drukuj    zapisz    Powrót do listy

648 Sprawy z zakresu informacji publicznej i prawa prasowego 658, Dostęp do informacji publicznej, Inne, Uchylono zaskarżony wyrok i oddalono skargę, I OSK 1638/14 - Wyrok NSA z 2015-08-04, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

I OSK 1638/14 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2015-08-04 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2014-06-25
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Dariusz Chaciński
Irena Kamińska /przewodniczący/
Wiesław Morys /sprawozdawca/
Symbol z opisem
648 Sprawy z zakresu informacji publicznej i prawa prasowego
658
Hasła tematyczne
Dostęp do informacji publicznej
Sygn. powiązane
II SAB/Wa 507/13 - Wyrok WSA w Warszawie z 2014-01-22
Skarżony organ
Inne
Treść wyniku
Uchylono zaskarżony wyrok i oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 2001 nr 112 poz 1198 art. 4 ust. 1 pkt 5, art. art. 1 ust. 1 i 2, art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a, art. 2 ust. 2
Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Irena Kamińska, Sędzia NSA Wiesław Morys (spr.), Sędzia del. WSA Dariusz Chaciński, Protokolant asystent sędziego Aleksander Jakubowski, po rozpoznaniu w dniu 4 sierpnia 2015 r. na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej skargi kasacyjnej Przedsiębiorstwa [...] S.A. z siedzibą w P. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 22 stycznia 2014 r. sygn. akt II SAB/Wa 507/13 w sprawie ze skargi M. J. D. na bezczynność [...] S.A. z siedzibą w P. w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej 1. uchyla zaskarżony wyrok i oddala skargę; 2. zasądza od M. J. D. na rzecz [...] S.A. z siedzibą w P. kwotę 237 (dwieście trzydzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 22 stycznia 2014 r., sygn. akt II SAB/Wa 507/13, uwzględniając skargę M. J. D. na bezczynność [...] S.A. z siedzibą w P. (dalej Spółka) w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej, zobowiązał Spółkę do rozpoznania wniosku skarżącego z dnia [...] listopada 2012 r. w zakresie opisanym w sentencji w terminie 14 dni, stwierdził że bezczynność nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa, w pozostałym zakresie skargę oddalił oraz orzekł o kosztach postępowania.

Jak wynika z uzasadnienia tego wyroku zapadł on w następującym stanie faktycznym i prawnym: skarżący pismem z dnia [...] listopada 2012 r. zwrócił się do Spółki o podjęcie negocjacji dotyczących zapłaty za korzystanie ze służebności przesyłu na jego nieruchomości bliżej tamże określonej, a nadto o wydanie wszelkiej dokumentacji związanej z posadowieniem na niej urządzeń przesyłowych, przede wszystkim decyzji administracyjnej stanowiącej źródło prawne tego zdarzenia oraz o podanie, kiedy posadowiono te urządzenia i ich charakterystyki. Pismem z dnia [...] grudnia 2012 r. Spółka wezwała wnioskodawcę do sprecyzowania treści żądania, zaś ten wskazał, że opiera je o przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.). Pismem z dnia [...] maja 2013r. Spółka określiła średnicę rurociągu i podała datę jego budowy, wskazując iż został on posadowiony na podstawie obowiązujących przepisów prawa, za zgodą właścicieli nieruchomości, albo na mocy stosownych decyzji, które wszak z uwagi na upływ czasu nie zachowały się w całości, dlatego Spółka nie jest w posiadaniu żądanego aktu dotyczącego działki wnioskodawcy.

W skardze na bezczynność skarżący domagał się zobowiązania Spółki do udzielenia informacji opisanej w przywołanym na wstępie piśmie i zasądzenia kosztów postępowania. W jej uzasadnieniu podniósł, że pod względem podmiotowym i przedmiotowym żądanie to znajduje oparcie w przepisach cytowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej, bo Spółka wykonuje zadania publiczne, przeto dotyczy ono spraw publicznych w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 5 tej ustawy. Decyzje należą do kategorii informacji publicznej. Tymczasem Spółka nie wydała żądnego z przepisanych aktów, bo ani nie udostępniła informacji ani nie wydała decyzji odmownej, zatem pozostaje w bezczynności. Dodał, iż w jego ocenie wniesienie skargi nie jest uzależnione od wyczerpania środków prawnych.

W odpowiedzi na skargę wniesiono o jej odrzucenie albo oddalenie, ewentualnie o zobowiązanie skarżącego do doprecyzowania treści wniosku. Spółka wskazała, że nie jest podmiotem zobowiązanym do udostępnienia informacji publicznej, część informacji udostępniła, zaś żądane obecnie dane nie stanowią informacji publicznej. Dlatego w jej ocenie nie jest bezczynna.

Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał skargę za zasadną. W pierwszej kolejności wskazał, iż skarga do sądu administracyjnego na bezczynność w przedmiocie dostępu do informacji publicznej nie musi być poprzedzona środkiem zaskarżenia, stąd skarga w tej sprawie nie podlegała odrzuceniu. Następnie przedstawił obowiązujący stan prawny w zakresie żądania bezczynności w sprawach z zakresu dostępu do informacji publicznej i wyjaśnił rozumienie stanu bezczynności. Po czym wyraził pogląd, wedle którego Spółka jest podmiotem zobowiązanym do udzielania informacji publicznej. Wykonuje bowiem zadania publiczne w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 5 ustawy o dostępie do informacji publicznych. Podzielił tym samym pogląd prezentowany w judykaturze, zwłaszcza w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 18 sierpnia 2010 r., sygn. akt I OSK 851/10. Użyty tamże zwrot "zadania publiczne" nie jest tożsamy z pojęciem "zadania władzy publicznej", odrywa się od podmiotu, kładąc akcent na przedmiot działania, co oznacza że zadania te mogą wykonywać także podmioty niebędące organami władzy publicznej. O obowiązku udostępniania przez przedsiębiorstwa energetyczne żądanej informacji decyduje zatem to, czy dotyczy ona "sprawy publicznej" w rozumieniu art. 1 ust. 1 przywołanej ustawy. Tym bardziej, że przedmiotem żądania w tej sprawie uczyniono akty administracyjne, które bezpośrednio odnoszą się do majątku publicznego – infrastruktury technicznej stanowiącej majątek Skarbu Państwa, który jest jedynym akcjonariuszem Spółki. Dostęp do informacji publicznej obejmuje również dostęp do dokumentów urzędowych, a ograniczenie tego prawa może nastąpić tylko ze względu na ochronę określonych ustawowo dóbr. Decyzje administracyjne stanowią dokument urzędowy, zatem już z tego tylko powodu są informacją publiczną. Stąd też żądanie skarżącego należało rozpoznać na gruncie przepisów cytowanej wyżej ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zdaniem Sądu meriti decyzje stanowiące podstawę lokalizacji i budowy linii przesyłowych paliw służą wykonywaniu opisanych wyżej zadań. Wedle poczynionych ustaleń w niniejszej sprawie, Spółka tylko w części wykonała swój obowiązek udzielenia informacji i w tym zakresie skargę oddalono. Natomiast w pozostałym nie udostępniła żądanej informacji, jak również nie odmówiła jej udzielenia, stąd pozostaje w bezczynności. Co prawda wskazała, że nie jest w stanie jej udzielić, bo nie posiada decyzji na podstawie których ułożono rurociąg, co wykluczałoby uznanie jej bezczynności, lecz zdaniem Sądu I instancji Spółka nie jest do końca pewna, o jakie dokumenty wnosi skarżący. Świadczy o tym sformułowanie użyte w odpowiedzi na skargę, w której postuluje się ewentualne zobowiązanie skarżącego do doprecyzowania wniosku. Tymczasem to na Spółce spoczywał obowiązek ustalenia intencji wnioskodawcy, a więc zażądania odeń dokładnego określenia treści podania. Skoro zatem Spółka nie wiedziała, co jest jego przedmiotem, nie mogła właściwe go rozpatrzyć. W rezultacie powyższego Sąd meriti uznał, że pozostaje ona w bezczynności w zakresie rozpatrzenia części żądania, co doprowadziło do częściowego uwzględnienia skargi. W jego ocenie bezczynność nie ma charakteru rażącego naruszenia prawa, gdyż jej źródłem jest niedokładne odczytanie intencji wnioskodawcy, co też nie uzasadniało wymierzenia grzywny. Mając te okoliczności na uwadze, na zasadzie art. 149 § 1, art. 151, art. 200 w związku z art. 205 § 2 i art. 209 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.), dalej P.p.s.a., orzekł jak w sentencji powyższego wyroku.

Skargę kasacyjną od tego orzeczenia wniosło [...] S.A. w P., zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 1 ust. 1 w związku z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej poprzez ich błędną wykładnię polegającą na niezasadnym przyjęciu, iż Spółka należy do kręgu podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznej, co skutkowało błędnym przyjęciem, iż pozostaje w bezczynności w sprawie,

2. naruszenie przepisów postępowania, a to art. 58 § 1 pkt 1 w związku z art. 149 § 1 P.p.s.a. poprzez rozpoznanie skargi i wydanie wyroku w sytuacji, w której ustawa o dostępie do informacji publicznej nie znajduje do niej zastosowania, co wyłącza właściwość sądu administracyjnego w sprawie, oraz art. 58 § 1 pkt 6 w związku z art. 52 § 3 P.p.s.a. poprzez nieodrzucenie skargi jako wniesionej bez uprzedniego wezwania do usunięcia naruszenia prawa, w sytuacji gdy Spółka wypełniła ciążący na niej obowiązek, a więc nie pozostawała w bezczynności.

Na tych podstawach wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej jej autor przede wszystkim podtrzymał stanowisko, iż Spółka nie jest podmiotem zobowiązanym do udzielenia informacji publicznej, nadto że żądane dane nie mają waloru takiej informacji. Nie jest bowiem podmiotem wykonującym zadania publiczne, bo nie wynika to z jej statutu. Co prawda Skarb Państwa ma w niej 100% udziałów, lecz nie ponosi on odpowiedzialności za prowadzoną działalność. Potwierdzają to przepisy ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2013 r., poz. 885 ze zm). Dalej podkreślił, że większość żądanych danych udostępniono skarżącemu, za wyjątkiem decyzji wywłaszczeniowej, której nie udało się odnaleźć. O tym, że jej nie posiada powiadomiono stronę. Zawarty w odpowiedzi na skargę passus został błędnie zinterpretowany przez Sąd meriti, bo zagadnienie sprecyzowania treści żądania podniesiono jedynie z daleko posuniętej ostrożności procesowej. Nie oznaczało to, że Spółka nie była przekonana co do intencji wnioskodawcy.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył co następuje:

Skarga kasacyjna musiała odnieść skutek z uwagi na usprawiedliwioną podstawę naruszenia prawa materialnego.

Na wstępie godzi się wyjaśnić, że stosownie do brzmienia art. 183 § 1 P.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznając sprawę na skutek wniesienia skargi kasacyjnej związany jest granicami tej skargi, a z urzędu bierze pod rozwagę tylko nieważność postępowania, która zachodzi w wypadkach określonych w § 2 tego przepisu. Podstaw nieważnościowych w niniejszej sprawie nie stwierdzono. Oznacza to, że przytoczone w skardze kasacyjnej przyczyny wadliwości prawnej zaskarżonego orzeczenia determinują zakres kontroli dokonywanej przez Naczelny Sąd Administracyjny. Podstawy, na których można oprzeć skargę kasacyjną, wynikają z przepisu art. 174 P.p.s.a. Wedle jego pkt 1 może ją stanowić naruszenie prawa materialnego, przy czym przewiduje się dwie jego postacie, a mianowicie błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie. Błędna wykładnia oznacza nieprawidłowe zrekonstruowanie treści normy prawnej wynikającej z konkretnego przepisu, czyli mylne rozumienie określonej normy prawnej, natomiast niewłaściwe zastosowanie to dokonanie wadliwej subsumcji przepisu do ustalonego stanu faktycznego, czyli niezasadne uznanie, że stan faktyczny sprawy odpowiada hipotezie określonej normy prawnej. Również druga podstawa kasacyjna wymieniona w art. 174 pkt 2 P.p.s.a. - naruszenie przepisów postępowania - może przejawiać się w tych samych postaciach, co naruszenie prawa materialnego, przy czym w tym wypadku ustawa wymaga, aby skarżący nadto wykazał możliwość istotnego wpływu wytkniętego uchybienia na wynik sprawy.

Rozpoznawana w pierwszej kolejności podstawa naruszeń procesowych jest nietrafna. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że nie wskazano, aby wytknięte uchybienia mogły mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Nadto w jej ramach eksponuje się w pierwszej kolejności brak właściwości sądu administracyjnego do orzekania w sprawie, dowodząc braku podstaw do zastosowania w stosunku do Spółki przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, a więc w zasadzie kwestie materialnoprawne. Zatem zostaną one omówione szerzej poniżej. Dość w tym miejscu stwierdzić, że jest to pogląd błędny, bo Spółka jest podmiotem należącym do kręgu zobowiązanych w tym trybie, gdyż dysponuje majątkiem publicznym i wykonuje zadania publiczne, a zatem wypełnia przesłanki z art. 4 ust. 1 pkt 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Poza tym przedmiot żądania należy do materii informacji publicznej, skoro skarżący żądał udostępnia decyzji administracyjnych, czyli domagał się udostępnienia dokumentów urzędowych w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tiret pierwsze tej ustawy. Przeto zarówno pod względem podmiotowym, jak i przedmiotowym, przepisy tej ustawy miały w sprawie zastosowanie Chybiony jest również zarzut pominięcia niewyczerpania trybu przed wniesieniem skargi, bowiem w tym zakresie od dawna w judykaturze i doktrynie funkcjonuje utrwalony pogląd, wobec czego nie trzeba go popierać przykładami, wedle którego w sprawach o bezczynność nie jest wymagane wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Ten środek służy wyłącznie w odniesieniu do skarg na akty lub czynności, zatem nie ma zastosowania do skarg na bezczynność. Ubocznie trzeba dodać, że środka zaskarżenia, który można byłoby wyczerpać przed wniesieniem skargi niepodobna wywodzić z przepisów K.p.a., bo te nie mają w tego rodzaju sprawach zastosowania, poza decyzjami odmownymi i umarzającymi postępowanie (p. art. 16 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej).

Natomiast uzasadniona jest podstawa naruszenia prawa materialnego, do którego co prawda doszło z nieco innej niż eksponowana w petitum skargi kasacyjnej przyczyny, lecz pojawiła się ona w motywach tego środka, a oba aspekty łączy jedna konkluzja, a mianowicie ta, że Spółka nie pozostawała w bezczynności. Nie ma też znaczenia brak sprecyzowania jednostki redakcyjnej art. 4 ust. 1 cytowanej ustawy, bo intencją skarżącej kasacyjnie było podkreślenie, że w żadnym z jego punktów się nie mieści. Jak to już wyżej wskazano na tym etapie postępowania przedmiotem żądania wniosku skarżącego jest decyzja, czyli dokument urzędowy, stanowiący z mocy art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tiret pierwsze tej ustawy informację publiczną. W tym miejscu trzeba tylko dodać, że żądanie udzielenia informacji publicznej można skierować do każdego zobowiązanego podmiotu, który w ocenie wnioskodawcy winien posiadać żądane dane, niezależnie od tego, czy on je wytworzył i w jaki sposób znalazły się w jego posiadaniu. Przepis art. 4 tej ustawy, zawierający w ust. 1 sformułowanie, iż obowiązek ten spoczywa na władzach publicznych oraz innych podmiotach wykonujących zadania publiczne, wyraźnie rozróżnia władze publiczne, do których z pewnością skarżąca kasacyjnie Spółka się nie zalicza, oraz inne podmioty wykonujące zadania publiczne, których przykładowe wyliczenie zawierają punkty od 1 do 5. Regulacja art. 4 ust. 1 pkt 5 omawianej ustawy zawiera charakterystykę kilku podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznej, w tym reprezentujących inne państwowe osoby lub jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne, jak też takich podmiotów reprezentujących osoby, dysponujące majątkiem publicznym, dalej osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów. Jeżeli nawet nie posiadałaby pozycji dominującej w rozumieniu art. 4 pkt 10 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331 ze zm.), przy czym w orzecznictwie przyjmuje się, że udział Skarbu Państwa przekraczający 40% w spółce akcyjnej pozwala na przypisanie takiej cechy (p. m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2 czerwca 2011 r., sygn. akt I OSK 317/11, postanowienie tego Sądu z dnia 17 stycznia 2013 r., sygn. akt I OZ 997/12 i cytowane tam orzecznictwo), to judykatura sformułowała już jednolite stanowisko w kwestii zaliczenia przedsiębiorstw energetycznych, ogólnie rzecz ujmując, do kategorii podmiotów wykonujących "zadania publiczne". W ocenie obecnego składu Naczelnego Sądu Administracyjnego należy go przenieść na grunt sprawy niniejszej i zastosować do przedsiębiorstw przesyłających paliwa. Tym samym przepisom podlegają przedsiębiorstwa wszak wytwarzające energię, co przedsiębiorstwa dystrybuujące energię czy paliwa. Pojęcie to, użyte w art. 4 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, ma znaczenie szersze od zwrotu "zadania władzy publicznej" zawartego w art. 61 Konstytucji RP. W tej materii należy w całości podzielić stanowisko zajęte przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zasadzające się na interpretacji przedmiotowej, akcentującej treść zwrotu – zadania publiczne danego podmiotu. Jeżeli zatem mają one na celu zaspokojenie powszechnych potrzeb obywateli i są istotne z punktu widzenia celów i funkcji państwa, to niepodobna odmówić im tego przymiotu (p. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 25 lipca 2006 r., sygn. akt P 24/05, i wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 18 sierpnia 2010 r., sygn. akt I OSK 851/10, którego treść sentencji uchylającej zaskarżony wyrok i oddalającej skargę na bezczynność należy odczytać w kontekście stanu faktycznego, w jakim zapadł, a dotyczył żądania udostępnienia pisma – "dokumentu wewnętrznego" niemieszczącego się w katalogu spraw publicznych, lecz z którego uzasadnienia wynika obowiązek operatora systemu dystrybucyjnego energii wykonującego zadania publiczne udostępniania danych stanowiących informację publiczną z uwagi na przynależność ich do sfery "wykonywania zadań publicznych"). A skoro tak, to bez względu na fakt, czy przedsiębiorstwo energetyczne realizuje zadania w zakresie produkcji energii, czy jej przesyłania, obrotu, czy wreszcie dystrybucji, albo sprzedaży, mimo iż zadania te zostały odrębnie ujęte w ustawie z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (Dz. U. z 2012 r., poz. 1059), bo tak wynika z art. 3 pkt 4, 5, 6, 6a (przy czym przesył paliw jest wyraźnie regulowany tymi przepisami – p. art. 1 ust. 1 i art. 3 pkt 4b), winno być traktowane jako wykonujące zadania publiczne w rozumieniu omawianej ustawy o dostępie do informacji publicznej (p. też postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 26 września 2013 r., sygn. akt I OZ 811/13, oraz wyroki tego Sądu z dnia 26 września 2013 r., sygn. akt I OSK 831/13, z dnia 5 września 2014 r., sygn. akt I OSK 2931/13). Wbrew też wywodowi skarżącej kasacyjnie nie ma znaczenia dla tej sprawy fakt niezaliczenia jej do sektora finansów publicznych w rozumieniu przepisów ustawy o finansach publicznych (art. 9), gdyż wykonywanie zadań publicznych w obu aktach prawnych jest inaczej regulowane, w szczególności dla innych potrzeb. Jak też brzmienie statutu i samodzielność Spółki jako osoby prawnej. W konsekwencji czego również zakres podmiotowy ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej został wypełniony. Stanowisko to jest jednolite w orzecznictwie na gruncie żądań skierowanych do przedsiębiorstw energetycznych czy telekomunikacyjnych (p. m.in. wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 10 października 2013 r., sygn. akt I OSK 1030/13, z dnia 10 kwietnia 2014 r., sygn. akt I OSK 2450/13, i przywołana tam judykatura).

W okolicznościach niniejszej sprawy należy jednak mieć na uwadze fakt, że udostępnienie informacji publicznej może mieć miejsce wówczas, gdy jej dysponent jest w jej posiadaniu, co zresztą słusznie zauważył Sąd i instancji. Jest to zwłaszcza istotne, gdy żądanie w tym przedmiocie skierowano do podmiotu, który aktu zawierającego informację nie wytworzył. Nie jest przy tym rzeczą sądu administracyjnego badanie czy adresat informację posiada, czy rzeczywiście nie włada dokumentem, a więc czy twierdzenie o nieposiadaniu polega na prawdzie. Jeżeli przeto podmiot, do którego się zwrócono podaje, że nie posiada danej informacji, to nie można od niego wymagać i zobowiązywać do uwzględnienia żądania udostępnienia danych publicznych, stąd skarga zaczepiająca bezczynność w tej materii, jako nieuzasadniona winna zostać oddalona. W razie złożenia nieprawdziwego oświadczenia w tym zakresie istnieją właściwe środki, w tym karne (p. przepis art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej), czy inne pozwalające na weryfikację tego stanowiska, wszak pozostają one poza kognicją sądu rozpoznającego skargę na bezczynność w zakresie dostępu do informacji publicznej. W niniejszej sprawie skarżąca kasacyjnie wyjaśniła, że żądanej decyzji nie posiada. Zbyt daleko idącą jest konkluzja Sądu meriti, jakoby z treści odpowiedzi na skargę wynikało, iż oświadczenie to jest przedwczesne i nieskuteczne, bo Spółka nie znała istoty intencji strony. Oto bowiem te były jasne, a mianowicie dotyczyły decyzji, na podstawie której posadowiono na nieruchomości wnioskodawcy urządzenia przesyłowe paliw, czyli decyzji wywłaszczeniowej albo zezwalającej na budowę. Ich brak jest prawdopodobny, skoro od usytuowania spornych urządzeń minęło kilkadziesiąt lat. Twierdzenie to jest więc wiarygodne, stąd podzielić należy stanowisko organu (w takim charakterze występuje w sprawie Spółka), że postulat zobowiązania skarżącego do sprecyzowania treści żądania został zgłoszony w odpowiedzi na skargę z daleko idącej ostrożności procesowej. Skarga przeto wina zostać oddalona w całości, bo część informacji została udzielona, zaś pozostałej organ nie posiadał.

Naczelny Sąd Administracyjny uważa jednak za konieczne wskazanie, że jakkolwiek od składającego żądanie udostępnienia informacji publicznej nie można domagać się wykazania interesu faktycznego ani prawnego w żądaniu udostępnienia informacji publicznej (art. 2 ust. 2 cytowanej ustawy), to jednak istotne jest, że ustawa ta nie narusza innych ustaw określających odmienne zasady i tryb dostępu do informacji publicznej (art. 1 ust. 2 tej ustawy). Przepisy szczególne regulujące to zagadnienie mogą wyłączać stosowanie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej co do zasady bądź co do sposobu udzielenia informacji publicznej. W tym kontekście wypada wyrazić pogląd, wedle którego prawo do informacji publicznej nie jest prawem nieograniczonym, absolutnym. Jego zawężenia wprowadza przykładowo ustawa z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228 ze zm.). Trzeba też stwierdzić, że przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej nie mogą służyć realizacji celów, dla których właściwe są inne tryby postępowań; w tym nie są środkiem pozwalającym na gromadzenie dowodów w sprawach przed organami państwa. W świetle tego wywodu niepodobna nie dostrzec celu żądania skarżącego w tej sprawie i jej okoliczności, skoro te zostały jasno ujawnione w podaniu i, jak wynika z treści wniosku z dnia [...] listopada 2012 r. miały dla niego pierwszorzędny charakter. Oto bowiem intencją wnioskodawcy jest uzyskanie odszkodowania za korzystanie przez Spółkę ze służebności przesyłu przez jego nieruchomość. Zatem uzyskanie informacji publicznej zmierza do realizacji roszczenia z zakresu stosunku cywilnoprawnego, możliwego do załatwienia na gruncie postępowania przed sądem powszechnym. W tej materii, abstrahując od generalnej reguły wymagającej wykazania swych twierdzeń (art. 6 Kodeksu cywilnego), wypada zwrócić uwagę na przepis art. 129 § 1 kodeksu postępowania cywilnego, który zobowiązuje stronę powołującą się w piśmie na dokument do jego złożenia na żądanie przeciwnika przed rozprawą. Zatem ewentualna obrona Spółki przed zapłatą odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości będzie mogła taki obowiązek wykreować po jej stronie. Nadto sąd może zarządzić przedstawienie każdego dokumentu znajdującego się w posiadaniu strony i stanowiący dowód faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 248 § 1 K.p.c.). Oczywistym jest, że cel żądania nie zmienia charakteru spornych danych, które nadal noszą znamię informacji publicznej (p. m.in. wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 3 kwietnia 2014 r., sygn. akt I OSK 2263/13 i I OSK 2994/13, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z dnia 25 lutego 2014 r., sygn. akt II SAB/Lu 4/14), niemniej jednak zmienia stosunek do żądania ich udzielenia. Dostęp do informacji publicznej nie powinien służyć celom możliwym do osiągnięcia innym sposobem (zresztą dostęp na wniosek ma miejsce tylko wówczas, gdy inne sposoby są niemożliwe, a przede wszystkim gdy żądane dane nie są dostępne w powszechnym obiegu). Naczelny Sąd Administracyjny w obecnym składzie podziela pogląd, wedle którego domaganie się informacji publicznej w sprawie indywidualnej, w której możliwe jest uzyskanie danych w innym trybie, jest niezgodne z celem cytowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej. Takie stanowisko wyraził ten Sąd m.in. w uchwale z dnia 9 grudnia 2013 r., sygn. akt I OPS 7/13, jak i w wyroku z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt I OSK 1499/12 oraz postanowieniu z dnia 19 stycznia 2011 r., sygn. akt I OSK 8/11).

Skarga kasacyjna musiała skutkować więc uchyleniem zaskarżonego wyroku, a skoro naruszono prawa materialne, Sąd Kasacyjny uprawniony był do rozpoznania skargi. Z wyłożonych powodów okazała się ona niezasadna, dlatego podlegała oddaleniu na mocy art. 151 P.p.s.a. Trzeba w tym miejscu dodać, że wzruszono również wyrzeczenie o oddaleniu skargi zawarte w punkcie 3 zaskarżonego wyroku, a to z tego powodu, że było ono ściśle związane z treścią rozstrzygnięcia Sądu I instancji uwzględniającego skargę, poza tym zaskarżono ten wyrok w całości.

Co mając na uwadze, na zasadzie art. 188 i art. 203 pkt 2 P.p.s.a., orzeczono jak w sentencji niniejszego wyroku.

Wszystkie cytowanej wyżej orzeczenia dostępne są w internetowej Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych.



Powered by SoftProdukt