Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych
|
drukuj zapisz |
652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych, , Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Oddalono skargę, VI SA/Wa 235/16 - Wyrok WSA w Warszawie z 2016-10-27, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA
VI SA/Wa 235/16 - Wyrok WSA w Warszawie
|
|
|||
|
2016-01-29 | |||
|
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie | |||
|
Ewa Frąckiewicz /przewodniczący/ Henryka Lewandowska-Kuraszkiewicz Marzena Milewska-Karczewska /sprawozdawca/ |
|||
|
652 Sprawy ubezpieczeń zdrowotnych | |||
|
II GSK 846/17 - Wyrok NSA z 2018-11-20 | |||
|
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia | |||
|
Oddalono skargę | |||
Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Ewa Frąckiewicz Sędziowie Sędzia WSA Henryka Lewandowska-Kuraszkiewicz Sędzia WSA Marzena Milewska-Karczewska (spr.) Protokolant sekr. sąd. Katarzyna Zielińska po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 października 2016 r. sprawy ze skargi M. w W. na decyzję Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia [...] listopada 2015 r. nr [...] w przedmiocie ustalenia podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu oddala skargę |
||||
Uzasadnienie
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia (dalej: Prezes NFZ) zaskarżoną decyzją z [...] listopada 2015r. nr [...] utrzymał w mocy decyzję Dyrektora [...] Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia (dalej: Dyrektor OW NFZ) z dnia [...] maja 2014 nr [...] stwierdzającej, że Pan H. C. (dalej: uczestnik lub ubezpieczony) podlegał obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy o świadczenie usług zawartej z M. w [...] (płatnik lub skarżący) w okresie: od 1 stycznia 2013r. do dnia 31 grudnia 2013r. Jako podstawę zaskarżonej decyzji podano art. 102 ust. 5 pkt 24 w zw. z art. 109 ust. 5 oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015, poz. 581-dalej: ustawa o świadczeniach) w zw. z art. 138 par. 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960r. –Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2013r., poz. 267 z późn. zm.- dalej k.p.a. ). Do powyższego rozstrzygnięcia doszło w następującym stanie faktycznym i prawnym. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych [...] Oddział w [...] (dalej ZUS) pismem z dnia [...] marca 2014r. znak: [...] zwrócił się do Dyrektora OW NFZ z wnioskiem o wydanie decyzji w sprawie objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym Pana H. C. z tytułu wykonywania przez niego pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z M. w [...], jako płatnikiem, nazwaną "umową o dzieło" w okresie od dnia 1 stycznia 2013r. do 31 grudnia 2013r. Dyrektor OW NFZ decyzją z dnia [...] maja 2014r. nr [...] stwierdził, że Pan H. C. podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu wykonania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej, zawartej z płatnikiem w dniu [...] grudnia 2012, w okresie od 1 stycznia 2013 do 31 grudnia 2013r. Od w/w decyzji M. w [...] złożyło odwołanie. W uzasadnieniu odwołania płatnik składek podtrzymał wcześniejsze stanowisko, że umowa wykonywana przez ubezpieczonego była umową o dzieło. Wskazano jednocześnie, że M. w [...] w ramach wykonywanych zadań statutowych zajmuje się prowadzeniem działań mających na celu szerzenie wiedzy wśród społeczeństwa (dorosłych, młodzieży i dzieci) w zakresie szeroko rozumianej historii sztuki oraz zagadnień malarstwa, rzeźby jak również innych technik stosowanych przez artystów na przestrzeni wieków, ułatwiając tym samym dostęp obywateli do kultury wysokiej. Dlatego zdaniem strony mając na uwadze treść analizowanej umowy wskazać trzeba, iż przyjmujący zamówienie wykonawca stworzył rezultat swojej usługi przede wszystkim w postaci scenariusza prelekcji, dedykowanego konkretnej tematyce, który znalazł swoje ucieleśnienie w pisemnej formie konspektu, ale także każdorazowo podczas odbytej prezentacji udało mu się stworzyć dzieło w postaci indywidualnego wykładu, skierowanego do określonego grona odbiorców. Płatnik składek wniósł ponadto w odwołaniu o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu: z przesłuchania stron, na okoliczność zgodnej woli stron zawarcia umowy o dzieło, przebiegu realizacji umowy, twórczego charakteru rezultatów umowy, weryfikacji efektów końcowych zrealizowanych umów; a także z dokumentów znajdujących się w aktach (scenariuszy lekcji muzealnych na okoliczność stworzenia przez wykonawcę rezultatu materialnego o cechach twórczych i indywidualnych oraz umowy o dzieło z dnia [...] marca 2013 r. na okoliczność zakresu wzajemnych praw i obowiązku stron, zgodnej woli stron zawarcia umowy o dzieło. Organ II instancji po rozpatrzeniu sprawy decyzją z dnia [...] listopada 2015r. nr [...] utrzymał w mocy skarżoną decyzję. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia przywołał obowiązujące w sprawie przepisy. Podniósł, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła poprzez stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. Dzieło może mieć przy tym charakter materialny i niematerialny, zaś sama umowa o dzieło jest umową rezultatu. Dzieło powinno mieć bowiem byt samoistny niezależny od działania wykonawcy i możliwości uzyskania samodzielnej wartości w obrocie. Dzieło musi również istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Z kolei przez umowę zlecenie przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do umowy o świadczenie usług stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Organ wyjaśnił, że przedmiotem tych umów jest dokonanie określonej czynności faktycznej bądź zespołu czynności faktycznych, które nie muszą prowadzić do osiągniecia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa o świadczenie usług jak i zlecenia jest bowiem przykładem umowy starannego działania, podczas gdy umowa o dzieło jest umową rezultatu. Stad też odpowiedzialność osoby wykonującej umowę o dzieło jest na zasadzie ryzyka, a umowy zlecenie lub tak jak w niniejszej sprawie umowy o świadczenie usług na zasadzie winy. Organ podkreślił przy tym, odwołując się do orzecznictwa sądowoadministracyjnego, że w przypadku każdej zawartej umowy decydująca jest jej treść, czyli zadania jakie zatrudniona osoba ma do wykonania, istota obowiązków umownych, które na siebie zawierający umowę przyjmuje. Zatem nie nazwa umowy, lecz jej cel i przedmiot decydują o charakterze współpracy. Organ wskazał również, że w decyzji organu I instancji prawidłowo zaznaczono, iż dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało, wskazując przy tym, że przedmiotem zawartej między stronami umowy, było wykonanie określonych czynności – "przeprowadzenie prelekcji dla zorganizowanych grup dzieci, młodzieży i dorosłych o tematyce i częstotliwości przeprowadzenia określonych w harmonogramie stanowiącym załącznik do niniejszej umowy", a więc czynności, do których stosuje się art. 750 k.c. i które w żaden sposób nie zmierzają do powstania nowego bądź zmodyfikowanego w sposób stanowiący o jego indywidualnym charakterze, samoistnego dzieła. Zdaniem Prezesa NFZ, prawidłowo przyjął organ I instancji, iż powstałe w wyniku przedmiotowej umowy "dzieło" nie poddaje się sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych lub prawnych, jak również nie ma zdolności do bycia przedmiotem samodzielnego obrotu, gdyż taka możliwość w wypadku spornej umowy nie istnieje, ponieważ czynności wykonywane przez ubezpieczonego oraz powstałe w ich wyniku skutki nie mogą zostać poddane takiemu testowi. Wskazywany w umowie, jak i przekazanych załącznikach do niej, zakres wykonywanych prac sprowadza się do starannego działania polegającego na stałym wykonywaniu określonych świadczeń, które nie kończy się z góry określonym przez strony rezultatem. Zdaniem organu w przedmiotowej umowie istotne jest wykonywanie pracy (przeprowadzenie prelekcji) na rzecz zleceniodawcy – była ona w istocie realizowana w ramach umowy starannego działania, mającej charakter umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Stąd, zdaniem organu, w świetle analizowanego materiału, wynagrodzenie z tytułu wykonywanej przez ubezpieczonego umowy przysługiwało za "staranne działanie", nie zaś za jego rezultat. Organ nie zgodził się również z argumentacją skarżącego zawartą w odwołaniu, że w przedmiotowej sprawie przygotowanie i przeprowadzenie wykładów stanowi utwór w myśl przepisów prawa autorskiego, a jego realizacja następuje na podstawie umowy o dzieło, a nie na podstawie umowy o świadczenie usług. Organ wskazał przy tym, że powstające wykłady, prezentacje, konspekty, sylabusy czy jak w przedmiotowej sprawie – harmonogramy bądź scenariusze, również nie są samodzielnym, samoistnym czy zamierzonym rezultatem umowy. Stanowią one bowiem pomoc naukową, dydaktyczną mającą na celu ułatwienie prawidłowego poprowadzenia prelekcji. Także ewentualne weryfikowanie wiedzy uczestników prelekcji, poprzez zadawanie pytań sprawdzających w trakcie i po zakończeniu zajęć, nie może być uznane za samoistny rezultat umowy (dzieło) a jedynie za środek, który ma zapewnić przekazywanie wiedzy na określonym poziomie. Przy czym organ wyjaśnił, że w ten sposób nie kwestionuje zadań statutowych M. jakimi są: "działania mające na celu szerzenie wiedzy wśród społeczeństwa (dorosłych, młodzieży i dzieci)". Jednak, zaznaczył, że wykonywana praca oświatowa, ma zawsze charakter pracy posiadającej aspekt dydaktyczno-wychowawczo-pedagogiczny, której nie można wykonywać w ramach umowy o dzieło, gdyż nie prowadzi do dającego się sprecyzować dzieła. Nie można bowiem określić rezultatu w postaci nauczania czy przyswajania wiedzy, jako konkretnego ściśle określonego dzieła. Organ wyjaśnił również, że argumentacja odwołującej się odnosząca się do treści art. 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm. – dalej: ustawa prawo autorskie) są chybione bowiem na gruncie tej ustawy wygłoszenie i przeprowadzenie wykładów bywa zakwalifikowane, jako dzieło o charakterze niematerialnym. jednakże umowy o dzieło autorskie nie są tożsame z umowami o dzieło w ujęciu przepisów prawa cywilnego. Wskazał, że przedmiotem umowy o dzieło autorskie jest dzieło oznaczone, utwór w rozumieniu prawa autorskiego, które zawiera inne uregulowania np. w przedmiocie odpowiedzialności (art. 55 ust.1 ustawy o prawie autorskim), który zawiera regulacje dotyczące usterek utworu, a nie wad, jak przy umowie o dzieło. Nadto wskazał, że z treści samej umowy wynika, iż dzieło o którym mowa ust. 1 nie jest przedmiotem prawa autorskiego (§ 1 ust. . Odnosząc się do wniosku o przesłuchanie stron oraz do zarzutu, iż organ nie dysponował całą umową wyjaśnił, powołując się na orzecznictwo sądów administracyjnych, że dowód z przesłuchania stron o którym mowa w art. 86 ma charakter posiłkowy i znajduje zastosowanie wówczas gdy po zgromadzeniu dokumentacji pozostały niewyjaśnione okoliczności istotne dla sprawy. Wskazał również iż oświadczenie strony nie może zastępować dowodu z dokumentów gdyż ten środek dowodowy nie jest w pełni obiektywny. W przedmiotowej sprawie nie został przeprowadzony dowód z przesłuchania wskazanych we wniosku osób bowiem organ posiadał wystarczające dowody dla uznania, że przedmiotową umowę należy uznać za umowę zlecenie a zatem brak było uzasadnienia do bezpośredniego przesłuchania wnioskowanych osób. Organ wyjaśnił także, że co prawda w materiale dowodowym faktycznie znajduje się jedynie pierwsza strona umowy nie mniej jednak z uwagi na to że obejmowała ona m. in. opis przedmiotu umowy do zrealizowania, to był on wystarczający do oceny jej charakteru szczególnie że rozpoznając niniejszą sprawę organ oparł się na dokumentach przekazanych zarówno przez stronę skarżącą jak i Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Reasumując organ podniósł, że biorąc pod uwagę treść umowy łączącej strony w raz z załącznikami jak również fakt, że prelekcje były kierowane do dzieci klas gimnazjalnych oraz klas ponadgimnazjalnych, to nie można zgodzić się, iż prowadzone zajęcia miały charakter specjalistyczny, indywidualny, dotyczący nowej wiedzy w danej wąskiej dziedzinie, co mogłoby wskazywać na umowę o dzieło. Niezgadzając się z powyższym rozstrzygnięciem skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wywiodło M. w [...] zaskarżając wskazaną decyzję w całości i zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego oraz przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy: 1/ art. 7, 77 § , 78 § 1, 107 § 3, 136 w związku z art. 138 § 1 pkt 1 k.p.a. polegające na niewyczerpującym zebraniu i rozpatrzeniu materiału dowodowego i niepodjęciu wszelkich kroków niezbędnych do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego istotnych dla prawidłowego i pełnego rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności poprzez odmowę dopuszczenia m.in. dowodu z zeznań świadka E. R. oraz wydaniu rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym tj. jedynie na fragmencie umowy o dzieło z dnia [...] grudnia 2012 r. (tylko na jej pierwszej stronie), co doprowadziło do oparcia rozstrzygnięcia na nieprawidłowych ustaleniach faktycznych w przedmiocie charakteru prawnego umowy łączącej M. oraz Ubezpieczonego i błędnym uznaniu, że przedmiotowa umowa stanowi umowę o świadczenie usług, a nie umowę o dzieło, co w konsekwencji doprowadziło do naruszenia zasady prawdy obiektywnej; 2/ art. 80 k.p.a. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie - dokonaniu jej w sposób wybiórczy, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na: a. uznaniu wykładów przeprowadzanych przez Ubezpieczonego w ramach zawartej z nim umowy, za powtarzalne i szablonowe, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodzi, iż warsztaty tworzone przez Wykonawcę za każdym razem miały inny kształt, różniły się od siebie, a ponadto odznaczały się indywidualnym piętnem autorskim, a także pominięciu, iż kluczowym elementem decydującym o zawarciu umowy z Wykonawcą były jego cechy podmiotowe, co w konsekwencji spowodowało błędne przyjęcie, że umowy łączące strony były umowami o świadczenie usług, nie zaś umowami o dzieło; b. poprzez pominięcie materiału dowodowego w postaci scenariuszy lekcji muzealnych oraz konspektów do lekcji, stanowiących wyraz pracy intelektualnej Wykonawcy i podstawę przeprowadzenia warsztatów, co w konsekwencji spowodowało błędne ustalenie, iż strony łączyła umowa o świadczenie usług; 3/ art. 107 § 3 k.p.a. poprzez pominięcie okoliczności, że decyzja organu I instancji nie zawiera wystarczającego uzasadnienia faktycznego oraz prawnego, a w szczególności dokładnego przytoczenia faktów, które organ uznał za udowodnione oraz dowodów, na których się oparł przy ustalaniu stanu faktycznego, a powołanie jedynie przesłanek, które miałyby świadczyć zdaniem Organu, że zawarta umowa była umową o świadczenie usług oraz brak wystarczającego uzasadnienia prawnego decyzji, które przejawiało się brakiem wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla prawidłowego i pełnego rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym dokonanie dowolnej oceny dowodów, bez wyraźnego wskazania przyczyn nieuwzględnienia twierdzeń i zarzutów strony skarżącej, co powinno prowadzić do uwzględnienia odwołania; 4/ art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 3531 k.c. przez błędną wykładnię woli stron, polegającą na niedostatecznym rozważeniu woli stron wyrażonej w treści umowy, a mianowicie pominięciu rezultatu umowy polegającego na stworzeniu scenariusza prelekcji, dedykowanego konkretnej tematyce, który znalazł swoje ucieleśnienie w pisemnej formie konspektu, ale także każdorazowo podczas prezentacji w postaci indywidualnego wykładu skierowanego do określonego grona odbiorców; 5/ art. 734 k.c. i art. 750 k.c. przez ich zastosowanie i błędne uznanie, że umowa zawarta między Muzeum a ubezpieczonym była umową o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, 6/ art. 627 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że pomiędzy stronami nie została zawarta umowa o dzieło, 7/ art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, jak również przepisów art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. a) i e), art. 69 ust. 1, art. 82 ust. 1, art. 85 ust. 3 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w warunkach niniejszej sprawy, w sytuacji, gdy prawidłowo ustalony stan faktyczny wyklucza ich zastosowanie, 8/ art. 138 § 1 pkt 1 k.p.a. polegające na bezzasadnym utrzymaniu w mocy zaskarżonej decyzji z dnia [...] maja 2014r. nr [...], w sytuacji, gdy prawidłowe winno być uchylenie przedmiotowej decyzji i umorzenie postępowania. Wobec powyższych zarzutów strona skarżąca wniosła o uwzględnienie skargi i uchylenie decyzji organów I i II instancji w całości oraz umorzenie postępowania w sprawie, względnie uchylenia zaskarżonej decyzji w całości a także o zasądzenie na rzecz skarżącego zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu skarżąca rozwinęła podniesione zarzuty podkreślając, że organ pominął istotny materiał dowodowy znajdujący się w aktach sprawy, a mianowicie przedstawione do akt sprawy scenariusze lekcji muzealnych oraz kompletną umowę o dzieło z dnia [...] grudnia 2012r. (organ posiadał jedynie pierwszą stronę) oraz nie przeprowadził dowodu z zeznań świadka E. R. – pracownika Działu Edukacji M. w [...] posiadającego wiedzę z przebiegu realizacji umowy, w tym w szczególności sposobu doboru wykonawcy do realizacji umowy oraz elementów o charakterze twórczym wykreowanych w ramach umowy, a także w zakresie weryfikacji rezultatów zrealizowanej umów, tj. na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, które nie wynikały z materiału dowodowego, do którego ograniczył się organ. Skarżący wskazał przy tym, że wprawdzie scenariusze stanowiły jedynie element wyjściowy dla procesu kreacji warsztatów, jednak ich głębsza analiza nie pozostawia wątpliwości, co do twórczego charakteru pracy wykonawcy. Przy ich ocenie nie można pominąć jednego z kluczowych zadań M., jakim jest upowszechnianie szeroko rozumianej kultury. Podobne cele i misja przyświecają działalności teatrów, galerii, opery czy też publicznego radia i telewizji. Element ten, obliguje do przeprowadzania oceny pracy M., jak i osób z nim współpracujących, przez pryzmat realizowanej działalności artystycznej. Scenariusze opracowywane przez ubezpieczonego, dedykowane konkretnej tematyce, opierały się bowiem na indywidualnym zamyśle, idei wykonawcy, ale również twórczej, nowatorskiej interpretacji dzieł prezentowanych konkretnemu audytorium. Rolą i zadaniem prowadzącego zajęcia było wykreowanie interaktywnego spotkania-wykładu mającego zarówno walor edukacyjny, ale również emocjonalny. Skarżący podniósł również, że Ubezpieczony miał za każdym razem do czynienia z zupełnie inną grupą, nadto zmianie ulegały ekspozycje galerii M. w [...]. Sposób doboru środków wyrazu, jak też kolejność prezentowanych dzieł, akcentowanie tego, a nie innego elementu umieszczonego w danej galerii M. należało tylko i wyłącznie do osoby wykonawcy. Zarzucił, że organ podczas ustalania stanu faktycznego sprawy pominął, a w dalszej kolejności w trakcie przeprowadzonej kwalifikacji prawnej nie wziął pod uwagę kwestii związanych ze sposobem rozliczenia się między stronami. W niniejszej sprawie wykonawca dostawał umówione wynagrodzenie za każde z wykonanych dzieł. Co istotne, honorarium należało się tylko i wyłącznie za przeprowadzony wykład. Wykonawca nie otrzymywał zatem wynagrodzenia za gotowość, czy też sumarycznie za globalny okres, w którym przeprowadzone zostały warsztaty objęte przedmiotem umów. Za realizację dzieła - przeprowadzenie wykładu - wykonawca otrzymywał wynagrodzenie w wysokości z góry określonej tj. wynagrodzenie ryczałtowe. Wysokość tego wynagrodzenia ustalana była ad casum, w zależności m.in. od rodzaju dzieła, które miało być wykonane. W odpowiedzi na skargę organ podtrzymał stanowisko zaprezentowane w skarżonym orzeczeniu i wniósł o oddalenie skargi. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zważył, co następuje: Skarga nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem zaskarżona decyzja Prezesa NFZ z dnia [...] listopada 2015r. oraz utrzymana nią w mocy decyzja organu pierwszej instancji, nie naruszają przepisów prawa w stopniu uzasadniającym ich uchylenie. Spór pomiędzy stronami sprowadza się do oceny charakteru zawartej w dniu [...] grudnia 2012r., pomiędzy skarżącą a uczestnikiem postępowania umowy cywilnoprawnej w okresie od 1 stycznia 2013r. do 31 grudnia 2013r. Zdaniem Prezesa NFZ zawarta umowa stanowi umowę o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami ustawy z dnia 23 kwietnia 1964r. – Kodeks cywilny (jt. Dz.U. z 2014r. poz. 121 z późn. zm.- dalej k.c.) stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, co skutkuje obowiązkiem objęcia uczestnika postępowania obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym w okresie wykonywania tej umowy. Skarżący zaś konsekwentnie w toku postępowania przed organami NFZ obu instancji oraz w wywiedzionej do tut. sądu skardze stoi na stanowisku, że charakter relacji pomiędzy skarżącą jako zamawiającym, a uczestnikiem – wykonawcą przyjmującym zamówienie był właściwy dla umowy o dzieło. Należy w tym miejscu podkreślić, że art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e) ustawy o świadczeniach stanowi, że obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego podlegają osoby spełniające warunki do objęcia ubezpieczeniami społecznymi lub ubezpieczeniem społecznym rolników, które są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia lub osobami z nimi współpracującymi. Z kolei zgodnie z art. 85 ust. 4 ustawy o świadczeniach, za osobę wykonującą pracę na podstawie umowy zlecenia, umowy agencyjnej lub innej umowy o świadczenie usług oraz za osobę z nią współpracującą składkę jako płatnik oblicza, pobiera z dochodu ubezpieczonego i odprowadza zamawiający. Jednocześnie do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, na podstawie art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Oznacza to, że sam fakt nazwania umowy między jej stronami "umową o dzieło" nie przesądza o jej charakterze. Decydująca okazuje się treść zawartej umowy. Zatem, nie nazwa umowy, lecz jej cel i przedmiot decydują o faktycznym charakterze współpracy. Zgodnie z art. 734 § 1 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Natomiast zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Co do zasady, w praktyce obrotu gospodarczego uznaje się, że w odróżnieniu od umowy zlecenia czy umowy o świadczenie usług, umowa o dzieło wymaga, by czynności przyjmującego zamówienie doprowadziły do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Istotą umowy o dzieło jest zatem osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Umowa zlecenia jest z kolei umową starannego działania, w której co prawda rezultat może być przedmiotem starań, lecz nie daje się z góry przewidzieć, a często nie sposób określić, w jakim stopniu zostanie osiągnięty. Dlatego też w umowie zlecenia rezultat nie został objęty treścią świadczenia. Zaakcentować należy, że zasadniczo w treści umowy o dzieło istnieje konieczność opisania rezultatu, ponieważ to rezultat kreuje stosunki zobowiązaniowe między stronami tej umowy. Zarówno w judykaturze, jak i w literaturze przyjmuje się, że kwestia prawidłowej kwalifikacji umowy może być w praktyce znacznie utrudniona, albowiem, o ile w odniesieniu do prostych sytuacji faktycznych i prawnych nazwanie faktycznej umowy o dzieło w inny sposób nie powoduje wielkich trudności w ustaleniu rzeczywistej konstrukcji umowy, o tyle w wypadku umów bardziej złożonych zasadne jest rozważenie, czy wola stron w tym zakresie (nazwanie umowy w określony sposób, odesłanie do określonych przepisów) nie powinna być podstawą rozstrzygnięcia wątpliwości (tak m.in. G. Kozieł /w:/ A. Kidyba (red.), Z. Gawlik, A. Janiak, K. Kopaczyńska-Pieczniak, G. Kozieł, E. Niezbecka, T. Sokołowski, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna, LEX 2010, komentarz do art. 627 k.c., t. 36). Wskazać też należy, że obszerną analizę cech umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy umowy zlecenia przeprowadził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lipca 2013 r., sygn. akt II UK 402/12 (opubl. www.sn/sites/orzecznictwo), którą niniejszy Sąd w pełni podziela przyjmując za własną. Sąd Najwyższy we wskazanym wyroku m. in. wskazał: "Umowę o dzieło zdefiniowano w art. 627 k.c. jako zobowiązanie do wykonania oznaczonego dzieła za wynagrodzeniem. Starania przyjmującego zamówienie w umowie o dzieło mają doprowadzić w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, za wynagrodzeniem zależnym od wartości dzieła (art. 628 § 1, art. 629, art. 632 k.c.). Umowa o dzieło zakłada swobodę i samodzielność w wykonywaniu dzieła, a jednocześnie nietrwałość stosunku prawnego, gdyż wykonanie dzieła ma charakter jednorazowy i jest zamknięte terminem wykonania. Przyjmuje się przy tym, że rezultat, o który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Tego rodzaju postacie dzieła są rezultatami materialnymi umowy zawartej między stronami, weryfikowalnymi ze względu na istnienie wad (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 1999 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001 Nr 4, poz. 63). Poza rezultatami materialnymi istnieją także rezultaty niematerialne, które mogą, ale nie muszą być ucieleśnione w jakimkolwiek przedmiocie materialnym. W każdym razie takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie jej wynik, dzieło bowiem musi istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Pomijając wątpliwości odnośnie do uznawania za dzieło rezultatów niematerialnych nieucieleśnionych w rzeczy (por. np. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1039; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 329-332; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1371), wskazać należy, że takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie wynik tej czynności. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (por. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 351-352). Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat. W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest zatem, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2012 r., II UK 60/12 - niepublikowane)". Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że z akt sprawy wynika, że przedmiotem zawartej przez H. C. z M. w [...] umowy z dnia [...] grudnia 2012r. zatytułowanej "umowa o dzieło", było " przeprowadzenie prelekcji dla zorganizowanych grup dzieci, młodzieży i dorosłych o tematyce i częstotliwości przeprowadzenia określonych w harmonogramie stanowiącym załącznik do niniejszej umowy" (§ 1 ust.1 umowy). Przy czym, zgodnie z umową, "przez prelekcję strony rozumieją wypowiedź trwającą w zależności od tematu i wieku odbiorców od 60 do 90 minut". Nadto jak wskazano w umowie "dzieło o którym mowa w ust.1 nie jest przedmiotem prawa autorskiego" (§ 1 ust. 5 umowy). Z przekazanych przez stronę skarżącą i znajdujących się w aktach sprawy harmonogramów które stanowiły załącznik do umowy a także konspektów do lekcji, wynika że prezentowana przez Uczestnika dziedzina dotycząca starożytnych cywilizacji miała mieć formę lekcji prowadzonych z godnie z przygotowanym scenariuszem, w którym wskazane zostały określone części, np. "Zakres wiedzy, Geografia i historia, Architektura, Bogowie" itd. W ocenie Sądu, organ prawidłowo przyjął zatem, że mimo nazwania umowy przez strony "umową o dzieło", to jej treść nie pozwala przyjąć, by w istocie nią była. Zakres i rodzaj wykonanej pracy objętej umową nie wskazuje, by przedmiotem było konkretne dzieło, w rozumieniu art. 627 kc. Podkreślić należy, że w każdej umowie o dzieło winien być z góry określony jej rezultat. Tymczasem w przedmiotowej umowie takiego rezultatu nie określono. Należy przyznać rację organowi, że w przedmiotowej umowie istotna była wykonywana praca (przeprowadzenie prelekcji) na rzecz zleceniodawcy, jednakże była ona realizowana w ramach umowy starannego działania. Oznacza to, że ma ona charakter umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Sąd zauważa w tym miejscu, że racje ma strona skarżąca wskazując, iż w aktach sprawy znajduje się jedynie pierwsza strona umowy. Jednakże strona ta zawiera opis przedmiotu zawartej między uczestnikiem a skarżącą umowy (czego strony nie negują). A zatem mimo, iż organ nie dysponował w tym zakresie pełnym dokumentem to ta część znajdującego się w aktach dokumentu w zestawieniu z innymi dokumentami złożonymi przez ZUS oraz stronę skarżącą (konspekty lekcji, harmonogramem stanowiącym załącznik do umowy), zdaniem sądu uzasadnia przyjęcie przez organ, że wystarcza ona do oceny charakteru umowy. Dodać należy, że samo nazwanie umowy "umową o dzieło" nie przesądza jeszcze o jej rzeczywistym charakterze, bowiem elementem przedmiotowo istotnym było w tej umowie działanie z należytą starannością w celu przeprowadzenia wykładu, prelekcji dla określonej grupy odbiorców przy uwzględnieniu wskazówek lub instrukcji zamawiającego. Wynagrodzenie jak wskazuje w skardze skarżący, ustalone było za "każde z wykonanych dzieł", za każdą prelekcję i wysokość tego wynagrodzenia ustalana była ad casum. Treścią zawartej umowy było w istocie określone umową działanie H. C., składające się z czynności podejmowanych na zlecenie strony skarżącej. Czynności wykonywane w ramach umowy nie były zindywidualizowane i wyodrębnione. Czynnością początkową procesu, w którym uczestniczył ubezpieczony, w ramach umowy zawartej z płatnikiem składek, było przygotowanie materiałów na prelekcje, a końcową ich przeprowadzenie. Dodać przy tym należy, że nawet ewentualnego weryfikowania wiedzy uczestników prelekcji, poprzez zadawanie pytań sprawdzających w trakcie i po zakończeniu zajęć, nie można uznać za samoistny rezultat umowy (dzieło), a jedynie za środek, który ma zapewnić pozyskanie wiedzy na określonym poziomie. Z tego względu, zdaniem Sądu, stanowisko skarżącej stanowi jedynie polemikę z oceną dokonaną przez organy NFZ i nie podważa jej skutecznie w sposób, który uzasadniałby wyeliminowanie zaskarżonej decyzji z obrotu prawnego. Sąd nie podziela przy tym zarzutu naruszenia art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. "e" ustawy o świadczeniach, bowiem zainteresowany zawarł ze skarżącą umowę, z której nie wynika, by zobowiązał się w niej do wykonania ściśle określonego utworu - dzieła. Zarówno przedmiot umowy, jej treść, jak i cel- wynikający ze zgromadzonych dokumentów, nie powodują wątpliwości, gdyż zainteresowany przyjął na siebie obowiązek wykonania określonych czynności składających się na proces przygotowania i przeprowadzenia prelekcji/wykładu. Natomiast realizowane czynności nie były przedmiotem prawa autorskiego, o czym stanowił § 1 pkt 5 umowy z dnia [...] grudnia 2012r. W ocenie Sądu, orzekające w sprawie organy NFZ prawidłowo przyjęły zatem, że kwestionowana umowa nie jest umową o dzieło, lecz umową o świadczenie usług, do której mają odpowiednie zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia. Z tego względu nie można uznać, że w sprawie doszło do naruszenia zasad swobody zawierania umów. Zasady te nie mogą bowiem uzasadniać błędnego nazywania umów i służyć obchodzeniu prawa, w tym przypadku regulacji dotyczących obowiązku odprowadzania składki na ubezpieczenie zdrowotne. Zgodnie z brzmieniem art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t. j.: Dz. U. z 2013 r., poz. 1442 ze zm.), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym, stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Natomiast w myśl art. 13 pkt 2 ww. ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Pozycja zleceniobiorcy w polskim systemie ubezpieczeniowym jest zbliżona do statusu pracownika. Jeśli pracownik osiąga przychód podlegający opodatkowaniu, to podlega także obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu. Skoro zainteresowany osiągnął przychód podlegający opodatkowaniu z tytułu zawartej umowy o świadczenie usług, mylnie nazwanej umową "o dzieło", to podlega on obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu. Przyjmując zamówienie, zobowiązał się jedynie do starannego działania. Dokonana przez organy NFZ ocena i zebranie materiału dowodowego pod kątem rzeczywistego charakteru spornej umowy nie stanowi o naruszeniu prawa procesowego, a dokonana subsumpcja odpowiada zastosowanym normom prawa materialnego. Oznacza to, że dokonana ocena jest pełna, prawidłowa, a nadto znajduje oparcie w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego. Zainteresowany, przyjmując zamówienie, zobowiązał się do przygotowania i przeprowadzenia prelekcji dla zorganizowanych grup dzieci, młodzieży i dorosłych o tematyce i częstotliwości przeprowadzenia określonych w "harmonogramie stanowiącym załącznik do niniejszej umowy", a więc czynności, do których stosuje się przepisy art. 750 k.c. i które w żaden sposób nie zmierzają do powstania nowego bądź zmodyfikowanego w sposób stanowiący o jego indywidualnym charakterze, samoistnego dzieła. Zauważyć ponadto należy, że z treści załączonych przez stronę scenariuszy konspektów) prelekcji wynika, iż obejmują w istocie zbliżoną lub wręcz tę sama tematykę, o bardziej lub mniej rozbudowanym zakresie w zależności od adresatów tych prelekcji. Brak zatem podstaw, aby podważać zasadność i prawidłowość stanowiska Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Zaskarżona decyzja zawiera wszystkie elementy wymagane art. 107 § 1 k.p.a., w szczególności decyzja zawiera uzasadnienie prawne i faktyczne skonstruowane zgodnie z § 3 w/w artykułu 107 k.p.a. Prawidłowa jest nadto ocena organu, że stan faktyczny nie wymagał czynienia dodatkowych ustaleń. Natomiast w uzasadnieniu prawnym prawidłowo przytoczono i wyjaśniono podstawy prawne decyzji. Sam fakt, że stanowisko orzekających organów jest odmienne od stanowiska skarżącego, nie przesądza o tym, iż w sprawie doszło do naruszenia obowiązujących przepisów. W takim stanie rzeczy, podjęte w sprawie decyzje należy uznać za prawidłowe, zaś zarzuty podniesione w skardze za nieuzasadnione. Sąd nie stwierdził także z urzędu naruszeń prawa tego rodzaju, który skutkowałyby koniecznością uwzględnienia skargi. W świetle powyższego należało uznać, że zgromadzony przez organ materiał dowodowy był wystarczający do rozstrzygnięcia sprawy i nie zachodziła podstawa do uwzględnianie żądania strony o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron oraz świadków. Podkreślić bowiem należy, że zgodnie z art. 86 k.p.a. dowód z przesłuchania stron jest dowodem posiłkowym i może być przeprowadzony wówczas, gdy po "wyczerpaniu środków dowodowych lub z powodu ich braku" pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, przy czym taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zaistniała. Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał skargę za nieuzasadnioną i na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (jt. Dz. U. z 2016 r. poz. 718 z późn. zm.), skargę oddalił |