drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 869/10 - Wyrok NSA z 2011-10-25, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 869/10 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2011-10-25 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2010-07-29
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Gabriela Jyż
Hanna Kamińska /przewodniczący/
Jacek Czaja /sprawozdawca/
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 274/10 - Wyrok WSA w Warszawie z 2010-04-14
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 2003 nr 119 poz 1117 art. 120 ust. 1, art. 129 ust. 1 pkt 2, ust. 2 pkt 2, art. 130
Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Hanna Kamińska Sędzia NSA Gabriela Jyż Sędzia del. WSA Jacek Czaja (spr.) Protokolant Marta Zawadzka po rozpoznaniu w dniu 25 października 2011 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej [..] w B. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 14 kwietnia 2010 r. sygn. akt VI SA/Wa 274/10 w sprawie ze skargi [..] w B. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [..] listopada 2009 r. nr [..] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. wyrokiem z dnia 14 kwietnia 2010 r., sygn. akt VI SA/Wa 274/10, oddalił skargę [...] spółki akcyjnej z siedzibą w B. ([...] S.A.) na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] listopada 2009 r., nr [...], w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy "[...]" [...].

Sąd pierwszej instancji przyjął za podstawę rozstrzygnięcia następujące ustalenia.

Decyzją Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] listopada 2009 r., [...], utrzymano w mocy decyzję tego organu z dnia [...] lutego 2009 r. o odmowie udzielenia prawa ochronnego na zgłoszony w dniu [...] marca 2005 r. nr [...] znak towarowy "[...]" z powodu nieposiadania przez zgłoszone oznaczenie dostatecznych znamion odróżniających, a tym samym Urząd Patentowy uznał, że nie jest ono zdolne do odróżniania towarów określonego przedsiębiorstwa od towarów tego samego rodzaju innych podmiotów gospodarczych – art. 129 ust. 1 pkt. 2 i art. 129 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117 ze zm.; dalej: p.w.p.).

W uzasadnieniu tej decyzji Urząd Patentowy wskazał, że znak został zgłoszony do oznaczania towarów w klasie 29 "wędliny, wędzonki, wyroby podrobowe". Urząd Patentowy stwierdził, że znak towarowy musi być tego rodzaju, aby w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego mógł być postrzegany przez odbiorców jako oznaczenie, według którego można dany towar (usługę) zindywidualizować co do źródła pochodzenia, od jednego konkretnego podmiotu gospodarczego. Znak towarowy jest znakiem odróżniającym wówczas, gdy stanowi związek towaru i przedsiębiorstwa z oznaczeniem, które utkwiło w świadomości odbiorcy jako wskazanie, że towar (usługa) tak oznaczony, pochodzi zawsze z tego samego źródła. Konsekwencją tego jest niedopuszczalność udzielenia prawa ochronnego na oznaczenia, które wskazują jedynie na rodzaj towaru (nazwa rodzajowa towaru), jego jakość lub informują o składzie, właściwościach i przeznaczeniu towarów, do oznaczania których są przeznaczone. Zakaz ten jest uzasadniony tym, że do używania tego typu oznaczeń uprawnieni są wszyscy uczestnicy obrotu gospodarczego. Znak towarowy nie powinien się bezpośrednio kojarzyć z towarem i usługą, do oznaczenia których jest przeznaczony, jak również musi to być nazwa, do używania której można przyznać wyłączność tylko jednemu podmiotowi, gdyż tylko wtedy znak towarowy może stać się prawidłową wskazówką, że towar (usługa) tak oznaczony pochodzi zawsze z jednego i tego samego źródła.

Wyróżniający charakter znaku towarowego, polega na tym, że znak towarowy musi mieć cechy, które mogą utkwić w świadomości przeciętnego odbiorcy, jako wskazanie, że towary oznaczone w ten sposób pochodzą od konkretnego przedsiębiorstwa. Pozbawione są znamion odróżniających wszelkie oznaczenia, które nie pozwalają na zindywidualizowanie danego towaru na rynku pod względem źródła pochodzenia, tzn. oznaczenia składające się tylko i wyłącznie z elementów, które wskazują na rodzaj towaru, przydatność, jakość, właściwości, skład, kształt, sposób wytworzenia itp., mające charakter informacyjny.

W tym stanie rzeczy w ocenie organu do pozbawionych znamion odróżniających należy zaliczyć oznaczenie słowne "[...]". Zgłoszony do rejestracji znak towarowy nie zawiera żadnej odróżniającej grafiki, ani oznaczenia firmy, przez co pozbawiony jest dostatecznych znamion, które pozwoliłyby na zindywidualizowanie źródła pochodzenia towarów określonego przedsiębiorstwa, od towarów tego samego rodzaju pochodzących z innych przedsiębiorstw, w związku z czym, zdaniem Urzędu, zgłoszony znak nie posiada zdolności rejestrowej. Oznaczenie to w całości składa się z napisu "[...]". Mimo, że jak twierdzi zgłaszający, oznaczenie nie jest opisowe tylko sugerujące z uwagi na to, że współczesny proces technologiczny wędzenia nie opiera się na wędzeniu dębiną, treść jaką niesie to oznaczenie powoduje, że nie ma ono jakiejkolwiek właściwości, która mogłaby sprawić, że znak jako całość umożliwiłby właściwemu odbiorcy odróżnienie towarów zgłaszającego, od towarów tego samego rodzaju pochodzących od innych podmiotów gospodarczych. Podmiotów produkujących wędzone wędliny jest z pewnością więcej niż jeden i niewykluczone, że korzystają z różnych technologii wędzenia wędlin - wędzenie z wykorzystaniem drewna dębowego oraz wędzenie koncentratami dymu płynnego. W pierwszym przypadku umieszczanie na tych produktach oznaczenia "[...]" będzie wskazywać wprost na sposób wytworzenia, natomiast w drugim przypadku nie będzie wskazywać wprost - będzie sugerować, lecz to nie oznacza, że w tym przypadku oznaczenie stanie się fantazyjne, indywidualizujące.

Zdaniem organu, zgłoszony znak towarowy nie wykazuje żadnej cechy pozwalającej na pełnienie podstawowej funkcji znaku towarowego względem towarów, których dotyczy wniosek o udzielenie prawa ochronnego, bowiem w żaden sposób nie nawiązuje do źródła pochodzenia towaru, nie zawiera żadnego elementu, na podstawie którego można go przypisać do konkretnego producenta, ani odróżniającej grafiki. Powyższe oznaczenie nie nadaje się do odróżniania w obrocie towarów, dla których zostało zgłoszone, dlatego też udzielenie prawa ochronnego na to oznaczenie na rzecz tylko jednego podmiotu byłoby sprzeczne z bezwzględnymi ustawowymi przesłankami rejestracyjnymi, albowiem uniemożliwiłoby to stosowanie tego typu określeń przez innych uczestników obrotu gospodarczego prowadzących podobną działalność gospodarczą. "[...]" opisuje sposób wytworzenia towaru i w ocenie organu nie jest to zatem określenie, które prawidłowo spełni podstawową funkcję znaku towarowego, czyli oznaczenie pochodzenia towarów. Bez zastosowania charakterystycznej grafiki nie spełnia roli wystarczająco odróżniającej towaru jednego przedsiębiorstwa od towarów tego samego rodzaju innych podmiotów gospodarczych, zatem nie spełnia funkcji oznaczenia pochodzenia, co stanowi bezwzględną przesłankę przemawiającą za odmową udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy.

Urząd Patentowy wskazał, że rozpatrując oznaczenie, oceniał znak jako całość, nie zaś znaczenie pojedynczych słów w nim zawartych. Tak dokonana ocena uzasadnia przyjęcie charakteru opisowego znaku. Urząd Patentowy nie podzielił zdania zgłaszającego, iż przeciętny odbiorca nie zastanawia się w jaki sposób, czy z użyciem jakiego drewna wędlinę uwędzono. Fakt, że słowo "[...]" ma wydźwięk mocny, silny, nie ma w omawianej sytuacji znaczenia. Przeciętny odbiorca, nie analizuje zazwyczaj szczegółowo elementów znaku, lecz odbiera znak na podstawie ogólnego wrażenia, w którym decydujące znaczenie mają główne i zbieżne elementy. Urząd Patentowy wskazał, że zgłoszone oznaczenie słowne "[...]" stanowi zestawienie określonej kombinacji słów, które w odniesieniu do towarów, do oznaczania których zostało przeznaczone nie jest fantazyjne, ale niesie konkretne informacje i będzie odbierane przez przeciętnego odbiorcę jako oznaczenie zwykłe, informacyjne, bez związku z konkretną firmą, a tym samym nie będzie realizowało funkcji jaką powinien spełniać znak towarowy. Nadto zdaniem organu z załączonych do akt sprawy dowodów nie wynika, aby przedmiotowy znak w następstwie jego używania nabył wtórną zdolność odróżniającą.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. oddalając skargę wskazał, że zgodnie z art. 129 ust.1 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117 ze zm.; dalej: p.w.p.) - nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, które nie mają dostatecznych znamion odróżniających. Stosownie do art. 129 ust. 2 pkt 2 p.w.p., z zastrzeżeniem art. 130 p.w.p., nie mają dostatecznych znamion odróżniających oznaczenia, które składają się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, przeznaczenia, sposobu wytwarzania, składu, funkcji lub przydatności. Z kolei art. 130 p.w.p. stanowi, że przy ocenie, czy oznaczenie ma dostateczne znamiona odróżniające, należy uwzględnić wszystkie okoliczności związane z oznaczaniem nim towarów w obrocie. Odmowa udzielenia prawa ochronnego na podstawie przepisu art. 129 ust. 1 pkt 2 nie może nastąpić w szczególności, jeżeli przed datą zgłoszenia znaku towarowego w Urzędzie Patentowym znak ten nabrał, w następstwie jego używania, charakteru odróżniającego w przeciętnych warunkach obrotu.

Sąd wskazał, że omawiany znak został zgłoszony z przeznaczeniem do oznaczania towarów w klasie 29 tj. wędlin, wędzonki, wyrobów podrobowych. Sąd, uznał za prawidłowy pogląd organu, że zgłoszone oznaczenie nie jest oznaczeniem fantazyjnym, lecz niosącym konkretne informacje, bowiem opisuje sposób wytworzenia towaru. Słusznie Urząd Patentowy przyjął, że co prawda sam wyraz "[...]" nie wskazuje na szczególne właściwości wędlin, jednakże wspólnie z wyrazami "[...]" nabiera zupełnie innego znaczenia. Sąd podkreślił, że choć dozwolone - a nawet pożądane - jest dokonanie oceny poszczególnych wyrazów zgłoszonego oznaczenia, tym niemniej nie zwalniało to organu od dokonania całościowej oceny zgłoszonego oznaczenia i taką ocenę Urząd Patentowy RP przeprowadził prawidłowo. Sąd pierwszej instancji zauważył, że zgłaszająca spółka nie zanegowała w istocie twierdzenia organu, że w procesie technologicznym wędzenia, nie jest wykluczone stosowanie dębiny. Kwestia, czy metoda wędzenia z użyciem drewna dębowego jest opłacalna na przykład dla dużych zakładów wędliniarskich, nie ma na gruncie tej sprawy znaczenia, gdyż istotne jest ustalenie, że jedną z używanych technologii wędzenia wędlin jest wędzenie z wykorzystaniem drewna dębowego. W tym ostatnim przypadku zgłoszone oznaczenie będzie wskazywać wprost na sposób wytworzenia produktu. W tym stanie rzeczy Urząd Patentowy słusznie przyjął, że zgłoszone oznaczenie "[...]", wbrew twierdzeniom spółki [...], nie jest znakiem sugerującym ale należy uznać je za znak opisowy.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, Urząd Patentowy nie naruszył także przepisu art. 130 p.w.p., który nie zezwala na odmowę udzielenia prawa ochronnego w szczególności, gdy znak ten nabrał w następstwie jego używania charakteru odróżniającego w przeciętnych warunkach obrotu. Obowiązek wykazania, że zgłoszone oznaczenie nabyło tzw. wtórną zdolność odróżniającą ciąży na zgłaszającym.

Zdaniem Sądu, w rozpatrywanej sprawie Urząd Patentowy słusznie uznał, że skarżąca nie wykazała, że sporne oznaczenie nabyło wtórną zdolność odróżniającą. Jak wynika z akt sprawy, jedynymi dowodami, przedłożonymi przez skarżącą na okoliczność nabycia przez sporne oznaczenie wtórnej zdolności odróżniającej, były zestawienia sprzedaży wyrobów oznaczonych tym oznaczeniem, poczynając od stycznia 2005 r. Tymczasem zestawienia te wskazują wyłącznie na wzrost sprzedaży w poszczególnych latach, poczynając od stycznia 2005 r. Natomiast wzrost sprzedaży w poszczególnych latach nie świadczy na przykład o tym, jaki udział w rynku w adekwatnym okresie, tj. do daty zgłoszenia, miał asortyment opatrzony spornym oznaczeniem. Innymi słowy, zaoferowane dowody nie mogły by przydatne do wykazania wtórnej zdolności odróżniającej oznaczenia "[...]", skoro nie można na ich podstawie ustalić jaka była na dzień zgłoszenia obecność oznaczenia na rynku i jak wysoki jest odsetek odbiorców odpowiedniego kręgu, którzy rozpoznają to oznaczenie, jako wskazówkę pochodzenia towaru z przedsiębiorstwa zgłaszającego i odróżniają ten towar od towarów z innych przedsiębiorstw.

W skardze kasacyjnej [...] S.A. z siedzibą w B. zaskarżyła wyrok w całości, zarzucając:

1) na podstawie art. 174 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo

o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.; dalej jako: p.p.s.a.) - naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie art. 129 ust. 2 pkt. 2 ustawy prawo własności przemysłowej, polegające na zastosowaniu tego przepisu do znaku towarowego [...] i uznaniu, że oznaczenie to nie ma dostatecznych znamion odróżniających, ponieważ składa się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie w szczególności do wskazania sposobu wytwarzania, podczas gdy oznaczenie to nie jest ani wyłącznie ani bezpośrednio opisowe i jako takie zasługuje na ochronę,

2) na podstawie art. 174 pkt 2 p.p.s.a. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie:

a) art. 134 § 1 w zw. art. 3 § 1 p.p.s.a. oraz art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.), poprzez nierozpoznanie wszystkich zarzutów skargi na decyzję Urzędu Patentowego z dnia [...] marca 2008 r.,

b) naruszenie art. 141 § 4 p.p.s.a. poprzez pominięcie w uzasadnieniu stanowiska Sądu w odniesieniu do zarzutu strony skarżącej, dotyczącego naruszenia art. 8 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (dalej: k.p.a.),

c) naruszenie art. 145 § 1 pkt. 1 lit c p.p.s.a. polegające na nieuchyleniu zaskarżonej decyzji mimo, że przy jej wydawaniu doszło do naruszenia przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 8 k.p.a., które to naruszenie przepisów miało istotny wpływ na wynik postępowania.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej jej autor stwierdził, że oznaczenie [...] nie jest znakiem ani wyłącznie, ani bezpośrednio opisowym. W ocenie autora skargi, opisowy charakter znaku wyraża się w tym, że jedyną i bezpośrednio przekazywaną informacją jest ta, która wskazuje na cechę towaru. Nie mają opisowego charakteru te znaki, które dopiero drogą pośredniego wnioskowania mogą stanowić oznaczanie takich cech. Wykluczona, w tej sytuacji zdaniem autora skargi, jest możliwość odmowy rejestracji znaku tylko na tej postawie, że obejmuje on równocześnie elementy opisowe i nieopisowe, lub w sytuacji, gdy oprócz opisowego znaczenia, znak towarowy ma inny jeszcze, wydźwięk, bądź też wówczas, gdy posiada wiele znaczeń opisowych. Autor skargi kasacyjnej wskazał, że w spornym oznaczeniu wyrazy "[...]" bezpośrednio wskazują na sposób produkcji i informują one klienta o sposobie konserwacji towaru. Wyraz "[...]" natomiast nie opisuje żadnych właściwości wędlin. Przymiotnik "[...]" nie ma w języku polskim, znaczenia "[...]". Żadne słowniki ani publikacje nie wskazują na taki sens tego słowa, a powiązanie przymiotnika "[...]" z pozostałymi wyrazami spornego oznaczenia, nie nadają mu takiego znaczenia. Dębowy to wykonany z dębu (np. stół), pochodzący z dębu (np. liść) lub mieszczący dęby (np. las). Przysłówek "[...]" w omawianym oznaczeniu odnosi się nie tylko do słowa "[...]", ale również do wyrazu "[...]". Połączenie przysłówka "[...]" ze słowem "[...]" nadaje oznaczeniu sugerujący charakter i może sugerować różnorakie właściwości wędliny, ale bezpośrednio nie wskazuje na żadną z nich, zwłaszcza na sposób produkcji. Dąb kojarzy się z siłą i mocą. Używa się powszechnie określeń takich jak "twardy jak dąb" czy "mocny jak dąb". Dębowe oznacza mocne, dlatego też nieprzypadkowe jest powiązanie w oznaczeniu [...] słów "[...]" i "[...]". Znak [...] nałożony na wędlinę pozwala odbiorcy spodziewać się wyrobu o intensywniejszym smaku lub zapachu, a mając na uwadze to, że drewno dębu jest ciemniejsze niż inne gatunki drewna, być może również wyrobu o ciemniejszym niż inne wyroby zabarwieniu. Połączenie wyrazów w spornym oznaczeniu, zdaniem wnoszącego skargę kasacyjną, daje znakowi wydźwięk fantazyjny. Wyraz "[...]" ma wiele znaczeń i w żadnym wypadku nie wskazuje bezpośrednio na charakter towaru, zwłaszcza na sposób wędzenia przy użyciu drewna dębowego. Nie ma znaczenia, przy tym, fakt, że taki rodzaj obróbki technologicznej nie jest wykluczony.

W tym stanie rzeczy, w ocenie autora skargi kasacyjnej, oznaczenie [...] nie jest znakiem ani wyłącznie, ani bezpośrednio opisowym. Można natomiast uznać, że sporne oznaczenie zawiera w swej treści aluzję lub sugestię do cech towarów opatrywanych tym znakiem (smaku, wyglądu lub nawet sposobu produkcji). W ocenie skarżącego jest to niewystarczające do uznania znaku za opisowy w rozumieniu art. 129 ust. 2 pkt. 2 prawa własności przemysłowej.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje.

1. Skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw i podlega oddaleniu.

Zgodnie z art. 183 § 1 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc pod uwagę z urzędu jedynie nieważność postępowania sądowego. Zakres rozpoznania sprawy przez Naczelny Sąd Administracyjny jest więc ograniczony do zarzutów podniesionych w skardze kasacyjnej, poza nieważnością postępowania sądowego, która w sprawie niniejszej nie zachodzi.

2. W niniejszej sprawie skarga kasacyjna oparta została na obu podstawach przewidzianych w art. 174 p.p.s.a. - zarówno na naruszeniu prawa materialnego, jak i na naruszeniu przepisów postępowania. Mając na uwadze subsydiarny – w okolicznościach niniejszej sprawy – charakter zarzutów odnoszących się do naruszeniu przepisów postępowania, Naczelny Sąd Administracyjny w pierwszej kolejności odnosi się do zarzutu naruszeniu prawa materialnego, a mianowicie art. 129 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117 ze zm.; dalej: p.w.p.).

Zgodnie z przepisem art. 129 ust. 1 pkt 2 p.w.p. nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, które nie mają dostatecznych znamion odróżniających, przy czym w myśl ust. 2 pkt 2 art. 129 p.w.p., nie mają dostatecznych znamion odróżniających oznaczenia, które składają się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, przeznaczenia, sposobu wytwarzania, składu, funkcji lub przydatności (z zastrzeżeniem art. 130 p.w.p.).

Jak wynika to z uzasadnienia skargi kasacyjnej, zarzut w zakresie naruszenia prawa materialnego należy rozumieć tak, iż Sąd pierwszej instancji miał błędnie uznać, że Urząd Patentowy prawidłowo zastosował do spornego oznaczenia przepis art. 129 ust. 2 pkt 2 p.w.p., odmawiając udzielenia prawa ochronnego oznaczeniu [...], z uwagi na fakt, że wskazuje ono na sposób wytworzenia towaru.

Odnosząc ten zarzut do ustaleń Sądu pierwszej instancji, należy zwrócić uwagę, że Sąd podzielając pogląd Urzędu Patentowego podniósł, iż sam wyraz "[...]" nie wskazuje na szczególne właściwości wędlin, jednakże wspólnie z wyrazami "[...]" nabiera zupełnie innego znaczenia. Sąd podkreślił, że choć dozwolone - a nawet pożądane - jest dokonanie oceny poszczególnych wyrazów zgłoszonego oznaczenia, tym niemniej nie zwalniało to organu od dokonania całościowej oceny zgłoszonego oznaczenia i taką ocenę Urząd Patentowy przeprowadził prawidłowo.

Autor skargi kasacyjnej polemizując z tą oceną zauważył, że wyrazy "[...]" bezpośrednio wskazują na sposób produkcji i informują one klienta o sposobie konserwacji towaru, natomiast wyraz "[...]" nie opisuje żadnych właściwości wędlin. W konkluzji autor skargi kasacyjnej stwierdza, że oznaczenie [...] nie jest znakiem ani wyłącznie, ani bezpośrednio opisowym, a jedynie można uznać, iż oznaczenie to zawiera w swej treści aluzję lub sugestię co do cech towarów opatrywanych tym znakiem (smaku, wyglądu lub nawet sposobu produkcji), a to nie jest wystarczające do uznania znaku za opisowy w rozumieniu art. 129 ust. 2 pkt. 2 prawa własności przemysłowej.

3. Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego przypomnieć należy, że zgodnie z art. 120 ust. 1 p.w.p. znakiem towarowym może nim być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa.

Mając na uwadze tę podstawową kwestię, nie budzi wątpliwości Naczelnego Sądu Administracyjnego to, że kwestionowane oznaczenie wymagało wszechstronnej oceny, która została przez Urząd Patentowy dokonana zgodnie z tym wymogiem, zaś Sąd pierwszej instancji prawidłowo wypełnił wymóg kontroli decyzji Urzędu Patentowego pod względem zgodności z prawem.

Wszechstronna ocena oznaczenia [...] musiała co do zasady objąć analizę wszystkich elementów oznaczenia, jak i całości oznaczenia w odniesieniu do towarów w klasie 29 "wędliny, wędzonki, wyroby podrobowe", do których oznaczenia znak został zgłoszony. Wymogowi temu nie zaprzecza autor skargi kasacyjnej, jednakże dokonując takiego zabiegu interpretacyjnego, który prowadzi do błędnej konkluzji. Jakkolwiek ma rację autor skargi kasacyjnej, iż wyrazy "[...]" bezpośrednio wskazują na sposób produkcji (ale już niekoniecznie informują o sposobie konserwacji towaru), a wyraz "[...]" nie opisuje żadnych właściwości wędlin, to jednak pomija on tę okoliczność, że nawet świadomy konsument nie uzna przymiotnika "[...]" za element fantazyjny i wprost powiąże go ze sposobem wytwarzania towaru, a więc wędzeniem przy użyciu dębiny.

W tym zakresie zupełnie nieprzekonujący jest argument autora skargi kasacyjnej, że wyraz "[...]" ma wiele znaczeń w języku polskim ale nie ma wśród nich znaczenia "[...]". Argument ten pomija znaczenie kontekstowe wyrazu, a następnie całego oznaczenia, jakie należało ustalić przyjmując sposób postrzegania tego oznaczenia przez przeciętnego konsumenta towaru oznaczonego tym znakiem towarowym. Nie analizując głębiej zagadnienia znaczenia danego słowa w języku, zauważyć należy, że znaczenie słowa może różnić się zasadniczo w zależności od tego, czy ustala się jego treść słownikową (znaczenie referencyjne), czy też treść, którą słowo odzwierciedla (nabiera) w danym kontekście, które to znaczenie w odniesieniu do słowa "[...]" prawidłowo ustalił Sąd pierwszej instancji. Ustalenie znaczenia słowa "[...]" nie odwoływało się więc do aluzji lub sugestii co do cech towarów opatrywanych tym znakiem – co sugeruje autor skargi kasacyjnej – lecz do kontekstu całego oznaczenia "[...]", co w pełni zasługuje na aprobatę.

4. Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 134 § 1 w zw. art. 3 § 1 p.p.s.a. oraz art. 1 § 1 i 2 cyt. ustawy Prawo o ustroju sądów administracyjnych, jak też zarzut naruszenie art. 141 § 4 p.p.s.a.

Przede wszystkim autor skargi kasacyjnej podnosząc zarzut naruszenia przepisów postępowania, uchylił się od wykazania, że uchybienia te mogły mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Autor skargi kasacyjnej wskazał, że Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu orzeczenia nie odniósł się do zarzutu naruszenia art. 8 k.p.a. i nie rozpoznał zarzutów skargi. Naruszenie zasady pogłębiania zaufania obywateli do organów Państwa polegać miało na zaniechaniu wyjaśnienia przez Urząd Patentowy dlaczego w innych sprawach, dotyczących udzielania praw ochronnych na znaki towarowe, zapadły rozstrzygnięcia odmienne. Wnoszący skargę wskazywał bowiem na dziewięć znaków słownych zawierających elementy opisowe, na które Urząd Patentowy udzielił praw ochronnych. W skardze do WSA podniesione zostało, że Urząd Patentowy nie wskazał w decyzji dlaczego przeznaczone do oznaczania wyrobów tytoniowych znaki towarowe – "[...]", "[...]", "[...]", "[...]"; przeznaczone do oznaczania piwa znaki towarowe: "[...]", "[...]", "[...]", oraz przeznaczone do oznaczania usług związanych ze sprzedażą towarów znaki towarowe: "[...]", "[...]", lub przeznaczony do oznaczania usług medycznych znak "[...]", nie mają charakteru opisowego.

Zarzut ten jest oczywiście bezzasadny. Udzielenie (bądź odmowa udzielenia) prawa ochronnego na znak towarowy przez Urząd Patentowy odbywa się w granicach danej sprawy administracyjnej, w konkretnych okolicznościach prawnych i faktycznych. Oceny wyrażone w wydawanych w granicach konkretnej sprawy decyzjach co do wskazanych wyżej oznaczeń, dotyczyły całkowicie odmiennych stanów faktycznych, co oznaczało zbędność analizy argumentacji przyjętej w tych sprawach, w odniesieniu do oznaczenia "[...]". Zasada ta znajduje także potwierdzenie w postępowaniu sądowoadministracyjnym, gdzie zgodnie z przepisem art. 134 § 1 p.p.s.a. rozstrzyganie "w granicach danej sprawy" oznacza, że sąd nie może uczynić przedmiotem rozpoznania innej sprawy administracyjnej niż ta, w której wniesiono skargę. Sąd nie może też swoimi ocenami prawnymi wkraczać w sprawę inną niż ta w stosunku do której wydano zaskarżony akt prawny.

W świetle powyższego uznać należy, że wskazane uchybienia nie miały istotnego wpływu na wynik sprawy. Z tych względów zarzut naruszenia art. 134 § 1 w zw. art. 3 § 1 p.p.s.a. oraz art. 1 § 1 i 2 cyt. ustawy Prawo o ustroju sądów administracyjnych w zw. z art. 8 k.p.a., a także art. 141 § 4 p.p.s.a., nie zasługuje na uwzględnienie.

5. Z tych wszystkich względów oraz na podstawie art. 184 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.



Powered by SoftProdukt