drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 146/13 - Wyrok NSA z 2014-03-11, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 146/13 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2014-03-11 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2013-01-31
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Andrzej Kisielewicz /przewodniczący sprawozdawca/
Joanna Zabłocka
Magdalena Bosakirska
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 1201/11 - Wyrok WSA w Warszawie z 2012-07-11
II GZ 63/12 - Postanowienie NSA z 2012-02-23
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 2003 nr 119 poz 1117 art. 120 ust. 1, art. 121, art. 132 ust. 2 pkt 2, art. 138 ust. 1
Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej
Dz.U. 2012 poz 270 art. 133 par. 1, art. 141 par. 4
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - tekst jednolity.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Andrzej Kisielewicz (spr.) Sędziowie NSA Magdalena Bosakirska del. WSA Joanna Zabłocka Protokolant Mateusz Rogala po rozpoznaniu w dniu 11 marca 2014 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej J. S. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 11 lipca 2012 r. sygn. akt VI SA/Wa 1201/11 w sprawie ze skargi J. S. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2011 r. nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 lipca 2012 r. sygn. akt VI SA/Wa 1201/11 Wojewódzki Sąd Administracyjny w W., oddalił skargę J. S. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2011 r. nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na słowny znak towarowy [...].

Ze stanu faktycznego sprawy przyjętego przez Sąd I instancji wynika, że w dniu [...] września 2007 r. J. S. wystąpił do Urzędu Patentowego RP o udzielenie prawa ochronnego na słowny znak towarowy [...]. We wniosku podał, że znak miał być przeznaczony do oznaczania towarów/usług wymienionych w załączniku Klasyfikacji Nicejskiej, obejmujących w klasie 35: wszelkiego rodzaju usługi reklamowe, doradcze, związane z promocją firm i kształceniem pracowników, w klasie 36: wszelkiego rodzaju doradztwo marketingowe dla podmiotów gospodarczych, w klasie 41: wszelkiego rodzaju usługi edukacyjne i szkoleniowe dla instytucji oświatowych, kulturalnych, osób fizycznych i podmiotów gospodarczych.

Organ poinformował wnioskodawcę, że zgłoszony znak jest podobny w rozumieniu art. 132 ust. 2 pkt 2 i art. 145 ust. 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (Dz. U. Nr 119, poz. 1117 z późn. zm., powoływanej dalej jako p.w.p.) do znaków towarowych zarejestrowanych na rzecz L. A/S i zobowiązał wnioskodawcę do zajęcia stanowiska w terminie 1 miesiąca.

W odpowiedzi wnioskodawca nie podzielił stanowiska organu. Podał, że nazwa [...] jest stworzonym przez niego neologizmem, wyprowadzonym z języka starogreckiego, [...]. W jego ocenie, nazwa kojarzona jest w środowiskach akademickich i edukacyjnych z konkretną formą kształcenia w zakresie filozofii i budowania postaw moralnych. Zgłoszony znak miał być skierowany do osób zajmujących się filozofią oraz pragnących zgłębić tę wiedzę.

Urząd Patentowy RP decyzją z dnia [...] marca 2010 r. nr [...], wydaną na podstawie art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., odmówił udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy [...]. W uzasadnieniu UP przytoczył treść art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., zgodnie z którym nie udziela się prawa ochronnego na znak towarowy identyczny lub podobny do znaku towarowego, na który udzielono prawa ochronnego lub zgłoszonego w celu uzyskania prawa ochronnego (o ile na znak taki zostanie udzielone prawo ochronne) z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz innej osoby dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym. Następnie stwierdził, że znak jest podobny do znaku towarowego [...] zarejestrowanego pod nr [...] z pierwszeństwem od dnia [...] kwietnia 1996 r. na rzecz L. A/S [...], przeznaczonego do oznaczania między innymi w klasie 41: edukacja, kształcenie, rozrywka, działalność sportowa i kulturalna, produkcja filmów na taśmach wideo, parki rozrywki, publikacja książek i tekstów innych niż teksty reklamowe oraz do znaku towarowego [...] zarejestrowanego pod numerem [...] z pierwszeństwem od dnia [...] kwietnia 1996 r. na rzecz L. A/S [...], przeznaczonego do oznaczania między innymi w klasie 35: reklama, zarządzanie przedsiębiorstwem, administracja biznesu, prace biurowe, doradztwo, zarządzanie dla sklepów detalicznych.

We wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy J. S. podkreślił, że art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. nie ma zastosowania w sprawie, gdyż zgłoszony znak jest dwuczłonowy, a przeciwstawiony znak – jednoczłonowy. Organ odniósł się jedynie do pierwszego członu, który nie występuje samodzielnie w zgłoszonym znaku. Identyczność jednego członu w obu znakach nie może być wystarczająca do odmowy udzielenia prawa ochronnego na później zgłoszony znak.

Wnioskodawca podniósł ponadto, że zgłoszony przez niego znak towarowy ma służyć do ochrony koncepcji filozoficznej i jej popularyzowania. Jest kierowany do określonej grupy odbiorców: środowisk akademickich i edukacyjnych jako nazwa konkretnej formy kształcenia w zakresie filozofii i budowania postaw moralnych. Zgłoszony znak towarowy istnieje w obrocie samodzielnie od kilkunastu lat, o czym świadczą wydane książki, artykuły, stała audycja radiowa i nie był kojarzony ze znakami przeciwstawionymi.

Decyzją z dnia [...] marca 2011 r. Urząd Patentowy utrzymał w mocy decyzję z dnia [...] marca 2010 r. W uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia zwrócił uwagę, że towary/usługi z klas 35 i 41 oznaczone zgłoszeniem strony są niemalże identyczne i mogą być adresowane do tych samych odbiorców co objęte przeciwstawionymi znakami [...]. Porównywane znaki są bowiem przeznaczone do oznaczania towarów/usług powszechnego użytku, a krąg odbiorców tych towarów jest nieograniczony i obejmuje znaczną część konsumentów. W takiej sytuacji do oceny podobieństwa znaków należy stosować surowsze kryteria oceny.

UP uznał, że przeciwstawione znaki są oznaczeniami podobnymi i mogą wprowadzić potencjalnych odbiorców w błąd co do ich pochodzenia od tego samego zgłaszającego. Organ przyjął, że znaki [...] i [...] są niemal identyczne w warstwie słownej, znaczeniowej i wizualnej. Dominującym elementem jest element słowny [...] i on, zdaniem UP, przede wszystkim zapadnie odbiorcom w pamięć. Organ przyjął, że również w warstwie fonetycznej i wizualnej znaki są do siebie zbliżone z uwagi na występowanie dystynktywnych wspólnych elementów, co powoduje, że mogą być ze sobą kojarzone. Uznał, że także znaczeniowo mogą być odbierane podobnie.

Organ przyjął, że skoro w obrocie pojawił się niemal identyczny znak do znaków przeciwstawionych, to przeciętny odbiorca mógłby nabrać przekonania, że oznaczenie pochodzi od tego samego przedsiębiorcy. Zdaniem UP, znak [...] może być kojarzony z usługami edukacyjnymi prowadzonymi przez firmę uprawnioną do zarejestrowanych znaków i uważany przez potencjalnych odbiorców jako kolejna odmiana znaku chronionego.

Od tej decyzji J. S. wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W., w której zarzucił, że UP nie dokonał analizy podobieństwa porównywanych znaków w sposób przyjęty w doktrynie i orzecznictwie, dokonał oceny wybiórczo, pominął szereg okoliczności, takich jak warunki obrotu gospodarczego, wartości kryjące się za znakami, inne przeznaczenie towarów i inne źródła ich pochodzenia.

Zdaniem skarżącego, w przypadku zgłoszonego znaku istotny był jego przedmiot, tj. koncepcja filozoficzna stworzona przez skarżącego i jej popularyzowanie. Zastosowane do jej przekazywania środki należy traktować jako pełniące funkcję pomocy naukowej. Skarżący podkreślił, że zgłoszony znak towarowy jest skierowany do bardzo ograniczonej grupy odbiorców – środowisk akademickich i edukacyjnych, z uwagi na to, że oznacza konkretną formę kształcenia w zakresie filozofii i budowania postaw moralnych.

Sąd I instancji, działając na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia

2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.), zwanej dalej: "p.p.s.a.", oddalił skargę.

W uzasadnieniu wyroku Sąd pierwszej instancji podniósł, że w rozpoznawanej sprawie Urząd Patentowy był zobowiązany ocenić zarówno kwestię podobieństwa przeciwstawionych oznaczeń, jak również rozważyć problem podobieństwa usług. Ponadto powinien zbadać, czy nie występują inne okoliczności wpływające na zmniejszenie lub też zwiększenie ryzyka konfuzji. Przy czym, przeprowadzając porównanie znaku zgłoszonego ze znakiem przeciwstawionym, w pierwszej kolejności ocenie powinno zostać poddane podobieństwo lub identyczność usług/towarów, do oznaczania których służą te znaki. Dopiero bowiem przesądzenie o jednorodzajowości usług implikowało konieczność dokonania porównania oznaczeń.

Zdaniem Sądu I instancji, Urząd Patentowy prawidłowo przesądził o jednorodzajowości usług zgłoszonych w klasie 35, 36 i 41 znaku zgłoszonego oraz oznaczeń przeciwstawionych. Usługi, do oznaczania których przeznaczone są porównywane znaki towarowe, adresowane są do tych samych nabywców i zaspokajają te same potrzeby potencjalnych konsumentów. Usługi objęte zgłoszonym znakiem towarowym miałyby być kierowane i do osób fizycznych i do podmiotów gospodarczych. Zakres tych usług również był bardzo szeroki: usługi reklamowe, doradcze, edukacyjne i szkoleniowe czyli obejmujący usługi specjalistyczne (doradcze kierowane do firm), jak i usługi powszechne (reklamowe, szkoleniowe, edukacyjne).

Dokonując z kolei kontroli prawidłowości decyzji w zakresie oceny podobieństwa oznaczeń, Sąd I instancji stwierdził, że w przypadku jednorodzajowości usług powinno stosować się zaostrzone kryterium odnośnie zachowania dystansu pomiędzy poszczególnymi oznaczeniami, ponieważ im bardziej podobne są towary, tym większa możliwość uznania znaków za podobne.

Przedmiotem oceny na podstawie art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. jest określony znak jako integralna całość, co jest uzasadnione percepcją przeciętnego konsumenta, który zwykle postrzega znak towarowy jako całość i nie bada jego różnych elementów. Przy dokonywaniu oceny podobieństwa znaków z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy (dobrze poinformowanego, rozsądnie spostrzegawczego i ostrożnego), którym na gruncie rozpatrywanej sprawy może być każdy konsument, należy uwzględniać nie tylko to, że taka osoba rzadko ma możliwość bezpośredniego porównania znaków i zachowuje w pamięci jedynie ich niedoskonały obraz, ale również, że ocena dokonywana z punktu widzenia takiego odbiorcy, powinna uwzględniać stopień uwagi, jaki poświęca się poszczególnym kategoriom towarów lub usług. W niniejszej sprawie z uwagi na rodzaj oferowanych usług należy uznać, że są one usługami powszechnego użytku. Prowadzi to do konkluzji, iż poziom uwagi konsumentów (usługobiorców) przy wyborze usługi i ocenie znaków jest z obiektywnych przyczyn niski, co ma niewątpliwie wpływ na zwiększenie ryzyka wprowadzenia w błąd.

Sąd I instancji nie znalazł jednocześnie podstaw do przyjęcia, że krąg potencjalnych odbiorców stanowią osoby posiadające uprawnienia nauczycielskie, osoby z kręgów akademickich. Uznał bowiem, że pod uwagę bierze się zakres towarów objętych rejestracją, a nie tych, dla których znak towarowy jest faktycznie używany.

Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, UP wyjaśnił w sposób dostateczny na tle rozpatrywanego przypadku, dlaczego przy porównywaniu znaku spornego i przeciwstawionego oznaczenia uznał element [...] za dominujący. Organ prawidłowo przyjął, że ten wyraz jest głównym i charakterystycznym elementem porównywanych znaków. On zapadnie przede wszystkim odbiorcom w pamięć. Całkowite włączenie oznaczenia stanowiącego wcześniejszy znak towarowy do elementu dominującego zgłoszonego znaku towarowego pozwala na stwierdzenie znaczącego podobieństwa fonetycznego.

Wcześniejszy element [...] jest dobrze rozpoznawalny w późniejszym znaku [...], drugi element spornego tego znaku - [...] - nie przeważa nad elementem [...]. Poprzez wykorzystanie dodatkowego elementu obok słowa [...] znak późniejszy nie nabywa wyraźnie odmiennej treści.

J. S. zaskarżył wyrok WSA w W. z dnia 11 lipca 2012 r. sygn. akt VI SA/Wa 1201/11 w całości skargą kasacyjną, wnosząc o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, bądź orzeczenie na podstawie art. 188 p.p.s.a. oraz o zasądzenie kosztów postępowania.

Skarżący zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie przepisów postępowania, które to uchybienie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1. art. 141 § (bez oznaczenia numeru jednostki redakcyjnej) p.p.s.a., poprzez takie uzasadnienie przez Sąd I instancji zaskarżonego wyroku, które nie pozwala w sposób jednoznaczny ustalić przesłanek, jakimi kierował się Sąd wydając zaskarżony wyrok,

2. art. 3 § 1, art. 145 § 1 pkt 1 lit. c, art. 151 p.p.s.a., przez oddalenie skargi pomimo błędnych ustaleń Urzędu Patentowego i niewyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy bez rozpatrzenia całego materiału dowodowego i właściwej jego oceny, co nastąpiło poprzez: oparcie rozstrzygnięcia tylko na błędnych ustaleniach poczynionych przez Urząd Patentowy, a pominięcie zarzutów, twierdzeń, wniosków i dowodów zgłaszanych przez skarżącego na okoliczność wyjaśnienia pochodzenia i znaczenia słowa [...] w znaku wcześniej zarejestrowanym oraz dowodu z pracy magisterskiej skarżącego na okoliczność ewolucji i znaczenia słowa [...]; nieuwzględnienie przez Sąd I instancji, że Urząd Patentowy nie dokonał całościowej analizy podobieństwa znaku skarżącego i przeciwstawnych znaków, zwłaszcza na płaszczyźnie znaczeniowej i nie uzasadnił braku takiej analizy; podobieństwo kolizyjnych znaków ustalił wyłącznie w oparciu o podobieństwo jednego słowa [...], podczas gdy drugie słowo użyte w znaku skarżącego nadaje mu łącznie wystarczającą zdolność odróżniającą w zwykłych warunkach obrotu,

3. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a., przez brak oparcia rozstrzygnięcia o materiał dowodowy w sprawie i w konsekwencji dowolne przyjęcie, że

a) słowo [...] występujące w znakach wcześniej zarejestrowanych oznacza w języku starogreckim tyle co budować z klocków - w konsekwencji prowadzi to do konkluzji, że starożytni Grecy budowali z klocków [...], przy czym należy zauważyć, że w języku starogreckim dla określenia czynności budowania używano czasownika hidryo, który to czasownik funkcjonuje do dziś w języku nowogreckim, będącym spadkobiercą języka starogreckiego,

b) znak towarowy "[...]" jest znakiem powszechnie znanym, na co brak dowodów w sprawie,

4. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a., przez wadliwe określenie odbiorcy towarów oznaczonych znakiem [...] i pominięcie specjalistycznego charakteru towarów/usług co powoduje, że odbiorca z należytą starannością i uwagą dokonuje wyboru towarów/usług, dotyczy to odbiorców: filozofów i osób interesujących się dydaktyką filozoficzną, które muszą mieć stosowne uprawnienia, określone w rozporządzeniu MEN (a więc m.in. wykształcenie wyższe filozoficzne, uprawnienia pedagogiczne, etc.),

5. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a. przez przyjęcie sprzecznie z materiałem dowodowym w sprawie, że elementem wyróżniającym, dominującym w znaku [...] jest słowo [...],

6. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 142 § 4 p.p.s.a., przez pominięcie bez wskazania przyczyny podnoszonych przez skarżącego okoliczności, że:

a) znak [...] jest znakiem stanowiącym integralną całość i tylko w takiej postaci występuje od 8 lat w obrocie gospodarczym, ochronie ma podlegać cały znak, a nie jego część,

b) żadne ze słów nie ma charakteru decydującego, są równorzędne,

c) słowa są umieszczone w porządku alfabetycznym,

d) jest to znak, który nie występuje w języku naturalnym, [...] jest neologizmem stworzonym przez skarżącego,

7. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a., przez pominięcie, bez wskazania przyczyny podnoszonych okoliczności, że znak [...] istnieje samodzielnie od 8 lat w obrocie gospodarczym, z ugruntowaną pozycją, o czym świadczą wydawane książki, publikacje, artykuły, audycje radiowe, wydarzenia kulturalne, jest znakiem renomowanym, znanym w środowisku osób zajmujących się filozofią i dydaktyką filozoficzną,

8. art. 133 § 1 p.p.s.a. oraz art. 141 § 4 p.p.s.a. przez niewyjaśnienie przyczyn, dla których Urząd Patentowy udzielił skarżącemu ochrony na znak [...] i dlaczego odmówił jej po 2 latach, nie bacząc na skutki prawne, jakie tym wywołał.

Ponadto skarżący postawił zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie tego przepisu w stanie faktycznym niniejszej sprawy.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżący podniósł, że Sąd I instancji, przystępując do analizy podobieństwa znaków pominął zupełnie płaszczyznę znaczeniową mimo przyjęcia, że znaczenie dominujące ma słowo [...] i stwierdzenia, że podobieństwo zachodzi. Sąd nie ustalił źródła pochodzenia słowa [...], ani też znaczenia w znakach wcześniej zarejestrowanych.

Sąd pominął i nie ustosunkował się do zarzutu skarżącego, że znak skarżącego jest znakiem dwuczłonowym, występującym łącznie i w takiej postaci występującym w obrocie gospodarczym. Każde słowo w znaku ma równorzędne znaczenie - ustawione w kolejności alfabetycznej. Fakt umieszczenia w znaku słowa [...] na pierwszym miejscu (alfabetycznie) nie może wskazywać na dominującą rolę słowa w znaku.

Zdaniem skarżącego, wadliwe i niczym nie poparte są ustalenia Sądu I instancji, że towary, jakie są nakładane na znak skarżącego mają charakter powszechny. Towary, jakie kryją się za znakami skarżącego mają charakter specjalistyczny i są skierowane do określonej grupy społecznej tj. osób o odpowiednim poziomie wykształcenia, interesujących się filozofią i dydaktyką filozoficzną. W konsekwencji powoduje to zawężenie osób, do których skierowany jest znak skarżącego oraz charakter usług edukacyjnych.

Zdaniem skarżącego, pojęcie edukacji odnoszące się do znaku skarżącego nie jest tożsame z pojęciem edukacji, odnoszącej się do znaków wcześniej zarejestrowanych.

Organ administracji nie skorzystał z uprawnienia do wniesienia odpowiedzi na skargę kasacyjną.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie.

Rozpatrywana sprawa dotyczy decyzji odmawiającej udzielenia prawa ochronnego na słowny znak towarowy, wydanej na podstawie był art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że zgodnie z art. 120 ust. 1 p.w.p., znakiem towarowym może być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Wśród tych oznaczeń występują oznaczenia słowne – wyrazy.

Zgodnie z art. 121 p.w.p., na znak towarowy może być udzielone prawo ochronne, jednakże takiego prawa nie udziela się m.in. w sytuacji, gdy znak towarowy jest identyczny lub podobny do znaku towarowego, na który udzielono prawa ochronnego lub zgłoszonego w celu uzyskania prawa ochronnego (o ile na znak taki zostanie udzielone prawo ochronne) z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz innej osoby dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, obejmujące w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym (art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p.). Przy czym ochrona znaku towarowego zawierającego oznaczenia, o których mowa w art. 131 ust. 2 pkt 2, nie wyłącza możliwości uzyskania prawa ochronnego przez innego przedsiębiorcę na znak towarowy zawierający takie same elementy dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli znaki te mogą być w obrocie łatwo odróżniane (art. 132 ust. 3 p.w.p.).

Z przytoczonych regulacji prawnych wynikają trzy negatywne przesłanki, stojące na przeszkodzie udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy. Po pierwsze, istnienie znaku towarowego z wcześniejszym pierwszeństwem, dla towarów i usług identycznych lub podobnych do towarów i usług, dla których zgłaszany znak ma być przeznaczony. Należy przy tym podkreślić, że w myśl art. 138 ust. 1 p.w.p., w zgłoszeniu znaku towarowego należy wskazać towary, dla których znak ten jest przeznaczony.

Z tą przesłanką mamy niewątpliwie do czynienia w niniejszej sprawie. Skarżący dokonał bowiem zgłoszenia znaku towarowego dla towarów i usług w klasie 35: wszelkiego rodzaju usługi reklamowe, doradcze, związane z promocją firm i kształceniem pracowników, w klasie 36: wszelkiego rodzaju doradztwo marketingowe dla podmiotów gospodarczych oraz w klasie 41: wszelkiego rodzaju usługi edukacyjne i szkoleniowe dla instytucji oświatowych, kulturalnych, osób fizycznych i podmiotów gospodarczych. Organ ustalił, że na rzecz L. A/S w [...] uprzednio został zarejestrowany znak towarowy przeznaczony do oznaczania towarów i usług m.in. w klasie 35: reklama, zarządzanie przedsiębiorstwem, administracja biznesu, prace biurowe, doradztwo, zarządzanie dla sklepów detalicznych oraz w klasie 41: edukacja, kształcenie, rozrywki, działalność sportowa i kulturalna, produkcja filmów na taśmach wideo, parki rozrywki, publikacja książek i tekstów innych niż reklamowe.

A zatem towary i usługi, do oznaczenia których miał być przeznaczony zgłoszony do rejestracji znak towarowy są identyczne lub podobne do towarów i usług, określonych w rejestracji znaku [...] z wcześniejszym pierwszeństwem, od dnia [...] kwietnia 1996 r., (ustalił to prawidłowo Urząd Patentowy). Nie ma przy tym znaczenia fakt, że znak towarowy [...] był zarejestrowany również dla innych klas towarów i usług.

Kolejna negatywna przesłanka udzielenia ochrony na znak towarowy to identyczność lub podobieństwo znaku zgłaszanego do ochrony do znaku z wcześniejszym pierwszeństwem. Niewątpliwie Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że pierwszy człon zgłoszonego dwuczłonowego znaku towarowego [...] jest identyczny z wcześniejszym znakiem [...]. Okoliczność ta przesądza, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, o podobieństwie tych znaków. Należy podkreślić, że w rozpatrywanej sprawie mamy do czynienia ze słownym znakiem towarowym, a zatem występowanie podobieństwa możemy badać jedynie w ograniczonym zakresie. Samo dodanie drugiego członu [...], który – co warto zauważyć – jest również chronionym znakiem towarowym, nie zmienia przekazu znaku, nie czyni go niepodobnym do wcześniej zarejestrowanego znaku [...].

Ostatnią przesłanką jest istnienie ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd polegającego przede wszystkim na możliwości skojarzenia zgłoszonego znaku ze znakiem wcześniejszym. Identyczne lub podobne znaki towarowe mogą zostać bowiem zarejestrowane nawet dla oznaczania podobnych lub identycznych klas towarów, o ile można wykluczyć ryzyko konfuzji u ich potencjalnych odbiorców.

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, w rozpoznawanej sprawie organ administracji i Sąd I instancji prawidłowo oceniły, że takie ryzyko istnieje. Wprawdzie skarżący twierdził, że towary, do oznaczenia których przeznaczony jest zgłaszany znak towarowy, są skierowane do ściśle określonego kręgu odbiorców, tj. filozofów i osób zainteresowanych edukacją filozoficzną, jednakże stwierdzenia te nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. Wniosek o udzielenie prawa ochronnego wskazuje bowiem na znacznie szerszy zakres towarów i usług przeznaczonych do oznaczania tym znakiem, a zatem na znacznie szerszy krąg odbiorów tych towarów, wykraczający poza osoby zainteresowane filozofią. Ryzyko wprowadzenia w błąd co do pochodzenia towarów i usług od konkretnego przedsiębiorcy może również wynikać z faktu, (ustalonego przez organ w toku postępowania), że skarżący w swojej działalności wykorzystuje do nauczania filozofii klocki produkowane przez L. A/S w [...].

Bez znaczenia dla zdolności odróżniającej znaku pozostają natomiast inne powoływane przez skarżącego okoliczności, takie jak równorzędność słów użytych w znaku, ich pochodzenie, a także ich umieszczenie w porządku alfabetycznym. Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego podobieństwo pomiędzy znakami [...], a [...] jest na tyle duże, że nie można wykluczyć ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie można również zgodzić się ze postawionymi w skardze kasacyjnej zarzutami naruszenia przepisów postępowania, tym bardziej, że zostały one sformułowane w sposób dalece nieprecyzyjny.

Przepis art. 133 § 1 p.p.s.a. stanowi, że Sąd wydaje wyrok po zamknięciu rozprawy na podstawie akt sprawy. Orzekanie "na podstawie akt sprawy" oznacza, że sąd przy ocenie legalności zaskarżonej decyzji bierze pod uwagę okoliczności, które z akt tych wynikają i które legły u podstaw jej wydania. Naruszenie określonej w art. 133 § 1 p.p.s.a. zasady orzekania na podstawie akt sprawy mogłoby stanowić podstawę kasacyjną np. w sytuacji oddalenia skargi mimo niekompletnych akt sprawy, pominięcia istotnej części tych akt, przeprowadzenia postępowania dowodowego przez sąd z naruszeniem przesłanek zawartych w art. 106 § 3 p.p.s.a., czy oparcia orzeczenia na własnych ustaleniach sądu, tzn. dowodach lub faktach nieznajdujących odzwierciedlenia w aktach sprawy, o ile nie znajduje to umocowania w art. 106 § 3 p.p.s.a. (por. wyrok NSA z dnia 26 maja 2010 r. sygn. akt I FSK 497/09; LEX nr 594014). Żadna z wyżej wymienionych sytuacji w tej sprawie nie zaistniała.

Nie jest również zasadny zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 141 § 4 p.p.s.a. W myśl tego przepisu, uzasadnienie wyroku winno zawierać zwięzłe przedstawienie stanu sprawy, zarzutów podniesionych w skardze, stanowisk pozostałych stron, podstawę prawną rozstrzygnięcia oraz jej wyjaśnienie. Omawiana regulacja określa niezbędne elementy konstrukcyjne uzasadnienia wyroku, który ma służyć wyjaśnieniu stronom powodów rozstrzygnięcia i umożliwić kontrolę instancyjną. Strona wnosząca skargę kasacyjną w istocie nie zarzuca, by uzasadnienie orzeczenia nie zawierało któregoś z niezbędnych elementów lub że sporządzono je w sposób uniemożliwiający kontrolę kasacyjną. Zarzut ten zmierza bowiem w gruncie rzeczy do podjęcia polemiki z podjętym przez organ rozstrzygnięciem, które Sąd I instancji ocenił jako prawidłowe. Treść tego zarzutu i jego uzasadnienie nie koresponduje zatem z treścią powołanego przepisu. Niemniej jednak analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że uzasadnienie zawiera wszystkie wymienione przez ustawodawcę elementy, a przeprowadzenie kontroli instancyjnej orzeczenia jest w pełni możliwe.

Biorąc pod rozwagę przedstawione okoliczności, Naczelny Sąd Administracyjny na podstawie art. 184 w związku z art. 183 § 1 p.p.s.a., orzekł jak w sentencji.



Powered by SoftProdukt