drukuj    zapisz    Powrót do listy

652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych, Ubezpieczenie społeczne, Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Oddalono skargę, VI SA/Wa 2749/19 - Wyrok WSA w Warszawie z 2020-08-19, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

VI SA/Wa 2749/19 - Wyrok WSA w Warszawie

Data orzeczenia
2020-08-19 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2019-12-31
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
Sędziowie
Dorota Dziedzic-Chojnacka /przewodniczący sprawozdawca/
Joanna Wegner
Pamela Kuraś-Dębecka
Symbol z opisem
652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych
Hasła tematyczne
Ubezpieczenie społeczne
Sygn. powiązane
II GSK 367/21 - Wyrok NSA z 2023-11-09
Skarżony organ
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia
Treść wyniku
Oddalono skargę
Powołane przepisy
Dz.U. 2019 poz 2325 art. 151
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - t.j.
Dz.U. 2018 poz 1510 art. 66 ust. 1 pkt 1, art. 85 ust. 4, art. 69 ust. 1
Ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - tekst jedn.
Dz.U. 2019 poz 300 art. 13 pkt 2
Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych - tekst jedn.
Dz.U. 2019 poz 1145 art. 734, art. 750, art. 627, art. 355 § 1, art. 58 § 1
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny - tj
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Dorota Dziedzic-Chojnacka (spr.) Sędziowie Sędzia WSA Pamela Kuraś-Dębecka Sędzia WSA Joanna Wegner Protokolant sekr. sąd. Katarzyna Bytner po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 sierpnia 2020 r. sprawy ze skargi O. Sp. z o.o. z siedzibą w [...]. na decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia [...] października 2019 r. nr [...] w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu oddala skargę

Uzasadnienie

Przedmiotem zaskarżenia w niniejszej sprawie jest decyzja Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ("Prezes NFZ lub "organ") z [...] października 2019 r. nr [...]. Skarżoną decyzją Prezes NFZ, działając na podstawie art. 102 ust. 5 pkt 24 w związku z art. 109 ust. 5 i ust. 6 oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2018 r., poz. 1510, zwanej dalej "ustawą o świadczeniach") oraz art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2018 r. poz. 2096 ze zm., zwanej dalej "k.p.a."), po rozpatrzeniu odwołania wniesionego przez [...] Sp. z o.o. z siedzibą w [...] ("płatnik" lub "skarżąca") utrzymał w mocy decyzję dyrektora [...] Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia ("dyrektor [...]OW NFZ") z [...] września 2017 r., stwierdzającą, że H. B. ("zainteresowana") podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu w dniach 2-10 stycznia 2013 r. z tytułu wykonywania umowy o świadczenie usług, co do której stosuje się przepisy kodeksu cywilnego o umowie zlecenia, zawartej z płatnikiem 2 stycznia 2013 r.

Decyzję wydano w następujących okolicznościach sprawy:

W wyniku kontroli m.in. zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, przeprowadzonej u płatnika, Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w [...],[...] maja 2017 r. zwrócił się do dyrektora [...]OW NFZ z wnioskiem o ustalenie obowiązku podlegania przez zainteresowaną ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu wykonywania zawartej z płatnikiem 2 stycznia 2013 r. umowy o świadczenie usług, której przedmiotem było: "Przygotowanie materiałów dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów na kursie kwalifikacyjnym w dziedzinie pielęgniarstwa rodzinnego dla pielęgniarek edycja [...] 15h x 60,00 PLN". Dyrektor [...]OW NFZ po przeanalizowaniu spornej umowy, uwzględniając wyjaśnienia płatnika złożone w toku postępowania oraz dokumenty przedstawione przez ZUS, decyzją z [...] września 2017 r. ustalił, że zainteresowana – wbrew treści zawartej umowy nazwanej umową o dzieło – w rzeczywistości wykonywała pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z art. 750 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2019 r., poz. 1145, zwanej dalej "k.c.") zastosowanie mają przepisy o zleceniu. Wobec tego zainteresowana podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu z tego tytułu.

W wyniku wniesionego przez płatnika odwołania, Prezes NFZ utrzymał decyzję organu pierwszej instancji w mocy. Organ wskazał, że wprawdzie płatnik zawarł umowę, którą nazwano "umową o dzieło", lecz w rzeczywistości jej treść odpowiada umowie o świadczenie usług, bowiem jej przedmiot obejmował przygotowanie materiałów dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów na kursie kwalifikacyjnym w dziedzinie pielęgniarstwa rodzinnego dla pielęgniarek edycja [...]. Tym samym zainteresowana, realizując umowę, wykonywała obowiązki, które mieszczą się w ramach typowych prac szkoleniowych, mających na celu przekazanie wiedzy i umiejętności, którym nie można przypisać charakteru umowy o dzieło. Umowa o dzieło bowiem w świetle art. 627 i nast. k.c. wymaga określonego rezultatu, który nie występuje w przypadku wykonywania wielu jednorodnych i powtarzalnych czynności, a za takie uznano przygotowanie, a następnie przeprowadzenie zajęć szkoleniowych, niewymagających od zainteresowanej cech szczególnych, związanych z jej osobistymi przymiotami, lecz z posiadaną wiedzą lub wyuczonymi umiejętnościami. Obowiązkiem zainteresowanej było dołożenie należytej staranności w wykonywaniu czynności, zatem w ocenie organu, w rzeczywistości odpowiedzialność za wady ponosił płatnik jako zlecający przeprowadzenie szkoleń, a nie zainteresowana jako prowadząca zajęcia.

Prezes NFZ wyjaśnił również, że przygotowanym przez zainteresowaną materiałom dydaktycznym na prowadzone zajęcia nie można przypisać cech dzieła autorskiego w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2019 r., poz. 1231), gdyż umowy o dzieło autorskie nie są tożsame z umowami o dzieło w ujęciu przepisów prawa cywilnego. Przedmiotem umów o dzieło autorskie jest dzieło oznaczone jako utwór w rozumieniu prawa autorskiego, które zawiera inne uregulowania np. w przedmiocie odpowiedzialności, zawarte w art. 55 ust. 1 ustawy o prawie autorskim, który zawiera regulacje dotyczące usterek utworu, a nie wad, jak przy umowie o dzieło.

Nie kwestionując zatem zgodnego zamiaru stron zawarcia umowy o dzieło, organ wyjaśnił, że o kwalifikacji prawnej danego stosunku prawnego decydują jego elementy przedmiotowo istotne, które w niniejszej sprawie doprowadziły do konstatacji, że kontrolowaną umowę należało uznać za umowę o świadczenie usług.

Powyższa decyzja stała się w całości przedmiotem skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zarzucono w niej naruszenie art. 627 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy strony łączyła umowa o dzieło, gdyż w ocenie skarżącej, zainteresowana była odpowiedzialna za przygotowanie materiałów dydaktycznych i przeprowadzenie wykładu samodzielnie. Czynności te były wykonywane jednorazowo, a rezultatem zawartej umowy był utwór materialny w postaci prezentacji, jak również utwór niematerialny w postaci autorskiego wykładu. Odebranie dzieła nastąpiło w dniu zawarcia umowy wraz z przysługującym zainteresowanej majątkowym prawem autorskim do dzieła. Sprawdzenie poprawności jego wykonania nastąpiło przez obserwację szkolenia i kontrolę prawidłowości jego przeprowadzenia z punktu widzenia karty zaliczenia. Tym samym zdaniem płatnika, doszło również do naruszenie art. 750 k.c. w związku z art. 734 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że w stanie faktycznym sprawy zainteresowana wykonywała czynności na podstawie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu. Powyższe w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego zastosowania art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach w sytuacji, w której przepis ten nie znajduje zastosowania wobec stosunku prawnego łączącego skarżącą i zainteresowaną. W oparciu o tak przedstawione zarzuty, skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji.

W odpowiedzi na skargę Prezes NFZ wniósł o jej oddalenie, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.

Uczestnik postępowania, tj. zainteresowana, nie zajął stanowiska w sprawie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zważył, co następuje:

Skarga nie zasługiwała na uwzględnienie, ponieważ w zaskarżonej decyzji nie można dopatrzyć się naruszenia prawa, które zgodnie z art. 145 § 1 pkt 1 lit. a lub c ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U z 2019 r., poz. 2325, dalej: "P.p.s.a.") obligowałyby Sąd do uchylenia tego aktu. Nie zachodzą także w kontrolowanym postępowaniu wady kwalifikowane, uzasadniające stwierdzenie nieważności zaskarżonej decyzji ani podstawy do wznowienia postępowania administracyjnego.

Kwestią sporną w niniejszej sprawie jest charakter prawny umowy zawartej przez zainteresowaną ze skarżącą. Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy o świadczeniach obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego podlegają osoby spełniające warunki do objęcia ubezpieczeniami społecznymi lub ubezpieczeniem społecznym rolników, które zostały wymienione w tym przepisie. Należą do nich m.in. osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy k.c. dotyczące zlecenia lub osoby z nimi współpracujące (lit. e). Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych stwierdza wprost w art. 6 ust. 1 pkt 4 rozdziału 2, regulującego "Zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym", że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są m. in. osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z k.c. stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Brzmienie tego przepisu jednoznacznie wskazuje, że chodzi tu o tę samą kategorię osób, podlegających ubezpieczeniu społecznemu, a tym samym kwalifikujących się do objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym. W myśl art. 85 ust. 4 ustawy o świadczeniach, za osobę wykonującą pracę na podstawie umowy zlecenia, umowy agencyjnej lub innej umowy o świadczenie usług oraz za osobę z nią współpracującą składkę jako płatnik oblicza, pobiera z dochodu ubezpieczonego i odprowadza zamawiający.

W świetle art. 69 ust. 1 ustawy o świadczeniach, obowiązek ubezpieczenia zdrowotnego powstaje i wygasa w terminach określonych w przepisach o ubezpieczeniach społecznych. Stosownie natomiast do art. 13 pkt 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2019 r., poz. 300 ze zm.), obowiązkowo ubezpieczeniom tym (społecznym) podlegają osoby wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Uznanie, iż sporna umowa nie stanowiła umowy o dzieło, uregulowanej w art. 627 i nast. k.c., lecz umowę świadczenia usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.) oznacza, że skarżąca jako płatnik składek, była zobowiązana do obliczania i pobierania składek z dochodu ubezpieczonej (zainteresowanej) oraz ich odprowadzania – na podstawie art. 85 ust. 4 ustawy o świadczeniach.

Zgodnie z art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy o dzieło jest określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także, z uwzględnieniem regulacji art. 628 w związku z art. 627 k.c., wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający. Umowa o dzieło jest umową o "rezultat usługi". Rezultat, o który umawiają się strony, musi być obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Celem umowy o dzieło nie jest bowiem czynność (samo działanie) lub zaniechanie, które przy zachowaniu określonej staranności prowadzić ma do określonego w umowie rezultatu. Przy umowie o dzieło chodzi o osiągnięcie określonego rezultatu, niezależnie od rodzaju i intensywności świadczonej w tym celu pracy i staranności. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie, w wypadku nieosiągnięcia celu umowy, jest więc odpowiedzialnością za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności. Przedmiotem umowy o dzieło, w ujęciu k.c., jest więc przyszły, z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz obiektywnie osiągalny i w danych warunkach pewny rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie, którego charakter nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady (por. A. Brzozowski [w:] J. Rajski (red.), System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, Tom 7, Warszawa 2011, s. 390-391).

Z kolei, jak stanowi przepis art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W tej sytuacji ustalenie, że jakaś konkretna umowa i stosunek zobowiązaniowy jest "umową o świadczenie usług, która nie jest regulowana innymi przepisami", pociąga za sobą obowiązek wykonania nakazu z art. 750 k.c., a więc obowiązek odpowiedniego zastosowania przepisów o zleceniu. Przy czym należy wskazać, iż subsumcja zawartej umowy pod przepis art. 750 k.c. nie czyni takiej umowy umową zlecenia, w rozumieniu art. 734 k.c. (por. L. Ogiegło [w:] J. Rajski (red.), System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, Tom 7, Warszawa 2011, s. 573 i nast.).

Istota umowy zlecenia, w świetle art. 734 k.c. i nast., wyraża się w tym, że przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Umowę zlecenia zalicza się przy tym do zobowiązań tzw. starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu - dokonania czynności prawnej, jednakże w razie jego nieosiągnięcia, ale jednoczesnego dołożenia wszelkich starań w tym kierunku, przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania (tak m.in. K. Kołakowski [w:] G. Bieniek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, Warszawa 2006, s. 387). Innymi słowy, odpowiedzialność kontraktowa przyjmującego zlecenie powstanie wówczas, gdy przy wykonaniu zlecenia nie zachował wymaganej staranności, niezależnie od tego, czy oczekiwany przez dającego zlecenie rezultat nastąpił czy nie.

Umowa o dzieło zakłada swobodę i samodzielność w wykonywaniu dzieła a jednocześnie nietrwałość stosunku prawnego, gdyż wykonanie dzieła ma charakter jednorazowy i jest zamknięte terminem wykonania. Przyjmuje się przy tym, że rezultat, o który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Tego rodzaju postacie dzieła są rezultatami materialnymi umowy zawartej między stronami, weryfikowalnymi ze względu na istnienie wady (por. wyrok SN z 4 lipca 2013 r., sygn. II UK 402/12, LEX nr 1350308, wyrok Sądu Najwyższego z 3 listopada 1999 r., sygn. IV CKN 152/00, OSNC 2001 Nr 4, poz. 63). Poza rezultatami materialnymi istnieją także rezultaty niematerialne, które mogą, ale nie muszą być ucieleśnione w jakimkolwiek przedmiocie materialnym. W każdym razie takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie jej wynik, dzieło bowiem musi istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Pomijając wątpliwości odnośnie uznawania za dzieło rezultatów niematerialnych nieucieleśnionych w rzeczy (por. np. K. Zagrobelny [w:] E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 1039; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 329-332; J. Szczerski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, 1972, s. 1371), wskazać należy, że takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie wynik tej czynności. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (por. A. Brzozowski [w:] K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, 2005, s. 351-352). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat. W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest zatem, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 3 lipca 2012 r., sygn. II UK 60/12 – niepublikowane).

Należy również podkreślić, że o prawidłowym zakwalifikowaniu umowy cywilnoprawnej nie decyduje nazwa umowy czy jej stylistyka, lecz rzeczywisty przedmiot umowy, okoliczności jej zawarcia oraz sposób i okoliczności jej wykonywania, w tym realizowanie przez strony, nawet wbrew postanowieniom umowy, cechy charakterystyczne dla danego stosunku prawnego, które odróżniają zawartą i realizowaną umowę od innych umów cywilnoprawnych. Przy czym wola stron umowy nie może zmieniać ustawy, co wprost wynika z art. 58 § 1 k.c. (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 12 maja 2016 r., sygn. III AUa 1392/15, Lex nr 20711315). A zatem niezależnie od deklaracji stron co do nazwy zawieranej przez nie umowy, postanowienia umowy, jak i okoliczności związane z jej wykonywaniem pozwalają na ocenę, czy strony, zawierając danego rodzaju umowę, nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczone w art. 3531 k. c. (tak: Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 6 sierpnia 2018 r., sygn. II GSK 1630/17, www.orzeczenia.nsa.gov.pl).

Przedmiotem spornej w niniejszej sprawie umowy, nazwanej umową o dzieło było: "Przygotowanie materiałów dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów na kursie kwalifikacyjnym w dziedzinie pielęgniarstwa rodzinnego dla pielęgniarek edycja [...] 15h x 60,00 PLN". Z umowy wynika ponadto, iż Zamawiający (płatnik) miał wydać Wykonawcy (zainteresowanej) na jego żądanie wszelkie niezbędne materiały i narzędzia, z których Wykonawca miał się rozliczyć po wykonaniu dzieła; umowa miała być wykonana w dniach 2-10 stycznia 2013 r.; odbiór dzieła nastąpił w siedzibie Zamawiającego; wynagrodzenie zostało określone w wysokości odpowiadającej wyliczeniu zawartemu w § 1 umowy; strony nie mogły powoływać się na postanowienia pozaumowne; Wykonawca zobowiązał się do przygotowania i korzystania z własnych autorskich materiałów dydaktycznych zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z załączonym rachunkiem zainteresowanej zostało wypłacone wynagrodzenie.

Analizując treść spornej umowy i mając na względzie utrwalone orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego w tym przedmiocie, Sąd doszedł do wniosku, że organy prawidłowo zakwalifikowały ją do umów o świadczenie usług, do których zastosowanie mają przepisy dotyczące zlecenia. Brak jest bowiem podstaw do przyjęcia, że w wyniku wykonania umowy powstał rezultat poddający się ocenie z uwzględnieniem odpowiedzialności za wady dzieła. O określeniu rezultatu właściwego umowie o dzieło decyduje wymaganie, by dzieło miało charakter samoistny względem twórcy, tzn. by pozostawało niezależne od dalszego działania twórcy oraz by stało się wartością autonomiczną w obrocie, przy czym rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie jej wynik w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Tymczasem działalność edukacyjna/szkoleniowa, polegająca na przeprowadzeniu wykładu(-ów) na kursie kwalifikacyjnym, nawet dostosowana do indywidualnych potrzeb i możliwości kursantów nie nosi cechy dzieła w rozumieniu przepisów k.c.

Wszelkie działania zainteresowanej podjęte w ramach umowy, które doprowadziły do opracowania materiałów dydaktycznych oraz przeprowadzenia wykładu(-ów) (15h) sprowadzały się jedynie do realizacji celu zawartej umowy, jakim było wygłoszenie bliżej niesprecyzowanego wykładu(-ów) dla kursantów. Z treści umowy nie wynika, by zainteresowana zobowiązała się w do wykonania ściśle określonego utworu – dzieła, a jedynie do przeprowadzenia wykładu(-ów) w trakcie kursu kwalifikacyjnego dla pielęgniarek w oparciu o swoją wiedzę i praktykę, mając na uwadze zarówno przygotowane samodzielnie materiały dydaktyczne, jak również korzystając z "wszelkich niezbędnych materiałów i narzędzi" przygotowanych przez skarżącą (§ 2.1 umowy). Chodziło więc o wykonanie określonej czynności bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. Powyższego stanowiska nie zmienia zapis umowy dotyczący korzystania z "własnych autorskich materiałów dydaktycznych zgodnie z ustawą o prawa autorskie i pokrewne", albowiem utworem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. W orzecznictwie zasadnie podkreśla się, że wykłady posiadają walory twórcze, ale będą mogły stanowić dzieło tylko wtedy, gdy ich "twórca" będzie przekazywał nową wiedzę w zakresie pewnego przedmiotu/tematu, tzn. będzie wykładał coś, co wcześniej nie było przedmiotem jakichkolwiek rozważań i badań. Natomiast samo przygotowanie wykładu, nawet gdy przekazywana w nim wiedza wykracza poza zwykły poziom i granice programowe oraz jest w sposób indywidualny dostosowywana do potrzeb słuchaczy, nie może stanowić podstawy do przyjęcia, że w takim wypadku mamy do czynienia z dziełem. Warunkiem, aby wykładowi można było przypisać cechy utworu, jest spełnienie przezeń wyłącznie naukowego, niestandardowego charakteru, niepowtarzalności, wypełnienie kryteriów twórczego i indywidualnego dzieła naukowego, a nie posiadania charakteru odtwórczego, polegającego jedynie na wykonywaniu czynności wymagających określonej wiedzy i zdolności do jej przekazania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 4 czerwca 2014 r. sygn. II UK 548/13; NSA w wyrokach z: 6 sierpnia 2019 r., sygn. II GSK 2313/17; 24 października 2019 r., sygn. II GSK 2369/17; 24 października 2019 r. sygn. II GSK 2962/17; 18 grudnia 2019 r. sygn. II GSK 2964/17, www.orzeczenia.nsa.gov.pl).

W konsekwencji, przedmiotem spornej umowy była określona czynność (czynności), a nie jej wynik, co przesądzało o jej kwalifikacji jako umowy starannego działania – umowy o świadczenie usług. Nie został bowiem spełniony żaden z warunków pozwalających na przyjęcie, że wykład(-y) prowadzony przez zainteresowaną był przeprowadzony w wykonaniu zawartej umowy o dzieło.

Powyższe prowadzi do wniosku, że w sprawie nie doszło do naruszenia wskazanych w skardze przepisów prawa cywilnego odnoszących się do umowy o dzieło, zlecenia ani też przepisów regulujących umowę o świadczeniu usług czy przepisów o oświadczeniach woli i zobowiązaniach i przepisów ustawy o świadczeniach. Skoro umowa stanowiła umowę o świadczenie usług, organy obu instancji słusznie uznały, że zainteresowana podlegała, w świetle art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach, obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego. Sąd nie dopatrzył się także żadnych innych, istotnych dla wyniku postępowania naruszeń

w obrębie prawa materialnego. Sąd nie stwierdził w niniejszej sprawie także uchybień procesowych. Organy w uzasadnieniach decyzji obu instancji dokładnie wyjaśniły podstawy faktyczne i prawne swoich rozstrzygnięć.

Stanowiska tego nie zmieniają przywołane w skardze wyroki NSA w sprawach o sygnaturach II GSK 1795/16 i II GSK 1758/17, bowiem w sprawach tych uchylono zaskarżone decyzje Prezesa NFZ z przyczyn procesowych – nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego sprawy oraz nieustosunkowania się w sposób pełny do podnoszonych przez stronę okoliczności i dowodów.

W tym stanie rzeczy, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, na podstawie art. 151 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, orzekł jak w sentencji, oddalając skargę.



Powered by SoftProdukt