty za zgłoszenie, rejestrację, przedłużenie ochrony, koszty promowania znaków ponosił J. D. oraz jego następcy, świadczy o braku poinformowania chińskiego kontrahenta o rejestracji spornych znaków na rzecz firmy polskiej.

W tak ustalonym stanie faktycznym, zdaniem Urzędu Patentowego, między stronami istniał szczególny stosunek zaufania. Toteż, rejestracja przez spółkę omawianego znaku na swoją rzecz, bez wiedzy i zgody właściciela tego znaku, nacechowana jest złą wiarą oraz naruszeniem dobrych obyczajów handlowych godzących w pewność obrotu oraz zaufanie pomiędzy kontrahentami i w związku z tym sporne zgłoszenie nie powinno podlegać ochronie prawnej. Stanowisko takie jest zgodne z poglądami doktryny i utrwaloną praktyką orzeczniczą - przyjmuje się bowiem powszechnie, że zła wiara zachodzi u tego, kto ma świadomość niezgodności danego stanu rzeczy z rzeczywistym stanem prawnym albo wskutek niedbalstwa nie zna rzeczywistego stanu prawnego. Uczestnik, który dowiedział się o znaku pochodzącym od kontrahenta, dystrybuował jego towary opatrzone takim oznaczeniem, nie powinien był wbrew zawartym porozumieniom, bez wiedzy i zgody prawowitego właściciela rejestrować spornego znaku na swoją rzecz, w celu jego zawłaszczenia.

Urząd Patentowy przywołał także stanowisko doktryny i orzecznictwa, że sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, o której mowa w art. 8 pkt 1 u.z.t., powinna być rozpatrywana nie tylko w odniesieniu do samego znaku, jego treści, formy przedstawieniowej, lecz także pod kątem działań zgłaszającego i ich zamierzonego skutku. Przykładem zachowania sprzecznego z zasadami współżycia społecznego jest zgłoszenie cudzego znaku przez osobę, którą łączył z właścicielem znaku stosunek zaufania.

Jak wskazał Urząd Patentowy spółka miała prawo oferować na rynku towary opatrzone spornym znakiem, pochodzące od firmy T. C. S. & T. I. of Tianjin, co jednak nie jest równoznaczne z uprawnieniem spółki do zgłoszenia na swoją rzecz znaku należącego do jej kontrahenta. W tym zakresie niezbędna jest wyraźna zgoda właściciela znaku. Ze zgromadzonych w sprawie materiałów, nie tylko nie wynika taka zgoda, lecz przeciwnie zamieszczone zostało wyraźne zastrzeżenie, iż rejestracja znaku P. nastąpi na rzecz chińskiego producenta. Ponadto w świetle dokumentów pochodzących z okresu po zgłoszeniu spornego znaku do rejestracji T. C. S. & T. I. of Tianjin, a także jej następca, obecny wnioskodawca (T. C. S. - T.R. I.) nie były świadome próby zawłaszczenia znaku P. przez jej polskich kontrahentów. Świadczy o tym m.in. Porozumienie o reprezentowaniu z dnia 7 lipca 1997 r., z brzmienia którego wynika, iż działający już wówczas jako strona umowy wnioskodawca traktował znak P. jako swój i zezwalał polskiemu przedstawicielowi jedynie na jego faktyczne używanie.

Podnoszona przez spółkę okoliczność, w myśl której firma chińska posiada prawa wyłącznie do znaku P. pisanego po chińsku, nie zaś do takiego znaku w pisowni łacińskiej, w ocenie Urzędu Patentowego potwierdza ustalenie o braku zamiaru informowania przez spółkę swego kontrahenta o istnieniu spornych rejestracji znaków. Ponadto organ nie podzielił prezentowanego w tej mierze stanowiska spółki. Jak wskazał Urząd Patentowy w sprawie funkcjonowały równocześnie dwie wersje językowe. W brzmieniu chińskim zastosowano liternictwo chińskie, także w zakresie oznaczenia P. Jego odpowiednikiem w angielskiej wersji językowej jest znak P. wyrażony typowymi dla tego języka literami z alfabetu łacińskiego. Z powyższych względów nie tylko chiński przedsiębiorca, ale i jego polski kontrahent, używali zamiennie znak P. w pisowni chińskiej i łacińskiej zależnie od wersji językowej, w której był stosowany i traktowali jako ten sam znak.

Jak ustalił Urząd Patentowy przez cały okres współpracy z wnioskodawcą, zarówno z firmą D. T. C. T., jak i później z jego następcami, nie było kwestionowane przez żadnego kontrahenta, że znak P. należy do chińskiej firmy, niezależnie od jego pisowni.

Organ odstąpił od wzywania w charakterze świadka prof. R. G., gdyż okoliczność, która miała być udowodniona nie budziła wątpliwości w świetle zgromadzonych materiałów. Ponadto spółka w żaden sposób nie uprawdopodobniła, aby wskazana osoba posiada wiedzę na temat istniejących w dacie zgłoszenia spornego znaku powiązań pomiędzy T. C. S. & T. I.of Tianjin a D. T. C.

Urząd Patentowy nie uwzględnił zarzutu naruszenia przez sporne rejestracje art. 6 septies Konwencji Paryskiej, gdyż okoliczności wskazane we wniosku o unieważnienie praw z rejestracji znajdują pełne uzasadnienie w art. 8 pkt 1 u.z.t. Powołał się na stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrażone w wyroku z dnia 30 marca 2006 r., sygn. akt II GSK 3/06, w myśl którego prymat posiadają przepisy prawa krajowego, jako podstawa prawna rozstrzygnięcia.

Jak wskazał organ, w sprawie nie ma zastosowania powołany przez spółkę art. 161 p.w.p. Spółka nie wykazała bowiem, aby wnioskodawca był świadomy używania znaku zarejestrowanego na rzecz innego podmiotu i przez okres pięciu kolejnych lat nie sprzeciwiał się używaniu takiego znaku. Twierdzenie spółki nie zostało poparte żadnymi dowodami. Co więcej, pozostaje w sprzeczności z materiałem zgromadzonym w niniejszej sprawie.

W skardze złożonej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W., spółka wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji i o zasądzenie kosztów postępowania. Zarzuciła naruszenie art. 8 u.z.t. poprzez przyjęcie, iż w sprawie miało miejsce naruszenie zasad współżycia społecznego. Zarzuciła również naruszenie art. 161 p.w.p. Ponadto spółka wskazała na naruszenie przez Urząd Patentowy przepisów postępowania, tj. art. 7, 8, 9, 77, 78, 80, 107 § 3 kpa przez niewłaściwą ocenę materiałów dowodowych, błędne ustalenie stanu faktycznego, nierówne traktowanie stron postępowania, niezgodne z prawem oddalenie wniosku dowodowego oraz brak wskazania dowodów, na których organ się oparł i przyczyn, z powodu których odmówił wiarygodności i mocy dowodowej innym dowodom.

W obszernym uzasadnieniu skargi podniesiono, iż wykorzystane w spornych znakach elementy graficzne różnią się od elementów zastosowanych w zgłoszeniu międzynarodowym, gdyż umieszczone są pionowo, a nie poziomo, a nadto różnią się wizualnie. Większość ustaleń organu dokonana została w oparciu o oświadczenia wnioskodawcy, w tłumaczeniach wystąpiły rozbieżności w datach, a co więcej dokumenty, na podstawie których organ poczynił ustalenia w sprawie, przedłożono w formie kserokopii i zamiast podpisu znajdowały się na nich faksymile. W ocenie spółki organ miał obowiązek wnikliwe ocenić każdy z przedstawionych dokumentów i wykazać, które z nich i dlaczego uznał za wiążące, w szczególności, na jakiej podstawie ustalił, iż między stronami istniały stosunki handlowe i jaki był ich charakter. Oddalając wniosek o przesłuchanie świadka prof. R. G . organ pozbawił spółki szansy wykazania jak wyglądały stosunki handlowe z wnioskodawcą i czy faktycznie między stronami istniała szczególna więź zaufania.

Ponadto, jak zarzuciła spółka, w świetle przedłożonego oświadczenia T. C. S. and T. I. z dnia 23 marca 1999 r. wraz z tłumaczeniem przysięgłym, kontrahent wiedział o zarejestrowaniu znaków P. Zatem, wniosek o unieważnienie został złożony po upływie sześciu lat i trzech miesięcy od momentu potencjalnego podjęcia wiedzy o posiadanym prawie ochronnym do spornych znaków, co czyni go bezprzedmiotowym zgodnie z art. 161 ust. 2 p.w.p.

W ocenie spółki, mając wątpliwości, co do wykazania jakiś okoliczności, organ miał obowiązek wezwać ją do złożenia stosownych dokumentów. Dokumenty takie były w posiadaniu spółki, jednakże nie przedłożyła ich ona w toku postępowania administracyjnego uznając, iż w/w dokument, przedłożony na rozprawie, jest wystarczający do uzasadnienia tezy o świadomości wnioskodawcy o rejestracji znaków na rzecz uprawnionego. Ponadto, stan faktyczny w sprawie nie został ustalony wystarczająco aby przyjąć, że między stronami istniał szczególny stosunek zaufania.

Wojewódzki Sąd Administracyjny, jak to już wskazano, wyrokiem z dnia 2 października 2008 r., sygn. akt VI SA/Wa 1351/08 oddalił skargi na decyzje Urzędu Patentowego z dnia [...] lutego 2007 r. Nr Sp. [...] i Nr Sp. [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na omawiane znaki towarowe.

Jak wskazał Sąd pierwszej instancji, z powołaniem się na art. 315 ust. 3 p.w.p., zdolność ochronna spornych znaków towarowych podlega ocenie przepisów ustawy o znakach towarowych, a w szczególności art. 8 pkt 1 u.z.t.

W ocenie Sądu pierwszej instancji wnioskodawcy, w świetle art. 164 p.w.p., przysługiwał interes prawny w złożeniu wniosku o unieważnienie prawa ochronnego na sporne znaki towarowe. Sąd podzielił stanowisko Urzędu Patentowego, który wywiódł posiadanie przez wnioskodawcę interesu prawnego z przeszkody, jaką te znaki stwarzają dla uzyskania międzynarodowej rejestracji znaku P. IR - [...].

Jak podniósł Sąd pierwszej instancji, podzielając stanowisko Urzędu Patentowego, zgodnie z poglądami prezentowanymi w doktrynie i orzecznictwie, sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, stanowiąca przesłankę niedopuszczalności zarejestrowania znaku towarowego na podstawie art. 8 pkt 1 u.z.t., należy łączyć nie tylko bezpośrednio z samym znakiem, ale również odnosi ona się do działań zgłaszającego i ich skutku, które obejmują także zawłaszczenie cudzego znaku, nawet, jeśli nie jest objęty ochroną wynikającą z rejestracji. Dotyczy to sytuacji, gdy do rejestracji cudzego znaku towarowego doszło w wyniku nadużycia stosunku zaufania pomiędzy przedsiębiorcami będącymi w stosunkach handlowych. Sąd pierwszej instancji podzielił ustalenie Urzędu Patentowego, w świetle którego, zgodnie ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, zgłaszający omawiane znaki do rejestracji na swoją rzecz jeszcze przed datą zgłoszenia utrzymywał kontakty handlowe z firmą chińską, będąc wyłącznym dystrybutorem na terenie Polski kosmetyków P. produkowanych przez T. C. S. & T. I. of Tianjin. Posiadał także upoważnienie do reprezentowania w/w firmy w zakresie otwierania rynków dla kosmetyków P. w Ameryce, Kanadzie, Ameryce Południowej i rejonie Afryki Zachodniej. Co więcej, miał prawo oferować na rynku towary opatrzone spornym znakiem pochodzące od firmy chińskiej.

Sąd pierwszej instancji zgodził się z organem, iż upoważnienie poprzednika prawnego spółki do reprezentowania interesów właściciela omawianych znaków nie może być równoznaczne z uprawnieniem do zgłaszania na swoją rzecz znaku należącego do kontrahenta, bez wyraźnej na to zgody. Polski przedsiębiorca został upoważniony do dokonania rejestracji znaku P. jednakże na rzecz chińskiego kontrahenta w krajach Europy (w tym w Polsce), a także Ameryki i Afryki oraz uzyskał dziesięcioletni monopol w zakresie dystrybucji kosmetyków produkowanych przez chińską spółkę na terenie USA, Kanady, Meksyku, Ameryki Południowej i Środkowej, Afryki i Bliskiego Wschodu. Poprzednik prawny zgłaszającego nie poinformował swojego kontrahenta o wystąpieniu o rejestrację znaków P. i dokonaniu jej na swoją rzecz.

Z przedłożonego przez spółkę w postępowaniu administracyjnym dokumentu, jakim jest oświadczenie firmy chińskiej z dnia 23 marca 1999 r. wynika jedynie, że zastrzeżone znaki handlowe P. zostały zarejestrowane przez P. s.c. w Europie i Rosji. Z dokumentu tego nie wynika natomiast, że znaki te zostały zarejestrowane na rzecz firmy polskiej. Co więcej, w świetle Porozumienia o reprezentowaniu z dnia 7 lipca 1997 r. firma chińska traktowała przedmiotowe znaki jako swoje, zezwalając jedynie firmie polskiej na ich faktyczne używanie. Zdaniem Sądu, podzielając stanowisko organu, wnioskodawca o rejestracji spornych znaków na rzecz poprzednika prawnego spółki dowiedział się z informacji o wstępnej odmowie uznania skutków rejestracji międzynarodowej (notyfikacja biura międzynarodowego z dnia 21 lipca 2005 r.). Z tych względów nietrafny jest zarzut spółki o naruszeniu art. 161 ust. 2 p.w.p.

W ocenie Sądu pierwszej instancji Urząd Patentowy prawidłowo ustalił stan faktyczny stanowiący podstawę wydania zaskarżonej decyzji. Wbrew zarzutom spółki nie doszło do naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Urząd uwzględnił i ocenił (nie naruszając zasady swobodnej oceny dowodów), cały przedstawiony przez strony materiał dowodowy, podzielając stanowisko wnioskodawcy. Istotna jest w sprawie okoliczność wieloletnich kontaktów handlowych stron postępowania. Świadczy to o złej wierze poprzednika prawnego spółki, który na swoją rzecz zgłosił do rejestracji znak towarowy swego kontrahenta. Działanie w złej wierze stanowi kwalifikowaną postać działania sprzecznego z zasadami współżycia społecznego. Z tych względów Urząd Patentowy zasadnie przyjął, że w dacie zgłoszenia do rejestracji spornych znaków towarowych istniała negatywna materialnoprawna przesłanka udzielenia ochrony, polegająca na zachowaniu poprzednika spółki w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego - dobrymi obyczajami kupieckimi. W świetle piśmiennictwa naruszenie zasad współżycia społecznego zachodzi również wtedy, gdy zgłaszający wiedział lub mógł się dowiedzieć, że dane oznaczenie jest już używane w obrocie gospodarczym (R. Skubisz i E. Traple w glosie do wyroku SN z dnia 23 czerwca 1989 r., I CR 236/89 Przegląd Sądowy 1992/2/106).

Sąd pierwszej instancji podzielił pogląd Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrażony w wyroku z dnia 5 lipca 2007 r. sygn. II GSK 98/07 (LEX nr 368191), w myśl którego "bycie świadomym" używania znaku towarowego oznacza posiadanie przez wnioskodawcę wiedzy o używaniu tego znaku przez uprawnionego. Nie można natomiast rozciągać zakresu omawianej przesłanki ustawowej na możność, czy powinność dowiedzenia się przez wnioskodawcę o używaniu znaku przez uprawnionego.

Jak wskazał Sąd pierwszej instancji dokumenty, z których spółka wywodzi pozytywne dla siebie skutki w postaci świadomości firmy chińskiej o rejestracji spornych znaków na rzecz polskiego kontrahenta od ponad pięciu lat, a więc wyczerpujących dyspozycję art. 161 ust. 2 p.w.p., nie mogły stać się przedmiotem oceny Urzędu Patentowego. Pomimo bowiem faktu, iż dokumenty te znane były spółce już na etapie postępowania prowadzonego przed organem, zostały przedstawione dopiero razem z wniesioną skargą do sądu administracyjnego.

Sąd pierwszej instancji za nietrafny uznał zarzut spółki, iż Urząd Patentowy miał obowiązek wezwać ją o przedstawienie dokumentów mających potwierdzić tezę co do posiadania przez chińską firmę świadomości rejestracji spornych znaków na rzecz firmy polskiej. Jak wskazał, sprawa o unieważnienie prawa z rejestracji znaku towarowego toczyła się przed Urzędem Patentowym w trybie spornym (art. 255 ust. 1 pkt 1 p.w.p.), zaś zgodnie z art. 255 ust. 4 p.w.p. Urząd Patentowy rozstrzyga sprawy w trybie postępowania spornego w granicach wniosku i jest związany podstawą prawną wskazaną przez wnioskodawcę. Postępowanie to cechuje kontradyktoryjność. Sąd pierwszej instancji powołał się na stanowisko wyrażone przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 20 marca 2007 r. sygn. akt II GSK 364/06 (niepubl.), w myśl którego charakter postępowania spornego został ukształtowany na wzór postępowania cywilnego z tą różnicą, iż z woli ustawodawcy organem państwa rozstrzygającym na pewnym etapie spór pomiędzy dwoma profesjonalnymi podmiotami gospodarczymi jest organ administracji publicznej. W konsekwencji, zasada działania Urzędu Patentowego z urzędu w takim postępowaniu w kwestiach ustalania stanu faktycznego sprawy i jej wszechstronnego wyjaśnienia, zawarta w przepisach art. 7, 75, 77 i 80 k.p.a., podlega odpowiedniej modyfikacji, stosownie do istoty tego postępowania, (wynikającej z art. 164 i 255 ust. 1 p.w.p.), zakładającej aktywność dowodową stron. Modyfikacja przepisów polega na tym, iż nie są one stosowane wprost, a w postępowaniu przed Urzędem ograniczenia doznają zasady określone w Kodeksie postępowania administracyjnego, w tym zasada oficjalności, czy też zasada czuwania przez organ administracji nad interesem strony postępowania. Odpowiednie stosowanie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego powinno uwzględniać specyfikę i cel postępowania spornego prowadzonego przed Urzędem Patentowym, a ponadto wyjątki wynikające wprost z ustawy Prawo własności przemysłowej, przykładowo art. 255 ust. 3 p.w.p. (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 19 stycznia 2006 roku, sygn. akt II GSK 320/05; niepubl.). Toteż, w sprawach spornych inicjatywa dowodowa należy do stron i organ nie jest zobligowany do zwracania stronom uwagi na potrzebę zgłaszania dalszych dowodów, zwłaszcza, gdy jego wiedza w tym zakresie z racji charakteru sprawy jest ograniczona, a strona jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika (tu rzecznika patentowego). Urząd Patentowy w postępowaniu spornym obowiązany jest z urzędu podejmować wszelkie kroki do dokładnego wyjaśnienia sprawy tylko wtedy, gdy znane są mu dowody i okoliczności istotne dla sprawy. Nie jest natomiast zobligowany ich poszukiwać. Jak już wskazano, spółka nie przedłożyła dokumentów będących w jej posiadaniu, z których wywodziła pozytywne dla siebie skutki. Tym samym uniemożliwiła organowi ich ocenę. Dlatego też w ocenie Sądu pierwszej instancji organ nie naruszył zasad wynikających z art. 7 i 9 k.p.a.

Sąd pierwszej instancji nie podzielił także zarzutu spółki o nieuprawnionym oddaleniu przez organ wniosku o przesłuchanie świadka w osobie prof. G. Spółka na rozprawie w dniu 1 lutego 2007 roku (k-176 akt administracyjnych) zgłosiła jedynie wniosek o przesłuchanie w/w świadka, nie uprawdopodobniając, że świadek ten posiada wiedzę na temat istniejących w dacie zgłoszenia spornego znaku powiązań pomiędzy T. C. S. & T. I. of Tianjin a D. T. C.

Odnosząc się do zarzutu spółki dotyczącego braków formalnych dokumentów, jak stwierdził Sąd pierwszej instancji, w aktach administracyjnych znajdują się poświadczone notarialnie kopie tych dokumentów. Kopie te zostały sporządzone w oparciu o oryginały, co zostało potwierdzone przez chińskiego notariusza a więc osobę zaufania publicznego. Pod dokumentami widnieje pieczęć notariusza z jego podpisem. W świetle uchwały Sądu Najwyższego z dnia 30 grudnia 1993 roku, sygn. akt III CZP 146/93 mechaniczne odtworzenie podpisu może być uznane za równoważne z podpisem. Sąd podzielił zatem stanowisko Urzędu Patentowego, iż zostały spełnione warunki formalne w zakresie przedłożonych dokumentów w stopniu umożliwiającym ich ocenę merytoryczną.

Od powyższego wyroku spółka złożyła skargę kasacyjną, wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Spółka zarzuciła naruszenie przez Sąd pierwszej instancji przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na sprawy (art. 174 pkt 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi; Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm. zwaną dalej "p.p.s.a."), tj. naruszenie:

a) art. 145 §1 pkt 1 lit. c i art. 151 p.p.s.a. poprzez błędną ocenę stanu faktycznego sprawy ustalonego przez Urząd Patentowy, w szczególności niezakwestionowanie przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych poczynionych przez organ, co do istnienia następstwa prawnego pomiędzy C. S.- T. R. I. Co., Ltd. tj. wnioskodawcą i T. C. S. & T. I. of Tianjin, tj. firmą, z którą poprzednik prawny spółki podjął współpracę gospodarczą w 1992 r., a w konsekwencji zastosowanie przepisu art. 8 pkt 1 u.z.t .w związku z art. 315 ust. 3 p.w.p. i oddalenie skargi mimo braku jaki świadczących o istnieniu następstwa prawnego pomiędzy dwoma firmami wymienianymi w sprawie, co przemawiało za uwzględnieniem skargi,

b) poprzez nieuwzględnienie zarzutów spółki dotyczących naruszenia przez Urząd Patentowy przepisów postępowania (art. 7, 8, 9, 77, 78, 80, art. 107 § 3 k.p.a.), przez niewłaściwą ocenę materiałów dowodowych, błędne ustalenie stanu faktycznego, nierówne traktowanie stron postępowania, niezgodne z prawem oddalenie wniosku dowodowego z przesłuchania świadka oraz brak wskazania w uzasadnieniu decyzji dowodów, na których organ się oparł i przyczyn, z powodu których odmówił wiarygodności i mocy dowodom, a w konsekwencji oddalenie skargi;

Ponadto spółka zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego (art. 174 pkt 1 p.p.s.a.) poprzez:

a) niewłaściwe zastosowanie art. 8 pkt 1 u.z.t. w związku z art. 315 ust. 3 p.w.p., w szczególności poprzez błędne uznanie, że uprawniony działał w złej wierze przeciwko wnioskodawcy,

b) niewłaściwie zastosowanie art. 161 ust. 2 ustawy p.w.p. poprzez błędne uznanie, że wnioskodawca nie był świadomy używania przez spółkę spornych znaków towarowych przez okres 5-ciu kolejnych lat,

c) niewłaściwie zastosowanie art. 164 p.w.p., w szczególności poprzez błędne uznanie, że wnioskodawca posiada interes prawny w domaganiu się unieważnienia w całości praw z rejestracji spornych znaków towarowych.

Zdaniem spółki Sąd pierwszej instancji, w ślad za Urzędem Patentowym, niesłusznie uznał następstwo prawne wnioskodawcy, tj. T. C. S.- T. R. I. Co. Ltd., po T. C. S. & T. I. of Tianjin, tj. firmy, z którą poprzednik prawny spółki podjął współpracę gospodarczą w 1992 roku. Ustalenie stanu faktycznego w tym zakresie, w oparciu o dokumenty, a nie jedynie deklaracje, powinno być punktem wyjściowym do podejmowania jakichkolwiek rozstrzygnięć w przedmiotowej sprawie. Z okoliczności, że w sprawie przewijają się nazwy kilku chińskich firm, w których to nazwach część słów jest identyczna i z okoliczności, że miały one siedzibę (bądź nadal mają) w tym samym mieście Tianjin, ale już nie przy tej samej ulicy, nie można wywodzić powiązań prawnych pomiędzy tymi firmami. Nawet złożone w sprawie pełnomocnictwa T. C.. S. - T. R. I. Co., Ltd. dla Kancelarii Rzeczników Patentowych POLSERVICE z dnia 1 kwietnia 2005 r. oraz z dnia 9 lipca 2006 r. są nieprawidłowe. W pełnomocnictwach brak wskazania siedziby wnioskodawcy, co uniemożliwia prawną identyfikację firmy jako takiej. Ponadto pełnomocnictwa są podpisane przez dwie różne osoby. Wnioskodawca nie powinien być dopuszczony, jako strona w postępowaniach przed Urzędem Patentowym.

Skarga kasacyjna przyznaje fakt oznaczania przez chińskiego partnera spółki produkowanych towarów znakiem, który w transliteracji na pismo łacińskie identyfikować można ze słowem P., jednakże kwestionuje ustalenie organu, podzielone przez Sąd pierwszej instancji, aby poprzednik prawny J. D. zobowiązał się, że znaki towarowe, zawierające słowo P., w Polsce i w innych krajach, poza Chinami, zostaną zarejestrowane na rzecz T. C. S. & T. I. of Tianjin. Podobnie, chińska firma T. C. S. & T. I. of Tianjin nie mogła zobowiązać się, że będzie ponosić koszty tych rejestracji (a taki zapis znajduje się w Porozumieniu z dnia 28 czerwca 1992, które uznane zostało za kluczowy dowód w sprawie, a którego autentyczność kwestionuje spółka), ponieważ ani nie posiadała na to środków, ani nie była tym zainteresowana. Wiedziała bowiem, że bez zaangażowania finansowego polskiego partnera nie będzie mogła odnosić korzyści z produkcji swoich kosmetyków i ich sprzedaży poza terytorium Chin. Wbrew przekonaniu Sądu, a wcześniej UP, firmy dla obustronnych zysków zawierają, porozumienia handlowe, w których sprawy dóbr niematerialnych mogą nie mieć żadnego znaczenia lub mieć znaczenie nieistotne dla współpracy. Jak podkreśla, istotę sprawy nie stanowi zatem to czy spółka wiedziała, że znaki towarowe P. przysługują innemu podmiotowi, ale czy zgłaszając je do ochrony w Polsce na swoją rzecz działała w dobrej wierze. Jak podnosi skarga kasacyjna, dowodem na okoliczność działania w dobrej wierze poprzednika prawnego spółki mogłyby być zeznania Profesora S. X. X., który w dacie złożenia skargi kasacyjnej przebywał w Polsce.

Uzasadniając zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 161 ust. 2 p.w.p. skarga kasacyjna powołuje się na oświadczenie firmy T. C. S. & T. I. of Tianjin z dnia 23 marca 1999 r., które Sąd pierwszej instancji błędnie zinterpretował, wskazujące na wiedzę o rejestracji spornych znaków przez polskiego kontrahenta. Zatem, błędne jest ustalenie Sądu pierwszej instancji, że o fakcie spornej rejestracji chińska firma dowiedziała się dopiero w 2005 r. w wyniku otrzymania odmowy wstępnej uznania w Polsce skutków rejestracji międzynarodowej znaku towarowego P. IR [...].

Skarga kasacyjna zarzuca Sądowi I instancji naruszenie przepisów postępowania poprzez brak odniesienia się do podniesionego w postępowaniu przed Urzędem Patentowym zarzutu spółki w kwestii braku interesu prawnego spółki w domaganiu się unieważnienia prawa ochronnego na sporne znaki w odniesieniu do klas towarowych 5 i 10, skoro zgłoszenie wnioskodawcy IR [...] odnosiło się do towarów w klasie 3.

W odpowiedzi na skargę kasacyjna uczestnik postępowania T. C. S. - T. R. I. Co., Ltd wniósł o jej oddalenie jako bezzasadnej, podtrzymując wcześniej wyrażone w sprawie stanowisko.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z przepisem art. 183 § 1 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc z urzędu pod rozwagę jedynie nieważność postępowania. Oznacza to jego związanie zarzutami i wnioskami skargi kasacyjnej, które mogą dotyczyć wyłącznie ocenianego wyroku, a nie postępowania administracyjnego i wydanych w nim rozstrzygnięć.

Natomiast w myśl przepisu art. 176 p.p.s.a. skarga kasacyjna powinna czynić zadość wymaganiom przepisanym dla pisma w postępowaniu sądowym oraz zawierać oznaczenie zaskarżonego orzeczenie ze wskazaniem, czy jest ono zaskarżone w całości czy w części, przytoczenie podstaw kasacyjnych i ich uzasadnienie, wniosek o uchylenie lub zmianę orzeczenia z oznaczeniem zakresu żądanego uchylenia lub zmiany.

Przepis art. 174 p.p.s.a. stanowi z kolei, iż skargę kasacyjną można oprzeć na następujących podstawach: naruszeniu prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie (pkt 1) lub naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (pkt 2). Zatem, w świetle powyższych przepisów, do autora skargi kasacyjnej należy wskazanie konkretnych przepisów prawa materialnego lub przepisów procesowych naruszonych przez Sąd I instancji i wyjaśnienie, na czym polegało ich niewłaściwe zastosowanie lub błędna interpretacja - w odniesieniu do prawa materialnego, bądź wykazanie istotnego wpływu naruszenia prawa na rozstrzygnięcie sprawy przez Sąd - w odniesieniu do przepisów procesowych. Z omawianych względów Naczelny Sąd Administracyjny nie może samodzielnie konkretyzować zarzutów skargi kasacyjnej, ani uściślać bądź w inny sposób ich korygować.

W sytuacji, kiedy skarga kasacyjna zarzuca naruszenie prawa materialnego oraz naruszenie przepisów postępowania, w pierwszej kolejności rozpoznaniu podlega zarzut naruszenia przepisów postępowania. Do kontroli subsumpcji danego stanu faktycznego pod zastosowany przepis prawa materialnego można przejść dopiero wówczas, gdy okaże się, że stan faktyczny przyjęty w zaskarżonym wyroku jest prawidłowy albo nie został skutecznie podważony. Stąd, wobec postawienia w skardze kasacyjnej zarzutu naruszenia prawa materialnego oraz przepisów postępowania, jako pierwszy należało poddać ocenie zarzut naruszenia przepisów postępowania.

Przechodząc do oceny zasadności zarzutów skargi kasacyjnej dotyczących braku odniesienia się Sądu pierwszej instancji do zarzutu naruszenia przez organ przepisów postępowania, a mianowicie art. 7, art. 89, art. 9, art. 77 § 1, art. 78, art. 80, art. 107 § 3 k.p.a., zarzuty te nie są oparte na usprawiedliwionej podstawie.

W pierwszej kolejności wymaga rozważenia podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut niezakwestionowania przez Sąd pierwszej instancji braku udokumentowania przez wnioskodawcę następstwa prawnego po firmie T. C. S. & T. I. of Tianjin, tj. firmy, z którą poprzednik prawny spółki podjął współpracę gospodarczą w 1992 roku. Na etapie postępowania przed Urzędem Patentowym, a także Sądem pierwszej instancji, co wymaga podkreślenia, okoliczność istnienia wspomnianego następstwa prawnego nie była w sprawie sporna. Okoliczność ta dotyczy faktu, nie zaś prawa. W tej sytuacji trudno dopatrzyć się zasadności ewentualnego zarzutu braku wyjścia przez Sąd pierwszej instancji poza granice skargi w celu zbadania, czy zachodzi po stronie wnioskodawcy następstwo prawne po firmie T. C. S. & T. I. of Tianjin, skoro takiego następstwa nie zakwestionowała spółka, tak w postępowaniu przed Urzędem Patentowym, jak i przed Sądem pierwszej instancji. Ponadto, jak już wyżej wskazano, Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzyga sprawę w granicach skargi kasacyjnej (art. 183 § 1 p.p.s.a.), zaś skarga kasacyjna nie zarzuca naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 134 § 1 p.p.s.a., w myśl którego Sąd rozstrzyga w granicach danej sprawy nie będąc jednak związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną. Można jedynie wskazać, iż wobec podniesienia w skardze kasacyjnej powyższego zarzutu wnioskodawca przedłożył stosowne dokumenty na okoliczność istnienia wspomnianego następstwa prawnego, które zostały przesłane spółce przez Sąd pierwszej instancji.

Nie jest również oparty na usprawiedliwionej podstawie zarzut braku po stronie wnioskodawcy interesu prawnego w domaganiu się unieważnienia spornych znaków w odniesieniu do wszystkich klas towarowych (3, 5 i 10) tylko dlatego, że przeciwstawione zgłoszenie międzynarodowe wnioskodawcy obejmowało towary w klasie towarowej 3. Ochrona znaku towarowego, oparta na przepisie art. 8 pkt 1 u.z.t. może wyjść poza granice podobieństwa towarów. Taki pogląd prezentowany jest w orzecznictwie (por. wyrok WSA w Warszawie z dnia 13 marca 2006 r., sygn. akt VI SA/Wa 1626/05 w sprawie znaku towarowego LEXUS).

Na potrzeby wydania merytorycznego rozstrzygnięcia sprawa została wyjaśniona w odpowiednim stopniu. Niezasadne są więc podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty naruszenia przez organ i Sąd pierwszej instancji przepisów postępowania wskazanych w skardze kasacyjnej. W szczególności nie jest sporne, a co więcej przyznane w skardze kasacyjnej, pozostawanie poprzednika prawnego spółki i poprzednika prawnego wnioskodawcy w kontaktach handlowych od co najmniej 1992 r., a więc w okresie poprzedzającym lub zbiegającym się z datą złożenia przez kontrahenta polskiego do rejestracji na swoją rzecz spornego znaku towarowego P., którego właścicielem był kontrahent chiński. To kontrahent chiński oznaczał omawianym znakiem wytwarzane przez siebie towary, które następnie dystrybuował poprzednik prawny spółki. Nie jest także sporny brak po stronie polskiego przedsiębiorcy, rejestrującego cudzy znak P., dokumentu lub innego dowodu na okoliczność zgody chińskiego kontrahenta na rejestrację tego znaku, stanowiącego jego własność. Co więcej, spółka nie przedłożyła nawet jakiegokolwiek dowodu na okoliczność poinformowania kontrahenta chińskiego o zgłoszeniu na swoją rzecz do rejestracji znaku towarowego, którego właścicielem był jego chiński partner handlowy. Spółka, jak to już wskazano, odpiera zarzut wnioskodawcy co do rejestracji spornych znaków z naruszeniem zasad współżycia społecznego lub dobrych obyczajów kupieckich (art. 8 pkt 1 u.z.t.), uzasadniając swoją dobrą wiarę twierdzeniami, że kontrahent chiński nie był zainteresowany rejestracją na swoją rzecz omawianego znaku, czy też nie dysponował środkami finansowymi na ponoszenie kosztów takiej ochrony. Okoliczność, że zarówno organ, jak i Sąd pierwszej instancji, nie dali wiary stanowisku spółki, niepopartego dowodami, nie uzasadnia sama przez się zarzutu naruszenia wskazanych w skardze przepisów postępowania. Zgodzić się należy z oceną zachowania poprzednika prawnego spółki, dokonaną przez Urząd Patentowy i Sąd pierwszej instancji, że jego działania zmierzały do przywłaszczenie sobie prawa własności wnioskodawcy do omawianego znaku, bez uzyskania na to zgody, dla osiągnięcia nieuzasadnionych korzyści kosztem wnioskodawcy. Takie zachowanie, jak to prawidłowo ustalono w sprawie, w oczywisty sposób narusza zasady współżycia społecznego i dobre obyczaje kupieckie w świetle art. 8 pkt 1 u.z.t. Nie można więc dopatrzyć się naruszenia w sprawie przepisów postępowania w istotnej kwestii, jaką jest ustalenie przez organ i nie zakwestionowanie przez Sąd pierwszej instancji faktu dokonania przez poprzednika prawnego spółki zgłoszenia do rejestracji spornych znaków z naruszeniem zasad współżycia społecznego i dobrych obyczajów kupieckich, a więc z naruszeniem art. 8 pkt 1 u.z.t.

Przechodząc do oceny zarzutów skargi kasacyjnej dotyczącej naruszenia prawa materialnego w pierwszej kolejności należy odnieść się do interesu prawnego, o jakim mowa w art. 164 p.w.p. w związku z art. 8 pkt 1 u.z.t., której to kwestii dotyka skarga kasacyjna. Sąd pierwszej instancji zgodził się ze stanowiskiem Urzędu Patentowego, przyznającym wnioskodawcy wspomniany interes. Podzielając to stanowisko i uzupełniając argumentację Sądu pierwszej instancji można wskazać, że w polskim prawie administracyjnym przesłanka interesu prawnego kreuje pojęcie strony postępowania administracyjnego w rozumieniu art. 28 k.p.a. Ma ono dwie płaszczyzny - procesową, bo uzasadnia wszczęcie postępowania administracyjnego w określonej sprawie oraz materialnoprawną, bo wynika z przepisów prawa materialnego, które dotyczą określonych praw i obowiązków danego podmiotu. Istnienie interesu prawnego podmiotu żądającego wszczęcia postępowania musi być ustalane na tle okoliczności faktycznych podnoszonych we wniosku oraz adekwatnych do tych okoliczności przepisów prawa materialnego.

W niniejszej sprawie podstawę materialnoprawną wnioskodawcy dla domagania się unieważnienia prawa ochronnego z rejestracji spornego znaku towarowego stanowił zarzut zgłoszenia do rejestracji przez poprzednika prawnego spółki, w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, znaku towarowego stanowiącego własność wnioskodawcy, bez jego zgody, co czyni rejestrację znaku niedopuszczalną w świetle 8 pkt 1 u.z.t. Polskie prawo chroni własność (art. 21 Konstytucji RP oraz art. 222 w związku z art. 140 k.c.). Z uwagi na zasadę Lex specialis derogat legi generali problematyka ochrony praw własności przemysłowej normowana jest odrębnymi ustawami, o których wyżej mowa, oraz umowami międzynarodowymi, którymi Polska jest stroną. Szczególnej ochronie podlegają prawa własności przemysłowej naruszone działaniami podjętymi w złej wierze. Taką ochronę, jak to już wskazano, przewidują powołany już art. 8 pkt 1 u.z.t. i art. 165 ust. 2 p.w.p. Wspomnianej szczególnej ochronie podlega własność przemysłowa na gruncie regulacji obowiązujących w Unii Europejskiej. Na uwagę zasługuje tutaj Pierwsza dyrektywa Rady z dnia 21 grudnia 1988 r. mająca na celu zbliżenie ustawodawstw Państw Członkowskich odnoszących się do znaków towarowych. Już w świetle preambuły tej dyrektywy ochrona prawa własności przed działaniami podjętymi w złej wierze idzie tak daleko, że ma pierwszeństwo przed względami pewności prawnej wynikającymi z długotrwałego używania znaku. I tak, jak wskazuje się w preambule, ważne jest, do celów pewności prawnej i bez niesprawiedliwego szkodzenia interesom właściciela wcześniejszego znaku towarowego, zapewnienie, że ten ostatni nie może już domagać się stwierdzenia nieważności ani sprzeciwiać się używaniu znaku towarowego późniejszego w stosunku do jego własnego, którego używanie świadomie tolerował przez dość długi okres, chyba że wniosek o rejestrację tego późniejszego znaku został złożony w złej wierze. Na uwagę zasługuje także przepis art. 3 ust. 2 lit. d) dyrektywy, w myśl którego każde Państwo Członkowskie może postanowić, że znak towarowy nie zostanie zarejestrowany, a dokonana rejestracja będzie podlegać unieważnieniu, jeżeli wniosek o rejestrację znaku towarowego został złożony przez wnioskującego w złej wierze. Podobne zasady obowiązują na gruncie Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/95/WE z dnia 22 października 2008 r. mającej na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych. Wspomniane stanowisko jest utrwalone także w orzecznictwie sądów administracyjnych. Za reprezentatywne w tym zakresie można wskazać m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 17 lipca 2003 r. II SA 1165/02 w sprawie znaku "Królewska" (Wokanda 2004/3/31), wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 grudnia 2006 r. sygn. akt II GSK 199/06 w sprawie znaku "ASPI" (Lex 272213), wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 24 maja 2007 r., sygn. akt II GSK 377/06 w sprawie znaku "Spining" (Lex 351107), a także wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2 czerwca 2009 r. sygn. akt II GSK 950/08 w sprawie znaku "SCOTCH & SODA". W świetle powyższych orzeczeń nie jest kwestionowane posiadanie przez właściciela znaku towarowego interesu prawnego dla złożenia w postępowaniu spornym przed Urzędem Patentowym wniosku o unieważnienie prawa z rejestracji znaku towarowego (prawa ochronnego) w sytuacji, gdy podmiot zgłaszający znak do rejestracji działał w złej wierze.

Dla oceny zgodności rejestracji znaku towarowego z zasadami współżycia społecznego, o której mowa w art. 8 pkt 1 u.z.t., miarodajny jest moment złożenia wniosku o rejestrację znaku towarowego w Urzędzie Patentowym, co w niniejszej sprawie w odniesieniu do pierwszego zgłoszenia znaku słownego P. miało miejsce odpowiednio 26 czerwca 1992 r. i 22 lipca 1993 r., nie zaś moment rejestracji znaku, odpowiednio 5 lutego 1994 r. i 20 stycznia 1994 r. W przeciwnym przypadku otwierałoby to drogę dla prób legalizacji rejestracji znaków towarowych w następstwie zgłoszeń dokonanych w złej wierze lub z naruszeniem przepisów prawa. Byłoby to jednakże sprzeczne z ogólną zasadą prawa, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna (por. art. 58 § 1 k.c.). Ponadto w prawie funkcjonuje również zasada, w myśl której, to co od początku było wadliwe, a co m.in. odnosi się do kwestii złej wiary, nie może być zasadniczo uzdrowione z upływem czasu (Quod ab initio est vitiosum, non potest tractu temporis convalescere).

Skarga kasacyjna istotne znaczenie przywiązuje do oświadczenia T. C. S. & T. I. of Tianjin z dnia 23 marca 1999 r., jako daty powzięcia informacji o zgłoszeniach znaku P. dokonanych przez poprzednika prawnego spółki. Wywodzi na tej podstawie naruszenie przez organ i Sąd pierwszej instancji powołanego art. 161 ust. 2 p.w.p. Stosownie do art. 161 ust. 1 p.w.p., jak to już wskazano, w zakresie, jaki wynika z umowy międzynarodowej, w razie zgłoszenia na swoją rzecz znaku towarowego albo uzyskania na znak towarowy prawa ochronnego przez agenta lub przedstawiciela osoby uprawnionej do wyłącznego używania tego znaku w obcym państwie, osoba ta, jeżeli agent lub przedstawiciel działał bez jej zezwolenia, może żądać umorzenia postępowania albo unieważnienia prawa ochronnego. Osoba ta może również żądać udzielenia jej prawa ochronnego na ten znak, a także przeniesienia na nią już udzielonego prawa. W myśl zaś ust. 2 powołanego wyżej artykułu z żądaniem unieważnienia lub przeniesienia prawa nie można wystąpić, jeżeli przez okres pięciu kolejnych lat używania zarejestrowanego znaku osoba uprawniona, o której mowa w ust. 1, będąc świadoma tego używania, nie sprzeciwiała się temu. Zarzut naruszenia art. 161 ust. 2 p.w.p. nie jest trafny, gdyż przepis ten nie ma w niniejszej sprawie zastosowania. Przepis art. 161 ust. 2 p.w.p., w kwestii odnoszącej się do 5-letniego okresu używania znaku bez sprzeciwu uprawnionego, o czym mowa w art. 161 ust. 2 p.w.p., jako przeszkoda dla żądania przez uprawnionego unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy, w niniejszej sprawie nie wchodzi w grę. Tę kwestię reguluje bowiem art. 165 ust. 2 p.w.p., w myśl którego 5-letni okres używania znaku bez sprzeciwu uprawnionego (art. 165 ust. 1 pkt 1 p.w.w.) nie ma zastosowania w przypadku uzyskania rejestracji w złej wierze. Taka zaś sytuacja miała miejsce w okolicznościach niniejszej sprawy. Ponadto, w świetle art. 284 pkt 12 p.w.p., przeniesienie prawa ochronnego na znak towarowy w przypadku określonym w art. 161 p.w.p. należy do sądu cywilnego (gospodarczego). Właściwość Urzędu Patentowego działającego w trybie postępowania spornego, podlegającego kontroli sądu administracyjnego, normuje zaś art. 255 p.w.p. Przepis ten nie odwołuje się do przepisu art. 161 p.w.p.

Z powyższych względów na podstawie art. 184 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.



Powered by SoftProdukt