drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 2417/11 - Wyrok NSA z 2013-03-22, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 2417/11 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2013-03-22 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2011-12-16
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Anna Robotowska /przewodniczący sprawozdawca/
Joanna Kabat-Rembelska
Stanisław Gronowski
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 611/11 - Wyrok WSA w Warszawie z 2011-06-08
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 2003 nr 119 poz 1117 art. 131 ust. 2 pkt 5; art. 132 ust. 2 pkt 2; art. 132 ust. 3; art. 132 ust. 4
Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 czerwca 2003 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy - Prawo własności przemysłowej
Dz.U. 2012 poz 270 art. 174; art. 184
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - tekst jednolity.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Anna Robotowska (spr.) Sędziowie NSA Stanisław Gronowski Joanna Kabat-Rembelska Protokolant Sebastian Gajewski po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2013 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej "P.P. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością" Spółki komandytowej w W. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 8 czerwca 2011 r. sygn. akt VI SA/Wa 611/11 w sprawie ze skargi "P.P. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością" Spółki komandytowej w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] stycznia 2011 r. nr [...] w przedmiocie częściowej odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną.

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 8 czerwca 2011 r., VI SA/Wa 611/11, oddalił skargę "P.P." Sp. z o.o. w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] stycznia 2011 r., nr [...], w przedmiocie częściowej odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy.

Sąd I instancji przyjął za podstawę następujące okoliczności faktyczne.

W dniu [...] marca 2008 r. pod nr [...] został zgłoszony w celu uzyskania prawa ochronnego przez P.P. Sp. z o.o. z siedzibą w W. znak słowno-graficzny "moja historia" przeznaczony do oznaczania towarów i usług w klasach: 09, 16, 35, 39, 41 i 42.

W wyniku przeprowadzonych badań Urząd Patentowy RP stwierdził, że zgłoszony znak towarowy jest podobny w rozumieniu art. 132 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (tekst jednolity: Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 ze zm.; dalej: p.w.p.) do wcześniej zarejestrowanego znaku towarowego słowno-graficznego "Moja historia", na który udzielono prawo ochronne z pierwszeństwem od dnia [...] marca 2005 r. po numerem [...] na rzecz "Wydawnictwa E." Sp. z o.o. S. k. G., przeznaczonego do oznaczania towarów i usług zawartych w klasie 09, 16, 41 i 42.

Zdaniem UP RP w sprawie zachodzi podobieństwo i identyczność towarów i usług wskazanych w wykazach towarów i usług porównywalnych znaków w klasach: 09, 16 i 41. Towary wskazane w znaku zgłoszonym i zarejestrowanym to ogólnie różnego rodzaju dyski, kasety, nośniki informacji, publikacje papierowe, afisze, albumy, atlasy, broszury, czasopisma, gazety, książki, mapy, plakaty, podręczniki, itp. W ocenie organu również wskazane usługi są tożsame. Oba znaki są przeznaczone do oznaczania takich usług, jak publikowanie książek, gazet, czasopism i periodyków, publikowanie tekstów innych niż reklamowe, publikacja elektroniczna on-line książek i periodyków.

Ponadto w ocenie UP RP występuje także podobieństwo samych oznaczeń, gdyż porównywane znaki są znakami słowno-graficznymi. Oba stanowią bowiem dwuwyrazowe określenie napisane czerwoną czcionką: znak zgłoszony to "moja historia", zaś znak zarejestrowany to "Moja historia". Dlatego na odbiorcy znaki te będą wywoływały podobne wrażenia. Warstwa słowna w obu znakach będzie miała decydujący wpływ na odbiór znaków wśród potencjalnych klientów i odczytywanie ich jako pochodzących z jednego źródła, od jednego przedsiębiorcy. Zdaniem organu, znaki te różnią się między sobą jedynie w warstwie wizualnej: duża litera M w znaku "Moja historia" w znaku zgłoszonym została zastąpiona małą literą m. W ocenie UP RP odbiorcy mogą postać znaku zgłoszonego odczytać jako rozpoczęcie nowej serii znaków tego samego przedsiębiorstwa, nową wersję dotychczasowego oznaczenia czy też jako tzw. odświeżenie wizerunku marki na rynku. W takiej sytuacji istnieje możliwość skojarzenia przeciwstawionych sobie znaków. Zdaniem UP RP przy bardzo dużym podobieństwie oznaczeń: "moja historia" oraz "Moja historia" istnieje duże ryzyko skojarzenia znaku zgłoszonego ze znakiem wcześniejszym i przeciętny odbiorca może przez pomyłkę sięgnąć po towar oznaczony oznaczeniem kwestionowanym, sądząc że dokonuje zakupu produktu, który jest przez niego sprawdzony. Podobnie, zdaniem UP RP, odbiorca który poszukuje na rynku przedsiębiorcy świadczącego usługi publikowania pod nazwą "Moja historia" może przez pomyłkę skierować swoje zlecenie do podmiotu, który świadczy swoje usługi pod bardzo podobną nazwą moja historie.

Od powyższej decyzji zgłaszająca wniosła do Urzędu Patentowego RP wniosek o ponowne rozpoznanie sprawy.

Decyzją z dnia [...] stycznia 2011 r. UP RP utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję o odmowie udzielenia prawa ochronnego zgłaszającej w części dotyczącej towarów i usług w wymienionych wcześniej klasach: 09; 16 i 41 na znak towarowy słowno-graficzny "moja historia".

Od powyższej decyzji "P.P." Sp. z o.o. w W. wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, domagając się jej uchylenia oraz decyzji ją poprzedzającej, jak również – zasądzenia kosztów postępowania sądowego.

Skarżący zarzucił UP RP naruszenie:

- art. 132 ust. 2 pkt. 2 p.w.p. przez uznanie, iż zachodziłoby ryzyko wprowadzenia w błąd co do pochodzenia towarów i usług w wyniku stosowania znaku skarżącej ze znakiem przeciwstawionym;

- art. 132 ust. 3 p.w.p. przez jego pominięcie przy rozpoznawaniu sprawy i nieuwzględnienie, że oba znaki są w obrocie łatwo odróżniane z uwagi na inny krąg odbiorców, inne miejsce dystrybucji towarów, a przede wszystkim inne znaczenie znaków;

- art. 132 ust. 4 p.w.p. przez jego pominięcie i nieuwzględnienie, iż zgłoszony przez skarżącej znak towarowy jest jednocześnie tytułem prasowym skarżącej;

- art. 130 p.w.p. przez jego pominięcie i nieuwzględnienie wszystkich faktów związanych z oznaczaniem znakami skarżącej oraz Wydawnictwa Era Sp. z o.o. towarów w obrocie;

- art. 2 p.w.p. przez jego pominięcie i nieuwzględnienie faktu, iż znak towarowy Wydawnictwa E. Sp. z o.o. podlega dodatkowej ochronie przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji

- przepisów postępowania, a w szczególności art. 6, 7 i 77 k.p.a. przez rozstrzygnięcie sprawy niezgodnie z zebranym materiałem i uznanie, iż znak skarżącej wywołuje ryzyko błędu lub skojarzenia ze znakiem Wydawnictwa E. Sp. z o.o.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 8 czerwca 2011 r. oddalił skargę.

W uzasadnieniu Sąd I instancji wskazał, że w sprawie istnieją uzasadnione podstawy do odmowy udzielenia zgłaszającej prawa ochronnego w części dotyczącej towarów i usług w klasach: 09, 16 i 41.

W ocenie Sądu w świetle normatywnej treści art. 132 ust.2 pkt 2 p.w.p. należy przyznać rację organowi, iż w przedmiotowej sprawie zachodzi podobieństwo i identyczność towarów i usług, wskazanych w wykazach towarów i usług porównywanych znaków.

Zdaniem Sądu I instancji występuje również podobieństwo samych oznaczeń. Porównywane znaki są bowiem znakami słowno-graficznymi, oba stanowią dwuwyrazowe określenie napisane czerwoną czcionką. Zgłoszony znak towarowy słowno-graficzny "moja historia" może być uznany za odmianę wcześniej zarejestrowanego znaku "Moja historia" i może wywoływać wrażenie, że pochodzi od tego samego producenta lub że istnieją związki organizacyjno-prawne łączące te firmy. Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do oceny organu, że przy takim stopniu podobieństwa, znaki te będą wywoływać podobne wrażenie, gdyż warstwa słowna będzie miała decydujący wpływ na odbiór znaków wśród potencjalnych klientów i odczytywanie ich jako pochodzących z jednego źródła, od jednego przedsiębiorcy. Jedyna różnica między znakami występuje w gruncie rzeczy w warstwie wizualnej, a jest to duża litera M, w która w znaku zgłoszonym została zastąpiona małą literą m, a ta różnica nie stoi na przeszkodzie skojarzenia przeciwstawionych znaków.

Z uwagi na podobieństwo znaków oraz podobieństwo towarów do oznaczania których przeznaczone są przeciwstawione znaki, Sąd uznał więc za zasadne stanowisko UP RP, że w rozpatrywanej sprawie zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów. Znaki te mogą być bowiem mylone przez potencjalnych nabywców, którzy przy zakupie towarów z klasy 09, 16 i 41 oznaczonych znakiem "moja historia" mogą sądzić, że pochodzą one od przedsiębiorcy uprawnionego do znaku "Moja historia" zarejestrowanego z wcześniejszym pierwszeństwem lub, że istnieją związki organizacyjno-prawne łączące odrębne firmy.

Zdaniem Sądu, UP RP prawidłowo przeprowadził analizę oznaczeń i słusznie wywiódł, że podobieństwo znaków wystąpiło we wszystkich trzech wymienionych płaszczyznach.

Uzasadniając swoje stanowisko, Sąd I instancji zwrócił uwagę, że nie należy oczekiwać od kupującego czasopisma, iż będzie dogłębnie analizował jego zakup w takim stopniu, w jakim np. podejmuje się decyzję o daleko idących konsekwencjach finansowych skutkujących na następnych wiele lat. Nie oznacza to, iż należy tego klienta traktować jako nienależycie poinformowanego, a jedynie, iż decyzja o kupnie gazety (nawet typu "story") trwa zazwyczaj nie dłużej niż kilka minut i nie jest poprzedzona wielogodzinnym rozeznaniem rynku. Będzie to zatem oznaczało, iż jeśli w kiosku pojawią się dwie gazety (czasopisma, miesięczniki, broszury, itp.) o myląco podobnym tytule, klient nie będzie analizował, czy mają taką samą warstwę znaczeniową, czy też nie. Uwaga ta – zdaniem Sądu – ma o tyle znaczenie, że także publikacje uprawnionego (głównie o charakterze historycznym) mogą być wydawane w formie broszurowej, gazety czy periodyku.

Sąd I instancji uznał, że organ prawidłowo zbadał, na podstawie posiadanych materiałów, fakty mające istotne znaczenie dla sprawy. Jednocześnie Sąd zwrócił uwagę, że skarżący w toku postępowania nie przedstawił dowodów na poparcie zgłaszanych twierdzeń, w szczególności zaś – dokumentów, z których wynikałoby, jak długo i na jakim obszarze znak był używany, jakie środki zostały zainwestowane w promocje, czy też jakie są proporcje odbiorców zgłaszającej, rozpoznających przedmiotowe oznaczenie jako konkretny znak towarowy.

Od powyższego wyroku "P.P." Sp. z o.o. wniosła skargę kasacyjną, domagając się uchylenia wyroku i rozpoznania skargi, uchylenia zaskarżonej decyzji Urzędu Patentowego z dnia [...] stycznia 2011 r. i poprzedzającej jej decyzji z dnia [...] marca 2010 r., jak również – zasądzenia na rzecz skarżącej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych; ewentualnie – uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenia na rzecz skarżącej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

Skarga kasacyjna została oparta na obu podstawach przewidzianych przez art. 174 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jednolity: Dz. U. z 2012 r. poz. 270; dalej: p.p.s.a.).

Na podstawie art. 174 pkt 1 kasator zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj.

a) art. 132 ust.2 pkt 2 p.w.p. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, w przypadku gdy mimo tej samej warstwy słownej przeciwstawione znaki mają inne znaczenie;

b) art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że znak skarżącej jest podobny do znaku "Wydawnictwa E." Sp. z o.o. z wcześniejszym pierwszeństwem, podczas gdy warstwa znaczeniowa obu znaków znaku jest odmienna;

c) art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że w rozpoznawanej sprawie zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje ryzyko skojarzenia znaku skarżącej ze znakiem "Wydawnictwa E.", podczas gdy warstwa znaczeniowa obu znaków, w tym liczba mnoga użyta w znaku, towary, dla których znaki są przeznaczone, warunki zbytu oraz krąg odbiorców eliminują ryzyko błędu;

d) art. 132 ust. 4 i 3 p.w.p. w zw. z art. 21 prawa prasowego poprzez błędną wykładnię i uznanie, że ochrona dla znaku skarżącej nie przysługuje, mimo rejestracji podobnego znaku skarżącej jako tytułu prasowego i wykorzystania w nim wyrazów zwyczajowo powszechnie używanych na rynku prasowym.

Na podstawie art. 174 pkt 2 kasator zarzucił naruszenie przepisów postępowania, tj.

1) art. 141 § 4 p.p.s.a. w zw. z art. 3 § 1 oraz art. 106 § 4 p.p.s.a. polegające na przyjęciu sprawy przez Wojewódzki Sąd Administracyjny niezgodnie ze stanem rzeczywistym oraz zebranym w sprawie materiałem bez właściwej oceny materiału, a przede wszystkim z pominięciem warstwy znaczeniowej znaków, co miało istotny wpływ na wynik sprawy poprzez uznanie, że rzeczywiste warunki zbytu towarów opatrzonych przeciwstawionymi znakami nie eliminują ryzyka pomyłki, a odbiorca do którego kierowane są oba znaki nie odróżni warstwy znaczeniowej znaków oraz że dla znaku towarowego jako tytułu prasowego wykorzystującego wyrazy powszechnie

używane na rynku prasowym ochrona nie przysługuje;

2) art. 151 p.p.s.a. w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. c oraz art. 1 § 1 i 2 p.p.s.a. przez oddalenie skargi mimo naruszenia przez Urząd Patentowy art. 77 § 1 i 4 k.p.a. i art. 80 k.p.a. polegające na nierozpatrzeniu całego materiału dowodowego w sprawie z uwzględnieniem wniosków z niego płynących, co miało istotny wpływ na wynik sprawy poprzez uznanie, że towary opatrzone przeciwstawionymi znakami kierowane są do odbiorcy mało uważanego i są towarami należącymi do grupy towarów impulsywnych, zaś warunki zbytu towarów opatrzonych badanymi znakami sprzyjają wywołaniem pomyłki.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej kasator podniósł szereg argumentów na poparcie sformułowanych w niej zarzutów.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna oparta jest na obu podstawach wskazanych w art. 174 p.p.s.a., ale i jej uzasadnienie wyraźnie wskazuje, iż skarżąca kwestionuje prawidłowość oceny podobieństwa przeciwstawionych znaków, o którym mowa w art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. Podkreślenia wymaga fakt, iż skarżąca wskazuje jedynie jeden rodzaj towarów, tj. czasopisma typu story, co do których prawa to znaku towarowego wadliwie odmówiono i podnosi raczej wobec decyzji wadliwości decyzji i wyroku Sądu I instancji w tym zakresie.

Przede wszystkim należy przypomnieć, że zgodnie z art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. (przepis ten był podstawą odmowy rejestracji znaku "moja historia" dla towarów i usług w klasach 09, 16, 41) nie udziela się prawa ochronnego na znak towarowy identyczny lub podobny do znaku towarowego, na który udzielono prawo ochronne z wcześniejszym pierwszeństwem na rzecz innej osoby dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym.

W świetle przywołanego przepisu niedopuszczalna jest rejestracja znaku towarowego, gdyby w jej wyniku powstało prawo, którego zakres pokrywałby się chociaż częściowo z zakresem prawa z rejestracji z wcześniejszym pierwszeństwem.

O tym, czy w konkretnym przypadku może dojść do kolizji praw z rejestracji rozstrzygające znaczenie ma kryterium ryzyka niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów. W doktrynie przyjęte jest, że podobieństwo przeciwstawionych znaków towarowych jest wypadkową dwóch ściśle ze sobą powiązanych elementów – podobieństwa oznaczeń i podobieństwa (jednorodzajowości) towarów i usług, oba te czynniki wyznaczają zakres ochrony znaku towarowego (patrz: M. Kępiński, Niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów w prawie znaków towarowych, ZNUJ PWOWI, zeszyt nr 28 z 1982 r., str. 10).

W rozpoznawanej sprawie organ ustali, że przeciwstawione znaki przeznaczone są do oznaczania podobnych i identycznych towarów w klasach 09, 16 i 41. Tych ustaleń skarżąca nie kwestionowała. Organ uznał, uzasadniając to w sposób prawidłowy, podobieństwo oznaczeń w płaszczyźnie wizualnej, fonetycznej i tym zakresie strona tych ustaleń również nie kwestionuje.

Zdaniem skarżącej różnica w płaszczyźnie znaczeniowej jest tak wyraźna, iż rzutuje na ocenę podobieństwa przeciwstawionych znaków i niweluje podobieństwo w obu wcześniej wymienionych płaszczyznach, tj. wizualnej i fonetycznej. Skarżąca podnosząc zarzut braku podobieństwa oznaczeń podkreśla, iż znak przez nią zgłoszony jest do czasopism typu story.

"moja historia" oznacza (tak należy postrzegać ten znak), iż "znak ten oznacza historię osobistą (de facto historie osobiste), która wydarzyła się w życiu codziennym osoby opowiadającej, autora tekstu, która mogła wydarzyć się czytelnikowi. Natomiast znaczenie znaku "Wydawnictwa E." Sp. z o.o. odwołuje się do historii w znaczeniu dziejów świata i historii Polski (str. 4 uzasadnienia skargi kasacyjnej). Należy zwrócić uwagę, że tak rozumiana przez skarżącą płaszczyzna znaczeniowa znaku odnosi się do zawartości towaru, a nie do postaci znaku.

Stanowiska kasatora o braku identyczności lub podobieństwa między przeciwstawionymi znakami w płaszczyźnie znaczeniowej nie sposób podzielić.

Skarżąca widzi tę różnicę względem używania znaku do określonego towaru, a właściwie do jego zawartości (tj. treści artykułów zamieszczonych w czasopiśmie).

Poza sporem jest, że uprawniony do znaku z wcześniejszym pierwszeństwem ma prawo ochronne w tych samych klasach, tj. 9, 16 i 41 na identyczne i podobne towary i usług – dla których chciała uzyskać prawo skarżąca spółka. Okoliczność, że uprawniony nie korzysta jeszcze z przyznanego mu wyłącznego prawa do używania znaku towarowego dla oznaczania czasopism nie wpływa na ograniczenie tego prawa. Należy podkreślić, że prawo ochronne na znak towarowy ma charakter potencjalny i dynamiczny – a aktualny zakres korzystania z przysługującego mu prawa nie determinuje zakresu towarów i usług, w ramach którego bada się ich identyczność lub podobieństwo z towarami usługami oznaczanymi przez znak później zgłoszony.

Ocena organu, podzielona następnie przez Sąd I instancji, że między przeciwstawionymi oznaczeniami istnieje takie podobieństwo, że zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd – które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym, zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, jest prawidłowa. Przyjęto, że znaki przeciwstawione są tak podobne, że potencjalni nabywcy towarów (usług) mogą sądzić, że pochodzą od przedsiębiorcy uprawnione do znaku "Moja historia", a WSA podzielając pogląd organu, dla podkreślenia prawidłowości tego stanowiska odwołał się do orzeczenia ETS z dnia 29 września 1998 r., C-39/97 w sprawie Canon vs. Cannon.

Skarżąca zarzuca Sądowi Wojewódzkiego podzielenie wadliwego poglądu organu w zakresie pojęcia przeciętnego odbiorcy nabywającego czasopismo (towar). Zdaniem skarżącej, model konsumenta zgodnie z orzecznictwem ETS i ustawodawstwem Unii Europejskiej konsument uważny, ostrożny i dostatecznie poinformowany. Sąd w zaskarżonym wyroku podzielił pogląd skarżącej, ale przyjął dodatkowo, że istotne jest przy ustaleniu okoliczności niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd odbiorcy ustalenie praktyki rynkowej przy nabywaniu tego rodzaju towarów.

Należy zauważyć, że nabywanie czasopism, broszur i innych publikacji odbywa się często w tych samych miejscach sprzedaży, często do czasopism dodatkowo dokłada się tzw. wkładki (broszury, reklamy, płyty CD), a oznaczanie ich podobnymi znakami towarowymi stwarza ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym.

Za nieuzasadniony należy uznać zarzut naruszenia art. 132 ust. 3 i 4 p.w.p.

Z przepisu art. 132 ust. 3 p.w.p. wynika, iż ochrona znaku towarowego zawierającego oznaczenia, o których mowa w art., 131 ust. 2 pkt 2-4 p.w.p. oraz symbole, o których mowa w art. 131 ust. 2 pkt 5 bądź oznaczenia odnoszące się pochdopzenia towaru nie wyłącza możliwości uzyskania prawa ochronnego przez innego przedsiębiorcę na znak towarowy zawierający takie same elementy dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli znaki te mogą być w obrocie łatwo odróżniane.

Z ust. 4 tego przepisu wynika, że ust. 3 stosuje się odpowiednio do tytułów prasowych jako znaków towarowych zawierających wyrazy lub kombinacje wyrazów zwyczajowo powszechnie używanych na rynku prasowym. Znak towarowy uprawnionego nie zawiera wyrazów lub kombinacji wyrazów zwyczajowo powszechnie używanych na rynku prasowym, a więc stanowisko WSA w zaskarżonym wyroku, które ten zarzut uznało za niezasadny jest prawidłowe.

Również za niezasadne należy uznać zarzuty kasacyjne co do naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania. Zarzuty skarżącej dotyczące naruszenia przepisów postępowania co do niewyjaśnieni istotnych okoliczności sprawy i wadliwego ustalenia stanu faktycznego wynikają z prezentowanego przez skarżącą odmiennego stanowiska co do prawa materialnego określającego przesłanki (zasady) oceny podobieństwa znaków.

Skoro zaś podstawy oceny podobieństwa znaków przyjęte przez organ i akceptowane przez Sąd I instancji są prawidłowe, to tym samym zarzut wadliwego ustalenia kręgu potencjalnych odbiorców (nabywców) towarów (usług) oznaczanych tym znakiem nie uzasadnia zarzutu naruszenia wskazanych przepisów postępowania.

Mając powyższe na względzie, Naczelny Sąd Administracyjny orzekł jak w sentencji zgodnie z art. 184 p.p.s.a.



Powered by SoftProdukt