drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 251/08 - Wyrok NSA z 2008-06-24, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 251/08 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2008-06-24 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2008-01-21
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Edward Kierejczyk /przewodniczący/
Małgorzata Korycińska
Maria Jagielska /sprawozdawca/
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 223/07 - Wyrok WSA w Warszawie z 2007-06-12
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 1985 nr 5 poz 17 art. 8 pkt 1, art. 9 ust. 1 pkt 1 i 2
Ustawa z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Edward Kierejczyk Sędzia del. WSA Maria Jagielska (spr.) Sędzia NSA Małgorzata Korycińska Protokolant Kamil Lissowski po rozpoznaniu w dniu 24 czerwca 2008 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej "M." K. S., M. Ś. Spółki Jawnej w C. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 12 czerwca 2007 r. sygn. akt VI SA/Wa 223/07 w sprawie ze skargi "M." K. S., M. Ś. Spółki Jawnej w C. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] września 2006 r. nr [...] w przedmiocie odmowy unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 12 czerwca 2007 r. sprawy ze skargi "M." K. S., M. Ś. Spółka jawna z siedzibą w C. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] września 2006 r. nr [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy - oddalił skargę.

Sąd orzekał w następującym stanie faktycznym:

W dniu [...] listopada 2004 r., do Urzędu Patentowego RP wpłynął sprzeciw firmy K. F. S. H. AG z siedzibą w Z., wobec decyzji Urzędu Patentowego RP o udzieleniu prawa ochronnego na znak towarowy słowno-graficzny M. w części dotyczącej towarów ujętych w klasie 30 - słodycze, pieczywo cukiernicze. W uzasadnieniu sprzeciwu wskazano na fakt, iż K. F. S. H. AG posiada wyłączne prawa do używania w obrocie na terenie Polski oznaczenia M., wynikające z zarejestrowania przez Urząd Patentowy RP słownego znaku towarowego M. nr [...] z pierwszeństwem od [...] grudnia 1921 r. Wnoszący sprzeciw zaznaczył, iż korzysta z szeregu innych rejestracji w trybie krajowym i międzynarodowym: w szczególności M. nr [...], M. nr [...] oraz M. nr [...] przeznaczonych do oznaczenia czekolady, wyrobów czekoladowych i innych wyrobów cukierniczych w klasie 30. Kwestionowany znak przeznaczony do oznaczania tożsamych towarów jest podobny do zarejestrowanego na rzecz wnioskodawcy słownego znaku towarowego M. nr [...] w stopniu wywołującym ryzyko konfuzji i nie powinien uzyskać prawa ochronnego z uwagi na treść art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz. U. Nr 5, poz. 17 ze zm.) - dalej uzt. Mimo, że sporny znak jest znakiem słowno-graficznym, niemniej głównym jego elementem, przyciągającym uwagę odbiorcy jest słowo M. Wnioskodawca zarzucił naruszenie przepisu art. 9 ust 1 pkt 2 u.z.t. ustanawiającego szczególną ochronę znaków powszechnie znanych, znajdujących także ochronę w art. 6 bis Konwencji Paryskiej. Dodatkowo zarzucono, że rejestracja nastąpiła z naruszeniem art. 8 pkt 1 uzt. z uwagi na fakt, iż znak M. jest znakiem renomowanym.

Uprawniony do znaku nie zgodził się z zarzutami i podniósł, iż znak towarowy M., na którego rzecz zostało udzielone prawo ochronne nr [...] zawiera oznaczenie firmy w myśl art. 14 ust. 1 ustawy o znakach towarowych, a tym samym jest oznaczeniem identyfikującym przedsiębiorstwo w obrocie gospodarczym i nie służy do celów wyróżniania towarów. Wskazywał, że nazwa firmy M. została utworzona w 1991 roku z pierwszych dwóch liter imienia M. M. i trzech pierwszych liter imienia K. K. - właścicieli firmy. Pod nazwą M. spółka została zarejestrowana w 1991 r., gdy oznaczenie M. było bardzo mało znane, a słodycze - zwłaszcza czekolady ze znakiem towarowym M. - były dostępne w Polsce tylko w wytypowanych sklepach. Znaki przeciwstawione, mimo użycia tożsamych liter, różnią się innym ich ustawieniem. Ponadto, w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego znak towarowy M. nie może wprowadzać odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów, gdyż znak ten nie występuje na słodyczach i pieczywie cukierniczym, co czyni zarzut naruszenia art. 8 pkt 1 uzt. bezzasadnym.

Urząd Patentowy RP, uznając zasadność sprzeciwu, decyzją z dnia [...] września 2006 roku nr [...] unieważnił prawo ochronne na znak towarowy słowno-graficzny "M." [...] w zakwestionowanej części dotyczącej towarów: "słodycze, pieczywo cukiernicze" ujętych w klasie 30 udzielone na rzecz Spółki jawnej "M.". Organ stwierdził iż towary, dla których zarejestrowano przeciwstawione znaki są jednorodzajowe i ustalił wyraźne podobieństwo pomiędzy znakiem słownym M. zarejestrowanym za nr [...] na rzecz wnoszącego sprzeciw, a kwestionowanym znakiem słowno-graficznym M. stwierdzając, że wyrażenia te są brzmieniowo bardzo podobne. Jak wyjaśnił, różnica sprowadza się do zmiany kolejności dwóch liter ("K" i "L") umiejscowionych w środku przeciwstawionych wyrażeń, jest bardzo nieznaczna i nie wyklucza ryzyka pomyłki potencjalnych odbiorców. Od przeciętnego odbiorcy, nie można oczekiwać, by kojarzył pochodzenie znaku M. od inicjałów czy skrótów.

Organ wskazał, iż istotne dla oceny naruszenia art. 9 ust.1 pkt 1 uzt. jest uznanie znaku towarowego M. za oznaczenie renomowane, cieszące się dobrą opinią odbiorców. Taki znak jest szczególnie chroniony w związku z czym, dla stwierdzenia naruszenia praw do takiego znaku w rozumieniu cyt. wyżej przepisu, potrzebny jest niższy stopień podobieństwa. Urząd Patentowy ustalił, że zgłoszenie znaku towarowego M. nastąpiło ze znacznie wcześniejszym pierwszeństwem - w dniu [...] grudnia 1921 r., a sam uczestnik w piśmie z dnia [...] stycznia 2005 r. przyznał, że towary opatrzone tym znakiem były obecne na polskim rynku jeszcze przed 1993 r. w wytypowanych sklepach prowadzących sprzedaż wyrobów spożywczych z krajów zachodnich.

Urząd Patentowy ustalił, że renomą cieszy się znak przeciwstawiony M. w jego postaci słowno-graficznej z charakterystycznym wizerunkiem krowy i fioletową kolorystyką, a jednocześnie zaznaczył, że jego podstawowym elementem jest słowo M.. Podzielił zarzuty wnoszącego sprzeciw i przyjął, że utrzymywanie ochrony kwestionowanego oznaczenia M. grozi rozcieńczeniem zdolności odróżniającej znaku M. i może szkodzić renomie tego oznaczenia, podważając zaufanie klientów do jakości towaru gwarantowanej dotąd przez znak od niego pochodzący. Za nieistotne uznał organ twierdzenia uprawnionego, iż firma M. cieszy się renomą i popularnością, bowiem przedmiotem analizy jest znak towarowy, a nie firma uprawnionego.

W skardze na powyższą decyzję Spółka Jawna "M." zarzuciła sprzeczność istotnych ustaleń Urzędu Patentowego RP z zebranymi dowodami poprzez uznanie, że znak towarowy słowny M. był znakiem powszechnie znanym i renomowanym na rynku polskim w dacie zgłoszenia znaku towarowego M. nr [...] tj. w dniu [...] kwietnia 2000 r., jak również niewyjaśnienie wszystkich okoliczności w sprawie istotnych dla jej rozstrzygnięcia poprzez niezweryfikowanie materiałów dowodowych przedstawionych przez wnioskodawcę. W ocenie strony skarżącej organ naruszył tym samym przepisy postępowania tj. art. 7, art. 77 § 1, art. 80 i art. 107 § 3 Kpa.

Strona skarżąca podniosła, iż organ uznał powszechność i renomę znaku M. w postaci słowno-graficznej, a nie znaku słownego M., w świetle ochrony którego złożony został przez sprzeciw. Znak towarowy M. w obrocie to słowo, które składa się na znak słowno-graficzny w fioletowej kolorystyce, co prowadzi do wniosku, że niepodobny słowny znak M. nie może szkodzić renomie znaku faktycznie uznanego za renomowany. Strona skarżąca podkreśliła różnice znaczeniowe pomiędzy przeciwstawionymi znakami przypominając, że znak M. został utworzony z nazwy mleka i kakao, a znak M. stanowi nazwę firmy i jest znakiem graficznym tak odmiennym w kolorystyce i grafice zapisu słowa M., że nawet gdyby pojawił się na produktach grupy "słodycze, pieczywo cukiernicze", nie byłby kojarzony ze znakiem M. Dodatkowo zapis słowa M. w znaku słowno-graficznym jest zupełnie niepodobny do zapisu słowa M. występującego na wyrobach wnoszącego sprzeciw.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w W., oddalając skargę, podzielił stanowisko Urzędu Patentowego RP, iż prawo ochronne na sporny znak słowno-graficzny M. w części dotyczącej towarów ujętych w klasie 30 (słodycze, pieczywo cukiernicze) udzielone zostało z naruszeniem art. 9 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz art. 8 pkt 1 uzt.

Zdaniem Sądu I instancji, organ prawidłowo przyjął, że zarówno sporny znak M., zgłoszony w celu oznaczania produktów w klasie 30 (słodycze i pieczywo cukiernicze), jak i przeciwstawiony mu znak M., na który udzielono ochrony w tej samej klasie (czekolada, kakao, wyroby cukiernicze) przeznaczone są do oznaczania towarów tego samego rodzaju. Jednakowe jest przeznaczenie konsumpcyjne towarów, kierowane są do tej samej grupy odbiorców i dostępne w tych samych punktach sprzedaży.

Sąd podzielił ocenę organu, iż największą siłę oddziaływania w spornym znaku posiada słowo M. Skromna grafika znaku ograniczająca się do tła, na którym umieszczony jest napis, w postaci brązowego owalu z obwódką w kolorze żółtozłotym nie pozostawia wątpliwości co do dominacji elementu słownego M.

Porównując znaki M. i M. na płaszczyźnie wizualnej, w kontekście wskazanej wyżej charakterystyki produktów, oznaczaniu których służyć mają przeciwstawione znaki objętych ochroną, Sąd I instancji stwierdził iż Urząd Patentowy prawidłowo ocenił, iż mamy do czynienia z ewidentnym graficznym podobieństwem obydwu znaków, wywierających na masowym odbiorcy - z reguły spostrzegającym i zachowującym w pamięci jedynie ogólny zarys poszukiwanego oznaczenia - wrażenie, że towary nim oznaczone mogą pochodzić od tego samego przedsiębiorcy.

Zdaniem Sądu organ trafnie zauważył, że słowa M. i M. różnią się wyłącznie zamianą kolejności ustawienia dwóch liter w centralnej części wyrazu, co skłania do przyjęcia wizualnego podobieństwa znaków przeciwstawionych. W ocenie Sądu, akcentowana przez skarżącą różnica znaczeniowa, nie może wyeliminować niebezpieczeństwa ich konfuzji. Akceptując podnoszone przez uprawnioną ze spornego znaku, odmienne pochodzenie obu wyrazów M. i M. - przy ich znacznym stopniu podobieństwa wizualnego - nie sposób jest oczekiwać od relewantnego odbiorcy, by różnicował źródło pochodzenia towarów na podstawie analizy znaczenia części słów użytych w porównywanych znakach. Sąd zwrócił także uwagę, iż skarżący przyznał, że M. kojarzy się przeciętnemu odbiorcy z czekoladą mleczną w tabliczkach lub w postaci drobnych wyrobów w czekoladzie. Mimo, że skarżący utrzymywał, iż w 1991 r. (data zarejestrowania firmy M.) oznaczenie M. było mało znane, to jednak przyznał, że słodycze, zwłaszcza czekolady ze znakiem towarowym M. były w Polsce od 1993 r. dostępne. W dacie rejestracji znak M. osiągnął dużą siłę odróżniającą, co wykazał sprzeciwiający się publikacjami prasowymi z lat 90-tych o zasięgu ogólnopolskim. Powyższe zdaniem WSA, oznacza, że skarżący zgłosił wniosek o rejestrację znaku M. dla towarów w tej samej grupie towarowej, dla której zarejestrowany został z wcześniejszym pierwszeństwem podobny znak M. Zamiana kolejności środkowych liter nie wpłynęła na odbiór ogólnego wrażenia podobieństwa jakie te znaki wywołują. WSA uznał, iż Urząd Patentowy dokonał prawidłowej oceny w zakresie oceny elementów dominujących i odróżniających w obu znakach, wskazując na istniejące niebezpieczeństwo pomyłek dla odbiorców wskutek tego, że przeciętny konsument tego rodzaju towaru z reguły postrzega znak jako całość, nie zwracając uwagi na szczegóły, które je różnią.

Sąd I instancji uznał, że niezależnie od wskazanej niedopuszczalności rejestracji spornego znaku wynikającej z normy art. 9 ust. 1 pkt 1 u.z.t., organ prawidłowo wskazał na przynależną znakowi słownemu M. ochronę znaku powszechnie znanego, o którym mowa w art. 9 ust. 1 pkt 2 u.z.t. Za znak taki uważa się znak znany co najmniej połowie potencjalnych nabywców towarów lub klientów przedsiębiorcy. W ocenie Sądu, Urząd Patentowy prawidłowo ocenił, że uprawniony wykazał okoliczności znacznej znajomości znaku M. wśród nabywców, powołując się między innymi na informacje prasowe.

Sąd podzielił pogląd organu, że przeciwstawiony spornemu znakowi M., chroniony od 1921 roku znak słowny M. stanowi dominujący element powszechnie znanego oznaczenia słowno-graficznego w postaci fioletowej krowy z napisem M. Sprzeciwiający się w toku postępowania spornego udowodnił, że wartość reklamowa tego oznaczenia w postaci słowno-graficznej, o dominującym elemencie słownym M. - stanowi o sile atrakcyjności tego znaku, czyli o jego renomie. Zarówno przymiot renomy, jak też notoryjności odnosi się do zarejestrowanego na rzecz składającego sprzeciw znaku w postaci słowno - graficznej z charakterystycznym wizerunkiem krowy i fioletową kolorystyką, ale co podkreślił WSA, zasadniczym, podstawowym elementem jest słowo M., które wielokrotnie pojawia się samodzielnie (np. w publikacjach, reklamach radiowych itp.) dlatego też powinno ono podlegać szczególnej ochronie.

Zdaniem Sądu skarżąca nie wyjaśniła na czym polegać miało naruszenie przez organ w postępowaniu dowodowym art. 7 i 77 § 1, 80 Kpa. oraz art. 107 § 3 Kpa.

Powyższy wyrok skarżąca zaskarżyła w całości skargą kasacyjną i w oparciu o art. 174 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.) - dalej p.p.s.a. zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenie prawa materialnego i w jego ramach wskazała na:

1) naruszenie art. 9 ust. 1 pkt. 1 u.z.t przez jego błędną wykładnię,

2) naruszenie art. 9 ust. 1 pkt. 2 u.z.t. przez orzeczenie, na tle zgromadzonego i nieprawidłowo ocenionego materiału dowodowego, że sporny słowno-graficzny znak towarowy "M." został zarejestrowany z naruszeniem tego przepisu w sytuacji, gdy przeciwstawny słowny znak towarowy "M." został uznany za znak powszechnie znany poprzez uznanie za powszechnie znane zupełnie innego oznaczenia słowno-graficznego, które nawet nie zostało przez wnoszącego sprzeciw do Urzędu Patentowego RP przywołane w sprzeciwie ani przez opis, ani przez podany numer prawa ochronny,

3) naruszenie art. 8 pkt. 1 u. z. t. przez uznanie, że przepis ten w stanie faktycznym przedmiotowej sprawy znajduje zastosowanie

oraz prawa procesowego tj.:

1) naruszenie art. 133 § 1 p.p.s.a. poprzez sprzeczne rozstrzygnięcia o materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy w zakresie faktycznie używanych od 1960 r., 1988 r. oraz w Polsce od 1993 roku w obrocie gospodarczym znaków towarowych "M." na wyrobach czekoladowych i wyrobach cukierniczych, w świetle wyglądu spornego znaku słowno-graficznego "M.".

2) naruszenie art. 145 § 1 pkt 1 lit. c) p.p.s.a. poprzez dokonanie sprzecznych ustaleń stanu faktycznego z materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w zakresie ustalenia konkretnego znaku towarowego M. przywołanego przez wnioskodawcę w złożonym sprzeciwie, faktycznie znajdującego się w obrocie gospodarczym, co do którego ustalono istnienie podobieństwa spornego znaku słowno-graficznego "M." stwarzającego ryzyko konfuzji oraz uznanie za powszechnie znany znaku towarowego słowno-graficznego wnioskodawcy o opisanym charakterystycznym wyglądzie, lecz nie o numerze przywołanym w sprzeciwie i oddalenie skargi pomimo wydania decyzji Urzędu Patentowego RP z naruszeniem art. 7, art. 77 § 1, art. 8 i art. 107 § 3 Kpa., co w istotny sposób wpłynęło na wynik sprawy.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. w całości oraz o uchylenie w całości decyzji nr [...] Urzędu Patentowego RP i przekazanie sprawy Urzędowi Patentowemu RP do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za wszystkie instancje z uwzględnieniem, kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podkreśliła, że znak "M." jest słowem które różni się od słowa "M." wizualnie, fonetycznie i znaczeniowo. Wizualnie występuje w opisanej wyżej formie graficznej na tle owalu w kolorze brązowym, fonetycznie znaki też się różnią: M. M., a znaczeniowo sporny znak jest w pewnym sensie fantazyjny - utworzony z pierwszych liter imion wspólników zakładanej w 1991 roku spółki cywilnej, przekształconej później w spółkę jawną, podczas. gdy "M." jest połączeniem początków słów mleka i kakao.

Zdaniem skarżącej Sąd naruszył przepisy postępowania tj. art. 133 § 1 p.p.s.a , co wpłynęło w sposób istotny na wynik sprawy tj. oddalenie skargi w oparciu o art. 9 ust. 1 pkt. 1 u.z.t Skarżąca zwróciła uwagę na fakt, że sporny znak towarowy słowno-graficzny "M." ma słabo rozbudowaną część graficzną, ale w warunkach obrotu gospodarczego wyroby wnoszącego sprzeciw ze znakiem "M." mają bardzo rozbudowaną grafikę, która dominuje w znaku, co nie pozwala odbiorcy pomylić tego towaru z innym. Na rynku polskim czekolady "M." w latach przed 1993 rokiem nie były udostępnione w zwykłych warunkach obrotu w Polsce, jedynie w wytypowanych sklepach jako produkt zagraniczny.

Skarżąca podniosła, że Urząd Patentowy RP w decyzji podkreślił, iż nie uznaje za znak powszechnie znany znaku towarowego słownego "M." będącego przedmiotem prawa ochronnego Wnioskodawcy nr [...] chronionego od 1921 roku, jedynie oznaczenie "M.", a następnie w oparciu o art. 9 ust. 1 pkt. 2 uzt. uznaje, że sporny znak towarowy słowno-graficzny nr [...] jest podobny w takim stopniu do znaku towarowego powszechnie znanego w Polsce, że w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego mógłby wprowadzić w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów. WSA poparł stanowisko Urzędu Patentowego RP w tym zakresie, mimo wydania decyzji Urzędu Patentowego RP z naruszeniem art. 7, art. 77 § 1 art. 8 i art. 107 § 3 Kpa., co , jej zdaniem w istotny sposób wpłynęło na wynik sprawy, naruszając art. 145 § 1 pkt 1 lit. c) p.p.s.a.

Skarżąca wskazała, że w skardze do WSA podnosiła, że Urząd Patentowy RP uznał znak towarowy słowny "M." nr [...] Wnioskodawcy za znak powszechnie znany w dacie zgłoszenia spornego znaku, gdy faktycznie nie uznał znaku towarowego słownego "M." za znak powszechnie znany, tylko wyżej opisaną postać słowno-graficzną, co skutkowało unieważnieniem prawa ochronnego oparciu o art. 9 ust. 1 pkt. 2 uzt. Tym samym uznano podobieństwo spornego znaku słowno-graficznego [...] do jakiegoś znaku towarowego powszechnie znanego i w oparciu o ten przepis u.z.t. została skarga oddalona. Skarżąca podniosła, że zarówno w uzasadnieniu decyzji Urzędu Patentowego RP z dnia [...] września 2006 r. jak i w uzasadnieniu wyroku WSA z dnia [...] czerwca 2007 r., brak jest ścisłego określenia, do którego ze znaków chronionych wnoszącego sprzeciw do Urzędu Patentowego RP tj. czy słownego M., czy słowno-graficznego M. nie posiadającego numeru prawa ochronnego, ma się ten przepis odnieść w świetle wyżej opisanych naruszeń prawa materialnego, naruszeń przepisów postępowania (art. 133 § 1) oraz naruszeń art. 145 § 1 pkt 1 lit. c) p.p.s.a. Uprawniony z prawa ochronnego "M." nr [...] wielokrotnie podkreślał, że zgłoszenie znaku "M." nie nastąpiło w złej wierze, w wyniku chęci korzystania ze znajomości na rynku czekolad "M.", lecz nastąpiło po 9 latach bytności na rynku firmy pod nazwą "M.", zajmującej się dystrybucją słodyczy i pieczywa cukierniczego.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną uprawniona ze znaku podtrzymała swoje dotychczasowe stanowisko i wniosła o oddalenie skargi.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna jako nieuzasadniona podlega oddaleniu. Zgodnie z art. 183 § 1 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. W rozpoznawanej sprawie nie występuje żadna z wymienionych w art. 183 § 2 p.p.s.a. przesłanek nieważności postępowania sądowoadministracyjnego.

Jak stanowi art. 174 p.p.s.a. skargę kasacyjną można oprzeć na naruszeniu prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie oraz na naruszeniu prawa procesowego, jeżeli uchybienie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Skarga kasacyjna w rozpatrywanej sprawie oparta została na zarzucie naruszenia prawa materialnego oraz procesowego.

W zakresie naruszenia prawa procesowego tj. wskazanego art. 133 § 1 p.p.s.a. które w istocie autor skargi kasacyjnej, jak wynika z uzasadnienia, wiąże z naruszeniem art. 145 § 1 pkt 1 lit. "c" p.p.s.a. zarzucono orzekanie niezgodne z materiałem dowodowym załączonym do akt sprawy, a tym samym przyjęcie stanu faktycznego niewynikającego, a wręcz sprzecznego z dowodami zgromadzonymi w sprawie w postępowaniu administracyjnym. Dotyczy to odniesienia ustaleń podobieństwa spornego znaku M. nie do przeciwstawionego w sprzeciwie znaku słownego M., a do należącego do składającego sprzeciw oznaczenia faktycznie występującego na rynku polskim od 1993 r. z całą jego kolorystyką (fiolet) i charakterystyczną grafiką (widoczna z lewego boku krowa z lekko pochyloną głową).

Z zarzutami zgodzić się nie można. Jak wynika z zaskarżonego wyroku i przyjętego nim stanu faktycznego, znajdującego potwierdzenie w aktach administracyjnych sprawy, zarzut podobieństwa należącego do skarżącej spornego znaku słowno-graficznego M. odnoszony był do słownego znaku towarowego M. należącego do zgłaszającego sprzeciw i zarejestrowanego na jego rzecz w 1921 r. Kontrolowane przez WSA rozumowanie organu, prowadzące do stwierdzenia podobieństwa między przeciwstawionymi znakami, koncentrowało się na znaku słownym M. i tego znaku dotyczyły decydujące dla wyniku sprawy ustalenia. Powyższe dobitnie widać w uznanych przez Sąd I instancji za prawidłowe rozważaniach organu, porównującego znak słowny M. ze znakiem słowno-graficznym M. i stwierdzającego, że mimo ich innej postaci, porównanie jest możliwe dzięki elementowi słownemu zbieżnemu w obu znakach, który to element jest w znaku spornym dominujący. Również prowadzone dla potrzeb stwierdzenia naruszenia przy rejestracji art. 9 ust. 1 pkt 2 uzt. i art. 8 pkt. 1 uzt. rozważania dotyczące powszechnej znajomości i renomy znaku M. odnosiły się ostatecznie do znaku słownego, jako tego elementu należącego do wnoszącego sprzeciw znaku słowno-graficznego z fioletową kolorystyką i rysunkiem krowy, który jest podstawowy. wiodący i który wielokrotnie pojawia się samodzielnie. Autor skargi kasacyjnej powołuje się na fakt, iż zarówno organ, jak i Sąd I instancji zwrócili uwagę, że renomą cieszy się należący do składającego sprzeciw znak w opisanej już wyżej formie słowno-graficznej, który nie był zgłaszany do sprzeciwu, jednak kasator pominął poczynione w obu przypadkach tj. i przez organ i przez Sąd I instancji zastrzeżenie, że zasadniczym elementem tego renomowanego znaku jest jego element słowny M., wielokrotnie pojawiający się samodzielnie. Trudno tak poczynione stwierdzenia odbierać jako nietyczące się znaku słownego M. przeciwstawionego spornemu znakowi w sprzeciwie. Prowadzone przez Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku wywody co do podobieństwa znaków i naruszenia przy rejestracji wskazanych już przepisów, dotyczyły niewątpliwie znaku słownego M., zaś odwołanie się do oznaczenia słowno-graficznego M. jako powszechnie znanego, służyło wyłącznie uzasadnieniu istnienia tego samego przymiotu dla znaku słownego M. Reasumując, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego zarzut, że zarówno w zaskarżonym wyroku, jak też kontrolowanej przez WSA decyzji Urzędu Patentowego brak jest ścisłego określenia, do którego ze znaków chronionych wnoszącego sprzeciw należy odnieść walor powszechnej znajomości i renomy nie znajduje potwierdzenia. Tym samym jako nieusprawiedliwiony należy uznać zarzut naruszenia przez WSA wskazanych w skardze kasacyjnej zarzutów procesowych.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego ich istota sprowadza się do tego, że nie można uznać za podobne znaki, w sytuacji, w której znakiem składającego sprzeciw, faktycznie występującym na rynku jest charakterystyczny znak słowno-graficzny, eliminujący ryzyko konfuzji, a dodatkowo, który nie został przeciwstawiony spornemu znakowi. Również powszechna znajomość i renoma takiego znaku nie powinny rzutować na udzielenie prawa ochronnego znaku M. i stanowić podstawy unieważnienia prawa ochronnego na ten znak.

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, że ziszczenie się choćby jednego z warunków niedopuszczalności rejestracji znaku towarowego jest podstawą do unieważnienia udzielonego już prawa ochronnego. W przedmiotowej sprawie podstawą unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy słowno-graficzny M. w części przeznaczonej dla oznaczania towarów w klasie 30, było stwierdzenie przez Urząd Patentowy aż trzech przeszkód rejestrowych: przewidzianej w art. 9 ust. 1 pkt 1 uzt. lecz również w pkt 2 tego artykułu i w art. 8 pkt 1 uzt. Stanowisko organu w całości podzielił Sąd I instancji, a skarga kasacyjna kwestionuje zasadność rozstrzygnięcia w oparciu o wszystkie wskazane podstawy unieważnienia.

Autor skargi kasacyjnej zarzuca błędną wykładnię art. 9 ust. 1 pkt 1 uzt. przy czym naruszenie prawa w tej postaci upatruje w niedokonaniu całościowego porównania przeciwstawionych znaków przez WSA, a wcześniej przez organ i pominięciu zwykłych warunków obrotu gospodarczego tzn. rynku zbytu, na którym mogą spotkać się towary oznaczone znakami M. i M. Powyższy zarzut sformułowany jest niejednorodnie, bo jak wynika z uzasadnienia skargi kasacyjnej, idzie nie tyle o wadliwą wykładnię, co o błędy na poziomie postępowania dowodowego zaakceptowane przez WSA. Składający skargę kasacyjną twierdzi, iż Sąd nie wywiązał się z obowiązku wynikającego z art. 133 p.p.s.a. i nie ocenił istotnej okoliczności, jaką jest faktyczne występowanie znaku M. na rynku, przyjmując podobieństwo znaków z pominięciem zbadania okoliczności warunków obrotu gospodarczego tak, jakby okoliczność ta nie miała znaczenia dla stwierdzenia zaistnienia przeszkody rejestracji z art. 9 ust. 1 pkt 1 uzt. Mając na względzie niekonsekwentną argumentację skargi kasacyjnej na rzecz postawionego zarzutu, wskazującą to na błędne rozumienie cyt. przepisu, to na zaakceptowane przez WSA niedostatki postępowania wyjaśniającego, a w innym miejscu prowadzącą do wadliwego zastosowania przepisu art. 9 ust. 1 pkt 1 uzt. a więc uwzględniając obie postaci naruszenia prawa materialnego z pominięciem rozważonych już wyżej zarzutów natury procesowej, stwierdzić należy, że skarga jest nieuzasadniona.

Kwestią podstawową dla dokonania oceny podobieństwa znaków towarowych, a zarazem niesporną w sprawie okolicznością, była stwierdzona przez organ i przyjęta przez WSA jednorodzajowość towarów dla których oznaczania zarejestrowane zostały oba przeciwstawione znaki. Zarówno słodycze i pieczywo cukiernicze, do oznaczania których zarejestrowano znak M., jak czekolada, wyroby czekoladowe i cukiernicze, dla których zastrzeżono znak M. niewątpliwie mieszczą się w tej samej, wąskiej grupie towarów. Poczynione przez Sąd I instancji uwagi co do podobieństwa wskazanych znaków należy uznać za trafne. Przede wszystkim nie ma przeszkód, aby porównywać znaki towarowe, mimo że jeden z nich zarejestrowany jest jako znak słowno-graficzny, a drugi jako znak słowny. Decydujące dla efektu zabiegu porównywania znaków towarowych słownego i słowno-graficznego jest odnalezienie i zastawienie ze sobą wspólnych dla obu znaków elementów, przy czym wspólny dla znaku słownego element znaku słowno-graficznego musi w tym znaku dominować. Ta metoda znajduje swoje usprawiedliwienie w reakcjach nabywców, którzy zachowują w pamięci jedynie ogólny zarys oznaczenia dla poszukiwanego przez niego towaru. Sporny znak, jak zauważył organ, a następnie Sąd I instancji, nie wyróżnia się grafiką, mimo jego słowno-graficznej rejestracji, a jego jądro tworzy słowo M. Porównanie znaków M. i M. na płaszczyźnie fonetycznej i wizualnej niewątpliwie prowadzi do wniosku, że znaki są podobne. Gdy idzie o aspekt wizualny, oba znaki zbudowane są z tożsamych liter, a dodatkowo zaczynają się i kończą na te same litery. Odmienne w obu znakach ustawienie liter środkowych może w ogóle nie zostać zapamiętane przez przeciętnego odbiorcę towarów nimi oznaczonych lub może sugerować celowe lub przypadkowe ich przestawienie i prowadzić w efekcie do kojarzenia znaków. Podobnie rzecz ma się z odbiorem fonicznym, który może sugerować pomyłkowe przestawienie liter znaku dłużej obecnego dla danych towarów na rynku. Z uwagi na fakt, iż znaczeniowo znaki M. i M. nie niosą ze sobą konkretnych treści, porównywanie ich na tej płaszczyźnie jest niecelowe. Gdyby jednak przyjąć, że znak M. kojarzy się z mlekiem, a znak M., ze względu na przedstawioną przez uprawnionego historię jego powstania, może kojarzyć się inaczej i nie kojarzy się z mlekiem, to jak trafnie stwierdził WSA, przy zbieżności na dwóch wskazanych już polach porównania, nie może wyeliminować niebezpieczeństwa konfuzji znaków. Prawidłowo też WSA zauważył, iż w przypadku kolizji dwóch znaków, ewentualne wątpliwości należy rozpatrywać na korzyść uprawnionego ze znaku z wcześniejszą rejestracją, co doprowadziło ostatecznie Sąd do konkluzji, że udzielona w 1921 r. ochrona dla słownego znaku towarowego M. dla oznaczania czekolady, wyrobów czekoladowych i cukierniczych stała na przeszkodzie udzieleniu w tej samej klasie 30 dla jednorodzajowych towarów ochrony dla podobnego znaku M. zgłoszonego w 2000 r.

WSA nie popełnił też błędu, podzielając stanowisko organu, że udzielenie ochrony na znak M. naruszało przepis art. 9 ust. 1 pkt 2 i art. 8 pkt 1 uzt. Składający skargę kasacyjną kwestionował możliwość zastosowania w/w przepisów, a przedstawiona przez niego argumentacja prowadziła do tego, że zgromadzone w sprawie dowody dokumentowały powszechną znajomość i renomę, jednak odnosiły się do bliżej niezidentyfikowanego znaku słowno-graficznego, a nie słownego znaku M., dla ochrony którego zgłoszony został sprzeciw. Potwierdzeniem powyższego miało być przyjęte przez WSA stanowisko organu, iż znakiem powszechnie znanym jest oznaczenie z charakterystycznym wizerunkiem krowy i fioletową kolorystyką oraz słowem M. jako podstawowym i objętym rejestracją elementem.

Stwierdzić należy, że powszechna znajomość tego właśnie oznaczenia nie była kwestionowana przez skarżącą. Z uwagi na fakt, iż przeciwstawiony spornemu znakowi znak M. jest znakiem słownym, jego używanie może przejawiać się w sposób wybrany przez uprawnionego, co oznacza, że uprawniony może go nakładać na towary w dowolny choć nienaruszający warunków udzielonego prawa ochronnego, sposób. Może więc, oznaczając towar dla których znak uzyskał ochronę, wykorzystać znak słowny poprzez wkomponowanie go w zarejestrowane inne znaki, bądź dołączyć do elementów znanych, a należących do niego oznaczeń. W taki również sposób może rozpowszechniać znak słowny w organizowanych przez siebie akcjach reklamowych i promocyjnych. Ustalenie, jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie, powszechnej znajomości oznaczenia przedstawiającego rysunek krowy, z wykorzystaniem fioletowej kolorystyki, oraz dominującego w nim słowa M., służy stwierdzeniu powszechnej znajomości nie tylko opisanego oznaczenia, lecz również powszechnej znajomości znaku słownego M. Wobec stwierdzenia, iż m.in. tak wykorzystywany znak towarowy M. funkcjonował na rynku polskim od 1993 r. co przyznał sam skarżący, za prawidłowe uznać należy stanowisko Sądu I instancji, że rejestracja znaku M. nastąpiła z naruszeniem prawa uprawnionego do znaku powszechnie znanego, w konkretnym przypadku znaku zarejestrowanego. Nie ulega też kwestii, iż znak M. kojarzony jest na rynku polskim od lat z towarem wysokiej jakości, atrakcyjnym i pożądanym. Walory smakowe produktów czekoladowych i cukierniczych oznaczonych znakiem M. były i są szczególnie doceniane. Zarejestrowanie w tej sytuacji podobnego znaku dla jednorodzajowych towarów niewątpliwie zagrażało wypracowanej przez inny podmiot renomie znaku podobnego z wcześniejszym pierwszeństwem, groziło utratą odróżniającego charakteru, a w konsekwencji naruszało art. 8 pkt 1 uzt.

Mając powyższe na uwadze Naczelny Sąd Administracyjny na podstawie art. 184 p.p.s.a. orzekł jak w sentencji.



Powered by SoftProdukt