drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, , Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 413/11 - Wyrok NSA z 2012-05-09, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 413/11 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2012-05-09 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2011-03-01
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Andrzej Kuba /sprawozdawca/
Cezary Pryca
Janusz Drachal /przewodniczący/
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 1124/10 - Wyrok WSA w Warszawie z 2010-09-24
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Janusz Drachal Sędziowie Andrzej Kuba (spr.) NSA Cezary Pryca Protokolant Kacper Tybuszewski po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2012 r. na rozprawie w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej G. S.A. w W. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 24 września 2010 r. sygn. akt VI SA/Wa 1124/10 w sprawie ze skargi G. S.A. w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2010 r. nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną

Uzasadnienie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. wyrokiem z dnia 24 września 2010 r. sygn. akt VI SA/Wa 1124/10 oddalił skargę G. S.A. z siedzibą w W. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2010 r. nr [...] w przedmiocie częściowej odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy.

Sąd I instancji przyjął za podstawę rozstrzygnięcia następujące ustalenia.

Decyzją Urzędu Patentowego Rzeczpospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2010 r., wydaną na podstawie art. 245 i art. 248 w zw. z art. 132 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117, z późn. zm.; dalej: p.w.p.), po rozpoznaniu wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy zakończonej decyzją z dnia [...] listopada 2009 r. o odmowie udzielenia prawa ochronnego na słowno-graficzny znak towarowy EraFish zgłoszony dnia [...] maja 2008 r. pod nr [...] przez G. S.A., W., przeznaczony dla towarów i usług przyporządkowanych do klasy 29 i 31, w części dotyczącej żywności konserwowanej z ryb, zawartej w klasie 29 klasyfikacji nicejskiej, utrzymano zaskarżoną decyzję w mocy.

W uzasadnieniu decyzji organ stwierdził, że jest bezsporne, iż istotą znaku towarowego jest jego zdolność odróżniania towarów lub usług jednego przedsiębiorstwa od towarów lub usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw. Na mocy art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p uprawniony z rejestracji otrzymuje gwarancję, że Urząd Patentowy nie udzieli ochrony nie tylko na zgłoszony przez kogoś innego znak identyczny, ale również na znak podobny, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym. Wprowadzenie w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów lub usług jest wypadkową podobieństwa towarów lub usług i podobieństwa oznaczeń. Obydwa elementy, tzn. podobieństwo znaków i towarów lub usług, łączą się ze sobą ściśle i przeciętny odbiorca, dokonując wyboru towarów lub usług, w toku porównywania znaku towarowego (towarów lub usługa i oznaczenia) nie rozdziela ich. Organ podkreślił, że im bardziej są podobne towary lub usługi, tym większa możliwość uznania znaków za podobne do siebie. Zakres ochrony prawa z rejestracji znaku towarowego sięga tak daleko, jak sięga granica podobieństwa towarów lub usług i oznaczenia przy zestawieniu z innym towarem lub usługą i oznaczeniem.

Przy ustalaniu podobieństwa towarów lub usług bierze się pod uwagę rodzaj towaru lub usługi, przeznaczenie towaru lub usługi oraz warunki zbytu. Organ podkreślił, że do stwierdzenia podobieństwa nie jest konieczne rzeczywiste pomylenie znaków przez odbiorców. Wystarczy, że istnieje taka możliwość.

Organ wskazał, że podobieństwo znaków ocenia się według cech wspólnych, a nie według występujących w nich różnic. Istnienie różnic nie wyklucza podobieństwa.

Wprowadzenie w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów jest wypadkową podobieństwa towarów i podobieństwa oznaczeń.

W przedmiotowej sprawie w ocenie organu bezsporny jest fakt podobieństwa omawianych oznaczeń. Podobieństwo oznaczeń należy oceniać w trzech płaszczyznach: wizualnej, fonetycznej i znaczeniowej.

W rozpatrywanej sprawie bezsporny jest fakt jednorodzajowości towarów, do oznaczania których przeznaczone są porównywane znaki. Zdaniem organu można wręcz mówić o tożsamości tych towarów.

Organ podkreślił, że o jednorodzajowości towarów decyduje również to, czy nabywcy mogą sądzić, że towary wytwarzane są przez to samo przedsiębiorstwo. Jednym z istotnych kryteriów określania przynależności towarów do jednego rodzaju są również warunki zbytu towarów. Organ podkreślił, że towary, do oznaczania których przeznaczone są porównywane znaki towarowe, adresowane są do tych samych nabywców i zaspokajają te same potrzeby potencjalnych konsumentów.

Uprawniony z prawa ochronnego uzyskując ochronę swojego znaku, uzyskuje wyłączne prawo używania znaku w obrocie gospodarczym na całym terytorium państwa dla towarów objętych rejestracją. Sporny znak służy do sygnowania tego samego rodzaju towarów, czyli żywności konserwowanej z ryb i jest podobny do chronionego w warstwie pisemnej i fonetycznej (najistotniejszej w komunikowaniu się ludzi), ze względu na obecność fantazyjnego elementu EvraFish/EraFish. Zatem w ocenie organu podobieństwo przedmiotowego znaku do chronionego jest bezsporne. Rozpatrywany znak bez wątpienia przeznaczony został do oznaczania takich samych oraz jednorodzajowych towarów co zarejestrowany, a przeciętny ich odbiorca w każdym przypadku i w każdej płaszczyźnie percepcji, powinien mieć możliwość jednoznacznego stwierdzenia ich źródła pochodzenia. Ten nieodzowny warunek jest niespełniony w omawianym przypadku. Szeroko rozumiane towary (ryby) są oferowane w tych samych miejscach. Niewątpliwie bardzo łatwo tutaj o pomyłkę. Pomyłki takie mogą być dwojakiego rodzaju. W pierwszym przypadku, klient nie może utożsamić przedsiębiorstwa, z którego pochodzi konkretny towar. W drugim, utożsamiając nawet prawidłowo źródło pochodzenia, niewątpliwie będzie on podejrzewać, że obie firmy pozostają w związkach organizacyjno-prawnych lub gospodarczych, a takie podejrzenia byłyby w obydwu przypadkach niesłuszne i bardzo mylące. Istnieje jeszcze bardzo prawdopodobna możliwość, że klient może pomyśleć, iż jest to jeszcze jedna z wersji znaku poprzednio znanego i obydwa należą do tej samej firmy; co również jest niedopuszczalne.

Analizując podobieństwo oznaczeń Urząd zauważył, że zgłoszone oznaczenie jest słowno-graficzne – składa się z jednego wyrazu EraFish, umieszczonego na czerwonym tle, które ma kształt równoległoboku. Słowo EraFish pisane jest białymi, pogrubionymi literami, przy czym wyraźnie zaznaczony jest podział słowa na dwa człony, ponieważ litery E i F są pisane wielkimi literami, pozostałe litery są małe.

Przeciwstawiony, zarejestrowany z wcześniejszym pierwszeństwem znak towarowy EvraFish ([...]) jest znakiem słowno-graficznym. W całości składa się z elipsy, w której centralnym miejscu umieszczono napis "EvraFish" białego koloru. Poniżej napisu znajduje się mała rybka. Głównym elementem znaku EvraFish jest napis, grafika stanowi tylko tło, ozdobę napisu. Fonetycznie znaki są bardzo podobne: EvraFish/EraFish, oba składają się z trzech sylab, zaczynają się literą "e", po której w znaku wcześniejszym znajduje się litera "v", a następnie pozostałe litery "rafish", występujące w takiej samej kolejności w znaku zgłoszonym. Tak więc różnica pomiędzy warstwą porównywanych oznaczeń polega wyłącznie na występowaniu w znaku wcześniejszym, po początkowej literze "e", litery "v" (której nie ma w znaku przedmiotowym), pozostałe litery są takie same i umiejscowione są w takiej samej kolejności EvraFish/EraFish. Oba porównywane oznaczenia zaczynają się i kończą tak samo, różnica jednej litery może być przez przeciętnego nabywcę przeoczona.

W przedmiotowej sprawie warstwa słowna, z której składają się obydwa znaki, jest ich cechą bardzo silną. Organ podkreślił, że występujące w omawianych znakach słowa, w odniesieniu do towarów, do oznaczania których są przeznaczone, dla polskiego odbiorcy mają charakter fantazyjny. Jest to istotne, gdyż fantazyjny znak łatwiej zostaje w pamięci klientów. Znak taki dobitniej sugeruje, że każde inne oznaczenie zawierające te same słowa, choćby było inaczej zapisane może być rozpoczęciem nowej serii znaków tego samego przedsiębiorstwa, nową wersją dotychczasowego oznaczenia (popularny chwyt marketingowy), czy wreszcie klasycznym "odświeżeniem" nowej marki na rynku.

Zgłoszony znak towarowy słowny EraFish zawiera w sobie w całości słowo zbliżone do słowa zarejestrowanego z wcześniejszym pierwszeństwem znaku towarowego EvraFish. Ponadto organ stwierdził, że przeciętny odbiorca (bowiem dla takiego odbiorcy przeznaczone są towary oferowane przez właścicieli ww. znaków), zgodnie z orzecznictwem i doktryną, nie analizuje zazwyczaj szczegółowo elementów znaku, lecz odbiera znak na podstawie ogólnego wrażenia, w którym decydujące znaczenie mają główne i zbieżne elementy porównywanych oznaczeń.

Kupujący bowiem na ogół nie ma możliwości porównania obydwu znaków w tym samym czasie. Chodzi przecież o ocenę pewnego wrażenia jakie wywiera na kupującym znak. Dla nabywcy decydujące znaczenie mają zbieżne elementy obu oznaczeń. Jest to usprawiedliwione z psychologicznego punktu widzenia, gdyż nabywca zachowuje w pamięci jedynie ogólny zarys oznaczenia, którego poszukuje.

Konkludując organ wskazał, że w przedmiotowej sprawie elementy wpływające na podobieństwo oznaczeń są tak istotne, że przeciętny odbiorca będzie kojarzyć przeciwstawione oznaczenia, spowoduje to wprowadzenie w błąd odnośnie pochodzenia towarów, gdyż nabywca może być zasugerowany, że pochodzą one od tego samego przedsiębiorcy, lub że istnieją związki organizacyjno-prawne łączące oba podmioty.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. oddalając skargę wskazał, że istotą w instytucji znaku towarowego jest zdolność odróżniania towarów lub usług jednego przedsiębiorstwa od towarów lub usług tego samego rodzaju innych przedsiębiorstw w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego.

Nie jest dopuszczalne udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy służący do oznaczania towarów lub usług tego samego rodzaju, jeżeli jest on podobny do znaku towarowego wcześniej zarejestrowanego na rzecz innego podmiotu, jeżeli w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego mógłby on wprowadzać odbiorców w błąd, co do pochodzenia oznaczanych nim towarów lub usług. Istnienie względnej przeszkody dla udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy, o której stanowi art. 132 ust. 2.pkt 2 p.w.p., stwierdza się zatem łącznie w oparciu o analizę trzech następujących elementów: podobieństwa samych oznaczeń, jednorodzajowości towarów lub usług do oznaczania, których służą te znaki oraz istnienia ryzyka wprowadzenia odbiorcy w błąd co do pochodzenia towarów lub usług, ocenianego w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego.

Hipoteza normy zawartej w art. 132 ust. 2 pkt. 2 p.w.p wskazuje na konieczność przeprowadzenia trójstopniowego badania następujących przesłanek:

- identyczność lub podobieństwo obu znaków,

- identyczność lub podobieństwo towarów,

- prawdopodobieństwo powstania wśród części odbiorców błędu polegającego na skojarzeniu między znakami.

Sąd pierwszej instancji powołał się na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. (wyrok z dnia 17 marca 2008, VI SA/Wa 1332/07), w którym powołano się na judykaty Sądu pierwszej instancji i stwierdzono, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem przy ocenie podobieństwa towarów i usług należy mieć na uwadze wszystkie istotne czynniki, które charakteryzują wzajemny stosunek tych towarów i usług. Czynniki te obejmują między innymi charakter towarów, ich przeznaczenie, sposób użytkowania, jak również to czy konkurują ze sobą, czy też wzajemnie się uzupełniają.

Sąd odnosząc się do analizy towarów i usług, do oznaczania których są przeznaczone przedmiotowe znaki, podzielił ocenę Urzędu, że są to towary tego samego rodzaju (żywe ryby – rozumiane szeroko, w tym także skorupiaki i mięczaki oraz ich przetwory). Urząd wskazał, że towary zawarte w wykazie przez skarżącego to: "żywność konserwowana z ryb zawarta w tej klasie; żywe ryby to towary tego samego rodzaju co zawarte w wykazie towarów znaku korzystającego z ochrony - "ryby". Pod pojęciem "ryby" rozumie się zatem nie tylko ryby nieżywe, ale również przetworzone, przygotowane do konsumpcji, żywność przygotowaną z ryb, dlatego towary przeciwstawione należy uznać za tożsame.

Szeroko rozumiane towary (ryby) są oferowane w tych samych miejscach. Bardzo łatwo przy ich nabywaniu o pomyłkę. Pomyłki takie mogą dotyczyć już to określenia przedsiębiorstwa (źródła pochodzenia), z którego pochodzi konkretny towar, już to ewentualnych powiązań organizacyjno-prawnych lub gospodarczych między producentami.

Zdaniem Sądu, Urząd Patentowy trafnie podkreślił, iż towary z obu przeciwstawionych znaków są nabywane w tych samych punktach sprzedaży, tj. sklepach, supermarketach, na tych samych półkach, a nabywcą jest przeciętny odbiorca. Ryby i ich przetworzona postać, zdaniem Urzędu, stanowią popularny produkt spożywczy, nabywany przez szeroki krąg konsumentów.

W konsekwencji Sąd podzielił ocenę Urzędu Patentowego RP, że porównywane towary mają identyczne przeznaczenie, krąg odbiorców, sposób ich sprzedaży. Znajdują się często obok siebie w ofercie sprzedaży podmiotów sprzedających, korespondują ze sobą i wzajemnie się uzupełniają. W związku z powyższym Urząd Patentowy RP trafnie stwierdził, że spełniona jest przesłanka podobieństwa towarów.

Na tle stwierdzonego podobieństwa towarów Urząd Patentowy dokonał oceny podobieństwa przedmiotowych znaków na płaszczyźnie wizualnej, fonetycznej i znaczeniowej, opierając się na ogólnym wrażeniu, jakie oznaczenia te wywierają, ze szczególnym uwzględnieniem ich elementów odróżniających i dominujących. W ocenie Sądu, Urząd trafnie ocenił podobieństwo znaków według cech wspólnych, a nie według występujących w nich różnic.

W ocenie Sądu, Urząd Patentowy zasadnie nie podzielił stanowiska pełnomocnika zgłaszającego, że Urząd porównując znaki całościowo określił ich poszczególne elementy wskazując ich dominującą rolę. Urząd oceniał bowiem podobieństwo znaków według cech wspólnych, a nie według występujących w nich różnic, które zresztą nie wykluczają podobieństwa znaków.

Zdaniem Sądu, Urząd zasadnie stwierdził, że głównym elementem porównywanych znaków, tj. znaku EvraFish i EraFish, jest napis, grafika stanowi tylko tło, ozdobę napisu, a w rozpatrywanej sprawie to warstwa słowna, z której składają się obydwa znaki, jest ich cechą bardzo silną. Sąd podzielił tę ocenę Urzędu.

Sąd podzielił też ocenę Urzędu, że próba analizy znaczenia obu znaków przez skarżącego jest bezcelowa, gdyż złożenia wyrazowe w obu oznaczeniach mają charakter fantazyjny i tak będą przez konsumentów odbierane.

Sąd podzielił również pogląd wyrażony przez Urząd Patentowy w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, że przedsiębiorca, wytwarzający towary tego samego rodzaju, mając do wyboru wiele różnych oznaczeń, wybiera oznaczenie podobne do znaku towarowego z wcześniejszym pierwszeństwem, którego możliwość użycia jest dyskusyjna, to działa na własne ryzyko i wątpliwości winny być rozstrzygane na jego niekorzyść.

Sąd wskazał, że niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd odbiorcy polega na możliwości błędnego, nieodpowiadającego rzeczywistości, przypisania przez przeciętnego odbiorcę, tego że są to towary wyprodukowane przez ten sam podmiot ze względu na udzielenie prawa ochronnego na przedmiotowy znak towarowy. W ocenie Sądu, w przypadku gdy oznaczenia są aż tak do siebie podobne i przeznaczone są dla takich samych towarów/usług, nie można wykluczyć pomyłek wśród nabywców tych towarów, którzy nie zawsze przed dokonaniem wyboru usługodawcy analizują strukturę znaku towarowego.

G. S.A. z siedzibą w W. złożyła skargę kasacyjną, w której zaskarżyła wyrok w całości, wnosząc o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w W. oraz o zasądzenie kosztów postępowania.

Wnosząca skargę kasacyjną zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1) naruszenie przepisu postępowania w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 151 p.p.s.a. w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. c/ p.p.s.a., polegające na oddaleniu skargi przez Sąd I instancji, pomimo naruszenia przez Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej art. 132 ust. 2 pkt. 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (dalej: p.w.p.) oraz art. 7 k.p.a. i art. 77 § 1 k.p.a. mającego wpływ na wynik sprawy i uzasadniającego uchylenie decyzji Urzędu Patentowego przez ten Sąd;

2) naruszenie przepisu postępowania mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 134 § 1 p.p.s.a., polegające na nieuwzględnieniu z urzędu naruszenia przez Urząd Patentowy przepisów postępowania, to jest art. 7 i 77 § 1 k.p.a.;

3) naruszenie przepisu postępowania w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 141 § 4 p.p.s.a., polegające na tym, że w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, Sąd pierwszej instancji przedstawiając stan faktyczny niniejszej sprawy, pominął stanowisko skarżącego wyrażone w piśmie z dnia [...] września 2010 r., stanowiącym ustosunkowanie się skarżącego względem odpowiedzi Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej na skargę z dnia [...] maja 2010 r.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej wnoszący skargę zawarł argumenty na poparcie powyższych zarzutów.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Zarzuty kasacyjne sprowadzają się do nieprawidłowości w zakresie ustaleń faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji, a konkretnie do wadliwej oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego odnośnie podobieństwa przeciwstawnych znaków towarowych i możliwości skojarzenia między tymi znakami, mimo wyraźnych różnic od strony graficznej znaków.

Zarzuty te należało uznać za nieusprawiedliwione, gdyż Sąd I instancji analizował wszystkie przesłanki z art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., w tym również różnice graficzne przeciwstawnych znaków towarowych, chociaż argumentacja zawarta w zaskarżonym wyroku w tym przedmiocie była skromna.

Przede wszystkim wbrew zarzutom skarżącego Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. zauważył, że Urząd Patentowy oceniając podobieństwo znaków według cech wspólnych zasadnie uznał, że w odniesieniu do przeciwstawnych znaków towarowych cechy wspólne miały charakter dominujący (silne podobieństwo oznaczeń słownych), a występujące różnice graficzne nie miały istotnego znaczenia dla przyjęcia prawdopodobieństwa wprowadzenia odbiorcy w błąd i objęcia w szczególności ryzykiem skojarzenia znaku ze znakiem wcześniejszym.

Należy w pełni podzielić stanowisko Sądu I instancji, że ocena Urzędu podobieństwa oznaczeń jako niebudząca wątpliwości była uzasadniona i została oparta na prawidłowo zebranym materialne dowodowym.

Nie można również zakwestionować poglądu wyrażonego w zaskarżonym wyroku, że w przypadku porównywania znaków towarowych słowno-graficznych konieczne jest porównywanie podobieństwa wszystkich elementów tych znaków, w tym również strony graficznej, co zostało dokonane w tej sprawie, ale zarówno organ, jak i Sąd I instancji akceptując ustalenia Urzetu Patentowego w tym zakresie byli uprawnieni do stwierdzenia, że podobieństwo elementów słownych miało decydujące znaczenie dla zastosowania przepisu art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p.

Istotnie, grafika znaku towarowego zgłoszonego przez skarżącego miała charakter ozdobny i zawierała różne elementy, kolorystykę i kształt ale nie zmieniało to zasadniczego znaczenia tej grafiki jako ozdoby napisu i tła dla wyrazistej warstwy słownej, w której składają się obydwa znaki, tym bardziej że oznaczenia słowne miały również charakter fantazyjny.

Sąd I instancji zastosował się prawidłowo do wymogów prowadzenia postępowania sądowego i dokonał wszechstronnej oceny postępowania administracyjnego Urzędu Patentowego również w zakresie ewentualnych naruszeń przepisów art. 7, 77 § 1 k.p.a., nie dopatrując się tego rodzaju naruszeń ze strony organu.

Odpowiadając na zarzut braków postępowania dowodowego w zakresie przesłanki możliwości wprowadzenia odbiorcy w błąd z art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., należało zauważyć, że w przypadku towarów określonych w klasie 29, dla której zostały przewidziane przeciwstawne znaki, wystarczające były dowody w postaci dokumentów zgłoszeniowych i rejestrowych.

W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego ryby i konserwowane przetwory z ryb sprzedawane są w określonych rodzajowo sklepach lub magazynach spożywczych i wielobranżowych w wydzielonych dla takich towarów miejscach i nie jest potrzebny dowód, że w takich miejscach spotkać można te produkty od różnych producentów i oznaczonych niekiedy znakami towarowymi chronionymi przez prawo.

Urząd Patentowy jest obowiązany chronić prawo ochronne na dany znak towarowy i stosować w sposób prawidłowy przepis art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., a do tego nie jest konieczne stwierdzenie rzeczywistego występowania towarów oznaczonych podobnymi znakami, lecz wystarczająca jest możliwość znalezienia takich towarów w jednym sklepie.

Powracając do analizy podobieństwa pomiędzy samymi znakami podkreślić należy, że znaki towarowe porównuje się całościowo, biorąc pod uwagę wszystkie tworzące znak elementy łącznie. W znaku towarowym jest określone słowo, a w znaku słowno-graficznym wszystkie tworzące ten znak elementy, a więc słowo i grafikę, kolor i kompozycję. Nie jest dopuszczalne badanie podobieństwa znaków według dowolnie wybranych elementów oznaczenia, bez wcześniejszej analizy całego znaku.

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, brak jest przekonywujących argumentów za przyjęciem zarzutów skarżącego, że przy badaniu przeciwstawnych znaków zarówno organ, jak Sąd I instancji akceptując ustalenia organu, powyższe zasady naruszyły. Sugerowanie przez skarżącego, że dla potrzeby zbadania podobieństwa znaków należało wyodrębnić i pominąć część oznaczenia słownego, a mianowicie sylabę FISH ze względu na jej informacyjny charakter, było niekonsekwentne z całością stanowiska skarżącego.

Przypomnienia wymaga, że sugerujący brak dostatecznych znamion odróżniających znak informacyjny dotyczy zgodnie z art. 129 ust. 2 pkt 2 p.w.p. znaku towarowego, a nie jego jednej z sylab wyrazu stanowiącego element składowy całego oznaczenia.

Naczelny Sąd Administracyjny podziela rozumowanie Sądu I instancji, że jeśli grafika znaku słowno-graficznego stanowiąca ozdobę i tło dla wyrazu, spełnia niejako służebną rolę dla warstwy słownej, zaś samo słowo nie ma żadnego określonego znaczenia i jest podobne do słowa w znaku słownym, to wówczas może zachodzić ryzyko skojarzenia znaków u odbiorców towarów znakami tymi oznaczonych.

Zarówno poglądy wypracowane dotychczas w orzecznictwie, jak i w doktrynie kładą nacisk na to, że nie różnica między znakami towarowymi lecz podobieństwo podlegają ocenie i ostatecznie siła tego podobieństwa decyduje o tym, czy prawdopodobne jest choćby u części odbiorców skojarzenie między znakami.

Fakt, iż na znak towarowy EVRAFISH składa się cały szereg niewystępujących w znaku ERAFISH cech (przede wszystkim grafika), nie ma znaczenia dla oceny, że to element wspólny - oznaczenie słowne będzie decydował o podobieństwie obu znaków i o ewentualnym jak w przedmiotowej sprawie braku możliwości udzielenia ochrony dla znaku słowno-graficznego.

Nie jest trafny zarzut skargi kasacyjnej naruszenia przez Sąd I instancji art. 141 § 4 p.p.s.a., gdyż uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada warunkowi prawidłowo sporządzonego uzasadnienia, a ponadto skarżący nie wykazał, że ewentualne uchybienie w zakresie wyczerpującej argumentacji twierdzeń Sądu I instancji mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Sąd I instancji wbrew zarzutom skarżącego przedstawił w sposób wyczerpujący swoje rozumowanie, które doprowadziło go do niekorzystnego rozstrzygnięcia dla skarżącego, chociaż w treści uzasadnienia zabrakło pogłębionej argumentacji w zakresie różnic między przeciwstawionymi znakami słownym a słowno-graficznym, szczególnie wpływu grafiki na możliwość skojarzenia tych znaków.

Uchybienie to nie zdyskwalifikowało uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a przede wszystkim nie mogło ono stanowić podstawy uchylenia zaskarżonego wyroku z powodu ewentualnego naruszenia przepisu art. 141 § 4, tym bardziej że skarżący nie wykazał, aby mogło to mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Bezpodstawne jest twierdzenie strony skarżącej zawarte w skardze kasacyjnej, że Sąd I instancji obie sprawy wniesione przez skarżącą spółkę dotyczące znaku towarowego słownego i znaku towarowego słowno-graficznego potraktował identycznie i w ten sam sposób uzasadnił swoje wyroki, gdyż z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że ocenił w niniejszej sprawie kwestionowaną decyzję odnoszącą się do znaku słowno-graficznego EvraFish i odniósł się również do kwestii różnic w szacie graficznej znaku.

Nie można również postawić Sądowi I instancji zarzutu naruszenia przepisu art. 134 § 1 p.p.s.a., gdyż sprawa została rozpoznana w jej granicach niezależnie od zarzutów skargi, którymi ten Sąd nie był związany.

Skoro Sąd I instancji nie stwierdził uchybień w postępowaniu administracyjnym a w szczególności naruszenia art. 7 i 77 § 1 k.p.a. przez Urząd Patentowy, to nie miał podstaw z tego powodu zakwestionować zaskarżonej decyzji.

Reasumując powyższe rozważania odnoszące się do wszystkich zarzutów procesowych skargi kasacyjnej, należy jednoznacznie stwierdzić, że strona skarżąca nie zdołała skutecznie podważyć ustalonego w sprawie stanu faktycznego i spełnienia przesłanek z art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. i dlatego zaskarżony wyrok odpowiada prawu, tym bardziej że brak jest jakichkolwiek zarzutów odnośnie naruszenia prawa materialnego, a w szczególności przepisu art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., stanowiącego podstawę odmowy udzielenia ochrony na przedmiotowy znak towarowy.

Z tych wszystkich względów Naczelny Sąd Administracyjny orzekł jak w sentencji wyroku na mocy art. 184 p.p.s.a.



Powered by SoftProdukt