drukuj    zapisz    Powrót do listy

, , Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę, II SA 4664/03 - Wyrok WSA w Warszawie z 2004-11-16, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II SA 4664/03 - Wyrok WSA w Warszawie

Data orzeczenia
2004-11-16 orzeczenie nieprawomocne
Data wpływu
2003-12-17
Sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
Sędziowie
Dorota Wdowiak /przewodniczący/
Grażyna Śliwińska /sprawozdawca/
Stanisław Gronowski
Sygn. powiązane
II GSK 65/05 - Wyrok NSA z 2005-06-08
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Dorota Wdowiak Sędziowie: NSA Stanisław Gronowski WSA Grażyna Śliwińska (spraw.) Protokolant Aleksandra Borowiec-Krawczyk po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 listopada 2004 r. sprawy ze skargi B. S.A. z/s w W. na decyzję Urzędu Patentowego RP z dnia [...] października 2003r. Nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę.

Uzasadnienie

"B." SA z/s w W. w dniu 17 lutego 1999 r. dokonała zgłoszenia znaku towarowego słownego "supermarket" przeznaczonego do oznaczania w klasach: 16, 35 i 38 towarów i usług:

druki, dzienniki, czasopisma, książki, kalendarze, słowniki, atlasy, encyklopedie, nuty i mapy; usługi reklamowe, w zakresie reklamy prasowej, radiowej, telewizyjnej i internetowej oraz z zastosowaniem plakatów i ulotek; prowadzenie kompleksowych kampanii reklamowych; tworzenie, wydawanie i dystrybucja materiałów promocyjno-reklamowych, także katalogów; usługi w zakresie badania rynku oraz badania opinii publicznej; usługi w zakresie agencji informacyjnych; organizowanie i obsługa wystaw, sympozjów, giełd i targów; rozpowszechnianie programów radiowych i programów telewizyjnych.

Urząd Patentowy RP decyzją z dnia [...] czerwca 2002 r. odmówił udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy objęty zgłoszeniem o nr [...].

Podstawę prawną rozstrzygnięcia stanowił art. 4 i art. 7 ustawy o znakach towarowych z dnia 31 stycznia 1985 r. (Dz. U. Nr 5 poz. 17 z późn. zm.) w związku z art. 315 ust. 3 oraz art. 145 ust. 1 ustawy Prawo własności przemysłowej z dnia 30 czerwca 2000 roku (Dz. U. z 2001 r., Nr 49, poz. 508)

Organ podnosił, że znak towarowy słowny supermarket nie ma dostatecznych znamion odróżniających i zgodnie z art. 4 i art. 7 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz. U. Nr 5 poz. 17 z późniejszymi zmianami) nie może być na niego udzielone prawo ochronne.

Z ustaleń faktycznych organu wynika, że pismem z dnia 2 lutego 2002 r. Urząd powiadomił Zgłaszającego o braku zdolności ochronnej zgłoszonego znaku podając przyczyny i wyznaczył termin do wypowiedzenia się.

Zgłaszający wskazał w odpowiedzi, że słowo "supermarket" ma charakter fantazyjny, gdyż jest to tytuł prasowy bezpłatnego dodatku [...], a nadto na rzecz B. SA zostało udzielone prawo z rejestracji na znak towarowy [...]. Tytuł SUPERMARKET został wpisany do rejestru dzienników i czasopism. Dodatek ten zawiera dużo ofert towarów i usług, jest zatem w przenośni dużym wielobranżowym sklepem samoobsługowym. W wyniku długoletniego używania znaku nabrał wtórnej zdolności odróżniającej.

Powołał się także na generalną zasadę wynikającą z art. 4 u.z.t., iż znakiem towarowym podlegającym ochronie poprzez rejestrację jest tylko takie oznaczenie, które nadaje się do odróżnienia towarów lub usług określonego przedsiębiorstwa od towarów lub usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw. Znak towarowy musi być zatem tego rodzaju, aby w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego mógł być przez odbiorców postrzegany jako oznaczenie według którego można dany towar (usługę) indywidualizować co do pochodzenia od jednego podmiotu gospodarczego. Wyłączone z rejestracji są oznaczenia, które w warunkach obrotu będą traktowane jako obojętne z punktu widzenia pochodzenia, zwyczajne lub nawet przypadkowe. W tym obszarze mieszczą się też oznaczenia, które sugerują, że odnoszą się do informacji o towarze jako takim, bez względu na pochodzenie lub są postrzegane jako posiadające wartość użytkową w obrocie. Np. takie, które są stosowane przez różne podmioty gospodarcze ze względu na wymogi technologiczne, wygodę klienta czy zwyczaje.

Wskazał, że art. 7 ust. 2 ustawy o znakach towarowych wymienia przykładowo rodzaje znaków, które z tego punktu widzenia nie mają dostatecznych znamion odróżniających stanowiąc nazwę rodzajową towaru lub informują jedynie o właściwości, jakości, liczbie, ilości, masie, cenie, przeznaczeniu, sposobie, czasie lub miejscu wytworzenia, składzie, funkcji lub przydatności towaru, bądź innych podobnych oznaczeń nie dających wystarczających podstaw odróżniających pochodzenie towaru. Wyliczenie to nie jest wyczerpujące.

Skoro istotą znaku towarowego jest zdolność odróżniania towarów i usług jednego przedsiębiorstwa od towarów i usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw, to znakiem towarowym sensu stricte może być jedynie znak, do używania którego można przyznać wyłączność tylko jednemu podmiotowi gospodarczemu bez naruszania potencjalnych uprawnień innych podmiotów. Organ wskazał, że nabywanie praw wyłącznych do oznaczeń ogólnoinformacyjnych jest w mocy ustawy o znakach towarowych wykluczone, a rejestracja takiego oznaczenia na rzecz tylko jednego podmiotu gospodarczego stanowiłaby pogwałcenie prawa własności pozostałych podmiotów i uniemożliwiałyby normalne funkcjonowanie rynku. Zgłaszający sam podkreślał, że supermarket jest dużym wielobranżowym sklepem samoobsługowym i dodatek reklamowy do gazety taką właśnie funkcję ma spełniać.

Z kolei posiadając już ochronę na znak [...] – ograniczenie zgłoszonego znaku do oznaczenia tylko ogólnoinformacyjnego "supermarket"- pozbawia go znamion odróżniających, nadających mu indywidualny charakter wyróżniający go spośród innych, podobnych mu oznaczeń i celowo dąży do zmonopolizowania tej informacji. Wspomniany tytuł (nagłówek) dodatku występuje w specjalnej grafice i jest uzupełniony słowami "[...]" lub "[...]", a zgłoszone oznaczenie jako znak słowny nie posiada żadnej formy graficznej, która nadawałaby mu indywidualny charakter.

Organ podkreślił, że w trakcie procesu rejestracyjnego bierze od uwagę nie tylko interes Zgłaszającego ale przede wszystkim dobro przeciętnego odbiorcy i wszystkich uczestników obrotu gospodarczego.

We wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy B. SA z/s w W. zarzuciła błędną wykładnię przepisów art. 4 i 7 u.z.t., domagając się uchylenia zaskarżonej decyzji i udzielenia prawa ochronnego znakowi słownemu "supermarket". Podnosiła błędne przyjęcie, że dla wskazanych towarów i usług słowo "supermarket" jest oznaczeniem informacyjnym, że ma ono spełniać rolę dużego samoobsługowego sklepu wielobranżowego i że jako znak słowny nie posiada żadnej formy graficznej nadającej mu indywidualny charakter. W szczególności Zgłaszająca Spółka wywodziła, że w charakterze znaków słownych, które z założenia nie posiadają formy graficznej, mogą to być słowa nowe, fantazyjne stworzone do odróżniania towarów, jak i znane, których użycie w znaku ma charakter fantazyjny. "Supermarket" nie stanowi nazwy rodzajowej towaru ani usługi do oznaczenia których został zgłoszony, ani nie informuje o wymienionych w art. 7 ust. 2 u.z.t. cechach towarów lub usług.

Na poparcie swojej argumentacji wskazał stanowisko NSA w sprawach rejestracji takich znaków jak "[...]" czy "[...]".

Urząd Patentowy RP Izba Odwoławcza decyzją nr [...] z dnia [...] października 2003 r. utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. Wskazał, iż podstawą prawną jej wydania był art. 4 oraz art. 7 ust. 2 ustawy o znakach towarowych, które to przepisy określają jakie przesłanki muszą być spełnione, aby dane oznaczenie mogło zostać uznane za znak towarowy – w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego istnienie dostatecznych znamion odróżniających, stanowiących ogół cech oznaczenia pozwalający zindywidualizować dany towar lub usługę na rynku wśród towarów i usług tego samego rodzaju pochodzących od innych producentów. Ta właściwość jest warunkiem spełnienia przez znak towarowy funkcji oznaczenia pochodzenia.

Nie zgodził się z zarzutem błędnej wykładni art. 4 i 7 u.z.t.

Odnośnie art. 4 u.z.t. Urząd Patentowy podzielił cytowaną przez Zgłaszającego opinię prof. R. Skubisza dot. znaków słownych, że "może to być oznaczenie składające się z jednego lub kilku wyrazów, mogą to być słowa nowe lub całkowicie abstrakcyjne, stworzone w celu odróżnienia towarów i/lub usług jak również słowa znane, których użycie w znaku ma charakter fantazyjny". Jednakże w jego ocenie pochodzące z języka angielskiego słowo supermarket na stałe weszło do języka potocznego dla oznaczenia szczególnego rodzaju sklepu i nie może zostać uznane za oznaczenie fantazyjne. Urząd wyraził opinię, że aby rzeczownik pospolity, jakim jest supermarket, nabrał cech wyróżniających, powinien zostać opatrzony formą graficzną.

Odnośnie art. 7 ust. 2 w/w ustawy, który przypadkowo wskazuje przesłanki niedopuszczalności rejestracji znaku, to Urząd nie twierdził, że oznaczenie supermarket jest nazwą rodzajową towarów i/lub usług, albo informuje o określonych cechach towarów i/lub usług.

Wywodził, że zgłoszony słowny znak SUPERMARKET należy zaliczyć do oznaczeń nie dających wystarczających podstaw odróżniających pochodzenie towaru, jako że ma on charakter informacyjny, wskazujący na duży, wielobranżowy sklep samoobsługowy. Z tym zgodził się Zgłaszający, iż dodatek "supermarket" zawiera dużo ofert towarów i/lub usług z wielu branż, co umożliwia czytelnikom nabycie ogłaszanych w tym dodatku towarów i/lub usług – jest więc w przenośni – "dużym wielobranżowym sklepem samoobsługowym". Jest to wyraźne wskazanie, że w obu przypadkach (sklep, dodatek reklamowy) mamy do czynienia z ofertą handlową.

W wyniku przyznania prawa wyłącznego do korzystania z powszechnie znanego słowa supermarket jednemu tylko podmiotowi naruszona zostałaby możliwość swobodnego dostępu do niego innym uczestnikom obrotu gospodarczego, np. każdy sklep wielobranżowy zostałby pozbawiony prawa używania słowa supermarket w swoich ulotkach reklamowych. Odnosząc się do argumentu, że znak nabrał wtórnej zdolności odróżniającej w wyniku długoletniego i intensywnego używania, na podstawi przesłanych fragmentów stron tytułowych dodatku SUPERMARKET wywodził, że na każdej z tych stron obok nazwy SUPERMARKET widnieją tytuły: [...], [...], [...] – opatrzone szatą graficzną. Te dodatkowe elementy stanowią istotne wyróżniki dla każdego z oznaczeń. Słowo supermarket może występować jako jeden z elementów znaku towarowego, ale samo w sobie znakiem towarowym sensu stricto nie jest. Urząd nie rozpatruje znaku w takiej postaci, w jakiej jest używany w obrocie gospodarczym, ale bierze pod uwagę formę znaku, w jakiej został zgłoszony i na taką udziela prawa ochronnego.

Nietrafne jest też odwołanie się od wyroku NSA w sprawie znaku [...], bowiem polskie tłumaczenie tego słowa "dziedzictwo" jest oczywiste tylko dla osób znających angielski. Dla pozostałych jest to słowo fantazyjne. W przypadku słowa supermarket mamy do czynienia z powszechnym i jednoznacznym jego rozumieniem.

W skardze, złożonej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, B. SA domagała się uchylenia obu decyzji i zasądzenia kosztów procesu, zarzucając:

1) naruszenia prawa materialnego t.j. art. 4 i art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych – Dz. U. z 1985 r., Nr 5 poz. 17 z późniejszymi zmianami, które miało wpływ na wynik sprawy,

2) naruszenie prawa procesowego, w tym przepisów art. 6, art. 8 i art. 77 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy.

Zgodnie z przepisem art. 4 ustawy o znakach towarowych, znakiem towarowym może być znak nadający się do odróżnienia towarów i usług określonego przedsiębiorstwa od towarów lub usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw, zaś stosownie do przepisu art. 7 ust. 2 tej ustawy, dostatecznych znamion odróżniających nie posiada znak, który w szczególności stanowi tylko nazwę rodzajową towaru (np. "GAZETA", "CZASOPISMO") lub który informuje jedynie o właściwości (np. "TYGODNIK", "MIESIĘCZNIK"), jakości (np. "BARDZO DOBRY", "WYJĄTKOWO ZŁY"), bądź inne podobne oznaczenie nie dające wystarczających podstaw do odróżniających pochodzenie towaru.

Skarżąca spółka wywodziła, że z załączonego do podania z dnia 17 lutego 1999 r. wykazu towarów i usług wynika, że znak ten nie został zgłoszony do oznaczenia np. usług handlowych, sklepów czy też sieci sklepów, dlatego uznać należy, że znak towarowy "SUPERMARKET" posiada zdolność odróżniającą w rozumieniu przepisu art. 4 i 7 ustawy o znakach towarowych.

Oznaczenie supermarket nie jest nazwą rodzajową towaru ani usługi, do oznaczenia których jest przeznaczony. Nie informuje także o cechach towarów i/lub usług zgłoszonego znaku. Nie jest wreszcie powszechnie używany, ani zwyczajowo przyjęty w obrocie, w celu określenia (nazywania) takich usług i towarów jak gazety, czasopisma, czy reklama prasowa.

Jej zdaniem nie ma znaczenia, czy w tym znaku występuje wyraźne wskazanie, że mamy do czynienia z ofertą handlową zarówno w przypadku sklepu jak i dodatku reklamowego. Wskazywała, ze dla towarów i usług, wymienionych w wykazie towarów i usług, dla oznaczenia których przeznaczony jest zgłoszony znak – nie jest "oznaczeniem ogólnoinformacyjnym", natomiast jest nazwą fantazyjną. Przepis art. 4 ust. 2 dopuszcza możliwość występowania w charakterze znaków słownych "oznaczeń składających się z jednego lub kilku wyrazów, mogą to być słowa nowe, fantazyjne, stworzone w celu odróżniania towarów, jak również już znane, należące do języka naturalnego, których użycie w znaku ma charakter fantazyjny" (cytat R. Skubisz, Prawo znaków towarowych – Komentarz, Warszawa 1997, str. 34 i 35).

W skarżonej decyzji Urząd Patentowy RP zniekształcił stanowisko autora, pomijając zwrot: "należące do języka naturalnego", a fakt zniekształcenia cytatu również świadczy o naruszeniu wskazanych wyżej przepisów prawa materialnego.

Jeżeliby nawet przyjąć, że pierwotnie znak towarowy "SUPERMARKET" nie posiadał zdolności odróżniającej, to nabrał on tzw. wtórnej zdolności odróżniającej wobec intensywnego i wielokrotnego jego używania.

Ponadto w ocenie skarżącej spółki istotne w sprawie jest, że decyzją z dnia [...] czerwca 1998 r. Urząd Patentowy RP zarejestrował na rzecz B. SA znak słowny "[...]" dla towarów i usług identycznych jak w niniejszej sprawie.

Zdaniem Skarżącej stanowisko to znajduje dodatkowo potwierdzenie w doktrynie jak i bogatym w tym zakresie orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego, np. wyrok NSA z dnia 14 grudnia 2001 r. sygn. akt II SA 3446/01 oraz Komisji Odwoławczej Urzędu Patentowego RP np. decyzja KO z dnia [...] października 1993 r., Odw. [...] (nie publikowane), decyzja KO z dnia [...] lipca 1993 r., Odw. [...] (nie publikowane).

W odpowiedzi na skargę Urząd Patentowy RP wnosił o jej oddalenie jako bezzasadnej, podtrzymując swoje dotychczasowe argumenty zawarte w uzasadnieniu decyzji.

Dodatkowo wskazał, że Skarżące powołując się na tzw. wtórną zdolność odróżniającą przedmiotowego oznaczania nie przedstawił na to żadnych dowodów, natomiast przytoczone przykłady orzecznictwa Komisji Odwoławczej przy Urzędzie Patentowym RP nie stanowią poparcia argumentu dot. naruszenia art. 4 i art. 7 ust. 2 u.z.t.

Decyzja z dnia [...] października 1993 r. (Odw. [...]) dotyczy znaku słownego [...]. Oba wyrazy "[...]" i [...]" są słowami fantazyjnymi nie posiadającymi konkretnego znaczenia w języku polskim. Natomiast "supermarket" jest słowem, które na stałe weszło do języka potocznego jest przez przeciętnego odbiorcę jednoznacznie kojarzone z określoną dziedziną działalności rynkowej (handel, reklama itp.).

Odnosząc się do argumentu dot. udzielonego wcześniej prawa rejestracji na znak zawierający element słowny supermarket, Urząd stwierdził, że każde oznaczenie jest rozpatrywane w indywidualnym trybie postępowania i nie można zgodzić się z poglądem Zgłaszającego, że w ślad za rejestracją znaku [...] powinna nastąpić – niejako automatycznie – rejestracja oznaczenia SUPERMARKET na rzecz tego samego podmiotu. Oznaczałoby to, że każde słowo występujące w znaku [...] uzyskuje indywidualną ochronę, a tak nie jest.

Organ nie podzielił także zarzutu naruszenia przepisów postępowania administracyjnego tj. art. 6, 8 i art. 77 § 1 Kpa, bowiem wbrew twierdzeniu Skarżącego, wszystkie argumenty i okoliczności zostały przez Urząd Patentowy rozpatrzone, a zebrany w sprawie materiał jest kompletny i został w całości rozpatrzony.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Stosownie do art. 97 § 1 Ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o ustroju sądów administracyjnych i ustawę - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. (Dz. U. z dnia 20 września 2002 r. Nr 153, poz.1271 ze zm.) - sprawy, w których skargi zostały wniesione do Naczelnego Sądu Administracyjnego przed dniem 1 stycznia 2004 r. i postępowanie nie zostało zakończone, podlegają rozpoznaniu przez właściwe wojewódzkie sądy administracyjne na podstawie przepisów ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Zgodnie z art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz.U.02.153.1269) oraz art. 3 § 1-3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnym (Dz.U.02.153.1270) sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej pod względem zgodności z prawem, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej. Innymi słowy, Sąd nie orzeka co do istoty sprawy danego przypadku, stanowiącego przedmiot postępowania administracyjnego, lecz jedynie kontroluje legalność rozstrzygnięcia zapadłego w tym postępowaniu, z punktu widzenia jego zgodności z prawem materialnym i obowiązującymi przepisami prawa procesowego.

Ustawa - Prawo własności przemysłowej w art. 315 ust. 3 wyraża zasadę, że zdolność ochronną znaków towarowych zarejestrowanych lub zgłoszonych do rejestracji przed 22 sierpnia 2001 r. ocenia się na podstawie dotychczasowych przepisów. Wobec tego przepisami stanowiącymi podstawę do oceny zdolności rejestracyjnej przedmiotowego znaku towarowego są przepisy ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz. U. Nr 5, poz. 17 ze zm.).

Analizując pod tym kątem skargę, trzeba stwierdzić, że nie zasługuje ona na uwzględnienie.

Podstawą materialnoprawną wydanej decyzji jest art. 4 u.z.t, w związku z art. 7 u.z.t., bowiem w ocenie Sądu odmowa rejestracji mogła nastąpić przede wszystkim w oparciu o pierwszy z tych przepisów, definiujący znak towarowy poprzez jego funkcje w obrocie, które może realizować jeżeli ma właściwości odróżniające. Art. 4 § 1 u.z.t określa znak towarowy jako oznaczenie połączone z towarem w sposób pozwalający odróżnić towar lub usługi określonego przedsiębiorstwa od towaru i usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw. Znakiem tym wg § 2 może być m.in. wyraz.

Konieczną cechą znaku towarowego - by spełniał warunki ochrony - jest funkcja oznaczenia pochodzenia, polegająca na tym, że odbiorcy łączą oznaczenie z towarem. Oznaczenie to musi zatem nadawać się do odróżniania towarów, jako że bez dostatecznych znamion odróżniających nie wyróżni ono towaru w obrocie na podstawie jego pochodzenia. Dlatego dopiero z chwilą związania oznaczenia z towarem w sposób, który pozwoli na indywidualizowanie go na podstawie jego pochodzenia, przeistacza oznaczenie w znak towarowy.

Niewątpliwie znaki słowne stanowią większość używanych znaków towarowych, a ich percepcja odbywa się za pomocą wzroku i słuchu. Zgłoszone jako znak towarowy oznaczenie supermarket dla określenia towarów w klm 16, 35 i 38 miałoby objąć ogół wyobrażeń odbiorców o towarze (m.in. czasopisma, ksiązki, kalendarze, słowniki, encyklopedie, mapy, nuty) i związanych z nim świadczeniach pochodzących z imiennie wskazanego źródła (usługi reklamowe prasowe, radiowe, telewizyjne, tworzenie, wydawanie i dystrybucja materiałów promocyjno-reklamowych, badanie rynku, opinii publicznej, rozpowszechnianie programów radiowych, telewizyjnych). Innymi słowy konkretny egzemplarz w/w towaru i usług - opatrzonego znakiem supermarket miałby być nośnikiem znaku towarowego jako dobra niematerialnego.

Z tym poglądem zgodzić się nie można.

W ocenie Sądu oznaczenie supermarket nie posiada zdolności pierwotnej, abstrakcyjnej. O ile w świetle cyt. wyż. art. 4 ust.1 u.z.t. zdolność odróżniająca znaku ujęta jest w sposób abstrakcyjny - poprzez "nadawanie się" do odróżniania, o tyle - w art. 7 u.z.t. jest ona już określona konkretnie odnosząc się do zwykłych warunków obrotu gospodarczego. Art. 7 u.z.t. w ust.1 wymienia przesłankę, która jest już statuowana w art. 4 ust.1 u.z.t. Literalne brzmienie ust.2 art.7 u.z.t. wymienia z kolei przykładowo oznaczenia pozbawione dostatecznych znamion odróżniających, gdy m.in. znak informuje jedynie o przeznaczeniu, bądź o funkcji towaru, bądź innym podobnym oznaczeniu nie dającym wystarczających podstaw odróżniających jego pochodzenie.

Ponadto Skarżąca Spółka wybiórczo interpretuje art. 4 u.z.t., powołując się na ust. 2, a pomijając zasadę wyrażoną w ust.1 tego przepisu.. Tym samym nie wykazuje przesłanek pozytywnych, które w świetle ust.1 decydują o tym, że wskazane w zgłoszeniu słowo supermarket nadaje się do odróżniania towarów jego firmy od towarów tego samego rodzaju innej firmy. Wszak Skarżący nie kwestionował informacyjnego charakteru tego oznaczenia, wskazującego na duży, wielobranżowy sklep samoobsługowy, a z drugiej zaś strony nie poparł żadnymi dowodami twierdzenia, że znak supermarket nabrał wtórnej zdolności odróżniającej w wyniku długotrwałego używania. Dlatego argument o wtórnej zdolności odróżniającej należy uznać jako gołosłowny.

Tak samo nie można zgodzić się z twierdzeniem o jego fantazyjnym znaczeniu w sytuacji, gdy jako słowo jest to rzeczownik pospolity, który na stałe wszedł do języka potocznego i bez formy graficznej nie posiada cech wyróżniających. Podane przez Skarżącą Spółkę przykłady zarejestrowanych znaków fantazyjnych [...], czy [...] nie mogą odnosić się do stanu faktycznego niniejszej sprawy.

Wyróżniający charakter znaku polega na wyposażeniu znaku w takie cechy, które w świadomości uczestników obrotu gospodarczego w sposób niebudzący wątpliwości wskazują, że towar w ten sposób oznaczony pochodzi od określonego, tego samego przedsiębiorstwa (wyrok NSA w Warszawie z dnia 2002.03.22, sygn.akt II SA 3847/01, M.Prawn. 2002/10/436).

Dlatego należy podzielić pogląd Urzędu Patentowego, iż wybranie na logo jednego słowa supermarket nie daje możliwości odróżnienia firmy, a jedynie spowodowałaby jego monopolizację. Są bowiem sformułowania, które tak głęboko zakorzenione są w świadomości, że nie mogą być monopolizowane. Nikt Skarżącej Spółce nie zabrania używania tego oznaczenia, ale nie może to odbywać się na zasadzie monopolu i wyłączności. Uprawniony z rejestracji takiego słowa nabyłby wyłączne prawo używania znaku w obrocie gospodarczym na całym terytorium państwa dla towarów objętych rejestracją.

Sąd podzielił także pogląd Urzędu Patentowego, iż zgłoszone do rejestracji w formie słownej oznaczenie supermarket może występować jako jeden z elementów znaku towarowego, ale samo takim znakiem nie jest.

Mając na uwadze powyższe argumenty Sąd nie podzielił zarzutów Skarżącego co do naruszenia zarówno prawa materialnego jak i procesowego. Niewątpliwie naruszenia takiego nie stanowi zniekształcenie cytatu z powołanego wyżej komentarza, jako że komentarz do ustawy nie stanowi źródła prawa.

Z tych względów należało uznać, że zaskarżona decyzja nie narusza obowiązującego prawa, skarga jako niezasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U.02.,Nr 153, poz.1270).



Powered by SoftProdukt