drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Uchylono zaskarżony wyrok i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, II GSK 65/05 - Wyrok NSA z 2005-06-08, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 65/05 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2005-06-08 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2005-04-07
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Andrzej Kisielewicz /przewodniczący sprawozdawca/
Edward Kierejczyk
Jan Bała
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
II SA 4664/03 - Wyrok WSA w Warszawie z 2004-11-16
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Uchylono zaskarżony wyrok i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny
Powołane przepisy
Dz.U. 2002 nr 153 poz 1270 art. 185 § 1
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Publikacja w u.z.o.
ONSAiWSA 2006 2 poz. 57
Tezy

W świetle art. 4 i art. 7 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych /Dz.U. nr 5 poz. 17 ze zm./ opisowy czy ogólnoinformacyjny charakter oznaczenia to cecha, która świadczy o braku konkretnej, a nie abstrakcyjnej zdolności odróżniającej znaku towarowego.

Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Andrzej Kisielewicz (spr.), Sędziowie NSA Jan Bała, Edward Kierejczyk, Protokolant Anna Tomaka, po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2005 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej A. S.A. w W. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 16 listopada 2004 r. sygn. akt 6 II SA 4664/03 w sprawie ze skargi A. S.A. w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] października 2003 r. Nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy 1. uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie, 2. zasądza od Urzędu Patentowego RP na rzecz A. S.A. w W. kwotę 950 zł (dziewięćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 16 listopada 2004 r., sygn. akt 6 II SA 4664/03, oddalił skargę A. S.A. w W. na decyzję Urzędu Patentowego RP z dnia [...] października 2003 r. w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy "supermarket" w klasach 16, 35 i 38.

Sąd oparł się na następujących ustaleniach faktycznych sprawy. Urząd Patentowy RP decyzją z dnia [...] czerwca 2002 r. wydaną na podstawie art. 4 i art. 7 ustawy z 31 stycznia 1985 r. o znakach towrowych (Dz. U. Nr 5, poz. 17 ze zm.) odmówił spółce A. udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy "supermarket" uznając go za pozbawiony znamion odróżniających. Zdaniem organu, A., posiadająca już ochronę na znak GAZETA WYBORCZA SUPERMARKET, ograniczając znak tylko do oznaczenia ogólnoinformacyjnego "supermarket" pozbawia go znamion odróżniających nadających mu indywidualny charakter, wyróżniający go spośród innych, podobnych oznaczeń i celowo dąży do zmonopolizowania tej informacji.

We wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy A. S.A. zarzuciła Urzędowi Patentowemu błędną wykładnię przepisów art. 4 i 7 ustawy o znakach towarowych, domagając się uchylenia zaskarżonej decyzji w całości i udzielenia prawa ochronnego na znak słowny "supermarket".

Urząd Patentowy decyzją nr [...] z dnia [...] października 2003 r. utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. W uzasadnieniu tej decyzji ponownie powołał przepisy art. 4 i art. 7 stawy o znakach towarowych, stwierdzając, że określają one przesłanki warunkujące uznanie określonego oznaczenia za znak towarowy. Zdaniem organu, zgłoszony słowny znak "supermarket" należy zaliczyć do oznaczeń "nie dających wystarczających podstaw odróżniających pochodzenie towaru", jako że ma on charakter informacyjny - wskazuje na duży, wielobranżowy sklep samoobsługowy. Słowo to na stałe weszło do języka potocznego i nie może być uznane za oznaczenie fantazyjne.

W skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego A. S.A. domagała się uchylenia decyzji Urzędu Patentowego z [...] października 2003 r. i zasądzenia kosztów procesu, zarzucając naruszenie prawa materialnego tj. art. 4 i art. 7 ust. 2 u.z.t., które miało wpływ na wynik sprawy oraz naruszenie prawa procesowego, w tym przepisów art. 6, art. 8 i art. 77 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy. Zdaniem skarżącego, jeśliby nawet przyjąć, że pierwotnie znak towarowy "supermarket" nie posiadał zdolności odróżniającej, to nabrał on wtórnej zdolności odróżniającej na skutek intensywnego i wielokrotnego jego używania. Ponadto, oznaczenie "supermarket" nie jest powszechnie używane ani zwyczajowo przyjęte w obrocie w celu określenia usług i towarów, dla których znak ten miał być przeznaczony, a więc gazety, czasopisma i reklama prasowa.

Oddalając skargę A. S.A. Wojewódzki Sąd Administracyjny, właściwy do rozpoznania sprawy na mocy art. 97 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o ustroju sądów administracyjnych i ustawę - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1271 ze zm.), podkreślił, że aczkolwiek za podstawę zaskarżonej decyzji przyjęto art. 4 i art. 7 ustawy o znakach towarowych, to "w ocenie Sądu odmowa rejestracji znaku mogła nastąpić przede wszystkim w oparciu o pierwszy z tych przepisów". Zdaniem Sądu oznaczenie "supermarket" nie posiada bowiem pierwotnej, abstrakcyjnej zdolności odróżniającej, o której mowa w art. 4 tej ustawy. Sąd zwrócił przy tym uwagę na to, że przepis art. 7 ustawy o znakach towarowych dotyczy tzw. konkretnej zdolności odróżniającej, którą należy oceniać w odniesieniu do zwykłych warunków obrotu gospodarczego. Sąd podzielił ustalenia Urzędu Patentowego, że oznaczenie "supermarket" ma charakter informacyjny, ponieważ wskazuje na duży, wielobranżowy sklep samoobsługowy. Słowo to ma charakter pospolity, na stałe weszło do języka potocznego i dlatego nie ma zdolności odróżniającej. Dlatego też wybranie na logo jednego słowa "supermarket" nie daje możliwości odróżnienia firmy, a jedynie spowodowałaby jego monopolizację. Uprawniony z rejestracji takiego słowa - znaku nabyłby wyłączne prawo jego używania w obrocie gospodarczym na całym terytorium państwa dla towarów objętych rejestracją.

W skardze kasacyjnej wniesionej do Naczelnego Sadu Administracyjnego od tego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 16 listopada 2004 r., A. S.A. wniosła o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego (art. 174 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.) przez błędną wykładnię przepisu art. 4 ust. 1 i 2 oraz art. 7 ust. 1 i 2 u.z.t. w związku z art. 315 ust. 3 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. - Prawo własności przemysłowej t.j. (Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117);

2. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 174 pkt 2 p.p.s.a.), tj. naruszenie art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a. przez to, że Sąd dokonał niewłaściwego ustalenia stanu faktycznego sprawy, co polega na niedostrzeżeniu błędów popełnionych przez Urząd w zakresie ustaleń dotyczących art. 4 ust. 1 i 2 oraz art. 7 ust. 1 i 2 u.z.t., czego wynikiem było nieuchylenie przez Sąd zaskarżonej decyzji Urzędu.

W obszernym uzasadnieniu skargi kasacyjnej, zawierającym opis stanu faktycznego sprawy oraz szereg cytatów i dygresji dotyczących prawa znaków towarowych, skarżąca spółka podkreśliła przede wszystkim, że oznaczenie "supermarket" nie jest oznaczeniem ogólnoinformacyjnym lecz nazwą fantazyjną i nie musi zostać opatrzone formą graficzną dla nabrania cech wyróżniających. Odnosząc się bezpośrednio do podniesionych w skardze zarzutów naruszenia przez Sąd art. 4 i art. 7 ustawy o znakach towarowych skarżąca podała, że zarówno organ, jak i Sąd bezpodstawnie przyjęły, że w dyspozycji tych przepisów nie mieszczą się w ogóle oznaczenia słowne, należące do języka potocznego, mające wyraźnie określoną treść informacyjną (w rozpatrywanej sprawie określające szczególnego rodzaju sklep). Zdaniem strony skarżącej Sąd dokonał błędnej wykładni art. 4 uz.t. przyjmując, m. in. że w rozumieniu tego przepisu znakiem towarowym nie może być oznaczenie w postaci wyrazu używanego w języku potocznym, pozbawione elementów graficznych. Takie słowne, potoczne i powszechnie znane określenie może mieć dostateczne właściwości odróżniające w rozumieniu art. 7 ust. 1 ustawy o znakach towarowych, w odniesieniu do konkretnych towarów i usług. Nie można więc niejako "z góry", bez skonfrontowania konkretnego oznaczenia słownego z konkretnymi towarami przesądzić o tym, że nie ma ono zdolności odróżniającej.

Za bezpodstawne skarżąca uznała stanowisko Sądu co do bezprawnej monopolizacji oznaczenia "supermarket" na rzecz jednego tylko podmiotu. Żaden duży sklep wielobranżowy ani mały, jednobranżowy nie zostałby pozbawiony prawa używania słowa supermarket w swoich ulotkach reklamowych. Monopol wynikający z ochrony znaku towarowego ogranicza się bowiem wyłącznie do towarów i usług objętych rejestracją.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

W zaskarżonym wyroku Sąd podzielił w całości stanowisko Urzędu Patentowego, że zgłoszony do ochrony znak towarowy nie ma abstrakcyjnej, pierwotnej zdolności odróżniającej, a zatem w świetle art. 4 i 7 ustawy o znakach towarowych odmowa rejestracji znaku jest uzasadniona. Sąd podkreślił, że podstawą prawną rozstrzygnięcia mógł być przede wszystkim art. 4 tej ustawy. Jednocześnie Sąd wskazał na konieczność odróżnienia zdolności odróżniającej tzw. abstrakcyjnej (art. 4 ustawy) i konkretnej (art. 7 ustawy).

Zawarte w wyroku uzasadnienie tego stanowiska sprowadza się wyłącznie do rozważań na temat zawartości treściowej oznaczenia słownego "supermarket". Zdaniem Sądu oznaczenie "supermarket" nie posiada abstrakcyjnej zdolności odróżniającej, ponieważ ma charakter informacyjny - wskazuje na duży, wielobranżowy sklep samoobsługowy.

Rozważania Sądu I instancji wskazują, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, na niedostateczne i niekonsekwentne rozróżnienie pomiędzy tzw. abstrakcyjną i konkretną zdolnością odróżniającą znaku towarowego, a więc błędne rozumienie przepisów art. 4 i 7 ustawy o znakach towarowych. Abstrakcyjna zdolność odróżniająca, której Sąd odmawia spornemu oznaczeniu "supermarket", czyli zdolność do nadawania się określonego oznaczenia do odróżniania towarów i usług jednego przedsiębiorstwa od towarów i usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw jest wynikiem oceny tego oznaczenia w oderwaniu od konkretnych towarów i usług. Wymaga ustalenia, czy oznaczenie "jako takie" może spełniać funkcje przypisane znakowi towarowemu - nadawać się do skojarzenia jakiegokolwiek towaru z jakimkolwiek przedsiębiorcą. Może być więc przez przeciętnego odbiorcę dostrzeżone i zapamiętane jako informacja wskazująca na pochodzenie towaru od konkretnego przedsiębiorcy. Aby oznaczenie w ten właśnie sposób zwracało uwagę kupującego, musi być przede wszystkim dostatecznie postrzegalne zmysłowo, zwłaszcza zaś powinno być widzialne. Musi też, w związku z tym wykazywać pewną odrębność w stosunku do towaru, tak aby nie mogło być traktowane wyłącznie jako właściwość samego towaru. Z tego właśnie powodu odmawia się zdolności odróżniającej oznaczeniom składającym się jedynie z kształtu, który wynika z natury samego towaru lub kształtu towaru koniecznego dla osiągnięcia jakiegoś celu technicznego. Za warunek nadawania się oznaczenia do kojarzenia towaru z konkretnym przedsiębiorcą należy uznać również jego jednolitość i konkretność. Oznaczenie musi zatem występować w jednej i tej samej, stałej postaci, takiej która pozwala na jego łatwe i szybkie zapamiętanie.

Nie ulega wątpliwości, że oznaczenia słowne co do zasady spełniają te wymagania, a więc mają tzw. abstrakcyjną zdolność odróżniającą. Są postrzegalne wzrokowo i są wyraźnie odrębne od towaru, który jest nimi oznaczany. Nie można im również odmówić jednolitości i konkretności, chyba że znakiem towarowym miałby być jakiś dłuższy tekst, trudny do szybkiego zmysłowego "zarejestrowania" przez odbiorcę. Oznaczenia słowne mają tzw. abstrakcyjną zdolność odróżniającą niezależnie od ich treści. Nie można więc "z góry" przyjąć, że wyrazy należące do języka potocznego, powszechnie znane, choćby wywołujące jednoznaczne skojarzenia z określonymi przedmiotami, czy zjawiskami nie nadają się w ogóle do wykorzystania jako znaki towarowe.

Zdolność odróżniająca tego rodzaju oznaczeń słownych może być oceniana przede wszystkim w odniesieniu do konkretnych towarów, które mają być nimi oznaczane. W świetle art. 4 i art. 7 ustawy o znakach towarowych opisowy, czy ogólnoinformacyjny charakter oznaczenia to cecha, która świadczy o braku konkretnej, a nie abstrakcyjnej zdolności odróżniającej znaku towarowego.

Trzeba zauważyć, że odmówienie konkretnemu oznaczeniu abstrakcyjnej zdolności odróżniającej, a więc ustalenie, że oznaczenie nie nadaje się w ogóle do skonkretyzowania tak przedsiębiorcy, jak i towarów od niego pochodzących, czyni bezprzedmiotowe dalsze rozważania co do jego konkretnej zdolności odróżniającej. Tymczasem Sąd rozpatrywał zdolność odróżniającą oznaczenia "supermarket" zarówno w kontekście art. 4, jak i art. 7 ustawy o znakach towarowych, akceptując jako materialnoprawną podstawę odmowy rejestracji spornego znaku art. 4 w związku z art. 7 tej ustawy. Wbrew temu, co wynika z treści art. 7 ustawy Sąd nie odniósł spornego oznaczenia do konkretnych towarów, wskazanych we wniosku o rejestrację znaku towarowego. Wypowiadając się w kwestii konkretnej zdolności odróżniającej tego znaku ograniczył się wyłącznie do uwag na temat samego oznaczenia (ogólnoinformacyjne, pochodzące z języka potocznego). W uzasadnieniu wyroku nie przedstawiono rozważań - analiz odnoszących sporne oznaczenie do konkretnych, bardzo zresztą różnych towarów i usług wskazanych we wniosku o rejestrację znaku, uzasadniających postawioną przez Sąd tezę, to słowo "supermarket" w stosunku np. do książek, map, czy nut wyłącznie informuje o pewnych cechach albo właściwościach tych towarów. Inaczej mówiąc, Sąd z jednej strony zdaje się odróżniać tzw. abstrakcyjną i konkretną zdolność odróżniającą znak towarowy, z drugiej zaś rozpatruje znak "supermarket" na podstawie art. 4 w związku z art. 7 ustawy o znakach towarowych. Tworzy więc z tych dwóch przepisów "zbitkę" treściową dopuszczając się w ten sposób ich naruszenia. Należy w związku z tym przyznać rację skarżącej, że kwestię posiadania bądź nieposiadania przez znak dostatecznych znamion odróżniających nie rozpatruje się in abstracto lecz in concreto, w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego. Należy więc odnosić rozpatrywany znak do konkretnych towarów i usług. Sąd nie wykazał zaś dostatecznie, że oznaczenie "supermarket" jest oznaczeniem informacyjnym dla towarów i usług objętych wnioskiem o rejestrację tego znaku.

Z tych wszystkich względów skargę kasacyjną należało uznać za uzasadnioną. Dlatego też na podstawie art. 185 Naczelny Sąd administracyjny orzekł, jak w sentencji.



Powered by SoftProdukt