drukuj    zapisz    Powrót do listy

647 Sprawy związane z ochroną danych osobowych, Ochrona danych osobowych, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Oddalono skargę, II SA/Wa 569/14 - Wyrok WSA w Warszawie z 2014-07-18, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II SA/Wa 569/14 - Wyrok WSA w Warszawie

Data orzeczenia
2014-07-18 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2014-03-31
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
Sędziowie
Andrzej Góraj /sprawozdawca/
Ewa Grochowska-Jung /przewodniczący/
Iwona Dąbrowska
Symbol z opisem
647 Sprawy związane z ochroną danych osobowych
Hasła tematyczne
Ochrona danych osobowych
Sygn. powiązane
I OSK 2841/14 - Postanowienie NSA z 2015-01-19
Skarżony organ
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych
Treść wyniku
Oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 2002 nr 144 poz 1204 art. 18 ust. 6
Ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Dz.U. 1997 nr 133 poz 883 art. 23 ust. 1 pkt 5
Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Ewa Grochowska-Jung, Sędziowie WSA Andrzej Góraj (spr.), Iwona Dąbrowska, Protokolant Starszy sekretarz sądowy Sylwia Mikuła, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 lipca 2014 r. sprawy ze skargi "[...]" Sp. z o.o. z siedzibą w W. na decyzję Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z dnia [...] stycznia 2014 r. nr [...] w przedmiocie przetwarzania danych osobowych - oddala skargę -

Uzasadnienie

Decyzją z [...] stycznia 2014 r. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych utrzymał w mocy własną decyzję z [...] kwietnia 2013 r. nakazującą [...] – Spółce z o.o. udostępnienie na rzecz R. S. danych osobowych osób, które pod wskazanymi w sentencji decyzji pseudonimami i w określonych w decyzji godzinach i dniach, w serwisie internetowym [...], zamieściły kwestionowane przez R. S. wpisy na jego temat – w zakresie obejmującym nr IP urządzeń, przy wykorzystaniu których zamieszczono te wpisy.

Organ ustalił, że R. S. zwrócił się do powyższej Spółki o udostępnienie przedmiotowych danych z uwagi na zamiar zainicjowania przeciwko osobom, które dokonały kwestionowanych wpisów, postępowań sądowych o ochronę dóbr osobistych. W odpowiedzi na ten wniosek Spółka odmówiła jego udostępnienia, powołując się na przepis art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

W ocenie organu, powyższy przepis, powołany przez Spółkę, nie zamyka drogi do uwzględnienia wniosku osoby pokrzywdzonej wypowiedziami na jej temat w trybie art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczna nie wyłącza bowiem możliwości stosowania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.

W tym zakresie organ powołał się również na orzeczenie NSA, wydane w sprawie o sygn. akt I OSK 1666/12.

Badając przedmiotową sprawę organ doszedł do konkluzji, iż priorytet ma ochrona praw wnioskodawcy. Jego dobro, w postaci ochrony dobrego imienia, przewyższa dobro osób, które zamieściły kwestionowane wpisy, do ochrony ich danych osobowych.

Organ podkreślił także, iż dane osobowe osób, dopuszczających się znieważenia, są niezbędne osobie znieważonej dla możliwości skutecznego wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych. Zamiar wytoczenia takiego powództwa przez osobę pokrzywdzoną stanowi zaś prawnie usprawiedliwiony cel, o jakim mowa w ustawie o ochronie danych osobowych.

Od powyższej decyzji skargę do tutejszego Sądu wywiodła Spółka "[...]", wnosząc o jej uchylenie.

Skarżonemu rozstrzygnięciu zarzuciła naruszenie:

- art. 17 w zw. z art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną poprzez niezastosowanie tych przepisów,

- art. 5 i 23 ust. 1 pkt 2 i 5 ustawy o ochronie danych osobowych poprzez nieprawidłową ich wykładnię i w konsekwencji ich zastosowanie w niniejszej sprawie.

W uzasadnieniu skarżąca Spółka podkreśliła, że wolą ustawodawcy, tworzącego przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, było uregulowanie kwestii ochrony danych osobowych użytkowników internetu w sposób odmienny niż dokonany w ustawie o ochronie danych osobowych. Przepis art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, wyłącza zaś, w ocenie skarżącego, możliwość udostępnienia danych, o jakich mowa w tym przepisie, innym podmiotom niż organy państwa.

Spółka wskazała też, że odmowa uwzględnienia wniosku osoby czującej się pomówioną, nie naruszy jej praw, gdyż sporne dane będą mogły zostać ustalone na wniosek Sądu, do którego trafi pozew o ochronę dóbr osobistych.

W odpowiedzi na skargę organ wniósł o jej oddalenie, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniu skarżonej decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zważył, co następuje:

Zgodnie z treścią przepisu art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 z późn. zm.), sąd administracyjny sprawuje wymiar sprawiedliwości poprzez kontrolę pod względem zgodności z prawem skarżonej decyzji administracyjnej. Jest więc to kontrola legalności rozstrzygnięcia zapadłego w postępowaniu administracyjnym, z punktu widzenia jego zgodności z prawem materialnym i procesowym.

Oceniając przedmiotową decyzję według powyższych kryteriów, uznać należy, iż nie narusza ona prawa.

Istota sprawy w niniejszym postępowaniu, w świetle zarzutów skargi, sprowadzała się do analizy treści art. 18 ust. 6 ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 1422) i oceny, czy stanowi on regulację o charakterze lex specialis wobec przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.

Zakres przedmiotowy ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 1422), obejmuje m.in. zasady ochrony danych osobowych osób fizycznych korzystających z usług świadczonych drogą elektroniczna (art. 1 pkt 3 omawianej ustawy). Doprecyzowanie powyższego stwierdzenia zostało dokonane w rozdziale 4 tej ustawy. Przepis art. 16 ust. 1 stanowi, że: "do przetwarzania danych osobowych w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych, w związku ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, stosuje się przepisy tej ustawy, o ile przepisy niniejszego rozdziału nie stanowią inaczej".

Z treści wyżej powołanej normy prawnej wynika więc konkluzja, że ustawodawca nie wyłączył możliwości oceny problematyki ochrony danych osobowych osób w związku ze świadczeniem usług drogą elektroniczną, przez pryzmat przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Prawodawca przesądził jedynie, iż w zakresie materii wspólnej, pierwszeństwo znajdą regulacje ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Kolejnym przepisem, koniecznym do przywołania w niniejszym uzasadnieniu, jest art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, zgodnie z którym: "usługodawca udziela informacji o danych, o których mowa w ust. 1-5 organom państwa na potrzeby prowadzonych przez nie postępowań".

Odnosząc treść tego unormowania do normy art. 16 tej samej ustawy, rodzi się pytanie, czy art. 18 ust. 6 zakazuje udostępniania danych, o których mowa w ust. 1-5 (a więc m.in. danych objętych zakresem żądania wnioskodawcy) podmiotom innym niż organy państwa. Odpowiadając na takie pytanie przede wszystkim podkreślić należy, iż przepis art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, nie dotyczy zakresu przedmiotowego wspólnego z ustawą o ochronie danych osobowych. Przepis ten zawiera bowiem jedynie regulację odnoszącą się do udzielania spornych danych organom państwa. Nie odnosi się zaś do materii udostępniania tych danych innym podmiotom. Tym samym, skoro omawiany przepis nie dotyczy materii wspólnej z tą jaką zawiera ustawa o ochronie danych osobowych, brak jest podstaw dla uznania, że wyłącza możliwość udzielenia kwestionowanych danych innym podmiotom niż organy państwa, na zasadach określonych w ustawie o ochronie danych osobowych.

Nadto, wyjaśniając powyższą kwestię, uwypuklenia wymaga to, że przy dokonywaniu wykładni normy prawnej, w pierwszej kolejności należy posłużyć się wykładnią gramatyczną. Dopiero bowiem niejednoznaczne, nieczytelne sformułowanie przepisu, umożliwia badanie woli ustawodawcy w odniesieniu do celu danego uregulowania, czy też w odniesieniu do kanonów generalnych danej systematyki prawnej.

Przechodząc zaś już do samej treści omawianego przepisu, to w ocenie tutejszego Sądu, jest ona sformułowana w sposób jednoznaczny. Wystarczającym działaniem dla jej odkodowania jest więc zastosowanie wykładni gramatycznej. Taka zaś wykładnia prowadzi do wniosku, iż z art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, nie wynika reguła wyłączenia osób fizycznych, z grona potencjalnych odbiorców spornej informacji. Ze sformułowania: "usługodawca udziela informacji ... organom państwa", nie sposób skutecznie wywieść, aby wolą ustawodawcy było ograniczenie kręgu beneficjentów tego unormowania jedynie do organów państwa. Ustawodawca konstruując omawiany przepis nie użył bowiem słów "wyłącznie", czy "jedynie". Ten zaś brak sprawia, że nie zachodzi podstawa do uznania, że przepis art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, zawiera zamknięty katalog osób uprawnionych do dostępu do spornej informacji.

Powyższe konkluzje pozostają w zgodzie z tezą wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 sierpnia 2013 r., wydanego w sprawie o sygn. akt I OSK 1666/12, zgodnie z którą: "z brzmienia art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną wynika jedynie obowiązek udzielenia informacji o danych, organom państwa, na potrzeby prowadzonych przez nie postępowań. Nie wynika natomiast zakaz udostępniania tych danych osobom, których prawa zostały naruszone. Zarówno jednak organ nakazujący ujawnienie danych, jak i Sąd administracyjny rozpoznający skargę na tego rodzaju decyzję, muszą każdorazowo przy uwzględnieniu indywidualnych okoliczności danej sprawy, dokonać wyważenia przeciwstawnych interesów jakimi są prawo do ochrony danych osobowych i prawo do ochrony czci, godności, dobrego imienia czy też wizerunku firmy".

Przytoczone wywody Naczelnego Sądu Administracyjnego tutejszy Sąd w pełni podziela i traktuje jak własne.

W świetle powyższego uznać należało, że organ poprawnie wywiódł, iż oceny żądania zawartego we wniosku wszczynającym postępowanie w sprawie, można dokonać przez pryzmat przepisów o ochronie danych osobowych. Prawidłowo też organ przyjął, że przepis art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych, umożliwia uwzględnienie wniosku. W sytuacji bowiem gdy wnioskodawca zamierza na drodze postępowania cywilnego dochodzić ochrony swoich dóbr osobistych, istnieją podstawy do przyjęcia, że dane osobowe osób znieważających wnioskodawcę, są mu niezbędne dla realizacji "prawnie usprawiedliwionych celów".

W ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę, organ w sposób prawidłowy wyważył też przeciwstawne dobra – prawo osób znieważających do ochrony ich danych osobowych i prawo obywatela do sądowej ochrony czci. Słusznie organ wywiódł, że priorytet ma ochrona praw wnioskodawcy. Przeciwne wnioski prowadzić by bowiem mogły do pozbawienia osoby znieważonej prawa do sądu. Nie znając bowiem danych personalnych osób, które dopuściły się znieważenia, pokrzywdzony takimi działaniami nie mógłby w sposób skuteczny wytoczyć przeciw nim powództwa w trybie art. 24 K.c.

Brak jest też poważnych argumentów przemawiających za tym, że osoby znieważające innych mogą pozostać anonimowe i bezkarne tylko z uwagi na to, że zniewag dopuszczają się za pośrednictwem forum internetowego. Odpowiedzialność za słowa ma przede wszystkim charakter uniwersalny i istnieje niezależnie od tego, czy znieważający czyni to w sposób bezpośredni (np. w ustnej rozmowie), czy też za pośrednictwem mediów (prasa, telewizja, Internet).

Przyjęciu innej konkluzji sprzeciwia się podstawowa zasada prawotwórcza – tj. zasada racjonalizmu ustawodawcy. Nieracjonalnym byłoby zaś uzależnianie odpowiedzialności za zniewagi od tego, jakie medium wykorzystano do danej zniewagi.

Odpowiedzialności za słowa nie sposób też traktować jako swoistego zamachu na prawo do swobody wypowiedzi. Swoboda wypowiedzi nie jest bowiem równoznaczna z brakiem odpowiedzialności za słowa. Osoby korzystające z tego prawa powinny się liczyć z tym, że ich wypowiedzi mogą naruszać dobra chronione innych osób. W takiej zaś sytuacji, winny mieć odwagę cywilną do poniesienia ewentualnych negatywnych konsekwencji naruszeń, jakich się dopuściły. Osoby urażone czyimiś wypowiedziami, powinny natomiast mieć możliwość sądownej ochrony własnego dobrego imienia.

Zwrócić również należy uwagę na to, że wbrew twierdzeniom skargi, osoba znieważona nie miałaby możliwości ustalenia spornych danych za pośrednictwem sądu cywilnego, do którego trafiłby pozew w trybie art. 24 K.c. Sąd powszechny nada bowiem bieg jedynie tej sprawie, w której pozew inicjujący dane postępowanie, wolny jest od braków formalnych. Elementem koniecznym pozwu jest zaś m.in. oznaczenie imienia i nazwiska lub nazwy stron postępowania (art. 126 § 1 pkt 1 w zw. z art. 187 § 1 K.p.c.). Stąd więc, dla osoby znieważonej koniecznym jest dowiedzenie się tego, kto imiennie dopuścił się zniewagi. Tylko bowiem posiadając tą wiedzę, osoba pokrzywdzona będzie miała możliwość skutecznego wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych.

Na marginesie dodać należy, że sąd cywilny nie mógłby także zawiesić postępowania o ochronę dóbr osobistych w celu poszukiwania pozwanego. Zawiesić można bowiem jedynie postępowanie, które znajduje się w toku. Braki formalne pozwu, w postaci nieokreślenia osoby pozwanego, uniemożliwiają zaś nadania biegu takiemu powództwu. Sprawa nie otrzymałaby biegu, a więc nie istniałoby postępowanie, które można by było zawiesić.

Okolicznością pozostającą bez wpływu na powyższe rozważania jest to, czy osoba znieważona mogłaby ustalić sporne dane, działając w trybie zabezpieczenia dowodów (art. 310 i nast. K.p.c.). Abstrahując już bowiem od skuteczności takiego postępowania, to ewentualna możliwość ustalenia pożądanych danych w innym trybie, nie uniemożliwia skorzystania z trybu przewidzianego przepisami ustawy o ochronie danych osobowych.

Za nietrafne należało też uznać wywody skargi, jakoby sam zamiar wytoczenia powództwa był niewystarczający dla możliwości uwzględnienia przez organ wniosku osoby znieważonej. Przepis art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych, mówi przecież o "prawnie usprawiedliwionych celach". Zamiar wytoczenia powództwa mieści się zaś w tym pojęciu. Celem uzyskania spornych danych jest bowiem wytoczenie powództwa o ochronę dóbr osobistych. Taka czynność będzie zaś działaniem prawnym oraz usprawiedliwionym.

Pobocznie podnieść też można, że dokonanie czynności, jaką jest wytoczenie powództwa, nie gwarantuje tego, że sporne dane będą wykorzystane wyłącznie zgodnie z celem, w jakim zostały pozyskane, tj. dla określenia strony pozwanej w pozwie o ochronę dóbr osobistych. Zawsze istniałaby bowiem taka ewentualność, że po uzyskaniu takich danych przez znieważonego, mógłby on cofnąć powództwo, rezygnując z osiągnięcia celu "prawnie usprawiedliwionego".

Bez wpływu na poprawność skarżonej decyzji pozostaje też to, jaką funkcję pełni wnioskodawca, czy jaki zawód wykonuje. Podnoszona przez pełnomocnika skarżącej Spółki okoliczność, że uczestnik postępowania ma wpływ na obsadę osobową instytucji, którą kieruje i mógłby wyciągnąć negatywne konsekwencje wobec osób tam zatrudnionych, gdyby okazało się, że dopuściły się jego szkalowania, nie pozbawia go prawa do ochrony dóbr osobistych.

Tutejszy Sąd nie podzielił też zarzutu skargi, iż osoba znieważona, zamiast wytaczać powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych, winna poszukiwać ochrony w trybie postępowania karnego. Do organu, Sądu, czy skarżącej Spółki nie należy bowiem dokonywanie za osobę pokrzywdzoną wyboru sposobu ochrony jej dobrego imienia i narzucanie takiego sposobu. Możliwość zainicjowania przez pokrzywdzonego postępowania karnego, nie pozbawia bowiem go możliwości przedsięwzięcia kroków, zmierzających do ochrony dóbr osobistych w trybie art. 24 K.c.

Jako nietrafny jawi się też zarzut skargi sprowadzający się do twierdzenia, że organ winien oceniać to, czy wypowiedzi, jakie, w ocenie wnioskodawcy, znieważyły go, można w rzeczywistości potraktować jako uwłaczające czci wnioskodawcy. Organ ochrony danych osobowych nie ma bowiem kompetencji i uprawnień do tego, aby merytorycznie oceniać materię zniewagi. Czyniąc to, wkraczałby w problematykę należącą do wyłącznych uprawnień sądu cywilnego rozpoznającego powództwo w trybie art. 24 K.c.

W tym stanie sprawy, nie podzielając argumentów zawartych w złożonej skardze, oraz uznając iż organ w sposób prawidłowy zebrał i ocenił materiał dowodowy, jak również że przy wykonywaniu tych czynności nie naruszył przepisów prawa, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, jak w sentencji wyroku, na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t. j. Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.).



Powered by SoftProdukt