drukuj    zapisz    Powrót do listy

6460 Znaki towarowe, Własność przemysłowa, Urząd Patentowy RP, Oddalono skargę kasacyjną, II GSK 829/21 - Wyrok NSA z 2021-09-28, Centralna Baza Orzeczeń Naczelnego (NSA) i Wojewódzkich (WSA) Sądów Administracyjnych, Orzecznictwo NSA i WSA

II GSK 829/21 - Wyrok NSA

Data orzeczenia
2021-09-28 orzeczenie prawomocne
Data wpływu
2021-04-30
Sąd
Naczelny Sąd Administracyjny
Sędziowie
Mirosław Trzecki /przewodniczący/
Urszula Wilk /sprawozdawca/
Wojciech Kręcisz
Symbol z opisem
6460 Znaki towarowe
Hasła tematyczne
Własność przemysłowa
Sygn. powiązane
VI SA/Wa 1175/20 - Wyrok WSA w Warszawie z 2020-09-09
Skarżony organ
Urząd Patentowy RP
Treść wyniku
Oddalono skargę kasacyjną
Powołane przepisy
Dz.U. 2020 poz 286 art. 129(1) ust. 1 pkt 7
Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej.
Dz.U. 2019 poz 2325 art. 141 § 4
Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - t.j.
Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący Sędzia NSA Mirosław Trzecki Sędzia NSA Wojciech Kręcisz Sędzia del. WSA Urszula Wilk (spr.) po rozpoznaniu w dniu 28 września 2021 r. na posiedzeniu niejawnym w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej F. (...)Sp. z o.o. z siedzibą w P. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 9 września 2020 r. sygn. akt VI SA/Wa 1175/20 w sprawie ze skargi F. (...)Sp. z o.o. z siedzibą w P na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia (...) marca 2020 r. nr (...) w przedmiocie udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy oddala skargę kasacyjną.

Uzasadnienie

Wyrokiem z 9 września 2020 r. sygn. VI SA/Wa 1175/20 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę F. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w P.na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] marca 2020 r., którą na podstawie art. 1291 ust. 1 pkt 7 oraz art. 145 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (tekst jedn. Dz. U. z 2020 r. poz. 286 ze zm.; dalej: p.w.p.) odmówiono udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy słowny "Fit Matka Wariatka".

Znak ten miał być przeznaczony do oznaczania towarów i usług w klasach:

09: programy komputerowe do pobrania; programy komputerowe nagrane; aplikacje komputerowe do pobrania;

41: prowadzenie kursów, seminariów i warsztatów w zakresie edukacji fizycznej, zajęć fitness i zdrowego odżywiania; prowadzenie zajęć dotyczących kontrolowania wagi; prowadzenie zajęć dotyczących redukcji wagi; prowadzenie zajęć w zakresie odżywiania; prowadzenie zajęć w zakresie ćwiczeń fizycznych; organizowanie szkoleń w dziedzinie opieki zdrowotnej i żywienia; usługi edukacyjne dotyczące gotowania; usługi w zakresie edukacji dietetycznej; zapewnianie kursów edukacyjnych związanych z dietą; szkolenie w zakresie diety; usługi studia nagrań; usługi studia do prób [nagrywanie]; usługi studiów nagrań, filmowych, wideo i telewizyjnych; produkcja edukacyjnych nagrań dźwiękowych i wideo; organizowanie zajęć sportowych i rekreacyjnych; usługi wydawnicze; publikowanie książek; publikowanie drukowanych materiałów edukacyjnych;

44: usługi doradcze w zakresie odżywiania; przygotowywanie indywidualnych jadłospisów i zaleceń żywieniowych; usługi w zakresie odchudzania, planowania i nadzorowania efektów odchudzania; usługi w zakresie suplementacji; planowanie diety; planowanie i nadzorowanie diet odchudzających; doradztwo w zakresie odżywiania się; udzielanie informacji o wartości odżywczej produktów spożywczych.

Urząd Patentowy RP stanął stanowisku, że zgłaszając do ochrony oznaczenie skarżąca w sposób ewidentny zmierza do naruszenia porządku publicznego i/lub dobrych obyczajów, a sprzeczność zgłoszonego oznaczenia z dobrymi obyczajami wynika z użycia w nim słowa "Wariatka", które znajduje się na pograniczu wulgarności i pozostaje dalej rozpoznawalne w wyrażeniu "Fit Matka Wariatka". Przyjął, że słowo "Wariatka" dookreśla słowo "Matka", które oznacza kobietę obdarzoną w naszym społeczeństwie wysokim szacunkiem i czcią.

Urząd Patentowy RP wskazał, że biorąc pod uwagę towary i usługi znaku zgłoszonego mamy do czynienia z bardzo szerokim kręgiem odbiorców, zaś analizy zgłoszonego znaku dokonuje przez pryzmat postrzegania osób o przeciętnym progu wrażliwości.

Organ uznał, że dla części społeczeństwa - także stanowiącej krąg relewantnych odbiorców - użyte określenie "matka wariatka" jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie mogłoby być wykorzystane w żadnej publicznej, a nawet prywatnej sytuacji. Przyjęte bowiem w polskim społeczeństwie zasady zachowania piętnują publiczne posługiwanie się określeniami mającymi charakter wulgaryzmów.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jedn. Dz. U. z 2019 r. poz. 2325 ze zm.; dalej: p.p.s.a.).

Sąd pierwszej instancji wskazał, że za znak sprzeczny z dobrymi obyczajami uznać należy taką jego postać, która narusza ogólnie przyjęte i akceptowane w danym społeczeństwie reguły postępowania. Sąd przyjął, iż niezwykle istotnym jest, że znak towarowy służy co prawda przedsiębiorcy do odróżnienia swoich towarów od innych występujących na rynku, to jednak oznaczenie to jest przeznaczone dla przeciętnego odbiorcy towarów opatrzonych znakiem i z jego punktu widzenia należałoby oceniać, czy nie narusza ono dobrych obyczajów przyjętych w danej społeczności. Oznacza to, że zakaz rejestracji oznaczeń naruszających dobre obyczaje związany jest z ochroną interesu publicznego, rozumianego jako interes ogółu społeczeństwa, który powinien być chroniony przed używaniem oznaczeń naruszających wyznaczoną w danym społeczeństwie hierarchię wartości. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, z opisanego unormowania, ani z zaistniałego na jego tle orzecznictwa nie wynika, aby dla zastosowania sankcji w postaci odmowy rejestracji znaku towarowego niezbędne było stwierdzenie, że jest on wręcz obraźliwy dla danej grupy ludzi, a tym bardziej, by jego cechy wyczerpywały znamiona z art. 216 k.k. (przestępstwo zniewagi). Pojęcia "porządek publiczny" oraz "dobre obyczaje" należy zatem uznać za szersze, niż definicja zawarta w ww. przepisie prawa karnego, wymagające każdorazowego odniesienia do relewantnej grupy odbiorców, dla których jest przeznaczone dane oznaczenie.

Odwołując się do orzecznictwa, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wskazał też, że sprzeczność z porządkiem publicznym może dotyczyć wyrażenia złożonego z kilku wyrazów, w którym jeden tylko z jego elementów jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i porządkiem publicznym, zaś pozostałe elementy są neutralne, o ile kwestionowany element pozostaje w tym związku rozpoznawalny.

Sąd pierwszej instancji zgodził się ze stanowiskiem organu, że związek frazeologiczny "matka wariatka" będzie odbierany przez część odbiorców, jako wulgaryzm, z uwagi na osobę matki, która jest w Polsce otaczana szacunkiem i czcią, co oznacza, że w odbiorze niektórych osób, połączenie tego słowa z określeniem "wariatka" będzie przyjęte negatywnie, z uwagi na użyty w nim wulgaryzm.

Zdaniem Sądu, stanowisku temu nie przeczy racja leżąca po stronie skarżącej, że istnieje taka grupa społeczeństwa, która nie dostrzega wulgaryzmu w wyrażeniu "matka wariatka". Dotyczy to w większości osób, które są nastawione na odbiór używanego już w obrocie gospodarczym w funkcji reklamującej usługi z branży fitness, kojarzące je ze zdrowym trybem życia. Te osoby z pewnością dostrzegłyby towarzyszący wyrażeniu "matka wariatka" słowo "fit", wskazujące na zdrowy styl życia. Sąd pierwszej instancji przyznał rację skarżącej, iż w tym kręgu osób, odbiór związku frazeologicznego użytego w zgłoszonym znaku, czyli "FIT MATKA WARIATKA", jest zapewne neutralny, lub wręcz pozytywny. Odbiór byłby taki, jak chce skarżąca – w rozumieniu zmierzającym do opisania owej "matki" (kobiety) jako osoby zmotywowanej do korzystania z ćwiczeń fizycznych, programów dietetycznych itp., czyli szeroko rozumianej aktywności o charakterze prozdrowotnym.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podniósł, że istnieje jednak niewątpliwie również grupa osób, która wyrażenie to odbierze jako wulgarne i sprzeczne z dobrymi obyczajami, czego nie zniweluje użyte w początkowej części wyrażenia słowo "fit". Osoby te nie muszą należeć do odbiorców usług branży fitness, gdyż grupa docelowych odbiorców jest szersza i obejmuje także osoby, które będą się z tego rodzaju środowiskiem stykać z rozmaitych powodów, np. będąc dostawcami towarów niezbędnych do prowadzenia tych usług, czy po prostu przypadkowo na taki znak towarowy napotykając.

Odwołując się do orzecznictwa TSUE, Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że ze znakami na rynku stykają się nie tylko podmioty, do których adresowane są towary, czy usługi. Znaki mogą być uznane np. za obraźliwe również przez osoby, które natykają się na nie przypadkowo. Zaś biorąc pod uwagę towary i usługi znaku zgłoszonego, w niniejszej sprawie mamy do czynienia z bardzo szerokim kręgiem odbiorców.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że przy badaniu znaków należy co do zasady brać pod uwagę sposób postrzegania osób posiadających przeciętny próg wrażliwości i zaaprobował stanowisko organu, iż nawet w kontekście związanym z branżą fitness, użycie wyrażenia "matka wariatka" może być przez pewną część społeczeństwa uznane za sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz porządkiem publicznym.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, nie można odmówić racji stwierdzeniu organu, że przez osoby, dla których wartością jest szacunek należny matce, skojarzenie wyrażenia: "matka" ze słowem "wariatka" byłoby odebrane jako niedopuszczalne, czy wręcz obraźliwe. Dodanie do określenia "wariatka" określenia "fit" w odbiorze tego kręgu osób nie niwelowałoby pejoratywnego wydźwięku tego związku frazeologicznego jako całości. Nie można nie uwzględnić negatywnego odbioru przez część społeczeństwa, która nie chce, aby ich dzieci łączyły określenie "wariatka" z pojęciem "matki", czy nawet "fit matki". Sąd podkreślił, że znak jest przeznaczony do oznaczania towarów i usług kierowanych do ogółu społeczeństwa.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dodatkowo podniósł, że można by się zastanowić, czy użycie słowa "wariat", "wariatka", w żartobliwym, czy też nawet w zamierzeniu pozytywnym przekazie reklamowym, nie godzi w dobra osobiste grup ludzi, dotkniętych chorobami psychicznymi.

Sąd pierwszej instancji uznał za niezasadne zarzuty naruszenia norm procesowych wskazując, że organ wziął pod uwagę cały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie poddając go należytej analizie. Zdaniem Sądu ocena stanu faktycznego i ocena materiału dowodowego w przedmiotowej sprawie została przeprowadzona prawidłowo, zaś zaskarżona decyzja zawierała prawidłowe uzasadnienie.

Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiodła spółka F. ( ...) zaskarżając go w całości i wnosząc o jego uchylenie i uchylenie zaskarżonej decyzji, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania.

Na podstawie art. 174 pkt 2 p.p.s.a. zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a to :

1. art. 151 p.p.s.a. w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. c p.p.s.a. oraz w zw. z art. 7, art. 77 § 1 oraz art. 80 k.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p. poprzez oddalenie skargi w sytuacji, w której w postępowaniu administracyjnym organ dowolnie, w oparciu o subiektywne odczucia eksperta, w oderwaniu od materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów, uznał, iż:

a. znak towarowy słowny "Fit Matka Wariatka" odbierany jest przez część społeczeństwa jako sprzeczny z dobrymi obyczajami, mimo iż skarżąca przedstawiła dowody wskazujące na pozytywny odbiór oznaczenia, a organ nie przeprowadził żadnego dowodu, który podważałby taką okoliczność,

b. słowo "WARIATKA" jest wulgaryzmem, mimo iż skarżąca przedstawiła dowody wskazujące na brak posiadania przez słowo "WARIATKA" takiego charakteru, a organ nie przeprowadził żadnego dowodu, który podważałby taką okoliczność,

- które to ustalenia zostały uznane przez Sąd za własne, mimo przedstawienia przez skarżącą w skardze uzupełniających dowodów, a które to naruszenie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy albowiem doprowadziło do poczynienia ustaleń faktycznych sprzecznych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, które to ustalenia miały kluczowe znaczenie dla stwierdzenia, iż znak towarowy słowny "Fit Matka Wariatka" jest sprzeczny z porządkiem publicznym i dobrymi obyczajami, co z kolei stanowiło podstawę do odmowy udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy;

2. art. 141 § 4 p.p.s.a. poprzez brak ustosunkowania się przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do podniesionego w skardze zarzutu naruszenia art. 7, art. 77 § 1 i 4 oraz art. 80 k.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p. w zakresie w jakim podniesione zostało, że organ w sposób dowolny, bez przeprowadzenia na tę okoliczność jakiegokolwiek dowodu, w sprzeczności z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, ustalił iż znak towarowy słowny "Fit Matka Wariatka" odbierany jest przez część społeczeństwa jako sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz iż słowo "WARIATKA" jest wulgaryzmem, które to naruszenie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy albowiem ustalenia w powyższym zakresie stanowiły podstawę do odmowy rejestracji znaku towarowego "Fit Matka Wariatka".

Na podstawie art. 174 pkt 2 p.p.s.a. zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

1. art. 145 ust. 1 p.w.p. w zw. z art. 1291 ust. 1 pkt 7 p.w.p. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w niniejszej sprawie i nieprawidłowe uznanie, iż znak towarowy słowny "Fit Matka Wariatka" jest sprzeczny z porządkiem publicznym i dobrymi obyczajami, a co za tym idzie, iż w niniejszej sprawie zachodzi podstawa do odmowy prawa ochronnego na ten znak towarowy w sytuacji, gdy okoliczność taka nie wynikała z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, jak również z dokonania prawidłowej, całościowej oceny znaku towarowego, z uwzględnieniem towarów i usług, dla których oznaczenia znak został zgłoszony, a co za tym idzie, kręgu ich odbiorców o przeciętnym poziomie wrażliwości, jak również z uwzględnieniem kontekstu i funkcji znaku towarowego, a ponadto zasady wolności słowa i wolności artystycznej;

2. art. 1291 ust. 1 pkt 7 p.w.p. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że dla stwierdzenia sprzeczności znaku towarowego z dobrymi obyczajami wystarczającym jest, by potencjalnie istnieli odbiorcy, w których odczuciu znak będzie sprzeczny z dobrymi obyczajami, w sytuacji gdy z prawidłowej wykładni wynika, iż dla stwierdzenia sprzeczności znaku towarowego z dobrymi obyczajami koniecznym jest, by znak był tak postrzegany przez szeroki krąg odbiorców lub przynajmniej przez znaczną jego część, czy też istotnym jest w tym zakresie dalsze wykorzystanie znaku towarowego przez jego odbiorców.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej przedstawiono rozwinięcie przytoczonych zarzutów.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarżąca kasacyjnie zrzekła się rozprawy, a organ w terminie czternastu dni od doręczenia odpisu skargi kasacyjnej, nie zażądał przeprowadzenia rozprawy. W związku z powyższym, Naczelny Sąd Administracyjny zgodnie z dyspozycją art. 182 § 2 i 3 p.p.s.a. rozpoznał skargę kasacyjną na posiedzeniu niejawnym, w składzie trzech sędziów.

Zgodnie z art. 183 § 1 p.p.s.a., Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. W niniejszej sprawie nie występują przesłanki nieważności postępowania sądowoadministracyjnego enumeratywnie wyliczone w art. 183 § 2 p.p.s.a. Z tego względu Naczelny Sąd Administracyjny przy rozpoznaniu sprawy związany był granicami skargi kasacyjnej. Granice te są wyznaczone wskazanymi w niej podstawami, którymi może być naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie (art. 174 pkt 1 p.p.s.a.) albo naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 174 pkt 2 p.p.s.a.). Naczelny Sąd Administracyjny bada bowiem legalność wyroku Sądu pierwszej instancji jedynie w zakresie zakwestionowanym w skardze kasacyjnej, a nie rozpoznaje sprawy ponownie w jej całokształcie.

W pierwszej kolejności oceną Naczelnego Sądu Administracyjnego objęty został zarzut naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a., uznanie jego zasadności mogłoby bowiem wykluczyć możliwość merytorycznego odniesienia się do pozostałych zarzutów skargi kasacyjnej.

Przepis art. 141 § 4 p.p.s.a. wskazuje podstawowe elementy konstrukcyjne, które musi zawierać prawidłowo sporządzone uzasadnienie wyroku sądu administracyjnego, tj. zwięzłe przedstawienie stanu sprawy, zarzutów podniesionych w skardze, stanowisk pozostałych stron, podstawę prawną rozstrzygnięcia oraz jej wyjaśnienie. Zatem naruszenie tego przepisu może mieć miejsce wtedy, gdy uzasadnienie nie zawiera tych elementów, a także wówczas, gdy uzasadnienie nie zawiera stanowiska odnośnie do przyjętego stanu faktycznego, a także gdy zaskarżony wyrok nie poddaje się kontroli instancyjnej z powodu wadliwości sporządzonego uzasadnienia (por. uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 lutego 2010 r. sygn. II FPS 8/09; to i kolejne cytowane orzeczenia dostępne na stronie internetowej w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych pod adresem: www.orzeczenia.nsa.gov.pl). Naruszenie to, w myśl art. 174 pkt 2 p.p.s.a. musi być na tyle ważkie, aby mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Podkreślenia wymaga, że w ramach zarzutu naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a. nie jest możliwe kwestionowanie stanowiska Sądu pierwszej instancji w zakresie prawidłowości przyjętego za podstawę orzekania stanu faktycznego, ani stanowiska Sądu co do wykładni bądź zastosowania prawa (por. np. wyroki NSA z 22 czerwca 2016r., sygn. I GSK 1821/14; z 6 marca 2019 r., sygn. II GSK 985/17). Zarzutu naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a. nie można zatem łączyć z ocenami i stanowiskiem, jakie prezentuje Sąd pierwszej instancji uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, a do tego właśnie zmierza uzasadnienie omawianego zarzutu w rozpatrywanej skardze kasacyjnej. W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego zawarty w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywód w sposób wystarczająco logiczny i jasny przedstawia stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w zakresie zgodności z prawem zaskarżonej decyzji Urzędu Patentowego RP. W uzasadnieniu tym Sąd pierwszej instancji przedstawił stanowisko co do przyjętego stanu faktycznego oraz podniesionych w skardze zarzutów dotyczących naruszenia norm procesowych, uznając je za niezasadne.

Niezgoda strony wnoszącej skargę kasacyjną na ocenę prawną Sądu pierwszej instancji wyrażoną w wyroku nie umożliwia jego skutecznego zakwestionowania z perspektywy naruszenia art. 141 § 4 p.p.s.a. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w ocenianym uzasadnieniu w sposób prawidłowy przedstawił przesłanki oddalenia skargi. Podkreślić należy, że nie można mylić dostateczności uzasadnienia z siłą jego przekonywania i trafnością wskazanych w nim argumentów. Celem uzasadnienia jest wprawdzie przekonanie stron postępowania o trafności rozstrzygnięcia, lecz ewentualna wadliwość argumentacji, bądź prezentowanie przez stronę innego poglądu niż wskazany w uzasadnieniu, nie stanowi o naruszeniu przez Sąd art. 141 § 4 p.p.s.a., gdy uzasadnienie zawiera odniesienie się do zarzutów skargi w kwestiach mających istotne znaczenie w sprawie poprzez odwołanie się do treści przepisów prawa i wyjaśnienie ich zastosowania w konkretnej sprawie. Naczelny Sąd Administracyjny w składzie orzekającym podziela stanowisko judykatury, iż Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku wypełniając przesłanki wynikające z treści art. 141 § 4 p.p.s.a. nie ma obowiązku odnosić się osobno do każdego z zarzutów podniesionych w skardze oraz innych pismach procesowych sprawy i do każdego z argumentów na ich poparcie, może je oceniać całościowo. Najistotniejsze jest to aby z wywodów Sądu wynikało dlaczego w sprawie nie doszło do naruszenia prawa wskazanego w skardze (por. wyroki NSA z: 18 listopada 2016 r., sygn. II GSK 702/15; 19 czerwca 2018 r., sygn. II GSK 2336/16; 18 kwietnia 2018 r., sygn. II GSK 2671/16; 4 października 2018 r., sygn. II GSK 2983/16). Zauważyć w związku z tym należy, że część analityczna uzasadnienia pozwala na odtworzenie toku rozumowania Sądu pierwszej instancji, który doprowadził do stanowiska o zgodności z prawem zaskarżonej decyzji, a tym samym możliwa jest kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku. W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada zatem warunkom określonym w art. 141 § 4 p.p.s.a.

Pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej zostały oparte na obydwu podstawach określonych w art. 174 p.p.s.a., tj. zarówno na naruszeniu przepisów postępowania jak i przepisów prawa materialnego zarówno przez błędną wykładnię jak i niewłaściwe zastosowanie. W tym stanie rzeczy, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, ich częściowo komplementarny charakter sprawia, że zasadne i celowe jest odniesienie się do nich łącznie bowiem prawidłowo wykładane normy prawa materialnego determinują zakres prowadzonego postępowania zmierzającego do ustalenia stanu faktycznego. Z kolei ustalenia faktyczne - dokonane zgodne z zasadami postępowania dowodowego w zakresie wynikającym z prawidłowo interpretowanych norm prawa materialnego - pozwalają na ocenę prawidłowości ich zastosowania.

Podstawą odmowy udzielania prawa ochronnego na zgłoszony przez skarżącą znak towarowy był art. 1291 ust. 1 pkt 7 p.w.p. Zgodnie z tym przepisem nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które jest sprzeczne z porządkiem publicznym lub dobrymi obyczajami. Użyte w tym przepisie pojęcia "porządku publicznego" i "dobrych obyczajów" są klauzulami generalnymi.

Znak towarowy jest sprzeczny z porządkiem publicznym, jeśli narusza szeroko pojęte normy obowiązującego prawa. Pojęcie dobrych obyczajów odwołuje się do wartości powszechnie akceptowanych w danym społeczeństwie. Za znak towarowy sprzeczny z dobrymi obyczajami uznać należy znak, który narusza ogólnie przyjęte i społecznie akceptowane reguły postępowania, w tym wyznawaną hierarchię wartości, normy moralne, etyczne, poczucie godności, znak dyskryminujący, obraźliwy czy wulgarny. Zaznaczyć przy tym należy, że dla odmowy udzielenia prawa ochronnego wystarczy aby spełniona była jedna z przesłanek wymienionych w omawianym przepisie.

Zakaz rejestracji oznaczeń sprzecznych z porządkiem publicznym lub dobrymi obyczajami związany jest z ochroną interesu publicznego, rozumianego jako interes ogółu społeczeństwa, który powinien być chroniony przed używaniem oznaczeń naruszających obowiązujące normy prawne lub naruszających wyznawaną w danym społeczeństwie hierarchię wartości.

Za utrwalone w orzecznictwie uznać należy stanowisko, że zakazem rejestracji są objęte znaki, których sama treść jest sprzeczna z porządkiem publicznym lub dobrymi obyczajami (por. np. wyrok NSA z 11 maja 2005 r. sygn. II GSK 49/05, wyrok WSA w Warszawie z 3 września 2008 r. sygn. VI SA/ WA 491/08). Zatem kwestia ewentualnego sposobu używania znaku ma znaczenie wtórne.

Ocena przesłanki dobrych obyczajów winna być przeprowadzona w sposób zobiektywizowany, z uwzględnieniem odbioru rozsądnego konsumenta o przeciętnej wrażliwości i progach tolerancji. W orzecznictwie zwraca się jednak uwagę, że na rynku ze znakami towarowymi stykają się nie tylko podmioty, do których adresowane są konkretne towary czy usługi. Znaki mogą być uznane np. za obraźliwe również przez osoby, które natykają się na nie przypadkowo (por. wyrok TSUE z 5 października 2011 r., T‐526/09 PAKI, wyrok TSUE z 26 września 2011 r., T‐266/13; CURIA). Pewne rodzaje znaków, np. te zawierające treści dyskryminujące, będą uważane za sprzeczne z dobrymi obyczajami niezależnie od towarów, do oznaczania których zostały zgłoszone (por. wyrok TSUE z 5 października 2011 r., T‐526/09 PAKI).

Słusznie zatem Sąd pierwszej instancji wskazywał, że znak towarowy służy co prawda przedsiębiorcy do odróżnienia swoich towarów od innych występujących na rynku, to jednak oznaczenie to jest przeznaczone dla przeciętnego odbiorcy towarów opatrzonych znakiem i z jego punktu widzenia należałoby oceniać, czy nie narusza ono dobrych obyczajów przyjętych w danej społeczności. Sąd zaznaczył przy tym, że biorąc pod uwagę towary i usługi do oznaczania, których został przeznaczony znak zgłoszony mamy do czynienia z bardzo szerokim kręgiem odbiorców, zaś ze znakiem stykają się nie tylko podmioty, do których towary te są adresowane. Wskazywał też, że przy ocenie należy, co do zasady brać pod uwagę sposób postrzegania osób posiadających przeciętny próg wrażliwości.

W tym kontekście, posłużenie się przez Sąd pierwszej instancji przykładem nieakceptowanego społecznie użycia oznaczenia nie wpływa na ocenę przyjęcia poprawnej wykładni omawianego przepisu. Zatem zarzut błędnej wykładni art. 1291 ust. 1 pkt 7 p.w.p. uznać należy za nieusprawiedliwiony.

Naczelny Sąd Administracyjny nie podziela również zarzutu naruszenia norm procesowych. Zarówno organ, jak i Sąd pierwszej instancji uwzględnił, tzn. wziął pod uwagę i odniósł się do stanowiska skarżącej i przedstawionej przez nią argumentacji, nie podzielając jej jednak. Nie świadczy to o niewyczerpującym rozpatrzeniu materiału dowodowego lub przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów. Kontrolując w ramach postępowania sądowego dokonaną przez Urząd Patentowy RP ocenę spornego oznaczenia, Sąd pierwszej instancji nie odrzucał argumentacji skarżącej, która wywodziła, że dla części odbiorców zgłoszone oznaczenie będzie neutralne lub wręcz pozytywne. Wskazywał jednak, odwołując się do ogólnie przyjętych społecznie wartości jak godność ludzka, szacunek (szczególnie w odniesieniu do matki), iż oznaczenie to z punktu widzenia osoby posiadającej przeciętny próg wrażliwości będzie odebrane jako niedopuszczalne czy wręcz obraźliwe ze względu na użycie w nim związku frazeologicznego "matka wariatka", którego nie niweluje obecne w oznaczeniu słowo "fit".

Odnosząc się do argumentacji zawartej w uzasadnieniu skargi kasacyjnej wskazać należy, że wbrew twierdzeniom skarżącej kasacyjnie ocenie został poddany zgłoszony znak jako całość, wyrażenie "fit matka wariatka"". Sąd pierwszej instancji zaakceptował stanowisko organu, że sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika z użycia w znaku związku frazeologicznego "matka wariatka". Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego ocena, że samo słowo "wariatka" również w całym wyrażeniu pozostaje rozpoznawalne jako pozostające na granicy wulgaryzmu, potoczne, pejoratywne określenie osoby chorej psychicznie oraz, że słowo to w zgłoszonym oznaczeniu odebrane będzie jako wulgaryzm z uwagi na to, że dookreśla słowo "matka" oznaczające osobę, która społecznie otaczana jest szczególnym szacunkiem i czcią, nie wykracza poza ramy oceny swobodnej. Oceny tej nie niweluje też obecne w oznaczeniu słowo fit.

Zaakceptowane przez Sąd pierwszej instancji stanowisko Urzędu Patentowego RP, co do oceny spornego oznaczenia jako sprzecznego z dobrymi obyczajami zostało podjęte po rozważeniu stanowiska i argumentów skarżącej, które mają charakter polemiki z przeprowadzoną przez organ oceną zgłoszonego oznaczenia. Zauważyć jednak należy, że dokumentowana przez skarżącą i nienegowana w sprawie akceptacja jej dotychczasowej działalności firmowanej zgłoszonym oznaczeniem, czy użycie tożsamego związku frazeologicznego w firmie skarżącej spółki jest irrelewantne w kontekście bezwzględnej przeszkody udzielenia prawa ochronnego. Ocenie podlega bowiem sam znak, a nie okoliczności jego zgłoszenia w tym zachowanie czy intencje skarżącej, jak również założone przez nią samą znaczenie pojęć użytych w znaku. Należy podzielić pogląd, że nie można odwoływać się do odbioru oznaczenia w ramach wybranej grupy społecznej znającej działalność skarżącej, gdyż prowadziłoby to do relatywizacji oceny i odebrania jej obiektywnego charakteru. Jest to niedopuszczalne w kontekście bezwzględnej przeszkody rejestracyjnej.

W tym miejscu warto przywołać orzeczenie TSUE, który stwierdził, że używanie określonych np. wulgarnych słów w literaturze, sztuce czy też mediach nie jest argumentem na rzecz uznania ich za dopuszczalne. Zarówno w literaturze, sztuce, jak i mediach wulgaryzmy są bowiem dość powszechnie używane (zob. wyrok TSUE z 14 listopada 2013 r., T‐54/13 FICKEN).

Prawidłowo zatem Sąd pierwszej instancji zaakceptował stanowisko organu odwołujące się do ogólnie przyjętych i akceptowanych społecznie norm postępowania, w tym ochrony godności ludzkiej przy ocenie sprzeczności zgłoszonego znaku z dobrymi obyczajami. Argumentacja skarżącej kasacyjnie sprowadza się do polemiki z zaakceptowaną przez Sąd pierwszej instancji oceną, która również zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego nie przekracza ram oceny swobodnej.

W konsekwencji za chybiony uznać należy również zarzut błędnego zastosowania art. 1291 ust. 1 pkt 7 p.w.p. Zarzut ten bazuje bowiem na założeniu, że w sprawie doszło do naruszeń procesowych, co uniemożliwiało zastosowanie przepisu prawa materialnego. Jako, że zarzuty procesowe okazały się chybione, niezasadny jest także zarzut naruszenia prawa materialnego.

Wobec powyższego Naczelny Sąd Administracyjny uznał wszystkie zarzuty skargi kasacyjnej za nieusprawiedliwione i na podstawie art. 184 p.p.s.a. oddalił skargę kasacyjną.



Powered by SoftProdukt